agnieszka.com.pl • Czy dla miłości warto ryzykować zniszczenie przyjażni ?
Strona 1 z 3

Czy dla miłości warto ryzykować zniszczenie przyjażni ?

: 19 mar 2006, 19:56
autor: He4Md
Pytania na które oczekuje odpowiedzi nie da się raczej ułożyć w kilku słowach
więc opisze troszke sytułacje która mnie dotkneła ...
za wszystkie rady z gory dzieki !

Jakis czas temu poznałem fajna dziewczyne, bardzo miłą, opanowaną i bystrą.
Bardzo fajnie nam się spędza razem czas. To nie tylko moje odczucie ale także jej.
Problem w tym że ona ma chłopaka, z którym jest od okolo 3 miesiecy. Naszczeście on
teraz jest po za granicami Polski.
Bardzo mi na niej zależy, chciałbym z nią być i oddałbym za to wszystko.
Wiem jednak że jeśli sie spytam prosto w oczy czy będziemy razem a ona odmowi to ta więż która jest teraz między nami sie zniszczy a tego bym nie chcial :(
Nie mówcie że na pewno dalej będziemy przyjaciólmi bo to wiem. po prostu zniknie ten cały czar który wokól nas jest teraz.
Dlatego prosilbym miłe panie o napisanie co wy byście zrobiły na jej miejscu i na moim ...
Wiem że każdy człowiek reaguje inaczej, ma inne odczucia ale na pewno każda wypowiedż tutaj pomoże mi w podjęciu decyzji ...

: 19 mar 2006, 20:00
autor: ksiezycowka
Jej?Nic.
Twoim?Nie wtrącałabym sie w cudze sprawy i po prostu sie przyjaźniła albo zerwała znajomośc.

: 19 mar 2006, 20:04
autor: Bash
Powiem co ja bym zrobił...
Poczekam, skoro jej chłopak jest za granicą, jej uczucie do niego bedzie stopniowo gasnąc.
Wtedy ja wkrocze do akcji.
W tym momencie masz typowa sytuację : "wóz albo przwóz". Niestety, po wyznaniu jej swoich uczuć, nie jest realnym być przyjaciółmi. Teraz nawet jest to badzo trudno, skoro Ty jej tylko jako przyjaciólki nie traktujesz. I ona sie o tym prędziej czy póżniej zorientuje.

: 19 mar 2006, 20:18
autor: gargando
wiesz co He4Md, ?! ;/ z calym szacunkiem do Ciebie.... ale ty to chyba troche jestes nie powazny.... dziewczyna ma chlopaka a ty do niej startujesz?! tak o bo CI sie podoba?! a jaki z ciebie to niby przyjaciel.....zalezy ci tylko na niej a nie na jej szczesciu/..... nawet sie nie nazywaj jej przyjacielem.... a ciekawe ile ty to ja juz znasz...ze mozesz powiedziec zejestescie przyjaciolmi....ty chyba nawet nie wiesz co to znaczy slowo "przyjaciel" i doczego to slowo zobowiazuje...

a przyjazni to nie zniszczysz bo na pewno takiego czegos miedzy wami nie ma

a po drugie to ja strasznie nienawidze jak ktos trzeci sie wpiepsza w zwiazek komus...a ty to walsnie planujesz...tak wiec chlopie daj se siana!!!!!! i nie rujnuj "przyjaciolce" zwiazku !

ehhh..... to tyle co mialem narazie do powiedzenia na ten temat.....


-----------------
byl ortograf musialem skorygowac ;)

: 19 mar 2006, 20:27
autor: He4Md
moon pisze:Jej?Nic.
Twoim?Nie wtrącałabym sie w cudze sprawy i po prostu sie przyjaźniła albo zerwała znajomośc.

Zerwać znajomość ? Niby czemu bo tego to już nie rozumie ... Widze że czesto się wypowiadasz na tym forum to fajnie ale jeśli wszedzie piszesz takie głupoty no to dziekuje :]
Mam zerwać znajomość bo ją kocham - smieszne. Można z tym żyć, wiesz ?

: 19 mar 2006, 20:29
autor: Bash
gargando pisze:przyjaciulce"

przyjaciółce

Chłopak pyta, ja odpowidam, chodz tez mi sie nie podoba do konca jego zachowanie,
Ile macie lat, i ile czasu się znacie?
ehhh..... to tyle co mialem narazie do powiedzenia na ten temat.....

gargando, wyluzuj troche, rozumie jestes po przejsciach, ale nie najezdzaj tak na chłopaka... jeszcze się przestraszy nas :P

: 19 mar 2006, 20:29
autor: gargando
oj He4Md, sam jestes smieszny , a moon, ma w 100% racje!!!

wykorzystujesz okazje ze jej chlopak jest za granica ;/ oj chlopie stapasz po cienkim lodzie.....




Bash sory za ortografy ;/

: 19 mar 2006, 20:31
autor: Qra
Ja bym na miejscu tego za granica wybil Ci zeby :D

Nie wyobrazam sobie ze ktos mi Kochana wyrywa jak mnie nie ma...
Wszystkie zeby.. Bejsbol stoi w szafce :D

: 19 mar 2006, 20:34
autor: He4Md
gargando pisze:wiesz co He4Md, ?! ;/ z calym szacunkiem do Ciebie.... ale ty to chyba troche jestes nie powazny.... dziewczyna ma chlopaka a ty do niej startujesz?! tak o bo CI sie podoba?! a jaki z ciebie to niby przyjaciel.....zalezy ci tylko na niej a nie na jej szczesciu/..... nawet sie nie nazywaj jej przyjacielem.... a ciekawe ile ty to ja juz znasz...ze mozesz powiedziec zejestescie przyjaciolmi....ty chyba nawet nie wiesz co to znaczy slowo "przyjaciel" i doczego to slowo zobowiazuje...

a przyjazni to nie zniszczysz bo na pewno takiego czegos miedzy wami nie ma

a po drugie to ja strasznie nienawidze jak ktos trzeci sie wpiepsza w zwiazek komus...a ty to walsnie planujesz...tak wiec chlopie daj se siana!!!!!! i nie rujnuj "przyjaciulce" zwiazku !

ehhh..... to tyle co mialem narazie do powiedzenia na ten temat.....

Znamy się jakieś hmmm 10 lat a "ostatnio" poznalismy sie troche blizej ...
Bardzo mi zalezy na jej szczesciu !!
Jej najlepsza przyjaciólka powiedziala żebym spróbował ...
Nigdy tu nie dam rady opisac całej sytułacji wiec pewnie nie dostane tu zadnej odpowiedzi tylko co najwyzej same zjebki za to wszystko :(
Ale takie jest juz to zycie

: 19 mar 2006, 20:35
autor: Bash
He4Md pisze:Mam zerwać znajomość bo ją kocham - smieszne. Można z tym żyć, wiesz ?

poczytaj to...
qbass17 pisze:iłość pojawia się wtedy, gdy jesteś w stanie oddać życie za drugą osobę, chcesz z Nią być cały czas, zarówno w dobrych, jak i w złych chwilach...Z tym, że to dotyczy dwóch osób w związku, nie tylko jednaj ze stron...

Wspaniale to qubass napisał. Ja dodam, ze miłosc nie tworzy sie za tydzien, dwa, trzy. Do tego trzeba czasu. Teraz okreslił bym to jako głębokie zauroczenie, z którego jest cięzko wyjść.
Qra pisze:Ja bym na miejscu tego za granica wybil Ci zeby

nooo... racja :)
gargando pisze:Bash sory za ortografy ;/

Kein problem. Nie przepraszaj mnie, tylko forumowiczów.
I wiesz, opcja edytuj ;)

: 19 mar 2006, 20:36
autor: ksiezycowka
He4Md pisze:Zerwać znajomość ? Niby czemu bo tego to już nie rozumie ...
Pomyśł. Jesli sie jej do związku nie wchrzanisz [zakładajac ze bedziesz miał tyle przywoitosci] to bedziesz potrafił byc tylko jej przyjacielem i patrzęc jak ona jest ze swoim facetem?No watpie.

: 19 mar 2006, 20:36
autor: gargando
Qra pisze:Ja bym na miejscu tego za granica wybil Ci zeby



oj i ja tak samo !!:D... normlanie.... jak ja bym sie wk**** jak bym sie dowiedzial ze mi ktos dziewczyne probuje odbic ...

Bash pisze:gargando, wyluzuj troche, rozumie jestes po przejsciach, ale nie najezdzaj tak na chłopaka... jeszcze się przestraszy nas

oj Bash, ;d... no ja nie owijam w bawelne pisze to co mysle...mam nadzieje ze sie przestraszy choc odrobinke i zostawi ich w spokoju!! :]

[ Dodano: 2006-03-19, 20:40 ]
He4Md pisze:Znamy się jakieś hmmm 10 lat a "ostatnio" poznalismy sie troche blizej ...
no to przepraszam.... ale to i tak nie znaczy ze jestes jej przyjacielem ;) przyjaciel nigdy nie mieszałby sie w zwiazek przyjaciółki ;]

: 19 mar 2006, 20:41
autor: He4Md
Qra pisze:Ja bym na miejscu tego za granica wybil Ci zeby :D

Nie wyobrazam sobie ze ktos mi Kochana wyrywa jak mnie nie ma...
Wszystkie zeby.. Bejsbol stoi w szafce :D

Skoro jestes tylko do tego zdolny a nie do powiedzenia co bys zrobil na moim miejscu to rozumiem twoje zachowanie :]

Skoro jej najlepsza przyjaciólka bez ktorej sie nigdzie nie rusza powiedziala mi o tym to cos tym moze jest :> ale tylko moze ...

To ze on jest za granica całkowicie olewa moglby byc nawet tutaj i przy niej co chyba było by rozwiazaniem całe jsytulacji i nie musiałbym tutaj nic pisać.

Ale niestety tak nie jest !! Wy nie jestescie w takiej sytułacji wiec mozecie tylko najezdac na mnie tak jak już ktos tu wspomnial ...

: 19 mar 2006, 20:42
autor: Bash
He4Md pisze:Nigdy tu nie dam rady opisac całej sytułacji wiec pewnie nie dostane tu zadnej odpowiedzi tylko co najwyzej same zjebki za to wszystko

ja nie przekreslam ciebie, jako jej adoratora. po prostu nie znam całej sytuacji. Wszystkie argumanty otwarte.
moon pisze:Pomyśł. Jesli sie jej do związku nie wchrzanisz [zakładajac ze bedziesz miał tyle przywoitosci] to bedziesz potrafił byc tylko jej przyjacielem i patrzęc jak ona jest ze swoim facetem?No watpie.

Dokladnie. Juz coś podobnego napisałem powyżej. Stary nie bedziesz w stanie patrzeć na "jej szczeście", to bedzie po prostu Ciebie kuć w samo serce - głęboko.
Musisz wybrac jedno albo drugie...
gargando pisze:oj Bash, ... no ja nie owijam w bawelne pisze to co mysle...mam nadzieje ze sie przestraszy choc odrobinke i zostawi ich w spokoju!!

Wąpie, miłość jest jak choroba psychiczna (też któryś temet tutaj) cokolwiek napiszesz tutaj, On zrobi po swojemu.
He4Md, Ile macie lat ?

: 19 mar 2006, 20:43
autor: ksiezycowka
He4Md pisze:Wy nie jestescie w takiej sytułacji wiec mozecie tylko najezdac na mnie tak jak już ktos tu wspomnial ...
Co nie znaczy ze nigdy nie byliśmy.
Skoroś taki przyjaciel to moze po prostu poczekaj az im ewnetualnie nie wyjdzie i wtedy powiedz jej co czujesz?

: 19 mar 2006, 20:45
autor: gargando
He4Md pisze: Wy nie jestescie w takiej sytułacji wiec mozecie tylko najezdac na mnie tak jak już ktos tu wspomnial ...
no wiesz jak by ona z nim nie byla razem.... to bym Ci kazal jak najbardziej ryzykowac!! ale w takiej sytuacji to nie rob tego ;) bo ja stracisz... no jak miedzy nimi jest to ja nie wiem....ale sa razem i to uszanuj..... jesli jestes naprawde jej przyjacielem to pozwol jej wybrac...i nie narzucaj jej sie .. ;)

: 19 mar 2006, 20:49
autor: Bash
gargando, spusciłes z tonu, i dobrze ;)
Czas nie zawsze dobrym doradcą, ale w tym momencie jaknajbardziej na miejscu.
po prostu poczekaj, a może to ona bardziej przekona sie do Ciebie i wtedy Ty nie bedziesz miał problemu.

: 19 mar 2006, 20:50
autor: Qra
Ale co mu z tego jak zeby straci :P

: 19 mar 2006, 20:58
autor: Mysiorek
He4Md pisze:Bardzo mi zalezy na jej szczesciu

Jej? Czy swoim?
Nie Ty rządzisz, a ona. Musi wybierać.
Mam nadzieję, że kiedyś ona nie będzie wybierała ZNOWU między Tobą a "przyjacielem" :D

: 19 mar 2006, 20:59
autor: He4Md
Wiecie co :D
W wiekszej czesci pewnie macie racje moze nawet w całości ...
Chamskie jest wpiepszac sie w czyjs zwiazek a bycie przyjacielem to ciezka sprawa.
Ale takie podejscie jak wy ma 90 pare % ludzi ze jesli sie kogos kocha to nie mozna byc jego przyjacielem. Zawsze można nim być jeśli tylko umie się go szanować i rozumie jego potrzeby.
Wiele sytułacji ktore wydazyły sie miedzy nami, nie z mojej inicjatywy mialy spory wplyw na to ze zdecydowałem sie tu cos napsiac aby uzyskac odp na nurtujace mnie pytanie.
To nie jest zauroczenie ani głębokie ani chwilowe.
Co do wieku mam 21 lat ona jest rok starsza.
Zycie jest po to żeby z niego korzystać. Przynosi nam radość i cierpienie nic na to nie poradzimy.
Myśle jeszcze ze skoro raz tylko zyjemy i mamy okajze cos zrobic to warto sprobowac bo lepiej załowac ze sie cos robiło niz załować sie sie nie probowało tego zrobic.
Myśle ze to bedzie na tyle mojego pisania tutaj. Zostane tylko przy czytaniu co macie na ten temat do powiedzenia.
Pozdrawiam
Ps pomyslcie przez chwilke czy wy sami kiedykolwiek w zyciu nie wpiepszaliscie sie jak to zostalo gdzies wczesniej nazwane w czyjes zwiazki na pewno cos znajdzieice. Wszysyc jestescie tacy idealni ? watpie ...

: 19 mar 2006, 21:01
autor: Pan Zet
Jesli Ci na niej zalezy to daj spokoj. Skrzywdzisz ja tylko. Bedzie rozbita miedzy dwoch...
A no i ty sie bedziesz denerwowac, ze niby ta dziewcze prowadzi jakas gre...
I nie chodzi mi tu o jakas moralnosc...
Co najwyzje mozesz sie z nnia przespac i juz nie wracac. Ale to bedzie skur...
Bedzie robita, jesli bedziesz sie angazowac w to i ona zacznie...
Ale swiat jest pelen kure.stwa. :D <fuckoff>

: 19 mar 2006, 21:01
autor: Qra
Hmm..
Ja jestem taki ancymon co jak narazie ma jeden zwiazek :D
Udany i trwa.. I nikt nie cierpial przez nas..

Czy jestem idealny ?? Nie :P
Aczkolwiek Ona tak twierdzi...

: 19 mar 2006, 21:04
autor: ksiezycowka
J atam tez idealna nie jestem i nie mówie ze nigdy sie nie wpitoliłam. Ale wyciagnęłam wnioski z własnej głupoty. No i nie chodziło o przyjaciela mojego ani nic.

: 19 mar 2006, 21:06
autor: gargando
He4Md pisze: pomyslcie przez chwilke czy wy sami kiedykolwiek w zyciu nie wpiepszaliscie sie jak to zostalo gdzies wczesniej nazwane


no jesli chodzi o mnie to ja nikomu sie nie w ****** tylko zawsze mi sie ktos wpiepszal... i dlatego mozna powidzec ze jestem taki ciety na Ciebie bo wiem jak to jest jak ktos sie komus...no wiesz :|

: 19 mar 2006, 21:09
autor: Mysiorek
He4Md pisze:Wszysyc jestescie tacy idealni ?

Jestem idealny. :) Wyluzuj <browar>
He4Md pisze:bycie przyjacielem to ciezka sprawa.
Ty nie wiesz co to jest Przyjaciel. Był taki temat tu, znajdź go, a może się dowiesz, że nie jesteś jej Przyjacielem a tylko "przyjacielem".

: 19 mar 2006, 21:09
autor: Pan Zet
gargando pisze:He4Md napisał/a:
pomyslcie przez chwilke czy wy sami kiedykolwiek w zyciu nie wpiepszaliscie sie jak to zostalo gdzies wczesniej nazwane


no jesli chodzi o mnie to ja nikomu sie nie w ******


tak... W zwiki, w "agonie" zwiazku, we flirt gosica z panna...
i co jestem sam <fuckoff>
Tylko ten ost. byl nieswiadomy i najabrdziej boli/bolal

: 19 mar 2006, 21:33
autor: He4Md
Przeczytałem znow wszystko i niektórzy z was pisza na poczatku ze jestem powiedzmy beszczelny bo sie wpiep*** w jej związek a potem piszą poczekaj i powiedz jej to w odpowiednim momencie - ze ja kochasz ...
ohhh ciezko cos z tego wyciagnac bedzie <hahaha>

Przed napisaniem postu postanowiłem ze jej to powiem cokolwiek tu nie napiszecie... lecz poczekam moze nawet do powrotu jej chłopaka (3 miesiace :( ). Albo wszystko popsuje albo bede najszczesliwszym facetem pod słoncem. Czas pokaze...

Jeśli sie zastanawiacie czemu podjalem tak głupia decyzje to wam powiem. Przez wspaniałe chwile podczas ktorych trzymalismy sie za rece i patrzyli sobie głeboko w oczy ...

Jeszcze raz dzieki za wszystkie odp
Napisze wam jak sie to zakonczy ... lecz kiedy to bedzie nie wiem

: 19 mar 2006, 21:38
autor: ksiezycowka
He4Md pisze:niektórzy z was pisza na poczatku ze jestem powiedzmy beszczelny bo sie wpiep*** w jej związek a potem piszą poczekaj i powiedz jej to w odpowiednim momencie - ze ja kochasz ...
To jest logiczne przecież. Nie wchrzaniaj sie w jej zwiazek,a le jesli bedzie wolna czemu nie sprobowac?Kwetsia tlko tego "jesli".

: 20 mar 2006, 14:32
autor: Bash
He4Md pisze:Ale takie podejscie jak wy ma 90 pare % ludzi ze jesli sie kogos kocha to nie mozna byc jego przyjacielem

NIE MOŻNA !!
Bedziesz wszystko podopżądkowywał temu, by z nią być, a nie oddania się przyjaźni.
gargando pisze:no jesli chodzi o mnie to ja nikomu sie nie w ****** tylko zawsze mi sie ktos wpiepszal... i dlatego mozna powidzec ze jestem taki ciety na Ciebie bo wiem jak to jest jak ktos sie komus...no wiesz

Z gargando, nie dyskutuj na ten tamat, bo chłopak ma ciężkie doświadczenia z "wpieprzaniem się". Ja w sumie też za dobrych nie mam ...
Mysiorek pisze:Jestem idealny. Wyluzuj

;) To nie narcyzm, to umiłowanie prawdziwego piękna ;)
He4Md pisze:Jeśli sie zastanawiacie czemu podjalem tak głupia decyzje to wam powiem. Przez wspaniałe chwile podczas ktorych trzymalismy sie za rece i patrzyli sobie głeboko w oczy ...

Tak, jednak miłość to serio choroba psychiczna ...

: 20 mar 2006, 14:40
autor: Koko
He4Md pisze:pomyslcie przez chwilke czy wy sami kiedykolwiek w zyciu nie wpiepszaliscie sie jak to zostalo gdzies wczesniej nazwane w czyjes zwiazki na pewno cos znajdzieice. Wszysyc jestescie tacy idealni ? watpie ...

Jestem idealna.

A teraz powiedz mi, co Ty chcesz zrobić tak naprawdę?
I jaki z Ciebie Przyjaciel? Co nie spojrzy dalej jak czubek własnego noska?
Niechby i Ona rzuciła tamtego biedaka, co na obczyźnie siedzi. Tylko... to będzie również (nie)dobry sygnał dla Ciebie. Jaki konkretnie? Jak myślisz <aniolek>