agnieszka.com.pl • nurtująca wątpliwość ... pomóżcie zrozumieć :/
Strona 1 z 2

nurtująca wątpliwość ... pomóżcie zrozumieć :/

: 27 sie 2006, 12:38
autor: amelka
mam jedno zasadnicze pytanie, które nurtuje mnie od dawna, mianowicie chciałabym wiedzieć dlaczego po pewnym czasie facetom w związku odbija?! mam tu na mysli związek dłuższy czyli od 1,5 - 2 lat, sytuacja wygląda nastepujaco: mamy mężczyzne i kobiete, facet zwykły, nie wyróżniąjacy się niczym, którym dziewczyny nie bardzo sie interesują i dziewczyna - ładna, inteligentna, z poczuciem humoru, dla której nie jeden facet straciłby głowę, dziewczyna zwróciła uwagę na tego faceta, bo znalazła w nim coś co jej się spodobało itp., przez cały czas mam tu na mysli ok. 6 miesięcy facet się stara, zabiega o jej względy, robi wszystko by jej zaimponować i cały czas ją zdobywa, mowi że nie widzi żadnej innej poza nią, dziewczyna nie jest tak zaangażowana, ale zależy jej, z czasem dziewczynie zaczyna zależeć coraz bardziej, jest w stanie zrobić dla niego wszystko, staje się bardziej czuła w stosunku do faceta, a facet ... no właśnie... facet zaczyna ją "olewać", czyli staje się mniej czuły, nie pisze do niej tak często jak na poczatku, nie chce się tak często spotykać jak kiedyś, nie jest zdolny już do takich poświęceń jak kiedyś, nie widzi że inni faceci jemu zazdroszczą, jednym słowem nie docenia jej, nie widzi w niej już tak wspaniałej osoby jak kiedyś... i teraz moje pytanie z czego to wynika? czy jeżeli już zobaczy, że jej zależy to wie, że ją już ma i może od teraz olewać,bo wie że i tak z nim będzie? czy może jego samoocena wzrasta, bo zdaje sobie sprawe, że jak jest z TAKĄ dziewczyną to może mieć jeszcze lepszą, że zasługuje na kogoś lepszego ? i jeszcze jedno jak to zmienić, żeby znowu zaczeło mu zależeć tak jak na początku, żeby doceniał tą dziewczyne i wiedział, że może ją kiedyś stracić?

: 27 sie 2006, 12:44
autor: Yasmine
amelka pisze: i teraz moje pytanie z czego to wynika?

Jak sie dowiesz, to daj znac, bo tez sie nad tym zastanawiam :).

: 27 sie 2006, 12:55
autor: jędza
niektórzy faceci niestety tacy są... np facet mojej znajomej- na początku słodziuchne smsiki, sygnałki, odwiedzinki co 2 dzień,odprowadzanie pod sam dom. a po 8 miesiacach gdy facet poczul sie dominującą stroną związku i zobaczył ze dziewczynie zależy na nim to w krotkim czasie skonczyly sie smsy, sygnalki , nawet jej odprowadzac nie chciał...nie wiem- może chciał sie pobawić, może uczynić z dziewczyny cos w stylu "podwładnej", a może po prostu sie znudził... ale to zalezy od charakteru. może przestało mu zalezec bo poczuł sie zbyt pewny tego co ma...

: 27 sie 2006, 12:59
autor: emka
a wiesz co ja ze swojego doświadczenia mógłym twojego posta odwróćic - "mam jedno zasadnicze pytanie, które nurtuje mnie od dawna, mianowicie chciałabym wiedzieć dlaczego po pewnym czasie kobietom w związku odbija?!" - niestety odpowiedz na to nie jest prosta i pewnie zalezy od uczuc w zwiazku i od zaangazowani obu stron - ale podobno co ja tam wiem

: 27 sie 2006, 13:07
autor: aniulka102
Moze to tez byc cos takiego jak meski instynkt zdobywcy... Dopoki zdobywa dziewczyne i musi sie o nia starac to jest ok, jest jakby podsycany mysla ze jeszcze jej nie zdobyl. Kiedy jednak dopnie swego przestaje o nia walczyc.
amelka pisze:czy jeżeli już zobaczy, że jej zależy to wie, że ją już ma i może od teraz olewać,

mysle ze to nie jest olewanie tylko moze wygasa juz ten instynkt lowcy a pojawia sie cos nowego?np inny wymiar uczucia, stabilizacja, zaufanie?

: 27 sie 2006, 13:09
autor: emka
aniulka102 pisze:Moze to tez byc cos takiego jak meski instynkt zdobywcy...
totalnie sie z toba nie zgodze - moze gosc ma po prostu taki charakter, nie mozna generalizowac , u was dzieczyny zachowanie bywa nie lepsze

: 27 sie 2006, 13:18
autor: pani_minister
W skrócie: bo ludzie się szybko nudzą. Nie są w stanie zajmować się zbyt długo jedną rzeczą (osobą). Jeśli stosunki między nimi są bardzo intensywne (ona nie widzi świata poza nim, on cały wolny czas spędza z nią) - w końcu musi nastąpić przesyt. A wtedy albo albo - albo rozejdą się całkiem, albo nauczą sie wprowadzać do związku odrobinę niezależności, oddzielności (co niekiedy wygląda tak, jakby przestawało im zależeć, bo smsy są dwa - a nie dwadzieścia, bo zamiast odprowadzić pod dom - zadzwoni po taksówkę). Niezmiernie rzadko zdarza się, że u obojga chęć do zdystansowania się nadchodzi w tym samym czasie, stąd pytania "czy on mnie jeszcze kocha?".
Tyle w skrócie i upraszczając. Oczywiście zawsze może sie okazać, że on rzeczywiście już nie kocha :>

: 27 sie 2006, 13:29
autor: zadurzona
jak się kogos kocha i jest się zapoewnionym o miłoście tej drugiej osoby, to myślanie o takich bzdurach... utarło się stwierdzenie, iż kobieta potrzebuje ciągłego zapowenienia o uczuciu, a facet jak powie raz, to tak własnie jest, wiec raz w meisiacu "kocham cie" wystarczy... myślę że najpiej porozmawiac na tem temat szczerze i przez to zmienić jego zachwoani, lub... odwołać się do metod bardizj drastycznych, czyli wzbudzić w nim odrobiną zadrosci, aby zaówarzył że jebo kobieta jest oblagana przez innych facetów... mójwie o jakies nieszkoliwych paru smsach, i wspomnienie o zaproszeniu do koina cośtam cośtam... i zrozumie swój błąd, tylko nie obcesowe całowanie się z obcym facetem rpzy nim!to by bardzo zaszkodziło zwiazkowi...
tak to juz jest na świecie, że wszytko czego nie mamy jest dal nas cudowne niesamoiwte i w ogóle the bezt, a keidy już to mamy, traci troche na wartości... sęk w tym, zeby kiedy ma się już tę ukochaną osobye, pokochać ja z jej wadami i cieszyć się miłością wiele długich lat, niestety nie każdy potrafie się tego nauczyć i tym samym ciągle szuka nowych facynacji... ;)

: 27 sie 2006, 13:30
autor: aniulka102
emka napisał/a:
totalnie sie z toba nie zgodze - moze gosc ma po prostu taki charakter, nie mozna generalizowac , u was dzieczyny zachowanie bywa nie lepsze

nie chcialam generalizowac, sama sie takze nad tym zastanawiam, wiec dlatego napisalam "moze.." :)
Heh a to co napisales o tym charakterze to tak samo moj mowi ze ma taki charakter i koniec :? , ale to tez do konca nie jest zgodne z prawda bo najpierw sie uganial i nagle ma przestac bo taki ma charakter?

: 27 sie 2006, 13:32
autor: amelka
myślę, że w tym co napisaliście coś jest, ale dodam jeszcze coś do tej historii, dziewczyna o której mówimy zanim poznała tego faceta i przez te 6 miesięcy jak z nim była słynęła z tego, że była dosyć oziębła, niekażdemu okazywała jakiekolwiek uczucie, z dystansem podchodziła do sprawy uczuć, starała się nie okazywać czułości co wynikało z jej doświadczeń z przeszłości, ponieważ już raz żałowała, że za bardzo się angażowała i że pokazywała, że jej zależy, tak było do czasu ... pojawiła się miłość, zaufanie, stabilizacja, pomyślała, że jeżeli chłopak okazuje jej tyle uczucia, to powinna też pokazać jak bardzo jej zależy na nim, może nie tyle powinna co chciała... chciała w jakiś sposób go wyróżnić z grupy tych pozostałych, którym się "nie udało", ale znowu szybko tego pożałowała i teraz dochodzi do tego, że boi się okazywać swoje uczucia, ponieważ za każdym razem źle się to skończyło... i po raz kolejny zadaję pytanie: może lepiej być zawsze oziębłą, nie okazywać swoich uczuć, może wtedy facet będzie nadal o nią zabiegał? może wtedy nie będzie:
jędza pisze:zbyt pewny tego co ma...
:?

: 27 sie 2006, 13:34
autor: pani_minister
amelka pisze:nie okazywać swoich uczuć, może wtedy facet będzie nadal o nią zabiegał?

Może. Ale ona strasznie dużo straci w ten sposób.

: 27 sie 2006, 13:40
autor: zadurzona
takie pdoejscie do zwiaków mnie bawi... wiec po co zkimkolwiek być, po co zabiegać, trzymać za rece przytylać całować kochac dawać całego siebie skoro itak się ejst nastawionym na to że zwiazek predzej czy póxnije się skończy!? zaangarzowanie sie w miłość napenwo nie jest niczym złym! a jeśli nawte się skończy, co zorbić takie jest życia, ale przynajmniej są wspomnienia...

: 27 sie 2006, 13:41
autor: amelka
pani_minister pisze:Ale ona strasznie dużo straci w ten sposób.

dużo traci ale mniej cierpi, nie ma poczucia, że ktoś drwi z jej uczuć, czuje się tak jakby ktoś kto dobrze wie, że z reguły ona nie okazuje uczuć i ciężko jej to przychodzi, wie jak to wyglądało w przeszłości, cieszył się z tego i wykorzystywał to, że jemu się udało i od tego momentu wie, że z byle powodu ona z nim nie zerwie, wie że musi stać się coś poważniejszego,a możliwe, że i to ona mu wybaczy, bo przecież "tak bardzo kocha"

[ Dodano: 2006-08-27, 13:43 ]
zadurzona pisze: a jeśli nawte się skończy, co zorbić takie jest życia, ale przynajmniej są wspomnienia...


ludzie dzielą się na tych, którzy z rozstaniem potrafią sobie poradzić i na tych którym przychodzi to znacznie trudniej i przy tym bardzo cierpią...

: 27 sie 2006, 14:36
autor: saker33
emka pisze:"mam jedno zasadnicze pytanie, które nurtuje mnie od dawna, mianowicie chciałabym wiedzieć dlaczego po pewnym czasie kobietom w związku odbija?!"
otoz to ! <browar>
po drugie rzec bym chcial ze w opowiesci amelka, facet mogl sie stac taki bo moze popadl w ta rutyne?
amelka pisze:może lepiej być zawsze oziębłą, nie okazywać swoich uczuć, może wtedy facet będzie nadal o nią zabiegał?
a to my mamy po 15 lat?

: 27 sie 2006, 15:29
autor: amelka
saker33 pisze:a to my mamy po 15 lat?

nie mamy po 15 lat, jeżeli mamy się tak nie zachowywać to może podamy jakieś lepsze rozwiązanie ?

: 27 sie 2006, 16:23
autor: Sir Charles
amelka pisze:i teraz moje pytanie z czego to wynika? czy jeżeli już zobaczy, że jej zależy to wie, że ją już ma i może od teraz olewać,bo wie że i tak z nim będzie?

Tak. Psychologicznie - the chase is better than the catch. To mniej wiecej na tej zasadzie, co wedkarze lowia ryby, a potem jes wrzucaja z powrotem do wody. :P

: 27 sie 2006, 17:46
autor: guli
amelka pisze:facet zwykły, nie wyróżniąjacy się niczym, którym dziewczyny nie bardzo sie interesują i dziewczyna - ładna, inteligentna, z poczuciem humoru, dla której nie jeden facet straciłby głowę,
Czyli jednym słowem piękna i bestia :) Od początku wygląda na to, że facet jest zgóry skazany na niepowodzenie, bo i tak "facet to świnia"
amelka pisze:dziewczyna nie jest tak zaangażowana, ale zależy jej, z czasem dziewczynie zaczyna zależeć coraz bardziej,
Może nieborak sie połapał, że dziewczyna się nim bawi...

: 27 sie 2006, 18:01
autor: paula19
saker33 pisze:emka napisał/a:
"mam jedno zasadnicze pytanie, które nurtuje mnie od dawna, mianowicie chciałabym wiedzieć dlaczego po pewnym czasie kobietom w związku odbija?!"
otoz to !


Ale w jakim sensie im odbija, bo nie zaobserwowałam takiego zjawiska...??

: 27 sie 2006, 19:04
autor: mrt
Myślę, że jak totalna sierota złapie za nogi Pana Boga, to mu się we łbie przewraca. Zakładając, że dziewczyna faktycznie taka bez skazy, jak się tu opisuje.

: 27 sie 2006, 19:29
autor: jabłoń
A dałaś mu dupy ? Trzeba było nie dawać ;)

: 27 sie 2006, 19:32
autor: mrt
jabłoń pisze:A dałaś mu dupy ? Trzeba było nie dawać
Co Ty! Daje się na początku, a potem nie - jedyna metoda na facetów <hahaha> Chodziłby jak w zegarku.

: 27 sie 2006, 19:53
autor: Adam_xxx
a odpowiedz na taki pytanie : po czasie Ona i On sie bardzo angazują w związek i naraz ona odpuszcza... olewa to a On wciaż sie stara i stara...! jak mi to wytłumaczysz , czy tylko faceci sa tacy ??

: 27 sie 2006, 20:05
autor: ksiezycowka
Etam. Zalezy. Co innego jesli facet ma dziewczyne w dupie, olewa ja strasznie.
Co innego jak jego zainteresowanie nei jest juz az tak ukierunkowane na nia. Po jakims czasie spadaja rozowe okluary i dwoje ludzi z soba zyje jakos. No sory ale to jest normalne ze facet jest zabiegany ma cos na glowie i nie rzuca dla kobiety wszytskiego jak robil na poczatku znajomosci.

Te ochy i achy romantyczne przechodza w zwykla codziennosc i albo potrafi sie z tego czerpac satysfakcje. Przeciez to ze facet nie lata za kobieta jak na poczatku nei znaczy wcale ze mniej ja kocha ze mniej mu zalezy.

: 27 sie 2006, 20:09
autor: madzix:)
mrt pisze:Co Ty! Daje się na początku, a potem nie - jedyna metoda na facetów Chodziłby jak w zegarku.

MRT jakieś 4miesiące temu dałaś mi taką rade na forum.hmmm...sama z niej nie korzystałam bo jeszcze nie miałam okzaji ale poradziłam to mojej kumpeli i ma teraz super ze swoim chłopakiem.nie wiem czy to tylko nie jest tymczasowe bo jeśli jemu tylko zlezy na seksie a ona chce budowac poważną relacje miedzy nimi

: 27 sie 2006, 20:12
autor: amelka
Adam_xxx pisze:a odpowiedz na taki pytanie : po czasie Ona i On sie bardzo angazują w związek i naraz ona odpuszcza... olewa to a On wciaż sie stara i stara...! jak mi to wytłumaczysz , czy tylko faceci sa tacy


oczywiście nie tylko faceci są tacy, ale opisywaną przeze mnie sytuacje znam tylko ze strony dziewczyny, ponieważ nie spotkałam się jeszcze z odwrotną...

[ Dodano: 2006-08-27, 20:16 ]
jabłoń pisze:A dałaś mu dupy ? Trzeba było nie dawać


nie napisałam, że chodzi o mnie :>

: 27 sie 2006, 20:17
autor: mrt
madzix:) pisze:nie wiem czy to tylko nie jest tymczasowe bo jeśli jemu tylko zlezy na seksie a ona chce budowac poważną relacje miedzy nimi
No to po jakimś czasie niech znów da. Najlepiej na wyjeździe, bo musi być z jakiejś okazji i w odpowiednich okolicznościach. Najbardziej perfidna metoda ze wszystkich :D Tylko uwaga! Dawkować musi, bo inaczej przesadzi i facet pójdzie w cholerę!

Ha. W końcu sam mistrz mnie uczył tych chwytów <aniolek>

: 27 sie 2006, 20:29
autor: Imperator
Co Ty! Daje się na początku, a potem nie - jedyna metoda na facetów <hahaha> Chodziłby jak w zegarku.

Nie działa na mnie. :] :]

Nie daje - bez łaski. Nie będzie se laska robić z cipki elementu przetargowego. :>

Ja tam nie wiem o czym mowa. Mam dziewczynę (ba, narzeczoną) i być może nie jest tak gorąco jak na początku ale i mi zależy i jej. I jest troska. I jest zabieganie. Wszystko właściwie jest. Tylko poukładane jakoś.
A ten gach? Niech tylko się nie zdziwi, że któregoś dnia się zbudzi... sam w łóżku.. <chory>

: 27 sie 2006, 20:47
autor: Mysiorek
amelka pisze:facet zwykły, nie wyróżniąjacy się niczym, którym dziewczyny nie bardzo sie interesują

No, nie napisałaś nic o ty jegomościu. Miał kogoś wcześniej? Bo jesli nie, to może źle interpretować najważniejsze: ona nie jest jego na zawsze.

mrt pisze:Ha. W końcu sam mistrz mnie uczył tych chwytów

A co mistrz polecał na inną płeć? :)

: 27 sie 2006, 21:10
autor: mrt
Mysiorek pisze:A co mistrz polecał na inną płeć?
Chyba żartujesz, że napiszę! :D Ale wiem, jak byłam tresowana swego czasu <hahaha>

: 27 sie 2006, 21:16
autor: JuLia
Jedyne co moge powiedziec w takiej sytuacji to :).... Nigdy, ale to nigdy nie odkrywa sie wszystkich kart wobec partnera(ki) :> .... wiem ze to moze troszke dziwnie brzmi, ale nigdy nie mozna dac odczuc ze naszym calym swiatem jest ta druga osoba, bo wtedy dajesz do zrozumienia, ze cokolwiek bedzie robic jakkolwiek bedzie robic i tak od tej osoby nie odejdziesz...i wtedy zaczyna sie wlasnie "olewka" czasami dobrze wzbudzic zazdrosc w drugiej osobe, tak by sprowadzic ja na ziemie, i przypomniec ze cale zycie trzeba zabiegac i walczyc o ta druga osobe i dawac sobie oznaki uczucia... aha...chcialam dodac ze dziala to w dwie strony stad staralam sie pisac bezplciowo. ;)