motylek pisze:Wiem, ze pozostaje mi tylko zaufac mu, ale z kolei jak moge mu zaufac, skoro nie jestem pewna czy on calkowicie ufa mi?
nie wiem czy opowiadalam juz tutaj ta historie
byl sobie facet" ktory zajmowal sie poradnictwem rodzinnym , a raczej relacjami w zwiazku
przyszla do niego kobieta , ktora opowiadajac historie swojego malzenstwa, stwiedzila , iz jej zwiazek sie rozpada
Pan od POrad, wysluchawszy tego zadal zdruzgotanej pytanie
- Kiedy ostatni raz podarowala Pani kwiaty swojemu mezowi
- Co takiego? - zapytala
- Kiedy ostatni raz podarowala Pani mezowi kwiaty ?
- Nigdy
- zatem niech Pani to zrobi , czy kiedykolwiek chciala Pani to zrobic ?
- moze bym i chciala , ale sama nie wiem, mezczyznie darowac kwiaty ?
- wiec niech Pani to zrobi
- i mysli Pan ze to zadziala
- to zalezy co chce Pani osiagnac
Nastepnego dnia Pan od POrad siedzi w swoim gabinecie i slyszy glosne sutkanie do drzwi . Otwiera a tam stoi "Pani od kwiatow" i zaczyna wydzierac sie na niego cos w stylu :
- Ale Pan wymyslil, kazal mi podarowac kwiaty mezowi, co za idiotyczny pomysl
- dlaczego ? spytal Pan od POrad
- dlatego ze kiedy je dostal spytal co ma z nimi teraz zrobic , tak Panskim zdaniem ma wygladac porawa stosunkow miedzy nami ?
- nie spodobala sie Pani odp?
- oczywsicie ze nie , a panu by sie spodobala taka odp od zony ?
- ale ja nie daje zonie kwiatow, zeby otrzymac jakakolwiek odp
- nie rozumiem
- daje zonie kwiaty, zeby dac zonie kwiaty , zeby wyrazic to co mam w sercu, to jak ja kocham , i to mi wystarczy
- Pan jest stukniety, jak slowo daje
- byc moze, ale za to nie jestem nieszczeliwy
Zatem motylku nie oczekuj od niego reakcji takich , jakich moglabys spodziewac sie po sobie . Ja wiem ze pozbycie sie oczekiwan nie jest latwe, ale postaraj sie cieszyc i odnalezc szczescie w czyms zupelnie innym, zminimalizowac wymagania wobec drugiej osoby, sama zobaczysz jak podejscie do zwiazku ewoluuje i jak zmieni sie Twoje partnerstwo .