agnieszka.com.pl • Samotność
Strona 1 z 1

Samotność

: 21 maja 2006, 13:46
autor: matys20
witam was...
Mój problem polega na samotnośći, jaka mnie dopadała..
Nie mogę znaleźć sobie dziewczyny...ostatnia miałem z 5 lat temu, mam sporo koleżanek powiem wam.
Zawsze, gdy Brylem blisko z dziewczyna,widząc to ze mogę ją mieć, nie mogę dac tego ostatniego kroku, nie mogę odezwać się...ze chce z nia być...Juz nie wiem jak to zmienić..

Teraz mam jedna koleżankę...z którą dogaduje sie bardzo dobrze..bardzo mi na niej zalezy.wnioskuje po tym ze nie mogę zrobić tego kroku po tym jak ostatnim razem sie spotkalismy..to na koniec dała mi Buzi..czyli myślę ze jakby chciała przez to żebym powiedział jej cos więcej...

mam 20 lat...tak jak i ona...

soki za błędy i pozdrawiam

: 21 maja 2006, 14:21
autor: didi_16
Skoro napisałeś, że "ostatnią miałeś" tzn, że już kiedyś odważyłeś na ten krok. Więc teraz to powtórz:) Kup jakąś ładną czerwoną różę, umów się z nią i po prostu spytaj, czy chciałaby być z Tobą:) Zyczę powodzenia;)

: 21 maja 2006, 14:22
autor: Bash

: 21 maja 2006, 16:43
autor: Mijka
Samotnosc dopada czasem kazdego....
Ale jesli chcesz byc z kobieta, co Cie powstrzymuje? Niesmialosc?

: 21 maja 2006, 16:50
autor: AMX
Nio chyba niesmiałoś cgo powstrzymuje,zreszta pisze o tym.

: 21 maja 2006, 16:57
autor: Mijka
No jak dla mnie to nie jest takie oczywiste, raczej wyglada jakby byl niepewny swoich uczuc, tego co naparwde chce. Hmm

: 21 maja 2006, 18:38
autor: thirdeye
czemu niepewny? jakich uczuc? przeciez uczucia dopiero moga nadejsc. na razie mozna stwierdzic ze chlopakowi zalezy skoro tak mocno to przezywa.

odezwalem sie dlatego ze sam mam ten problem. dam Ci rade zrob ten krok czym predzej bo niespodziewanie kolezanka moze znudzic sie takim obrotem sprawy :( ja chyba stracilem ta szanse.

nastepnym razem bede madrzejszy. <fuckoff>

: 21 maja 2006, 19:21
autor: Bash
Mia pisze: raczej wyglada jakby byl niepewny swoich uczuc, tego co naparwde chce. Hmm

Gdzie tam...
Chopak jest niesmiały, a nie zmienny :)
matys20, stary jak Cie pocałowała na pozegnanie, to nic tylko bierz się do roboty :D <browar>

: 22 maja 2006, 23:07
autor: dzila
po prostu ....powiedz jej ze ci na niej zalezy...nie boj si tego jestem dziewczyna i wiem czego oczekuja inne...powodzenia

: 22 maja 2006, 23:13
autor: Olivia
O samotności tematów w pytę. Polecam wyszukiwarkę. :]

: 23 maja 2006, 10:39
autor: paula19
Krok mozesz zrobić, ale uważaj. Bo czasami dziewczyny boją sie za szybko angarzować. Czasem lepiej zwolnić, jeszcze jak Ci na niej zalerzy. Nie spiesz się ale też nie pozostawiaj biernym. Napeno nie straj się nic na siłę. Bo możesz ją do siebie zrazić. Miałam już doczynienia z jednym takim, ktory po pierwszym spotkaniu chciał się całowac. Pusciłam go oczywiście w trąbe...

: 23 maja 2006, 15:13
autor: matys20
dzila, właśnie chyba to zrobie...zresztą po moim zachowaniu to chyba widzi troszke...ale lepiej jak ja jeszcze jej to powiem...tylko nie wiem jaka bedzie jej reakcja a to jest najgorsze...

: 23 maja 2006, 15:15
autor: Bash
dzila, właśnie chyba to zrobie...zresztą po moim zachowaniu to chyba widzi troszke...ale lepiej jak ja jeszcze jej to powiem...tylko nie wiem jaka bedzie jej reakcja a to jest najgorsze...

Gdybym ja wiedział jaka będzie reakcja kobiet, nie miał bym takiej zabawy :)
Najwyżej Ci powie "nie"... Ciebie bedzie to troche meczyło, i zapomnisz :)

: 23 maja 2006, 15:18
autor: matys20
Bash, no wlasnie to jest najgorsze " Ciebie bedzie to troche meczyło, i zapomnisz"...chyba nie dam rady tak z tym życ...

: 23 maja 2006, 15:20
autor: Bash
matys20 pisze:Bash, no wlasnie to jest najgorsze " Ciebie bedzie to troche meczyło, i zapomnisz"...chyba nie dam rady tak z tym życ...

Przepraszam, to co chcesz zrobić?
Nic nie mówić? Przecież to gorsze niż kosz...

: 23 maja 2006, 15:25
autor: matys20
Bash, własnie powiem jej ze mi na niej zalezy...myśląc ze nie powie "nie"

: 23 maja 2006, 15:28
autor: Bash
matys20 pisze:Bash, własnie powiem jej ze mi na niej zalezy...myśląc ze nie powie "nie"

A widzisz inne racjonalne wyjście? Skoro pocałowała Cię raz, myslisz, ze Cie lubi, powinno coś z tego wyjść :D
Na wojne nie idzie się z myślą: "zginę". Chyba, ze się nazywa ks. Robak :P

: 23 maja 2006, 15:49
autor: matys20
Bash, kurcze jak by z tego coś wyszło jest masakra... <browar> <banan>

: 27 maja 2006, 21:23
autor: Żabcia
nie spróbujesz to się nie przekonasz.. a lepiej wiedzieć od razu i najwyżej zrezygnować niż przedłużać życie w niepewności :/ nic bardziej męczącego..
z drugiej strony, nie wiem ile, ale może jednak warto poczekać na ten krok, bo moze teraz nie jest gotowa, ale niepowiedziane że może za jakiś czas będzie czegoś pewna i się Wam ułoży :) pozdroofki z pobliskiej miejscowości :P

: 28 maja 2006, 15:02
autor: onlyjusti
Albo chcesz ją mieć i dajesz jej to do zrozumienia, albo tchórzysz i zyjesz w samotnosci!! Spróbuj szczęścia, zaryzykuj a nie marudź:P powodzonka :*

: 28 maja 2006, 17:03
autor: Rebeca2006
Bash pisze:Bash, no wlasnie to jest najgorsze " Ciebie bedzie to troche meczyło, i zapomnisz"...chyba nie dam rady tak z tym życ...
Jak niesprobujesz to sie nie przekonasz. Jakby wszyscy tak mysleli to by w ogóle par na tym swiecie nie bylo :P

: 28 maja 2006, 20:41
autor: Bulgo
Ty chociaz masz kolezanki <diabel>
Ja jestem w jeszcze gorszej sytuacji jak widzisz ;]
To powiedz jej te "cos wiecej" i tyle :P

: 28 maja 2006, 22:30
autor: onlyjusti
Bulgo nie nazekaj!! Bądź bardziej komunikatywny a na pewno znajdziesz nie jedną "koleżankę":P

: 28 maja 2006, 22:32
autor: rafii
kolezanka a dziewczyna to zupelnie co innego.

: 28 maja 2006, 22:36
autor: onlyjusti
Tak,ale ktos kto ma dobrą opinię wśród kolezanek, ma też wieksze "chody" i znajomosci, łatwiej jest Mu w ten sposób nawiązać obiecujacą znajomość.:) A z niejednej kolezanki zrobiła sie po jakimś czasie dziewczyna.:P..co szczerze mówiac nie bardzo rozumiem, bo ktos stawia granice znajomosci tylko po to by je łamać, bo w głowie ma podteksty?? dziwne, no ale różnie bywa z intencjami kolegów i koleżanek...

: 28 maja 2006, 22:38
autor: rafii
onlyjusti pisze:A z niejednej kolezanki zrobiła sie po jakimś czasie dziewczyna.:


takie dzialanie to powazna decyzja poniewaz cieko wrocic do przyjazni. wrecz nie mozliwy jest powrot

: 28 maja 2006, 22:41
autor: onlyjusti
Dokładnie dlatego Ja bym nigdy nie zaryzykowała utraty przyjaciela na rzecz niepewnego zwiazku, bo przyjaźń to zupełnie inna bajka niz miłość, niż zwiazek i codzienność z partnerem...No chyba, ze byłabym naprawdę zakochana co od początku wyklucza szczerość przyjaźni...Błędne koło, w które lepoiej nie wchodzić....:P