agnieszka.com.pl • i co dalej....
Strona 1 z 2

i co dalej....

: 08 lip 2006, 23:49
autor: paddy
Pare słów wyjaśnień.. Who is Paddy :D
Paddy jednak na szczęście w ciąży nie była z TYM gostkiem.
Zrobiła jeszcze pare głupstw. Wtrąciła się do JEGO życia, nie pozwalając na spotkanie się z inną. :/ Pokazała swój pamiętnik itd. :/

Poznałam fajnego kolesia.. choć nie takiego.. wiecie.. :/ ON wkurzył się trochę i postanowił że zerwie ze mną kontakt na zawsze. Zgodziłam się, ale bez blokowania, po prostu do siebie nie piszemy. Powiedział, że może nawet do końca września sie nie odezwie ani słowem i że chce zacząć coś nowego z kimś innym.
Cóż.. Ja jestem z tamtym.. Kiedy się całujemy, ja zamykam oczy i wyobrażam sobie że to ON. Wiem, że głupie.. Ale w październiku i tak on wyjeżdża i wtedy pewnie związek się rozpadnie. Teraz nie wiem czy dobrze w sumie, żeby ON widział mnie z tym innym.
Wiem jedno.. Nie potrafię (choć chcę) pokochać tamtego i wciąż albo śni mi się ON, albo słyszę w głosie tamtego, głos JEGO :/ Mam straszne huśtawki. Czasem jeszcze płaczę, że nie mogę z nim być. I w sumie zapomnieć nie potrafię :(
I teraz moje pytanie i prośba o radę:

Nieważne kiedy.. czy za pół roku, rok, dwa czy 5 lat..
Chcę być z NIM.... I czy jest jakaś szansa? Co po jakimś czasie (jakim?) mogę zrobić by zacząc to od nowa? By zapomniał wszystko co złe i spróbował zacząć wszystko od nowa.
Twierdził zawsze, że mnie już znał i chciał poznać kogoś nowego. Ale nie zdążył poznać mnie z tej strony, z której znają mnie wszyscy inni, którzy coś tam do mnie mają.
Wciąż mnie podejrzewał o coś złego. Może i miał faktycznie podstawy, ale to co robiłam, to z czystej miłości.. :( Nikt nigdy go nie rozumie, wszyscy po nim jadą, mówią że gamoń, samolub, pies na laski, głupiec itd. Nawet JEGO brat . A ja chcąc nie chcąc wiem co czuje, bo to przeżyłam i dlatego rozumiem wszystko, co robi..
Albo będę w życiu szczęśliwa (z NIM) albo nie będę po prostu (bez NIEGO..)
Co mogłabym zrobić? I kiedy? Żeby zrozumiał.. żeby chciał.. żeby poczuł.. by pokochał??
Pewnie znów po mnie pojedziecie. Ale proszę tylko o radę i może ktoś ma jakiś plan jak w przyszłości mogłabym go zdobyć? Just how.... :?

: 08 lip 2006, 23:52
autor: Olivia
Tyle czasu wałkowaliśmy ten temat, że mozna rzec "było". Odpuść nam, dziewczyno... <pijak>
paddy pisze:Wtrąciła się do JEGO życia, nie pozwalając na spotkanie się z inną. :/

To ta historia z panienką jakąś z fotka.pl?

: 08 lip 2006, 23:54
autor: *qbass*
Było
Klozet :]

[ Dodano: 2006-07-08, 23:55 ]
Użyj wyszukiwarki <diabel>

: 08 lip 2006, 23:58
autor: MaxDistrust
Zasadniczo, to pytanie jest bardzo podobne do Twojego poprzedniego.
Nie ma na nie odpowiedzi. Uczucia nie mozna wymusic, nie da sie tego zrobic.
Wg. mnie nie mozesz nic zrobic. Najpiekniejsze, najszczersze i najtrwalsze uczucie przychodzi samo, bez staran, zmian itp. Zmiany nie wchodza w gre bo to masz być Ty, jesli masz byc szczesliwa, to on musi Cie pokochac taką jaką jesteś, dlatego uwazam, że nie powinnaś już nic robić, a zacząć żyć własnym życiem. Mimo, ze to nie jest proste, postarać sie przestać o nim myśleć, wyrzucić z serca. Nie jesteście sobie pisani.
Pozdrawiam.

: 09 lip 2006, 00:59
autor: paddy
MaxDistrust pisze:Uczucia nie mozna wymusic, nie da sie tego zrobic

Więc ja też nie mogę się zmuszać :(
Ten gostek z którym jestem, jest super po prostu, ma wiele zalet (wady też :P)
przystojny w miarę (choć nie tak jak ON :/) ma inne poglądy, jest bardzo mądry itd.
Ale mi się podoba ta dziecinność a jednocześnie dorosłość JEGO :/
Jeśli tak super chłopaka nie potrafię pokochać, a wręcz bycie z nim jest koszmarem chwilami, to co dalej? :( czy ja już nie będę nigdy mogła być happy? :(
Jestem pewna że gdybym JEGO nie poznała, to bym się w tamtym zakochała, ale teraz.. na siłę nie potrafię..

: 09 lip 2006, 01:03
autor: TFA
I znowu musze to napisac: wez Ty go zostaw i daj szanse na poznanie kogos lepszego :/

[ Dodano: 2006-07-09, 01:04 ]
choc to samo moge i do siebie powiedziec :(

: 09 lip 2006, 15:17
autor: Bash
paddy, <browar> brakowało mi Ciebie :)
Każdy ma Ci napisać, ze to co było jest SKONCZONE, NIE WRÓCI. Jesteś bardzo uparta w swoich twierdzeniach. Jaką rade mamy Ci dac? Podejdz do niego i powiedz "i am other women ?" ;/

: 09 lip 2006, 15:26
autor: KAROLA
paddy pisze:
MaxDistrust pisze:Uczucia nie mozna wymusic, nie da sie tego zrobic

Więc ja też nie mogę się zmuszać :(
Ten gostek z którym jestem, jest super po prostu, ma wiele zalet (wady też :P)
przystojny w miarę (choć nie tak jak ON :/) ma inne poglądy, jest bardzo mądry itd.
Ale mi się podoba ta dziecinność a jednocześnie dorosłość JEGO :/
Jeśli tak super chłopaka nie potrafię pokochać, a wręcz bycie z nim jest koszmarem chwilami, to co dalej? :( czy ja już nie będę nigdy mogła być happy? :(
Jestem pewna że gdybym JEGO nie poznała, to bym się w tamtym zakochała, ale teraz.. na siłę nie potrafię..


przejdzie!

podobno miłość jest jedna na całe życie... aż do tej następnej ;] są pary które owszem, miałyby szansę się po jakimś czasie zejść i żyć długo i szczęsliwie ale to raczej nie ta sytuacja. jesteście dla mnie (z tego co tu oczywiście czytam) obydwoje jeszcze wyjątkowo niedojrzali psychicznie więc proponuję zapisać się na coś a la salsa czy cokolwiek co zajmuje dużo czasu i jakoś to będzie.

: 09 lip 2006, 17:35
autor: Olivia
Bash pisze:Jesteś bardzo uparta

Nie, Ona jest żałosna. Daje się traktować jak szmatę, materac, w który ten facet może się wytrzeć, gdy tylko przyjdzie Mu ochota. On nie chce z Nią być, ale paddy uważa inaczej i próbuje Go przekonać o swojej racji.

Napiszę Ci jedno, mała. Jak się nie zmienisz, to nie masz ŻADNYCH szans, by z Nim być. Zresztą On byłby skończonym idiotą, by być z taką wariatką. On się Ciebie boi, że masz coś z psychiką nie tak. Bo żeby pisać do innej panienki, coby się z Nim nie umawiała, to już nie jest normalne. To OBSESJA!

: 09 lip 2006, 22:35
autor: ksiezycowka
paddy, odpowiedź brzmi ... nigdy. Dodalabym jeszcze :
MaxDistrust pisze:Uczucia nie mozna wymusic, nie da sie tego zrobic.
Plus :
Olivia pisze:Jak się nie zmienisz, to nie masz ŻADNYCH szans, by z Nim być.


A Ty daj temu swoejmu zapychaczowi miejsca spokoj lepiej. Ani Ty go nie pokochasz,a ni Twoj ON Ciebie.

: 09 lip 2006, 22:51
autor: paula19
paddy pisze:Jeśli tak super chłopaka nie potrafię pokochać, a wręcz bycie z nim jest koszmarem chwilami, to co dalej?


Może po prostu to jeszcze nie ten. Po co chodzic dla chodzenia? Jesli się z nim męczysz to co Cię trzyma?

paddy pisze:czy ja już nie będę nigdy mogła być happy?


Dziwczyno masz jeszcze całe życie, nie użalaj sie nad sobą bo ludzie mają większe nieszczęścia i nie narzekają. Posłuchaj bardziej doświadczonych kolezanek i weź się w garść...

: 09 lip 2006, 23:41
autor: MaxDistrust
Są ludzie, którzy wykorzystują słabość innych i Ciebie niestety to spotkało, bo Twoja miłość do tego człowieka jest w tym przypadku słabościa. Odwzajemniona daje wielka siłe, lecz nieodwzajemniona sprawia, że człowiek jest słaby.
Nie daj wykorzystywać swojej słabości, nie daj wykorzystywać siebie, znajdź kogoś kto potrafiłby góry przenosić za Twoje uczucie, a wtedy poznasz co to szczęście i zrozumiesz, że ten człowiek, któremu dziś oddajesz swe uczucie, nie był wart nawet Twojego spojrzenia.

: 10 lip 2006, 08:16
autor: onlyjusti
paddy - jak to czytam to <belt> sory, ale radzę Ci wydorośleć i nabrać ogłady, bo jak narazie poczuciem taktu i innymi chwalebnymi cechami poszczycic sie nie możesz :/

: 10 lip 2006, 08:59
autor: Olivia
Niech ktoś zamknie ten temat, bo znów powstanie ileś tam stron bez sensu. Bo najmądrzejsza paddy i tak zrobi po swojemu.

: 10 lip 2006, 14:33
autor: Pan Zet
Niech ktoś zamknie ten temat, bo znów powstanie ileś tam stron bez sensu. Bo najmądrzejsza paddy i tak zrobi po swojemu.


ooo nie!!!!! to jest jedna z tych najwiekszych rozrywek na forum... <diabel>

: 10 lip 2006, 19:50
autor: onlyjusti
zakery...chyba najwieksza żenada forum :/ bo jak to czytam to sie zastanawiam, gdzie rozum sypia (?) :|

: 10 lip 2006, 20:24
autor: runeko
onlyjusti pisze:bo jak to czytam to sie zastanawiam, gdzie rozum sypia

Odpowiedz jak najbardziej adekwatna do sytuacji wyzej wymienionej: w dupie :]

: 10 lip 2006, 20:25
autor: Bash
<cisza> Panowie i Panie. My tu możemy mówić. A dam sobie głowę uciąć, ze Paddy i tak zrobi po swojemu. Przecież to juz jest obsesja, i takie rzeczy powinno sie leczyć.

: 10 lip 2006, 20:29
autor: runeko
Bash pisze: Przecież to juz jest obsesja, i takie rzeczy powinno sie leczyć.

Albo po prostu popatrzec na siebie z boku i puknac sie.

: 10 lip 2006, 20:43
autor: Qra
Na miejscu tego Twojego 'zapychacza miejsca' przywalil bym Ci w klate jak Zizou..
Zalosna gra na czas.. Naprawde albo rzeczywiscie chcesz walczyc o krolewicza.. Albo czekasz jak laps w ramionach 'zapychacza' na swojego ksiecia z bajki..

Traktujmy siebie i swoje uczucia tak jakbysmy chcieli by nas traktowano..

: 10 lip 2006, 20:48
autor: runeko
Qra pisze:Naprawde albo rzeczywiscie chcesz walczyc o krolewicza..

Tylko, ze to nie krolewicz a podrzedny ropuch, z ktorym malo co w ciaze nie zaszla, on ja poniza i ma w dupie a nadal jest dla niej greckim bogiem na piedestale.
Go figure.

: 10 lip 2006, 20:54
autor: lizaa
Boze zebys mnie nie pokaral taka miloscia jak u Paddy ;(
dziewczyno... wez sie za siebie wreszcie!!

: 10 lip 2006, 22:14
autor: paddy
runeko pisze:podrzedny ropuch, z ktorym malo co w ciaze nie zaszla, on ja poniza i ma w dupie a nadal jest dla niej greckim bogiem na piedestale

bla bla bla.... dowalić to wy umiecie i nic poza tym
Koniec już z tą żałosną przeszłoscią. Może faktynie nie taki z niego grecki bożek jak myślałam. Może faktycznie myślałam ze to ktoś inny..
Szczerze mówiąc, znudziło mi sie to już i wam w sumie tez, wiec niech ktos zamknie to i spokuj :]

: 10 lip 2006, 22:22
autor: mrt
paddy pisze:Nikt nigdy go nie rozumie, wszyscy po nim jadą, mówią że gamoń, samolub, pies na laski, głupiec itd. Nawet JEGO brat .
Jak zaczynasz usprawiedliwiać faceta, to znaczy, że należy udać się do lekarza :D

Paddy, weź Ty już mnie nie wkurzaj z tym facetem!

A powtarzać się nie będę. Czy po raz kolejny mam przypomnieć, że ja czekałam trzy lata, potem on chciał, ja nie mogłam, a potem, po jedenastu latach, on znowu chciał, a ja stwierdziłam, że w ogóle mam w nosie?

Dla pocieszenia: jeśli sprytnie to uczucie wykorzystasz, może się okazać, że jest to Twój motor napędowy przez najbliższe lata. Bo są tacy, co muszą mieć zewnętrzną motywację do działania, bo muszą coś koniecznie udowodnić. Za kilka lat się obetniesz, że co prawda motor masz już gdzieś, ale na każdym polu jesteś daleko do przodu :)

: 10 lip 2006, 23:19
autor: paddy
mrt pisze:jeśli sprytnie to uczucie wykorzystasz, może się okazać, że jest to Twój motor napędowy przez najbliższe lata. Bo są tacy, co muszą mieć zewnętrzną motywację do działania, bo muszą coś koniecznie udowodnić. Za kilka lat się obetniesz, że co prawda motor masz już gdzieś, ale na każdym polu jesteś daleko do przodu

Szczerze mówiąc zwykle tak bywało, że mając cel w życiu żyło się łątwiej, ale.... koniec już please :) koniec paddy i tego co było. Teraz musi być new life :) dzieki wszystkim za pojechanie po mnie :P ktos to zamknie?

: 11 lip 2006, 21:27
autor: Olivia
paddy pisze:Koniec już z tą żałosną przeszłoscią.

Tak, żałosny to idealby opis Twojej osoby i całej tej sytuacji.

: 11 lip 2006, 21:42
autor: runeko
paddy pisze:bla bla bla.... dowalić to wy umiecie i nic poza tym
Koniec już z tą żałosną przeszłoscią. Może faktynie nie taki z niego grecki bożek jak myślałam. Może faktycznie myślałam ze to ktoś inny..

Skoro sie ze mna zgadzasz to czemu mnie przedzezniasz? <diabel>

A co ja tu robie w ogole?

: 11 lip 2006, 22:05
autor: Olivia
Zanim zamkną ten temat, coś Ci napiszę, paddy. Miałamy kiedyś taką lekcję, nie pamiętam czy w podstawówce, czy w liceum, z jakąś panią psycholog. To jest zdanie Jej syna na temat "jak faceci dzielą kobiety w swoim życiu?" Otóż istnieje podział na:
- kobiety, z którymi są w związkach, zabiegają o nie, dbają i takie tam,
- koleżanki, w normalnym znaczeniu tego słowa,
- panienki tylko do sexu (w tej grupie Ty się znajdujesz dla tego faceta).

I teraz. Awans z koleżanki na dziewczynę jest możliwy. Awans z "panienki na sex" do dziewczyny jest niemożliwy. Ewentualnie z tej pozycji można awansować na koleżankę, ale też nie zawsze, a wyżej już nie da rady.

: 11 lip 2006, 22:46
autor: paddy
no i ja dodam końcówkę :]
była taka życzliwa osóbka która sprawiła swoim urokiem, że ON przeczytał mój post z tego forum Agnieszki. Co sie stało? NIc :]
chyba dotarło do mnie, że każdy zasługuje na miłosć i pokochać można każdego. I myślę, choć pewna nie jestem, ale czuję, ze za pare mieś albo jakoś tak, będę w stanie coś poczuć do tamtego będąc z nim. To na serio wporzo koleś i chyba mu zależy. I nie tylko na jednym. Więc co mi szkodzi spróbować. Dziś (nie wiem czemu) ale spadł ze mnie jakiś ciężar i jest to jeden z moich najszczęśliwszych dni w życiu. :)
(matura zdana :P) Czuję że teraz w sprawach sercowych będzie z górki, nauczył mnie tego własnie ten moj facet. Trzeba sie cieszyć tym co sie ma i póki sie ma :)
"Jestem kobietą, i wszystko co poniżające stało się obce" :) pozdrawiam Was. (wszystkich czytających :] )

[ Dodano: 2006-07-11, 22:56 ]
pokochać można każdego, wystarczy chcieć i otworzyć się. cóż..
ale ja nie bede miec pretensji do garbatego, ze ma dzieci proste :] papapaapapapa

: 11 lip 2006, 22:57
autor: Olivia
paddy pisze:"Jestem kobietą, i wszystko co poniżające stało się obce" :)

Stało się teraz. A przez ostatni czas było Ci jak najbardziej bliskie. Nie popełniaj swoich błędów po raz kolejny.