agnieszka.com.pl • Ona niedoświadczona uczuciowo....
Strona 1 z 1

Ona niedoświadczona uczuciowo....

: 08 sie 2006, 20:55
autor: Lestat19
Jestem z dziewczyną od półtora miesiąca. Na pierwszym naszym spotkaniu myślałem że będzie to nasze ostatnie (po rozmowie stwierdziłem że jest chyba za dziecinna, wczesniej poznawałem zupełnie inne dziewczyny które na pierwszych spotkaniach od razu mnie czymś przyciągały) Ale jednak poszedłem z nią pewnego razu na spacerek w poniedziałek we wtorek środe... i jeszcze z dwa dni :P Polubiłem ja a ona mnie. W skrócie: nie rozmawiało mi się z nią jak z resztą dziewczyn o poważnych "życiowych" tematach, radosna osoba która ciągle się śmieje i tą radością zaraża innych, nie doświadczona uczuciowo (jestem jej pierwszym chłopakiem), naprawde bardzo w pożądku dziewczyna nie lubi alku ogólnie ułożona itd no taki aniołek :)

Tylko jest jeden problem mnie zaczyna nudzić jej podejscie do tego związku. Nie chodzi mi o miejsca spotkań itd tylko o to że czasem chciałbym z nią pogadać naprawde o sensownych rzeczach a nie o tym że "jej kuzyn jest gruby i powiedziała mu żeby kupił sobie stanik" albo że "obraziła się na kolezanke bo kupiła pierwsza koszulke którą ona tez chciała kupic a była jedna taka w sklepie"

Pytam się jej o coś, chce żeby wyraziła swoje zdanie na jakiś temat a ona: " a jak myślisz misiu?" i te jej kochane głupiutkie, niewinne oczy wpatrujące się we mnie...

Chciałem ją sprawdzić jak się zachowa jak będe wyglądał na obrazonego.. ona zblizyła się do mnie i zamiast zapytać czy chce o tym pogadać to ona : "miiiiisiu" tu całus i wydaje jej się że jest ok...

Denerwujące jest także to że zgadza się na wiele rzeczy od razu( bo boi się że będe zły?)Chodzi mi tu o to np że powiem jej chodz na spacer a ona ok i tak jest cały czas,czasem dzwoni do mnie kiedy wejde na gg itd Łapiecie o co chodzi ? myśle że się nażuca czasem zabardzo... chociaż jest jeden plus wiem że jej zalezy , mnie także zalezy na niej bardzo ale nie przesadzam w taki rzeczach jak nadmieniłem :)

Wiem może za duzo wymagam od niej bo to jej początek z uczuciami itd itp ale czy uwazacie ze opłaci mi się być cierpliwy i uda mi się ją nieco zmienić pod kątem spojżenia na świat nie tylko przez różowe okulary?

W tym roku szkolnym idzie do pierwszej klasy technikum i mam nadzieje że pod tym własnie kątem się zmieni na lepsze:) Bo reszty nie chce zmieniać :) <browar>

: 08 sie 2006, 21:05
autor: Sto-lat
nie od razu Kraków zbudowano więc bądź dzielny i wytrwały a pojawi się nagroda :)

: 08 sie 2006, 21:05
autor: ZielonaHerbatka
Witam:)

Dziewczyna jest jescze młoda, wyrobi się z czasem. Tak mi się wydaje. Tyle tylko że "wyrobi sie" nie oznacza że taki wesołek zamieni się nagle w zyciowego myśliciela i intelektualistę. Każdy jest jaki jest i nie można oczekiwać zmiany o 180 stopni.
Pozatym skoro jesteś jej pierwszym chłopakiem to ona pewnie nie do końca wie jak reagować w niektorych sytuacjech. Musisz jej troszke pomóc:)

pozdrawiam

: 08 sie 2006, 21:14
autor: SaliMali
mozesz poprosic aby ona czasem zasugerowala cos, zeby wybrala miejsce spotkania... skoro jestes jej pierwszym chlopakiem to moze nie chce abyś sie spoloszyl, chce aby wszytsko bylo idelane:) a ile Ty jetses starszy od niej?

: 08 sie 2006, 21:24
autor: Lestat19
Ona ma 16 ja 19 lat.

: 08 sie 2006, 21:32
autor: AlicE!
To jeszcze dziewczyna życia nie zna, żależy jej aż za bardzo...
Spoważnieje z czasem, ale to potrwa...Pytanie brzmi czy zechce Ci się tyle czekać...
Z tego co napisałeś wydaje mi się nieco roztrzepana, taka trzpiotka :) Z czasem to może zmęczyć. Mam nadzieję, że Ciebie nie zmęczy i w końcu się dotrzecie.

: 08 sie 2006, 21:39
autor: Jawka
Lestat19 pisze:W tym roku szkolnym idzie do pierwszej klasy technikum
no to czego Ty oczekujesz po 15-latce?? dyskusji o polityce i gospodarce czy może o nowinkach technicznych w branży elektronicznej??
Ona jest młodziutka, przyjdzie czas zmądrzeje...
Lestat19 pisze: i te jej kochane głupiutkie, niewinne oczy wpatrujące się we mnie...
to akurat słodkie jest :]
Lestat19 pisze:Denerwujące jest także to że zgadza się na wiele rzeczy od razu
tak żle i tak nie dobrze.... ehhhh.... ciesz się z tego, jak zaczniecie sie kłocić to będziesz te czasy wspominał z rozżaleniem....
ps. rzeczy a nie rzeczy
Lestat19 pisze:Wiem może za duzo wymagam od niej bo to jej początek z uczuciami itd itp ale czy uwazacie ze opłaci mi się być cierpliwy i uda mi się ją nieco zmienić pod kątem spojżenia na świat nie tylko przez różowe okulary?
gdyby wszyscy mieli takie probelmy.... jaki ten świat byłby piękny <aniolek> musisz zadecydować, czy chcesz być z kimś takim jak ona- sposbu bycia i śiwatopoglądu tak szybko się nie zmienia (w tym wypadku dużą rolę odgrywa wiek) ps.spojrzenia a nie spojżenia

: 08 sie 2006, 21:39
autor: pani_minister
Oż...
Naiwna, słodka i głupiutka (a częściowo zapewne na taką wystylizowana).
Jeśli chcesz mieć z niej partnerkę, to lata tresury przed Tobą, bez gwarancji powodzenia, nie liczyłabym, że szkoła załatwi to za Ciebie.
Już w tej chwili zdradzasz oznaki zniecierpliwienia, słabo więc to widzę, ale kto wie... :)

: 08 sie 2006, 22:11
autor: paul_van_dyk
'hoduj ją', moze sie oplaci :]

: 08 sie 2006, 22:33
autor: Bash
W piersztch związkach tak jest... Chce się byc idealnym, miłym, czułym za wszelką cenę. Ale to niestety nie tędy droga. Związek to nie jest nieustanne słodzenie, umilanie. To takze (po czesci) wspólne życie, czyli poglądy, tamaty rozmów...
Ale wydaje mi się, ze po jakims czasie czar prysknie, i oboje oprzytomniejecie ;)

: 08 sie 2006, 22:54
autor: kknd
Poznawanie kogos od poszewki moze i jest piekne ale jak dla mnie zbyt czasochlonne i pracochlonne, bal bym sie ze skoro jestem jej pierwszym to pewnie bedzie chciala sprobowac jak to jest z kims innym.
Pomalu stopniowo musisz ja przestawic tak zeby miala wlasny punkt widzenia a nie ciagle sie pytala "a ty"

: 09 sie 2006, 07:55
autor: ksiezycowka
Mozesz czekac i nad nia pracowac. Z tym, ze nawet po wyrobieniu sie moze nie spelniac Twoich wymagan.

Powiedzmy to jasno. Ona moze okazac sie po prostu płytka. I nic z tym nie zrobisz. Chce Ci sie prae lat nad nia pracowac to pracuj. Mi by sie nie chcialo gdybym nie byla zaangażowana uczuciowo.

: 09 sie 2006, 10:38
autor: a.b1
Nie wiem ile Ty masz lat, ale trafiłeś na bardzo młodą dziewczyne, albo to doceń albo nie zawracaj jej głowy. W tej chwili jesteś jej słońcem, więc nie dziw się, że robi wszystko żebyś Ty się czuł szczęsliwy. Doceń to co masz, być może jesteś teraz z uroczą dziewczyną, która jeszcze nie zna gierek, fochów i innych szkaradzieństw, którymi kobiety tak chojnie lubią obdarzać facetów

: 09 sie 2006, 11:07
autor: Lestat19
a.b1 pisze:Doceń to co masz, być może jesteś teraz z uroczą dziewczyną, która jeszcze nie zna gierek, fochów i innych szkaradzieństw, którymi kobiety tak chojnie lubią obdarzać facetów


:) z tej perspektywy na to nie patrzyłem :) Myśle że masz racje, faktycznie większośc dziewczyn jakie znałem były zmienne i trzeba było się napocić żeby je "wychować" :)

Po tym co napisałaś uświadomiłem sobie że Iwona jest taką małą perełką pośród reszty innych dziewczyn jakie znam i te jej wady wcale nie musza być wadami ale patrząc na to z innej perspektywy mogą to byc nawet zalety :) <browar>

: 09 sie 2006, 11:10
autor: Ed Kemper
kknd pisze:bal bym sie ze skoro jestem jej pierwszym to pewnie bedzie chciala sprobowac jak to jest z kims innym.


zwłaszcza że "W tym roku szkolnym idzie do pierwszej klasy technikum"

uwazaj stary bo niedlugo zatesknisz za tymi jej maslanymi oczkami...

: 09 sie 2006, 20:54
autor: firstOne!
tez tak mialem ;) kwestia czasu, z biegiem czasu 'upodobni' sie do Ciebie ;)

: 09 sie 2006, 21:25
autor: Ciekawski
Z kobietą trzeba przede wszystkim się dogadywać, bo kiedyś nadejdzie taki czas, gdy tylko to Wam pozostanie.

: 09 sie 2006, 22:41
autor: Mysiorek
firstOne! pisze:z biegiem czasu 'upodobni' sie do Ciebie

Ale jak bardzo? :|

Czy tu wszyscy tylko pocieszają? Nawet 16-laska ma coś zawsze do powiedzenia od siebie.

: 09 sie 2006, 22:43
autor: ksiezycowka
Mysiorek pisze:Nawet 16-laska ma coś zawsze do powiedzenia od siebie.
Sęk w tym, ze jednak nie zawsze i nie mozna oczekiwac ze jednak bedzie na 100%.

: 09 sie 2006, 22:53
autor: mrt
Albo głupia, albo za młoda. Skoro Cię to wkurza, to może nie powinieneś wiązać się z 16-latką, tylko z rówieśniczką albo z mądrzejszą. Proste.

Jak ja miałam 16 lat, to prowadziłam filozoficzne dyskusje z obiektem moich uczuć - studentem. Ryczałam z bezsilności, że za głupia jestem, ale w końcu kiedyś mnie przytulił i powiedział, że tego powiedzieć o mnie nie może na pewno. I nie chodzi mi o to, że ja byłam taka genialna, tylko że albo ona faktycznie głupia, albo całe to pokolenie nam zdurniało.

A jak ktoś ma w naturze przytakiwanie "tak, misiu", to choćby sto lat upłynęło, "tak, misiu" zostanie. Bo to się albo ma od urodzenia, albo nie. Tak mi się wydaje.

: 09 sie 2006, 23:01
autor: Dzindzer
mrt pisze:A jak ktoś ma w naturze przytakiwanie "tak, misiu", to choćby sto lat upłynęło, "tak, misiu" zostanie. Bo to się albo ma od urodzenia, albo nie. Tak mi się wydaje.

zgadzam sie z Toba. Pewne potzrby i zdolnosci sie posiada od zawsze. Ja w wieku 16 bloałam, że z rówiesnikami czesto nie mogłam o czyms waznym porozmawiać. Zawsze miałam swoje zdanie. Ono z czasem był bardziej dojrzałe, pełniejsze.
Jesli ktos w wieku 16 lat nie ma swojego zdania, to raczej nagle go nie zacznie posiadac. Nie chodzi tu by była intelektualnie na poziomie 20 latka, ale by robiła jakis wysiłek, była jakas.

: 09 sie 2006, 23:08
autor: Miltonia
Jakos nie zauwazylam nigdy duzej zmiany w inteligencji u osob dorastajacych. Mozna dojrzec, miec bardziej wyraziste i przemyslane poglady, ale inteligencja ksztaltuje sie duzo wczesnej, a z Twojej opowiesci lestat wnioskuje, ze Twojej partnerce wlasnie tego brakuje... . Jedyne w czym sie pewnie w szkole wyrobi, to w bardziej bieglym uzywaniu "miiiiiisiuuuuu".
Jesli to ma dla Ciebie wartosc i urok, to ok. Ale nie ludz sie, ze "dorosnie" do bycia oczytana, madra, elokwentna.

: 10 sie 2006, 22:11
autor: ..::WdOwA::..
Ona potrzebuje czasu...moim zdaniem. Nie wie co robic, bo jest 'niedoswiadczona', cierpliwosc to jedyna rada. pomóz jej z tym.

: 10 sie 2006, 22:29
autor: Bash
..::WdOwA::.. pisze:Ona potrzebuje czasu...moim zdaniem. Nie wie co robic, bo jest 'niedoswiadczona', cierpliwosc to jedyna rada. pomóz jej z tym.

Oj tak...
Osoby niedoświaczone w związkach troche inaczej patrza w przyszłość.
Tak jak mówi Wdowa, czas powinien to zmienić. Ale już gwarantuje, ze w drugim związku bedzie całkiem inna. Ale wtedy to już Ciebie nie bedzie dotyczyć ;)

: 11 sie 2006, 20:26
autor: jelonek
Hm, ja w sumei z natury raczej mam wlasne zdanie, ale kiedy jeszcze bylam na etapie poznawania sie z moim chlopakiem (wczesniej tez zadnego nie mialam), na pewno bylam duzo bardziej ugodowa niz teraz. Dziewczynie po prostu bardzo zalezy, zeby wsyztsko sie ulozylo jak najlepiej, normalne, skoro to jej pierwszy zwiazek :) Ale nei iwem, czy na powazniejsze rozmowy z nia mozesz kiedykolwiek liczyc :P Bo to juz raczej nie kwestia uczuciowego niedoswiadczenia.

: 11 sie 2006, 20:28
autor: ..::WdOwA::..
jelonek pisze:Dziewczynie po prostu bardzo zalezy, zeby wsyztsko sie ulozylo jak najlepiej, normalne, skoro to jej pierwszy zwiazek

Ti chyba normlane...a liczyć moze, tylko ona musi do tego dorosnąc chyba...

: 11 sie 2006, 21:27
autor: jelonek
Tylko ze dla mnie to troche dziwne, zeby dziewczyna w tym wieku nie przejawiala checi do rozmowy na powazniejsze tematy :P Ja tam od dawna lubie je poruszac. A z moim chlopakiem 1,5 roku temu na pierwszej randce rozmawialismy o zyciu pozagrobowym :D :D :D
Mozliwe, ze dziewczyna jeszcze zacznie rozmawiac na takie tematy, ale mozliwe tez, ze po prostu, jak juz ktos wczesniej wspomnial jest...plytka. Sama mam kolezanke, ktora wlasnie im starsza, tym mniej powazna :P Kiedys na jakies powazniejsze tematy dalo sie z nia pogadac, teraz spedza pol dnia w lazience, a jedynymi tematmai, na jakie mozna z nia pogadac, sa ciuchy, kosmetyki, odchudzanie, chlopaki itp