agnieszka.com.pl • Rozwody
Strona 1 z 4

Rozwody

: 22 wrz 2006, 14:56
autor: Jagienka06
Polskie małżeństwa rozwodzą się na potęgę. Rekord biją trzydziestolatkowie, którzy chcą rozstać się szybko, bezboleśnie i zacząć nowe życie - alarmuje gazeta "Metro".

A Wy? Co o tym sądzicie

: 22 wrz 2006, 15:13
autor: a.b1
nic, jestem przed 30 i sie własnie rozwodze z tym bezboleśnie to nie do końca prawda, nie da sie bezboleśnie

: 22 wrz 2006, 15:16
autor: Andrew
A ja na to ....ze rozwodza sie ci wszyscy co to sie tak wielce kochali i co im tak swietnie w łózku było ..jak w temacie o inicjowaniu sexu <hahaha>

: 22 wrz 2006, 15:22
autor: Sir Charles
Andrew pisze:ze rozwodza sie ci wszyscy co to sie tak wielce kochali i co im tak swietnie w łózku było ..jak w temacie o inicjowaniu sexu


Jeżeli wyobrażenia o miłości są opierane na fałszywych założeniach, to do rozwodu nie dojdzie tylko jeżeli komuś taki układ bardziej pasuje niż nie pasuje.

: 22 wrz 2006, 15:26
autor: Andrew
i tu Charlie znowu by nalezało zapytac co dla kogo znaczy Miłować , czym jest i kiedy wystepuje i mozna mówic o takowej , co zwie sie miłoscią .
Bo ja ...to po latach mogę to okreslic , ale nie jak mialem lat 20 scia , teraz to wiem , wtedy - nie wiedzialem , myslalem ze jak jestem zazdrosny , dana osoba mnie pociaga i mi z nią dobrze i za nią tesknie itd. to to jest miłosc , a gówno prawda ! <aniolek>

: 22 wrz 2006, 15:29
autor: a.b1
ile rozwodów tyle powodów...nie rozumie dlaczego mam sobie marnować życie z padalcem, któremu w pewnym momencie znudziła się zabawa w dom? Jeśli nie można inaczej to radykalne cięcia i powrót do normalnego życia...

: 22 wrz 2006, 15:29
autor: Sir Charles
Andrew pisze:myslalem ze jak jestem zazdrosny , dana osoba mnie pociaga i mi z nią dobrze i za nią tesknie itd. to to jest miłosc , a gówno prawda !

Szkoda, że się musiałeś na własnych błędach uczyć :/

: 22 wrz 2006, 15:33
autor: Andrew
a.b1 pisze:ile rozwodów tyle powodów...nie rozumie dlaczego mam sobie marnować życie z padalcem, któremu w pewnym momencie znudziła się zabawa w dom? Jeśli nie można inaczej to radykalne cięcia i powrót do normalnego życia...


a pzreciez tak go zapewne kochałas <hahaha> <hahaha> <hahaha> no cóż ludzie sie zmieniają , szkoda tylko ze jak ja pisze ze (wszystko sie zmienia ) to mnie nikt nie słucha ! <browar>

: 22 wrz 2006, 15:37
autor: Sir Charles
Andrew pisze:a pzreciez tak go zapewne kochałas no cóż ludzie sie zmieniają ,

Bo miłość jest jak mieszkanie całe życie w jednym domu. Musi Ci się podobać taki dom, ale musisz też chcieć w nim mieszkać. A najważniejsze, że największa szansa na brak przeprowadzki to sytuacja, w której dom wzniosłeś własnymi rękoma. Bo wtedy on dla Ciebie coś znaczy. A rozświetlony salon nie pomoże, jeżeli taki dom kupiłeś i po prostu Ci się znudził :)

: 22 wrz 2006, 16:04
autor: a.b1
Andrew pisze:a pzreciez tak go zapewne kochałas

o bardzo dziękuje za wyśmianie....tak bardzo go kochałam, bo raczej nie wyobrażam sobie wychodzić za kogoś za mąż z innego powodu...no ale skoro Ty masz lepsze powody to "gratuluje", i powiem Ci coś jeszcze nikt nie jest w stanie przewidzieć jak ludzie się zmienią, mnie zwyczajnie te zmiany się nie podobały, nie byłam ślepo zakochana widziałam wady, jednak to nie one zdecydowały o mojej decyzji...

: 22 wrz 2006, 16:07
autor: joj_sport87
Andrew pisze:Bo ja ...to po latach mogę to okreslic , ale nie jak mialem lat 20 scia , teraz to wiem , wtedy - nie wiedzialem , myslalem ze jak jestem zazdrosny , dana osoba mnie pociaga i mi z nią dobrze i za nią tesknie itd. to to jest miłosc , a gówno prawda !

a wiec Andrew czym jest milosc ? :>

: 22 wrz 2006, 19:51
autor: Andrew
Czym ? zapewne dla kazdego czym innym , ale z wiekiem dochodzi sie do wniosków ...czym , zaiste bedzie tak , ze jak bedziesz mial dzieci to bedziesz wiedzial ...bo tak to jest róznie zapewne

: 22 wrz 2006, 19:54
autor: Hyhy
Z rozwodami jest o tyle lepiej ze mozna je policzyc a nie tak jak bezrobocie oszacowac :D

[ Dodano: 2006-09-22, 19:55 ]
Andrew pisze:i tu Charlie znowu by nalezało zapytac co dla kogo znaczy Miłować , czym jest i kiedy wystepuje i mozna mówic o takowej , co zwie sie miłoscią .
Bo ja ...to po latach mogę to okreslic , ale nie jak mialem lat 20 scia , teraz to wiem , wtedy - nie wiedzialem , myslalem ze jak jestem zazdrosny , dana osoba mnie pociaga i mi z nią dobrze i za nią tesknie itd. to to jest miłosc , a gówno prawda ! <aniolek>

a co milosc jest wtedy kiedy sie wraca do siebie 1000 razy i rozchodzi bo tak ciezko? :)

: 22 wrz 2006, 20:10
autor: Augusto
a.b1 pisze:nie byłam ślepo zakochana widziałam wady, jednak to nie one zdecydowały o mojej decyzji...
a co w takim razie?

: 23 wrz 2006, 10:52
autor: jabłoń
Andrew pisze:czym jest miłość, zaiste bedzie tak , ze jak bedziesz mial dzieci to bedziesz wiedzial .


To moze najpierw lepiej sobie zrobić z kimś dziecko ? :) A później się ew. związać ? <diabel>
Żartuję.

No to kiedy wiadomo, że się kocha ? Andrew ? Ty, taki doświadczony, pomoż nam. Jak było z tą Twoją myszką ? I czym się różni bycie z nią od bycia z Towją żoną ?

Od razu się zauroczyłeś w tej małej czy jak to było ? Proszę o odpowiedź albo linkę.

: 23 wrz 2006, 11:22
autor: Wstreciucha
agna 24 pisze:A Wy? Co o tym sądzicie

tylko tyle, ze ludzie co raz czesciej zauwazaja problem w jego skutkach a nie u podstaw

: 23 wrz 2006, 13:26
autor: joj_sport87
nasuwa mi sie pytanie:
Wiec jaka jest pewnosc, ze po 10 latach bycia ze soba, a pozniej po kilku latach malzenstwa, nie zostaniemy sami? jak dla mnie ZADNA :(
wiem ze rozwody to wyjatki, ale niestety coraz czestsze...

: 23 wrz 2006, 14:49
autor: Sir Charles
joj_sport87 pisze:Wiec jaka jest pewnosc, ze po 10 latach bycia ze soba, a pozniej po kilku latach malzenstwa, nie zostaniemy sami?

Pewność żadna. Prawdopodobieństwo zależy od obustronnego "wkładu" i może być olbrzymie. Tak myślę :)

: 23 wrz 2006, 15:17
autor: Dzindzer
Sir Charles pisze:Pewność żadna. Prawdopodobieństwo zależy od obustronnego "wkładu" i może być olbrzymie. Tak myślę :)

dokładnie. Ja bym takiej pewnosci nie chciała. Człowiek by sie tak nie starał wtedy, a tak to cały czas musi pracowac by utrzymac to co ma i dazyc do czegos nowego, do pogłębiania więzi.
Wstreciucha pisze:ze ludzie co raz czesciej zauwazaja problem w jego skutkach a nie u podstaw

w duzej mierze tez. Zreszta rozwód nie jest juz jakims powodem do wstydu, coraz mniej ludzi tkwi w nieszczesliwym zwiazku dla źle pojetego dobra dzieci. do tego dochodzą ludzie którzy za szybko zdecydowali sie na slub i ci którzy sa za słabi, za leniwi by rozwiazywac problemy

: 25 wrz 2006, 10:09
autor: a.b1
tanebo pisze:a.b1 napisał/a:
nie byłam ślepo zakochana widziałam wady, jednak to nie one zdecydowały o mojej decyzji...
a co w takim razie?

zbyt osobiste, żeby wywalać na forum

: 26 wrz 2006, 21:00
autor: joj_sport87
Sir Charles pisze:Pewność żadna. Prawdopodobieństwo zależy od obustronnego "wkładu" i może być olbrzymie. Tak myślę


tylko gorzej jak ten wklad po kilku/kilkunastu latach okazuje sie niczego wart w ostatecznosci

Dzindzer pisze:dokładnie. Ja bym takiej pewnosci nie chciała. Człowiek by sie tak nie starał wtedy, a tak to cały czas musi pracowac by utrzymac to co ma i dazyc do czegos nowego, do pogłębiania więzi.

right, ale niestety zycie nie jest takie piekne zawsze, no ale coz... trzeba zyc chwila :)

: 26 wrz 2006, 21:14
autor: Mysiorek
Andrew pisze:A ja na to ....ze rozwodza sie ci wszyscy co to sie tak wielce kochali i co im tak swietnie w łózku było ..jak w temacie o inicjowaniu sexu

A co Ty wiesz o miłości? :(
Co Ty wiesz o rozwodach? :(
Co Ty wiesz o szacunku? :(
Co Ty w ogóle wiesz o ŻYCIU realnym? :(

Andrew... bardzo cieńki bolek jesteś, w te klocki <browar>
A odpisując Ci na Twój post, odpiszę Ci Twoim cytatem:
Andrew pisze:...a gówno prawda !

: 26 wrz 2006, 21:46
autor: kamila19
moji starzy się właśnie rozwiedli,ale nie mam zdania o tym,nie mieszkam z nimi już od 3 lat i jest mi z tym dobrze ,a skoro im z tym dobrze to już ich sprawa <aniolek>

: 27 wrz 2006, 08:02
autor: Andrew
saint pisze:No brawo mysiorek <browar>


o Saint sie pojawił , kolejny lepiej wiedzacy <aniolek>

[ Dodano: 2006-09-27, 08:04 ]
Mysiorek pisze:
Andrew pisze:A ja na to ....ze rozwodza sie ci wszyscy co to sie tak wielce kochali i co im tak swietnie w łózku było ..jak w temacie o inicjowaniu sexu

A co Ty wiesz o miłości? :(
Co Ty wiesz o rozwodach? :(
Co Ty wiesz o szacunku? :(
Co Ty w ogóle wiesz o ŻYCIU realnym? :(

Andrew... bardzo cieńki bolek jesteś, w te klocki <browar>
A odpisując Ci na Twój post, odpiszę Ci Twoim cytatem:
Andrew pisze:...a gówno prawda !


o Mysiorek zdziwił bys sie czasem
A ty niby mocny jestes ? niby dlatego ze sie rozwiodłeś ? nie rozsmieszaj mnie , choć dlaczego nie ? smiech to zdrowie <aniolek> <browar>

Jak wiadomo wyjatki są wszedzie , jednak ogół wiekszosci jest takijak pisze , nie bede w kazdym swym poscie pisał i przypomninał , ze moze też byc inaczej , to jest logiczne jak to , ze są ludzie którzy sie nie Masturbują , ale za to ile ich sie masturbuje ?? , załapali ?

: 27 wrz 2006, 08:53
autor: eng
Faktem jest że ludzie związawszy się z kimś w okresie ok 20tki nie wytrzymują próby czasu ...
Z obserwacji i własnych doświadczeń wiem że niektórym odwala zdrowo jak zbliżają się do magicznej bariery 30 lat, robią głupie rzeczy, podejmują dziwne decyzje, zmieniają wygląd, zachowanie, styl życia itd.
Jesli związek wygląda nawet na zcementowany przed 30tką to gwarancja jest tylko na lodówkę, a nie na relacje z partnerem, coś musi być nie tak ... skrywane pragnienia, niepełnione oczekiwania, aspiracje, cholera wie co ...
W moim przypadku to czysta szajba była ( mojej ex, nie moja ) albo wyjątkowe kurestwo, tego niestety nie wiem, a moze jedno i drugie...

Trochę inne tempo życia niż 20 lat temu, inne oczekiwania, marzenia, inne wzorce życia w Mediach, TV, MTV :) tez się moga do tego przyczynić ...

Ale swoją droga ta informacja może mieć też aspekt polityczny - nowa Władza ma ciągoty to masowego sterowania narodkiem i to znów jakaś moralna kampania na rzecz wzrostu liczby małżeństw, dzieci i braku rozwodów ... dzwnie martwią się aż tak o stan tacy KK ... zamiast o rosnącą dziurę budżetową <diabel>

: 27 wrz 2006, 11:11
autor: saint
o Saint sie pojawił , kolejny lepiej wiedzac


Andrew nie kompromituj sie bo Ty jestes tu jedyny wszystko wiedzacy wystarczy poczytac twoje posty Tu nikt przeciez nie ma takiej zawsze racji jak ty To tylko ty masz zawsze racje i ty wszystko przezyles i to zawsze musi byc tak jak ty to mowisz Wiec przestan pisac bzdury a tym bardziej wpychac w kogos cos co dotyczy tylko i wylacznie ciebie

Wiesz w kazdym poscie przemawia przez ciebie takie male wszystko wiedzac guru To zanczy tak bys chcial byc postrzegany no ale <hahaha>


A sprawa jest prosta jesli cos w zwiazku jest nie tak i trwa to nie miesiac nie rok a wiecej to jak dla mnie jedyne wyjscie to rozwod a nie Udawanie czegos i tlumaczenie przed soba ze to np dla dzieci

: 27 wrz 2006, 11:19
autor: Sir Charles
joj_sport87 pisze:tylko gorzej jak ten wklad po kilku/kilkunastu latach okazuje sie niczego wart w ostatecznosci

No gorzej. Ale myślę, że taka hiperinflacja to tak jak prawdziwa - mniej więcej raz na 70 lat i spokój :)

: 27 wrz 2006, 11:22
autor: Dzindzer
joj_sport87 pisze:tylko gorzej jak ten wklad po kilku/kilkunastu latach okazuje sie niczego wart w ostatecznosci

jak to niczego nie wart. czyli to te dobre lata przezyte razem nie sa nic warte bo skonczyły sie nie smiercia partnera a rozwodem.
Dla mnie bycie razem jest warte tego co wkładam w zwiazek, nawet jesli za rok miał by sie rozwalic. z małzenstwem mysle jest tak samo. Nie da sie chyba zaprzeczyc temu co było dobre.

: 27 wrz 2006, 14:34
autor: Andrew
saint pisze:

A sprawa jest prosta jesli cos w zwiazku jest nie tak i trwa to nie miesiac nie rok a wiecej to jak dla mnie jedyne wyjscie to rozwod a nie Udawanie czegos i tlumaczenie przed soba ze to np dla dzieci


Ty jak zawsze i zwykle jedziesz po torach o innym rozstawie niz moje !! zmien wózki kolego .

A co ja pisalem , i co to znaczy ? przeczytaj raz jeszcze a ja powtórzę <aniolek>

Gdy sie poznali sie kochali do szalenstwa , zas gdyby im endriuł napisal , ze to nie miłosc , Saint jako pierwszy by mnie zjebał , wiec skoro sie kochali , a endriuł sie mylił , to dlaczego rozwód ? wjechałes na moje tory ? czy ci te wózki pomóc jakoś wymienic <browar>

: 27 wrz 2006, 22:37
autor: Mysiorek
Andrew pisze:wiec skoro sie kochali , a endriuł sie mylił , to dlaczego rozwód ?

Sorry Endrjuł, ale... Ty tego nie zrozumiesz <browar>

Myśleniem prymitywnym jest sądzić "albo - albo".
W środku jest caaała przestrzeń dla... wszystkiego.