agnieszka.com.pl • Help me please Załamka totalna
Strona 1 z 6

Help me please Załamka totalna

: 23 sie 2006, 13:39
autor: madzix:)
chodze z chłopakiem od 4 miesięcy przedemną miał dziewczyne z którą był 3.5 roku ta dziewczyna go zostawiła bo nie chciała żeby ktoś jej mówił jak ma sie ubierac itd chłopak był zrozpaczony próbował do niej wrócić ale ona nic była nieugieta nie było go blisko jej miejsca zamieszkaania bo pracuje 30km za Wavą potem poznał mnie spotykaliśmy sie z weekendy jak był w domy było cudownie teraz ma urlop 2tygodnie od dawna planowałam co bedziemy robić a tu nagle trach ona sie do niego odzywa pisze mu esy że sie zmieniła że chce żeby znowu byli razem :( itd przypadkiem przeczytałam jednego esa od tej Wrrr... pozal sie panie Boze Ilonki i zaczełam dyskusje z moim chłoapkiem czemu mi nic nie powiedział zaczął sie tłumaczyć że spotkał sie z nią wczoraj i sam nie wie co ma zrobić czy być ze mną czy wrócić do niej radził sie rodziców przyjaciól i w ogóle bliskich ja jestem zrozpaczona co ja mam zrobić ta dziewczyna go zosatwiła po 3.5roku chodzenia przez telefon a on chce teraz do niej wrócić:(:(:(
wczoraj u mnie spał z kolegą bo była u mnie mała impreza jak on zasnał nie spałam teraz też nie mam na nic siły ciągle o nim myśle co ja mam zrobić to nie jest tak że go kocham ale cholernie mi na nim zależy ja zrobiłabym dla niego praktycznie wszystko a teraz mam mu tak po prostu pozwolić do niej odejsc jak zechce jak mnie zosatwi to ja chyba zwariuje budowałam sobie z nim świat na nowo duzo rzeczy sobie poukładałam w głowce a teraz co wielkie buummm Ja ide w odsatwke a on wraca do byłej
Blagam pomóżcie mi prosze o jakieś rady

: 23 sie 2006, 13:43
autor: silence
madzix:) pisze:a teraz mam mu tak po prostu pozwolić do niej odejsc jak zechce


Przykro mi to mowic..ale jesli on tak zadecyduje..to nic nie mozesz zrobic <glaszcze>

chyba najlepiej poczekac na jego decyzje..bo jak widze juz z nim rozmawialas ... trzymaj sie <przytul>

: 23 sie 2006, 13:45
autor: paula19
Powiedz mu, że to nie fer przeciez jestescie parą . Z drugiej strony jeśli on ja kocha to nic nie poradzisz, możesz jesdynie mu bardziej okazywac jak Ci zalezy na nim....

: 23 sie 2006, 13:49
autor: madzix:)
paula19 pisze:Powiedz mu, że to nie fer przeciez jestescie parą . Z drugiej strony jeśli on ja kocha to nic nie poradzisz, możesz jesdynie mu bardziej okazywac jak Ci zalezy na nim....

okazuje mu to ale nie wiem czy w dobry spsób wczoraj jak z nim rozmawiłam to patrzyłam mu prosto w oczy ze smutkiem nie miałam nawet siły przy nim płakać dziś płacze od samego rana nie spałam całą noc nie mam już siły czekac na jego decyzje

[ Dodano: 2006-08-23, 13:50 ]
dziś ma do mnie przyjechac i mam gdzieś pojechać i porozmawiać az sie boje ;/ boje sie też tego że on juz podjął decyzje a przeciąga to ze wzgledu na moje wczorajsze zachowanie

: 23 sie 2006, 13:52
autor: olecxka
madzix:) pisze:Blagam pomóżcie mi prosze o jakieś rady

A cóż tu można poradzić? Jeśli on wybierze ją to sprawa zamknięta, przecież nie możesz go błagać żeby z Tobą był. Pozostaje mieć nadzieję że on doceni to co było między wami i nie przekreśli wszystkiego dla kaprysu byłej dziewczyny (która bardzo możliwe po jakimś czasie znów go rzuci).
Daj mu trochę czasu, niech sobie wszystko pukłada, przemysli, jednak nie zbyt dużo, nie może sie namyslać tygodniami. To że się z nią spotkał wcale nie oznacza że chce do niej wrócić. Na pewno czeka was jeszcze jedna trudna rozmowa, na której on powienien jasno zadeklarować czego chce.

: 23 sie 2006, 13:55
autor: madzix:)
[quote="olecxka Na pewno czeka was jeszcze jedna trudna rozmowa, na której on powienien jasno zadeklarować czego chce.[/quote]

czeka nas pewnie dziś bo dziś ma do mnie przyjechac chciałabym dać mu wiecej czasu ale z drugiej strony to ja sobie nie poradze w takiej niepewnośći jak ja wariuje od wczoraj nie wiem co ze sobą zrobić oczy mam całe zapełnione łzami a nikt z przyjaciół nie przeżył takiej histori to co mi poradzą ;(

: 23 sie 2006, 14:00
autor: SaliMali
lipa troszke, ze nie powiedzial Ci sam z siebie o spotkaniu z byłą... wiesz... skoro byl z nia ponad 3 lata to nie bylo "byle co" i jezeli zechce wrocic do tej dziewczyny pozostaje Ci tylko uszanowac jego decyzje...

Powodzenia

: 23 sie 2006, 14:00
autor: olecxka
Skoro dziś ma przyjechać i macie rozmawiać to jasne że powinien Ci powiedzieć konkretnie. Na pewno nie daj mu się wodzić za nos. Sądzę że nie ma sensu prosić, jak chce odejśc to krzyżyk na drogę.
Wiem że teraz pewnie trudno Ci o tym myśleć nawet ale "tego kwiatu to pół światu". Nie łam się bo to tylko facet. Pozdrawiam
PS. Napisz jutro jak przebiegła rozmowa i co z tego wyszło

: 23 sie 2006, 14:05
autor: madzix:)
znając mnie to nie powstrzymam sie od płaczu jestem strasznie emocjonalna:( jak ja mam sie zachować przy rozmowie z nim?? nie będe go błagała żeby ze mną zosatł bo nie potrzebuje niczyjej litości a zwłaszcza jego ;(

: 23 sie 2006, 14:05
autor: SaliMali
madzix:) pisze: a nikt z przyjaciół nie przeżył takiej histori to co mi poradzą ;(

zeby cos madrego doradzic nie trzeba przezyc konkretnej sytuacji... a Olecxa ma racje, ze jezeli on zdecyduje, ze chce wrocic do tamtej to przyjmij to ze spokojem (pozenij w samotnosci sie wyplaczesz...) niech on nie mysli, ze bedziesz go blagal;a o pozostanie...

: 23 sie 2006, 14:11
autor: Hyhy
co on takiego ma ze tak placzesz zaledwie po 4 miesiacach? :)
to nie jest pytanie ktore ma cie zdenerwowac:)

: 23 sie 2006, 14:12
autor: madzix:)
Ja go nie chce błagać ale jestem uczuciowa i sie pewnie rozkleje pewnie nie będe mogła sie od tego powstrzymac ale nie jestem egoistyczna pragne też Jego szczęscia wiec jeśli zdecyduje sie odejśc do niej to po jakimś czasie pewnie to zaakcaptuje chociaz wiem że będzie mi bardzo cięzko ;(

: 23 sie 2006, 14:18
autor: Hyhy
boisz sie samotnosci, koles Cie zauroczyl, to moje zdanie:)

: 23 sie 2006, 14:21
autor: nelia
To on jakiś dziwny jest...Rodzicow sie radzi? Przyjaciol? To on nie wie co czuje i musi sie znajomych radzic? :? I nie moze dwoch srok za ogon zlapac <sorka za porownanie do tego ptaszka:) ale moze po prostu chlopak spanikowal i nie wie co robic. Daj mu czas, niech wszystko dobrze przemysli. Bedzie dobrze <przytul>

: 23 sie 2006, 14:22
autor: ckm
jeśli był z dziewczyną 3,5 roku, a z Tobą 4 miesiące, to może być ciężko;
chyba będzie musiał jakoś jednoznacznie się określić...

a ile on w ogóle ma lat?

: 23 sie 2006, 14:25
autor: madzix:)
HyHY może masz racje zauroczył mnie bo nie spotkał w moim zyciu nigdy kogoś takiego łączy w sobie cechy charakteru których nie miał dla mnie żaden inny chłopak.Po 4miesiącach też sie można przywiązać do drugiego człowieka takie jest moje zdania wciąz przed oczami mam te cudowne chwile które razem spędziliśmy i wczorajszy strach w moich oczach co dalej i dlaczemu akurat mi sie to przytrafiło?

[ Dodano: 2006-08-23, 14:26 ]
on ma 22 lata

[ Dodano: 2006-08-23, 14:32 ]
nelia pisze:To on jakiś dziwny jest...Rodzicow sie radzi? Przyjaciol? To on nie wie co czuje i musi sie znajomych radzic? I nie moze dwoch srok za ogon zlapac <sorka za porownanie do tego ptaszka:) ale moze po prostu chlopak spanikowal i nie wie co robic

mi też sie wydaje że on sie zamotał wczoraj widziałam w jego oczach łzy i strach nie płakał przy mnie ale mało mu brakowało

: 23 sie 2006, 14:47
autor: ckm
madzix:) pisze:widziałam w jego oczach łzy i strach

tylko nie wiesz - brak której z was spowodowała jego żal...
musisz wytrzymać jeszcze trochę

: 23 sie 2006, 15:04
autor: owaca0101
nie zatrzymasz go siłą co ma być to będzie musisz czekać cierpliwie choć łatwo sie to mówi.... uszanuj jego decyzję nawet jesli bedziesz cierpieć miłość to szczęście drugie człowieka :-)

: 23 sie 2006, 16:50
autor: nie_zapominajka
Byl z Nia 3,5 roku z Toba w zasadzie 'tylko' 4 miesiace ale to Ona Go zawiodla i zranila a Nie Ty!! w czasie rozmowy powiedz co napisalas tutaj: ze pragniesz Jego szczescia...ale chyba zdaje sobie sprawe z tego ze jesli pojdzie do Niej to nie bedzie powrotu do Ciebie....swoja droga po co ludzie wiaza sie z innymi i angazuja Ich skoro nie skonczyli na zawsze poprzednich zwiazkow?? i na byle kiwniecie malym palcem eks zastanawiaja sie, mysla, rozwazaja... Ona tez nie jest lepsza <wazne> zostawila Go a teraz jak zaczal ukladac sobie zycie z kims innym wszystko rozpieprza <wsciekly> ...denerwuja mnie panny, ktore nie wiedza czego chca! jak juz Facet przestanie za Nimi biegac to od razu jakos Milosc Im wraca! dziwne <zalamka> ohhh cisnienie mi wzroslo <wsciekly>
ps nie mysl o najgorszym a w czasie spotkania zachowaj godnosc <cisza> nie placz i nie pros o nic...bo nie bedzie warto...wysluchaj Go zbierz w sobie wszytskie sily wybor nalezy tylko do Niego. Jednak jestem dobrej mysli :)

: 23 sie 2006, 16:55
autor: ptaszek
Pozostaje mi tylko życzyć Ci powodzenia ;)
A jak nie ten... to będzie inny, może jeszcze lepszy? Teraz jednak nie ma co rozmyślać o tym, co się jeszcze nie wydarzyło i nie wiadomo, czy w ogóle się wydarzy. Głowa do góry!

I jeszcze prośba: używaj znaków interpunkcyjnych, bo bardzo ciężko czyta się Twoje posty... Pozdrawiam :)

: 23 sie 2006, 17:07
autor: unlucky_sink
madzix:) pisze:nie wie co ma zrobić czy być ze mną czy wrócić do niej radził sie rodziców przyjaciól i w ogóle bliskich ja jestem zrozpaczona co ja mam zrobić

Dziwny ten facet-gdyby mu na Tobie zalezalo nie mial by watpliwosci. Czy ma być z Tobą czy z nią? I ty tak sobie czekasz aż on sie zastanowi? <pijak>

: 23 sie 2006, 17:11
autor: AgataS.
Wiesz co to moze lepiej zeby on do niej wrocil... Bo skoro NIE WIE co ma zrobic (tym bardziej ze radzi sie innych zamiast samemu to wiedziec i czuc :? ) tzn ze nie jest pewny co do Ciebie czuje i nadal mu zalezy na tamtej a chyba nie chcialabys byc kims w zastepstwie... Albo co gorsza trzymac go na sile zeby potem zawsze do niej wzdychal przy Tobie i Ci wypominal...

Ale rob jak sama uwazasz

Powodzenia <przytul>

: 23 sie 2006, 18:59
autor: ckm
Wiesz co to moze lepiej zeby on do niej wrocil... Bo skoro NIE WIE co ma zrobic (tym bardziej ze radzi sie innych zamiast samemu to wiedziec i czuc )

Przeciez MADZIX też się radzi innych co ma zrobic (tez nie jest pewnia miłości) - co prawda przez forum, ale jednak.
Wg mnie facet ma prawo nie być do końca pewnym swoich uczuć (inna sprawa, że powinien być uczciwy wobec swojej dziewczyny);
fakt faktem, że powinien się szybko określić i jedną z dziewczyn odprawić...
[/quote]

: 23 sie 2006, 19:02
autor: unlucky_sink
ckm pisze:Wg mnie facet ma prawo nie być do końca pewnym swoich uczuć


to po cholere byc z laska skoro sie nie jest pewnym ze sie chce z nia byc?

: 23 sie 2006, 19:19
autor: ckm
unlucky_sink pisze:to po cholere byc z laska skoro sie nie jest pewnym ze sie chce z nia byc?

a jak ma się tego dowiedzieć - oglądając jej zdjęcie i rozmyślając i niej?

: 23 sie 2006, 19:33
autor: unlucky_sink
ckm pisze:a jak ma się tego dowiedzieć - oglądając jej zdjęcie i rozmyślając i niej?

Suchaj-jestem zdania, że jesli chce sie z kimś być, jeśli się z kimś jest to nie powinno się mieć większych wątpliwości. Skoro ciągle myślal o swojej bylej, skoro teraz sie zastanawia czy do niej wrocic to po cholere zaczynal coś z Madzix? Ciekawa jestem jakie kryteria bierze pod uwagę teraz. Nie wiem z którą być bo czuję coś o jednej i drugiej? nie wiem czy z nią być bo już raz mnie zranila, a co bedzie jesli zrobi to 2 raz, a może: Jak zostawie tą z którą jestem to wyjdę na drania, a takim być nie chcę.

: 23 sie 2006, 21:10
autor: ksiezycowka
Kilka wniosków:
1. Decyzja nalezy do niego. Ale nawet jakbym byla na Twoim miejscu i wybralby mnie kazalabym mu spadac. Nie wierzylabym w jego szczere i pewne uczucia.
2. Pogódź się z ty, że byłaś tylko plastrem na jego rane po bylej. Mozna by powiedziec - zapchajdziura.
3. Ewidentnie Cie nie kocha.
4. Masz marniusie szanse...

: 23 sie 2006, 22:43
autor: lollirot
madzix:) pisze:zaczął sie tłumaczyć że spotkał sie z nią wczoraj i sam nie wie co ma zrobić czy być ze mną czy wrócić do niej

g*wniarz! jak można zaczynać nowy związek nie rozprawiając się OSTATECZNIE z przeszłością? wrrrr, co to miało być, pocieszenie się?

: 23 sie 2006, 23:22
autor: Olivia
Jeśli chcesz wygrać tę bitwę, puść Go. Pozwół Mu zdecydować bez poniżania się. Nieważne jaką podejmie decyzję. Ty masz być zawsze kobietą z klasą. To jest właśnie wygrana.

: 24 sie 2006, 10:56
autor: damian24
Byłem/jestem w podobnej sytuacji jak madzix i dlatego wyrażam swoje najszczersze współczucie :(

U mnie w związku też się pojawił taki kryzys (identyczny) po 4 miesiącach. Zerwaliśmy, ale wróciła, bo myślała że mnie kocha (uważa też za świetnego faceta, lepszego podobno od eks) i chciała wyrzucić eks (3,5 roku poważnego związku, mieszkanie, plany na przyszłość) z pamięci. No, ale eks nie dawało sobie zapomnieć. I po półtora miesiąca znowu się rozstaliśmy. Zostawiłem Ją, dałem wolną rękę, odzywała się do mnie, nawet był płacz i przytulanie, rozmowy dające nadzieje...ale urwałem to, bo to nie miało sensu. Nie widzimy się od tygodnia, ale nadal były kontakty sms i telefoniczne. Nie chciała zrywać ze mną kontaktu, tęskniła i twierdziła że nie potrafi podjąć decyzji. Ja nie dałem rady widywać się z Nią, wiedząc że jednocześnie spotyka się z eks, żeby sprawdzić czy coś do niego czuje - uporządkować uczucia i "dojść do prawdy". Wczoraj wyraźnie powiedziałem żeby nie dzwoniła, nawet w błahych sprawach. Od tygodnia widuje się z eks, teraz już co dwa, trzy dni. Pewnie się zejdą, choć Ona twierdzi że na razie nic nie wie, nie potrafi się określić. Ale ja nie zamierzam w tym uczestniczyć, to zbyt ciężkie dla mnie. Jak się zejdą to uszanuję to. Nie mam żalu, bo doceniam Jej szczerość i próby naprawienia naszego związku. Niestety, czasem wspomnienia są silniejsze niż uczucie zbudowane przez kilka miesięcy.

Bardzo się zaangażowałem, bo to wspaniała dziewczyna, choć potrzebuje kogoś kto ją poprowadzi przez życie, takie trochę "dziecko we mgle"...Może za jakiś czas będę chciał sprawdzić co i jak, bo wiem że nie bardzo się dogadują, mimo uczucia, nawet wakacje planuje sama za miesiąc (razem mieliśmy jechać).

Może...ale na razie się odsunąłem. Trzeba zacząć kochać siebie na nowo. I uszanować uczucia drugiej osoby.

Madzix...jesteś pewnie już po rozmowie. Bardzo chciałbym, żeby Ci się udało, ale...jeżeli nawet zdecyduje się teraz być z Tobą to za jakiś czas może być tak jak u mnie. My po pierwszym kryzysie wróciliśmy po 10 dniach do siebie i to był błąd. Powinienem Jej dać więcej czasu, odsunąć się na jakiś miesiąc, dwa...albo przynajmniej wracać powoli i ostrożnie, a nie wśród fanfar.

Napisz co u Ciebie.