Bo przeciez mozna by isc do wyra z pierwsza ladna pociagajaca fizycznie i bedzie tak samo fajnie, a nawet lepiej bo bardziej 'swiezo', wiec po co trwac przy jednej...?
Bo w powazne zwiazki tak naprawde wchodzi sie po to by jakos dochowac sie potomstwa...
Bo ona chce twojej kasy a i tak bedzie sie stukac z sasiadami!!!...
dopiszcie jakies swoje
Moim zdaniem niestety duzo w tych przykladowych zdaniach prawdy o dzisiejszym podejsciu wielu ludzi, ludzi z dzisiejszej generacji, ktora w duzej czesci nie potrafi kochac, nic a nic, nie ma o tym pojecia - ale co sie dziwic jak wychowano ja w cywilizacji konsumpcji i wysciugu szczurow, Bravo, Cosmo i innych gowien postawionych za wzor i ideal
A niby jak dwoje ludzi moze na dobre polaczyc wspolne korzystanie z dobr
Sami sie zastanowcie co macie we lbach, co maja we lbach dzisiejsi mlodzi ludzie, to dojdziecie do wniosku "czemu nie ma czegos takiego jak milosc", i dlaczego to tak czesto powtarzaja
Milosci to zawiazywnaie nici porozumienia, nici zrobionych z roznych tematow, wydarzen, uczuc, pragnien, ktore razem wziet lacza dwoje ludzi w jedno.. Wiec pustak nigdy nie powie ze milosc istnieje, bo czym on ma sie z kimkolwiek wiazac ?