agnieszka.com.pl • Druga szansa
Strona 1 z 2

Druga szansa

: 16 lip 2006, 17:28
autor: Nikita
I znów mam problem:( Moj byly chciał do mnie wrocic w sumie juz sie zeszlismy wszytsko niby ok choc troche to za szybko wyszlo i dzisaj tak rozm i doszedl do wniosku zeby to zdystansowac ze mialam racje mowiac ze potzreba troche czasu ze chce sie postarac zmeinic do konca bo boi sie ze jak tak wsyztsko szybko worci do normalnsoci to znow moze mnie zranic a tego nie chce dosc powaznie to brzmialo (aaa on ma 22 ja18)bylismy ze soba rok bez 22 dni co o tym sadzic dac mu szanse myslicie ze serio chce zeby bylo jak najlepiej W sumie chcialabym zeby sie postarał chce widziec ze sie zmeinai ze mu zalezy ale sie boje....

: 16 lip 2006, 17:41
autor: paula19
A moze on po prostu taki niezdecydowany jest i sam nie wie czego chce...

: 16 lip 2006, 17:46
autor: Lagartija
Daj mu sznse mi sie wydaje, ze mu zalezy ;)

: 16 lip 2006, 17:56
autor: KocurekV
Nikita nigdy już nie będzie tak samo.Nie można wrócić do przeszłości więc powinniście się skupić na tym co jest teraz i na tym co mozecie zbudować.
Czy masz mu dać kolejną szansę?Na to pytanie musisz sobie odpowiedziec sama,bo nikt nie wiem co czujesz do niego i co bedzie dla Ciebie najlepsze.
Zapytaj siebie czy tego chcesz i kieruj się tym co czujesz.
Może dystans nie jest taki zły skoro on nie jest pewny.Na pewno będzie bezpieczniej zachować dystans i do końca nie tracić glowy ;)
Powodzonka.Trzymam kciuki

: 16 lip 2006, 18:05
autor: Nikita
wiem ze chce tego ale sie boje ale mi sie wydaje zeby nie czkeac Bóg wie na co po prostu byc ze soba tak jak pow KocurekV, wsyztsko z dystansem powoli.... tylko ze ja sie boje :( napawrde to co mowil to jakies takie madre bylo przemyslane sama nie wiem jzu jakos tam msutno mi:( aaa ten powrot to z jego inicjatywy

: 16 lip 2006, 18:07
autor: tweetuś_18
Nie znam tego twojego faceta ale po jego słowach widac ze mu zależy, chce zeby wszystko było okey miedzy wami! Zapewne chce aby to wszystko "zwolinić" bo zalezy mu na odbudowaniu tego zwiazku od nowa! Jezeli go kochasz to.... zreszta sama powinnaś zadecydowac bo to Twoje zycie, ja moge wyrazić tylko swoje zdanie... ale zycze POWODZENIA!!!

: 16 lip 2006, 18:11
autor: thirdeye
ja kiedys wrocilem do dziewczyny, na poczatku bylo ok, ale po jakims czasie pojawiaja sie znowu watpliwosci. teraz wiem ze rozstania i powroty, nie sa dobrym rozwiazaniem. chociaz podobno istnieja pary ktore to praktykuja :)

: 16 lip 2006, 18:15
autor: Nikita
wiesz bo zwiazek powinien opierac se rowniez na szczerosci i jesli zaczelyby sie pojawiac jakies probklemy niedomowinia lub cos w tym stylu to poprstu trzeba rozmwiac jak najwiecej szczerze rozmawiac dieki temu mozna unikanc watpliwosci, klotni itd w ogóle bardzo powaznie myslelismy o tym zwiazku to nie byla jakas przelotna milostka

: 16 lip 2006, 19:00
autor: KocurekV
Skoro czujesz,że to ten to walcz o niego :)
Jeśli chcecie być ze sobą to uwierz mi,że będziecie.
Wiem,że się boisz...to normalne...ale spróbuj bo później możesz załować :/

: 16 lip 2006, 20:03
autor: Nikita
Mówi ze chce tylko potzrebuje czasu jeszce nie teraz ze to wszytsko sie za szybko potoczylo ze tak mu trudno tak na szybko.... boje sie :(

: 16 lip 2006, 20:11
autor: WAMPIRzBYTOMIA
Nikita pisze:boje sie

Można spytać czego konkretnie?

: 16 lip 2006, 20:18
autor: Nikita
tego wszytskiego.....

: 16 lip 2006, 20:19
autor: WAMPIRzBYTOMIA
Jak nie potrafisz tego sprecyzować to myślę, że nie ma czego ;)

: 16 lip 2006, 21:15
autor: KAROLA
Nikita - ja jestem zywym przykladem na osobe ktora odbudowala zwiazek. i jest cholernie szczesliwa, duzo bardziej niz przez ten caly rok wczesniej.

ale...
no, jest takie jedno ale.

partner musi byc naprawde zdecydowany ze chce sie zmienic i mu zalezy. i druga osoba tez musi tego chciec.

bo to wlasciwie nie jest zadna cholerna odbudowa, ze wrocicie do siebie i bedzie jak kiedys. bedzie 10x wiecej nieufnosci itd.

a jak sie boisz to nie wroze sukcesu, niestety.

: 16 lip 2006, 21:18
autor: Joasia
Nikita lepiej żałować tego co się zrobiło niż tego czego się nie zrobiło :]
Daj mu szansę ale bądź ostrożna. Będzie źle to się wycofasz.
Jak nie spróbujesz to zawsze będziesz sobie mówić "a co by było jakbym jednak spróbowała..."

: 16 lip 2006, 21:19
autor: Nikita
moze akurat sie uda chce w to wierzyc kazdy mialby jakies obawy prawda?

: 16 lip 2006, 21:27
autor: hasan-beja
pewna moja koleżanka całkiem niedawno była podobnio wodzona za nos...
Około 4 - 5 rozstań, zerwań i powrótów. Koleś był od niej o 3 lata bodajże starszy. Proces zrobił i mydlił oczy w celu praktycznie doprowadzenia do sytuacji łożkowych....
Ścierwo z niego. Bo miesiącu nagle dziewczynę porzucił już po raz szósty i się teraz śmieje....
Za każdym razem podkreślal że po prostu przemysłał po raz kolejny sprawę, wcześniej nie był pewien swoich emocji...
I takie tam...
Mówiąc wprost nie jestem stary, lecz młody ale na takie powroty po rozstaniach i na ich rzekomą skuteczość i szansę na odbudowanię mowię prostackie i trywialne:
"trele morele"
albo się jest ciągle nieprzerwanie bez większych zgrzytów i konfliktów albo nie jest się wcale ze sobą...

: 16 lip 2006, 21:31
autor: Nikita
ale dziwnie mnie cos ciagnie do niego mimo iz mnie zranil ale go kocham i tego uczucia jestem epwnamimo i iz juz kogos w miedzy czasie spotkalam ale to nie bylo to.... sama nie wiem co powinnam zrobic:( pow mi ze za szybko to wsyztko ze on potzrebuje czasu ze bardzo chce zeby wsyztsko bylo ok no i to co napisalam w 1 poscie :(

: 17 lip 2006, 01:03
autor: thirdeye
Nikita pisze:ze to wszytsko sie za szybko potoczylo ze tak mu trudno tak na szybko
tez tak mowilem.

ja wiem ze trzeba rozmawiac, ale po prostu w pewnym momencie doszedlem do wniosku ze rozmowa nic nie da. rozmowa nie zmieni charakteru, zachowania... osoby.

sa pary ktorym sie udalo i Tobie zycze podobnie:)

: 17 lip 2006, 14:10
autor: szilkret
Rozumiem twój problem albowiem sama stanełam przed podobnym dylematem. Spotkałama sie po czterech latach z chłopakiem który kiedyś skończył naszą znajomość albowiem sam był akurat po rozstaniu a jego byłej przypomniało się że jednak chce z nim być. Zdecydował że spróbują i rozstaliśmy sie w niemiły sposób. Rozstania nigdy nie są miłe. Przez ostatnie lata wiele sie zmieniło moje nr telefonów też. Ale co jakiś czas szukał ze mną kontatku i zapewniał że popełnił błąd i chce to naprawić. Ja nie chciałam, po woli zapominałam gdy nagle zrządzeniem losu dojrzał mnie znowu w partalu randkowym. Prosił o szansę. Trochę czasu mineło a ja także zmieniłam w pewnych kwestiach zdanie. Zdecydowałam że chcę dać drugą szansę albowiem każdy człowiek błądzi i ma prawo do jednej szansy. Tylko jednej. Zeszliśmy sie i odczuwam także strach przed tym by sytuacja sie nie powtórzyła. Jestem pod wrażeniem gdyż spotykaliśmy sie 4 lata temu a on pamieta prawie wszystko co mnie dotyczy. Nawet słowa które kiedyś powiedziałam mi powtarza. Zapewnia że pamieta każdy szczegół a ja mu wierzę bo na każdym kroku zaskakuje mnie szczegółami jakie pamieta. O ironio ja nie pamietam tego a on tak.
Nie jestem naiwną osobą i odczuwam strach przed powtórką z rozryki. Ale chce spróbować. Mam ten konfort że utrzymuję dystans i obserwuję. Nie oceniam, nie wypominam po prostu budujemy od nowa. Zaufanie rzecz święta. Należy je odbudować. To trwa ale wierzę że jest możliwe.

: 17 lip 2006, 14:16
autor: Hardcore
Jestem taki głupi i naiwny, że gdyby moja była tylko chciała to pewnie bym do niej wrócił. Niestety albo stety jest to nie realne...

nie potrafię tak szybko zapomnieć :(

: 17 lip 2006, 14:55
autor: zagubiona_wenus
daj mu i wam szanse jeśli go kochasz warto :)

: 17 lip 2006, 15:10
autor: Wielkanocnababa
Doskonale Cię rozumiem- byłam w bardzo podobnej sytuacji, długo sie wahałam czy dać mu druga szansę, chcialam by pokazał mi że warto to zrobić że cos zrozumiał, zresztą ja chciałam z nim być ale pod warunkiem że bedę mogła mu znów zaufać. Chłopak ze tak powiem zjebał ta szansę którą mu dałam ale to masakrycznie(choc z początku wszsytko wyglądało pięknie- piekne słowa których znaczenia nie znał najwyraźniej). Ciesze się jednak ze chciałam sprobować, teraz juz wiem ze nigdy nie będziemy razem, jesli nie dałabym mu szansy moze zawsze bym się zadręczała "co by było gdybym jednak nie była taka uparta", mam teraz jasną sytuację. Moje zdanie jest takie że każdemu należy się druga szansa ale od niego zależy jak ją wykorzysta- jeśli spapra sprawę- wszystko jest jasne i nie ma co tracic czasu na człowieka który nie jest tego wart

: 17 lip 2006, 17:09
autor: Sto-lat
Powroty to duże ryzyko, albo się baaaaardzo udają, albo baaaaardzo sie nie udają.
Pośrednich stanów nie spotkałem :)

: 17 lip 2006, 17:56
autor: YuMe
Sto-lat pisze:Powroty to duże ryzyko, albo się baaaaardzo udają, albo baaaaardzo sie nie udają.
Pośrednich stanów nie spotkałem :)


ja tez nie. jeszcze mi sie nie zdarzyło wrócić bo wiem juz czego moge sie spodziewac po tej drugiej osobie a na co mi to????

: 17 lip 2006, 18:04
autor: zenon
YuMe pisze:...jeszcze mi sie nie zdarzyło wrócić bo wiem juz czego moge sie spodziewac po tej drugiej osobie a na co mi to????

...A na to, że czasem z perspektywy, winy wydają się inne, ...i jeszcze dlatego, że na własnych błędach ludzie uczą się chętniej niż na cudzych, ...i jeszcze dlatego, że z czasem trzeba podjąć decyzję, że czas zakończyć poszukiwania iiii wybrać co nam pasuje lub najbardziej zbliżyło się do oczekiwań :|

: 17 lip 2006, 18:05
autor: silence
zenon pisze:...A na to, że czasem z perspektywy, winy wydają się inne, ...i jeszcze dlatego, że na własnych błędach ludzie uczą się chętniej niż na cudzych, ...i jeszcze dlatego, że czasem trzeba podjąć decyzję, że czas zakończyć poszukiwania iiii wybrać co nam pasuje lub najbardziej zbliżyło się do oczekiwań :|


Masz duzo racji....jak tak czytam to sie nawet zastanawiam czy dorbze robilam :D bo ja nigdy nie wracam....zreszta najczesciej rozstaje sie w zlej atmosferze..bez utryzmywania kontaktow :(

: 17 lip 2006, 18:11
autor: YuMe
silence widze ze mamy podobne podejście w tych sprawach:D

zenon zważ na to ze mam dopiero 19 lat i wciąż poszukuję. Jeśli zdecyduje sie wrócić będę musiała być przekonana o tym ze to TEN. Jak dotąd jeszcze go nie spotkałam.

: 17 lip 2006, 18:16
autor: zenon
YuMe pisze: ...zważ na to ze mam dopiero 19 lat i wciąż poszukuję. Jeśli zdecyduje sie wrócić będę musiała być przekonana o tym ze to TEN. Jak dotąd jeszcze go nie spotkałam.

kiedyś też miałem 19 lat i zafundowałem sobie przerwę, minęły 3 lata i "odgrzałem kluchy" :> po kolejnych 9 znów czmychnąłem :> ...tym razem, może wytrwam, choć nie jest lekko znaleźć "lepszy model" :|

: 17 lip 2006, 18:21
autor: YuMe
zenon pisze:choć nie jest lekko znaleźć "lepszy model" :|


heh wiem wiem. Ale njalepiej sie znajduje nie szukając a jedynie rozgladając sie co jakiś czas :]