Czy to kosz?

[Tomi20]

Wiecie co:

Nie wiem co Ci tu jeszcze doradzic ale nie mi to oceniac niech to robia inni, ja musze ratowac swoj zwiazek jesli sie uda.

pozdrawiam

[mariusz]

Ale z was sie zrobili pantoflarze jak tak dalej pójdzie to kobiety owinną was woku palca

A kto wg. ciebie jest tym pantoflarzem???? Chyba mnie tam nie zaliczasz??? :wink:

[pakuR]

JAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!! Nie wiem co we mnie wstapiło. Własnie wracam z "tłustego czwrtku" spędzonego z ..............Darią !!! :twisted: :twisted: :twisted: ...Heheheheeheh. :570: Ja wiedziałem ,że tak bedzie, ja wiedziałem że tak będzie....ytsss ytsss...ale jazda! Mówiłem wam , że to głupiutka dziecinka....Musze jednak uważać żeby nie przeholować z tym "podlewaniem". Jak na pierwszy dzień po "koszu", to.........mogę powiedziec że nie było żadnego kosza....Poza tym, ona nawet nie wie za dobrze co gada. W tej chwili czyta mojego maila (i zrobi oczy, ojjjj, zrobi, no ale trudno...ja przez tego maila strace kilka "punktów") Dlatego dziś zaprosiłem ją do pizzeri na "tłusty czwartek", żeby trochę nadrobić. Jak tak dalej pójdzie, to ona nawet nie zauważy,kiedy dojrzeje emocjonalnie. Nie wiem jak to nazwać, takie "wydarzenie", przedwczoraj niby"kosz", a dziś przytulanki (niby przypadkowe). Ja Mc`gyver jeszcze cos z tego zrobię....

[Maverick]

I poki co nie ma tematu. Zreszta sam napisales by zamknac. Jakby co mozna zalozyc inny topic lub mi priva wyslesz ze mam otworzyc.
Pozdrawiam & zamykam