Przyjaciel kobiety czyli?

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

joep
Bywalec
Bywalec
Posty: 53
Rejestracja: 17 wrz 2005, 10:42
Skąd: wrocław
Płeć:

Przyjaciel kobiety czyli?

Postautor: joep » 17 maja 2006, 12:07

Pytanko do kobiet.
Kiedy uznajecie kolegę za przyjaciela? Gdy spotykacie się z nim ale on się o was nie stara, i wiecie że pewnie się z wami nie prześpi? czy też nie ma to reguły i przyjacielem może być też kolega który ostro o was zabiegał ale dostał kosza?
Ostatnio zmieniony 02 mar 2007, 22:49 przez joep, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
KocurekV
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 310
Rejestracja: 14 maja 2006, 13:52
Skąd: Heaven
Płeć:

Postautor: KocurekV » 17 maja 2006, 13:04

Dla mnie przyjaciel to ktoś na kim mogę zawsze polegać,ale na przyjaźń trzeba zapracować:-P.
Ogólnie rzecz biorac jak poznaję faceta to wiem czy ewentualnie moze coś z tego być,czy nie.
Czasem już na p-szym spotkaniu zdaję sobie sprawę,że może być jedynie moim kolegą,bądź przyjacielem.
Ale głównie wynika to z moich odczuć,z mojego stosunku do niego...a nie z tego czy się o mnie starał,stara czy nie:-P
Carpe diem!
pluszak
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 24
Rejestracja: 08 mar 2006, 16:51
Skąd: polska
Płeć:

Postautor: pluszak » 17 maja 2006, 13:28

Ja tam nie wiem moj przyjaciel ciagle rzucał do mnie jakies dwuznaczne teksty... teraz jestem w stalym zwiazku juz dwa lata i juz tego nie ma ale wczesniej ciagle mnie mordowal tekstami "moze bysmy sie pokochali".Az wkoncu mu powiedzialam dobra tu i teraz mozesz mnie miec ale nigdy wiecej nie nazywaj mnie przyjaciolka bo dla mnie nasza przyjazn konczy sie dostaniesz czego chcesz i sie pozegnamy..I on przytulil mnie i powiedzial no co ty "siostra " tak tylko sprawdzam czy by dalo rade <zalamka> Mam wspanialego przyjaciela i wiem ze gdy cos mu powiem to nigdy to nie wyjdzie poza nas dwojke z gdy mi zle to mam na kogo liczyc i odwrotnie to daje sile w zyciu. Nawet troszke zazdrosny jest moj facet ale... ta odrobinka mu nie zaszkodzi. <diabel>
zepsuta kobieta należy do tego rodzaju istot,
których mężczyźni nigdy nie mają dosyć.
Oscar Wilde
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 17 maja 2006, 13:34

przyjaźń ż V, DCMs. ~źni; lm M. ~źnie, D. ~źni
«bliskie, serdeczne stosunki z kimś oparte na wzajemnej życzliwości, szczerości, zaufaniu, możności liczenia na kogoś w każdej okoliczności; życzliwość, serdeczność okazywana komuś»

joep pisze:Kiedy uznajecie kolegę za przyjaciela?
Kiedy znam go XX lat i wiem ze moge zawsze na nim polegać. Kiedy jest mi bliski jak brat rodzony albo i bliższy. Nie mam takowego, mama "siostre".
joep pisze:Gdy spotykacie się z nim ale on się o was nie stara, i wiecie że pewnie się z wami nie prześpi? czy też nie ma to reguły i przyjacielem może być też kolega który ostro o was zabiegał ale dostał kosza?
Przyjecielem nie moze byc dla nmnie ktos kto widzi we mnie cos wiecej niz "siostre".
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 17 maja 2006, 13:35

Przyjaciel to ktoś, kto nie pociaga kobiety seksualnie. Ewentualnie taki,z którym już spała i więcej żadne z nich tego nie zrobi.

Nieliczne znane mi przypadki przyjaźni łączone z seksem zwykle rozsypują sie pod wpływem komplikacji przez ten seks wywoływanych.

Joep, jeszcze jedno. Zdefiniuj przyjaźń, o jaką pytasz.
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 17 maja 2006, 13:37

pani_minister pisze:Przyjaciel to ktoś, kto nie pociaga kobiety seksualnie. Ewentualnie taki,z którym już spała i więcej żadne z nich tego nie zrobi.

.

O własnie , ale juz o tym tu na forum sie rozpisywalismy , ja też , wiec tylko poprę tą wypowiedz , choć troche w niej bym pozmieniał <browar>
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
KocurekV
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 310
Rejestracja: 14 maja 2006, 13:52
Skąd: Heaven
Płeć:

Postautor: KocurekV » 17 maja 2006, 13:41

pani_minister pisze:Przyjaciel to ktoś, kto nie pociaga kobiety seksualnie. Ewentualnie taki,z którym już spała i więcej żadne z nich tego nie zrobi.

To raczej dotyczy przyjaźni między kobietą a mężczyzną...ale zgadzam się z Tobą.
Niektórzy mówią,że nie ma przyjaźni między kobietą a mężczyzną.Ja uważam,że jest...pod warunkiem,że już do czegoś doszło między nimi,ale zdali sobie sprawę,że to nie to i wola zostać na etapie przyjaźni.
Carpe diem!
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 17 maja 2006, 13:49

KocurekV pisze:To raczej dotyczy przyjaźni między kobietą a mężczyzną...
A o jakiejs innej tu mowimy? :|
Awatar użytkownika
Joasia
Weteran
Weteran
Posty: 998
Rejestracja: 22 sty 2006, 21:17
Skąd: Warszawa
Płeć:

Re: Pzryjaciel kobiety czyli?

Postautor: Joasia » 17 maja 2006, 19:41

joep pisze:Gdy spotykacie się z nim ale on się o was nie stara, i wiecie że pewnie się z wami nie prześpi? czy też nie ma to reguły i przyjacielem może być też kolega który ostro o was zabiegał ale dostał kosza?
Tak naprawdę to ani jedno ani drugie.
Przyjaciela nie wybiera się przez pryzmat ewentualnego braku spania ze sobą ani wcześniejszego starania się.
Padło już określenie "brat" i właśnie tak się wtedy tą drugą osobę traktuje.

Osobiście nie wierzę w przyjaźń damsko-męską więc dla mnie to czysta teoria :]
Obrazek
Awatar użytkownika
Hyhy
Weteran
Weteran
Posty: 2611
Rejestracja: 29 mar 2004, 01:41
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hyhy » 17 maja 2006, 19:55

Przyjaz... :) miedzy kobieta a facetem nie istnieje. A jesli istnieje to przestanie:)

pluszak pisze:a tam nie wiem moj przyjaciel ciagle rzucał do mnie jakies dwuznaczne teksty... teraz jestem w stalym zwiazku juz dwa lata i juz tego nie ma ale wczesniej ciagle mnie mordowal tekstami "moze bysmy sie pokochali".Az wkoncu mu powiedzialam dobra tu i teraz mozesz mnie miec ale nigdy wiecej nie nazywaj mnie przyjaciolka bo dla mnie nasza przyjazn konczy sie dostaniesz czego chcesz i sie pozegnamy..I on przytulil mnie i powiedzial no co ty "siostra " tak tylko sprawdzam czy by dalo rade <zalamka> Mam wspanialego przyjaciela i wiem ze gdy cos mu powiem to nigdy to nie wyjdzie poza nas dwojke z gdy mi zle to mam na kogo liczyc i odwrotnie to daje sile w zyciu. Nawet troszke zazdrosny jest moj facet ale... ta odrobinka mu nie zaszkodzi. <diabel>


Powiedzialas tak, zeby wiecej tego nie slyszec? Bo takie cos - zrobmy to czy to a potem koniec to chyba nie jest przyjazn :)

Poza tym na jego miejscu bym Ci powiedzial ze chce Ciebie tu i teraz :) i wtedy bym sie przekonal czy bylas moja przyjaciolka. :)
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "

hyhy e(L)o :)
silence
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 414
Rejestracja: 26 lis 2005, 15:42
Skąd: z łajby :)
Płeć:

Postautor: silence » 17 maja 2006, 19:58

Hyhy pisze:Przyjaz... :) miedzy kobieta a facetem nie istnieje. A jesli istnieje to przestanie:)


Uwierz mi istnieje...

..moim najlepszym przyjacielem jest facet, z którym byłam ponad pół roku...Teraz jest dla mnie jak brat.
Awatar użytkownika
Elspeth
Weteran
Weteran
Posty: 1525
Rejestracja: 15 lip 2004, 12:22
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: Elspeth » 17 maja 2006, 20:00

może istnieje tylko wtedy kiedy dwójce ludzi nie wyjdzie i oboje przejdą nad tym do porządku dziennego? Nie ma już pociagu fizycznego, więc pozostaje tylko przyjaźń?
Non! Rien de rien... Non ! Je ne regrette rien !
silence
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 414
Rejestracja: 26 lis 2005, 15:42
Skąd: z łajby :)
Płeć:

Postautor: silence » 17 maja 2006, 20:03

Hmmmmmmmmmmmm..może masz rację...Tylko w naszym przypadku trudn ostwierdzić czemu przestaliśmy być razem...Nie było nieporozumień...Wszystko było okej...ale widocznie czegoś brakowało :)
NissaN
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 20
Rejestracja: 13 maja 2006, 23:20
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: NissaN » 17 maja 2006, 20:49

silence pisze:Uwierz mi istnieje...

..moim najlepszym przyjacielem jest facet, z którym byłam ponad pół roku...Teraz jest dla mnie jak brat.

wiec pewnie cos nadal do ciebie czuje i oczkuje badz bedzie oczekiwal czegos wiecej. takie mam zdanie...chociaz lepiej kazdy przypadke rozpatrywac indywidualnie. generalizujac czesto wydajemy niesprawiedliwe osady.
silence
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 414
Rejestracja: 26 lis 2005, 15:42
Skąd: z łajby :)
Płeć:

Postautor: silence » 17 maja 2006, 20:57

NissaN pisze:wiec pewnie cos nadal do ciebie czuje


Wątpie..ma dziewczyne :)
Awatar użytkownika
Elspeth
Weteran
Weteran
Posty: 1525
Rejestracja: 15 lip 2004, 12:22
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: Elspeth » 17 maja 2006, 21:02

silence pisze:ma dziewczyne

to jeszcze o niczym nie przesądza ;)
Non! Rien de rien... Non ! Je ne regrette rien !
paddy
Maniak
Maniak
Posty: 570
Rejestracja: 30 gru 2005, 12:38
Skąd: xxx
Płeć:

Postautor: paddy » 17 maja 2006, 21:19

mam przyjaciela i poznałam go w przysłowiowej biedzie,
a taki który dostaje kosza choć zabiegał, nigdy nie będzie prawdziwy, bo zawsze będzie go ciągnęło po więcej. byłam swego czasu przyjacielem takim, który wcześniej od tej osoby dostał kosza, i kochałam go tak bardzo że chciałam jego szczęścia i być przy nim głównie w tych trudnych chwilach, ale on tego nie doceniał, bo zawsze twierdził, że ja to robię w innym celu.. :/ no cóż, miał w tym trochę racji, bo to było z miłości i zawsze wierzyłam ze kiedys jednak wróci....
Nie docenił tego................
pluszak
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 24
Rejestracja: 08 mar 2006, 16:51
Skąd: polska
Płeć:

Postautor: pluszak » 17 maja 2006, 21:22

dla mnie ta granica jest nie ma przyjazni w seksie (chyba ze ze stalym partnerem), wiesz on czasem pyta kochasz mnie i ja mu mowie kocham...ale oboje doskonale wiemy ze nie jest to milosc zwiazana z pociagiem seksualnym jet to milosc rodzenstwa, przyjaznimy sie wiele lat Co do zastrzezenia przezemnie ze bedzie to koniec naszej przyjazni... to mysle ze zrozumial o co mi chodzilo wazniejsza dla mnie jest przyjazn niz seks ale to cigle zartowanie troche mnie nudzilo i osiagnelam to co chcialam. Przytulam sie do niego kiedy jest mi zle i wiem ze to przyjaciel, ze moge mu nasmarkac w rekaw lzami a on zrozumie ze mi zle. To naprawde wspanialy facet. A co do tego pytania czy bym zrobila tak bylam wolna i nie zawsze laczylam seks z uczuciem...a pozatym bardziej chcialam mu uswiadomic jak cenne jest co nas laczy ...i niech tak na zawsze zostanie/

DZIEKUJE Ci ze przy mnie trwasz Kubo <przytul>

[ Dodano: 2006-05-17, 21:24 ]
I jeszce jedno teraz mam mezczyzne jednego i tego samego przez dlugi juz czas mam nadzieje na zawsze..oprocz milosci laczy nas przyjazn...ale tak sie duzo latwiej buduje i duzo latwiej zniszczyc!
zepsuta kobieta należy do tego rodzaju istot,

których mężczyźni nigdy nie mają dosyć.

Oscar Wilde
didi_16
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 113
Rejestracja: 06 maja 2006, 10:46
Skąd: aaaaaaaa
Płeć:

Postautor: didi_16 » 17 maja 2006, 22:41

Dla mnie przyjaciel to osoba, która zawsze jest przy Tobie (nie koniecznie w dosłownym znaczeniu). To taka osoba na której mozna zawsze polegać, i w problemach i w radosnych chwilach;) To taka osoba, która czuje, że masz problem i pomaga Ci go rozwiazać, ale za razem osoba, która nie myśli w Twojej obecności o całowaniu się z Tobą, czy czymś więcej. To taka bratnia dusza, której brakuje "tego czegoś" w środku co kochamy;)
Samba
Początkujący
Początkujący
Posty: 7
Rejestracja: 10 maja 2006, 12:09
Skąd: to tu to tam
Płeć:

Postautor: Samba » 18 maja 2006, 13:34

A znacie powiedzenie, że najlepszym przyjacielem kobiety jest... gej <aniolek> ?
silence
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 414
Rejestracja: 26 lis 2005, 15:42
Skąd: z łajby :)
Płeć:

Postautor: silence » 18 maja 2006, 13:47

Samba pisze:A znacie powiedzenie, że najlepszym przyjacielem kobiety jest... gej <aniolek> ?


Owszem..i musze potwierdzić, że w większości wypadkówq to się zgadza... :)
Awatar użytkownika
Piernik
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 232
Rejestracja: 21 sty 2005, 16:38
Skąd: Skierniewice
Płeć:

Postautor: Piernik » 18 maja 2006, 14:16

A czy z czasem kobieta i mężczyzna będąc do tej pory na etapie przyjazni mogą do siebie poczuć coś wiecej i przerodzi się to w trwały związek czy raczej jest to niemożliwe ? znacie takie przypadki ?? :> :>
Love is beautiful
silence
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 414
Rejestracja: 26 lis 2005, 15:42
Skąd: z łajby :)
Płeć:

Postautor: silence » 18 maja 2006, 14:54

Piernik pisze:A czy z czasem kobieta i mężczyzna będąc do tej pory na etapie przyjazni mogą do siebie poczuć coś wiecej i przerodzi się to w trwały związek czy raczej jest to niemożliwe ? znacie takie przypadki ?? :> :>


W związek to tak..ale na trwałość takich związków dowodów nie posiadam :D ...wprost przeciwnie ....
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 18 maja 2006, 16:29

Piernik pisze:A czy z czasem kobieta i mężczyzna będąc do tej pory na etapie przyjazni mogą do siebie poczuć coś wiecej i przerodzi się to w trwały związek czy raczej jest to niemożliwe
Moze, ale pod warunkiem ze nie czuje tego jedno a oboje ;P
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 18 maja 2006, 16:32

Piernik pisze:znacie takie przypadki


Znamy. Dobrze się mają zwykle, przyjaźń to chyba całkiem niezły punkt wyjścia zakładając (jak wspomniała Moon) obustronność uczucia potem. Bo przypadków jednostronnego zakochiwania się w przyjacielu / przyjaciólce też znamy troche i żaden nie jest szczęsliwy.
Awatar użytkownika
TFA
Weteran
Weteran
Posty: 3055
Rejestracja: 01 wrz 2005, 00:57
Skąd: litwini wracają
Płeć:

Postautor: TFA » 18 maja 2006, 17:29

Nie wiem jak jest z kobietami, ale moim zdaniem duza czesc facetow udaje przyjaciol, oszukuje, a tak naprawde licza i czekaja na cos wiecej, mowie to jako facet znajacy psychike facetow <diabel> Niektorzy kieruja sie w mysl zasady "jesli kobieta proponuje przyjazn, to nie odmawia ci zwiazku, tylko postepuje wg. kolejnosci" Osoboscie uwazam ze to bzdura <aniolek>
Ręce me do szabli stworzone, nie do kielni.
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 18 maja 2006, 17:40

TFA pisze:jesli kobieta proponuje przyjazn, to nie odmawia ci zwiazku, tylko postepuje wg. kolejnosci" Osoboscie uwazam ze to bzdura


popieram. Dla mnie tekst "zostańmy przyjaciółmi" to na zawsze już bliski synonim "naraaaa!!!"
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow

Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!

http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
sophie
Weteran
Weteran
Posty: 2726
Rejestracja: 17 maja 2004, 08:13
Skąd: Vaarsaa
Płeć:

Postautor: sophie » 18 maja 2006, 17:45

TFA pisze:Niektorzy kieruja sie w mysl zasady "jesli kobieta proponuje przyjazn, to nie odmawia ci zwiazku, tylko postepuje wg. kolejnosci" Osoboscie uwazam ze to bzdura
Tez zawsze uznawalam to za bzdure :] I nadal tak uwazam :]

Piernik pisze:znacie takie przypadki ??
Znam :] I maja sie dobrze :]
Paula
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 262
Rejestracja: 25 lis 2005, 12:55
Skąd: Polska B
Płeć:

Postautor: Paula » 18 maja 2006, 17:57

Miałam kiedyś świetnego przyjaciela. Studiowaliśmy, ja w nim widziałam ideał faceta i pewnie dlatego miałam z nim taki dobry kontakt. Wszystko było super do czasu kiedy sie razem nie upiliśmy i nie skończyło sie w łóżku. Tak sie zakończyła nasza przyjaźń. Nie z powodu że było źle albo cos tam, ale ja mu nie mogłam spojrzeć w oczy ani on mi. Nawet już później nie porozmawialismy o tym, bo w ogóle przestaliśmy rozmawiać a szkoda.
Awatar użytkownika
Hyhy
Weteran
Weteran
Posty: 2611
Rejestracja: 29 mar 2004, 01:41
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hyhy » 18 maja 2006, 18:24

A mogliscie dalej byc tymi samymi przyjaciółmi :) ewentualnie sie kochac regularnie, fajny układ! :D BTW mowilem ze przyjazni nie ma? :) a jak jest to nier bedzie hehe :D
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "



hyhy e(L)o :)

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 681 gości