Nie ma czegos takiego jak milosc

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

szwindel
Początkujący
Początkujący
Posty: 9
Rejestracja: 07 mar 2006, 15:31
Skąd: pol
Płeć:

Nie ma czegos takiego jak milosc

Postautor: szwindel » 15 mar 2006, 18:35

Bo przeciez nigdy nie znajdziesz partnerki ktora bedzie ci w pelni oddana, i zawsze zostanie w niej egoizm i interesownosc...
Bo przeciez mozna by isc do wyra z pierwsza ladna pociagajaca fizycznie i bedzie tak samo fajnie, a nawet lepiej bo bardziej 'swiezo', wiec po co trwac przy jednej...?
Bo w powazne zwiazki tak naprawde wchodzi sie po to by jakos dochowac sie potomstwa...
Bo ona chce twojej kasy a i tak bedzie sie stukac z sasiadami!!!...
dopiszcie jakies swoje :P

Moim zdaniem niestety duzo w tych przykladowych zdaniach prawdy o dzisiejszym podejsciu wielu ludzi, ludzi z dzisiejszej generacji, ktora w duzej czesci nie potrafi kochac, nic a nic, nie ma o tym pojecia - ale co sie dziwic jak wychowano ja w cywilizacji konsumpcji i wysciugu szczurow, Bravo, Cosmo i innych gowien postawionych za wzor i ideal :P Materialistyczne do bolu introwertyczne zjeby :P

A niby jak dwoje ludzi moze na dobre polaczyc wspolne korzystanie z dobr :D
Sami sie zastanowcie co macie we lbach, co maja we lbach dzisiejsi mlodzi ludzie, to dojdziecie do wniosku "czemu nie ma czegos takiego jak milosc", i dlaczego to tak czesto powtarzaja :P

Milosci to zawiazywnaie nici porozumienia, nici zrobionych z roznych tematow, wydarzen, uczuc, pragnien, ktore razem wziet lacza dwoje ludzi w jedno.. Wiec pustak nigdy nie powie ze milosc istnieje, bo czym on ma sie z kimkolwiek wiazac ? :P Bezczelnie prostych ludzi w dzisiejszym swiecie nie brakuje, a w dodatku wmawia im sie zewszad ze sa zajebisciiiii i ze wlasnie tak ma byc, ze sa na dobrej drodze. Nie dawali by reklam jakiejs oblesnej buły z maca, jakiegos innego szmelcu i tandetyu gdyby ludzie na to gowno masowo sie nie nabierali, bedac dumnymi z bycia trendy :P
Ostatnio zmieniony 15 mar 2006, 20:34 przez szwindel, łącznie zmieniany 3 razy.
niebieski
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 18
Rejestracja: 13 lis 2005, 22:29
Skąd: pl
Płeć:

Re: Nie ma czegos takiego jak milosc

Postautor: niebieski » 15 mar 2006, 19:05

Baba Cię rzuciła czy na razie tylko zdradziła?
Napij się raz... drugi .... trzeci... a później pogódź się ze Światem.
Związek zawsze jest interesowny, problem polega tylko na tym, żeby obie strony zyskiwały więcej niż dają (czyli wychodziły na plus). Przekładając na język ekonomii: laska na jeden numerek ma się tak do długiego związku jak szybki zarobek na akcjach do dwudziestoletnich obligacji amerykańskich - każdy wybiera to co mu bardziej pasuje.
Pomyśl spokojnie... jak obrazisz się na cały Świat to i tak będzie on to miał głęboko w d...
szwindel
Początkujący
Początkujący
Posty: 9
Rejestracja: 07 mar 2006, 15:31
Skąd: pol
Płeć:

Postautor: szwindel » 15 mar 2006, 20:24

Nikt mnie nie rzucil, przczytaj ten post uwazniej i do konca to zruzumiesz moze :P
*qbass*
Weteran
Weteran
Posty: 1001
Rejestracja: 21 sty 2006, 23:39
Skąd: zewsząd :)
Płeć:

Postautor: *qbass* » 15 mar 2006, 20:39

szwindel pisze: Wiec pustak nigdy nie powie ze milosc istnieje, bo czym on ma sie z kimkolwiek wiazac ?

Z betonem <hahaha>
A tak na poważnie, to o co chodzi w Twoim poście? O krytykę uczucia, jakim jest miłosć? O zniechęceniu? :?
Qra
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 156
Rejestracja: 12 mar 2006, 17:55
Skąd: : dąkS
Płeć:

Postautor: Qra » 15 mar 2006, 20:40

Czuje sie obrazony bo jestem ta dzisiejsza generacja !!
A w milosc wierze bo widze w niej cos wiecej niz:

Bo przeciez mozna by isc do wyra z pierwsza ladna pociagajaca fizycznie i bedzie tak samo fajnie, a nawet lepiej bo bardziej 'swiezo', wiec po co trwac przy jednej...?


Czemu wrzuciles wszystkich do jednego worka..
Wyobraz sobie ze dzisiejsza mlodziez potrafi pisac wiersze, czule rozmawiac i rozumiec
sie nawzajem.. POTRAFI KOCHAC.. (jak sie cos u mnie zmieni to napisze :D)
A zarzut iz ja albo moja Kochana czyta Bravo, Cosmosy czy inne smieci z kiosku, bardzo mnie rozgniewal..

Nie wiem ile masz lat czy jak.. Ale ta wypowiedz byla na poziomie nadetego bufona zazdrosnego o to ze dzisiejsza generacja konczy swoj wiek na magiczne slowo "naście"..

Lecz nie moge pozostac subiektywny (natura zabrania) i powiedziec ze nie masz racji.. Niestety.. Ale widze wsrod rowiesnikow wiele typkow pokroju MCDonald's czy inneho bubla z telewizora (MTV naprzyklad)..
Takie apele sa potrzebne ale prosze nie bierz wszystkich na jeden celownik..

pozdr
*qbass*
Weteran
Weteran
Posty: 1001
Rejestracja: 21 sty 2006, 23:39
Skąd: zewsząd :)
Płeć:

Postautor: *qbass* » 15 mar 2006, 20:50

Qra pisze:Nie wiem ile masz lat czy jak.. Ale ta wypowiedz byla na poziomie nadetego bufona zazdrosnego o to ze dzisiejsza generacja konczy swoj wiek na magiczne slowo "naście"..

To pisze 17-latek <aniolek>
Ale nie mogę się nie zgodzić <browar>
szwindel
Początkujący
Początkujący
Posty: 9
Rejestracja: 07 mar 2006, 15:31
Skąd: pol
Płeć:

Postautor: szwindel » 15 mar 2006, 20:50

Lat mam 23 ;P Qra - to nie o TObie widac, ale jak sie przypatrzec i porownac dzisiejsze pokolenie do np. pokolenia naszych dziadkow ?

Oni byli grzeczniejsi, my grzeczni raczej nie jestesmy, jestesmy tez moze bardziej otwarci - plus dla nas. I chyba jedyny, bo oni jednak chyba w glowach mieli wiecej niz ma wielu dzisiaj mlodych :> Nic wiec dziwnego ze w naszych czasach tak wielu nie wierzy juz w jakastam milosc, skoro takie tepaki sa dzis wzorami i idolami...

[ Dodano: 2006-03-15, 20:53 ]
qbass17 pisze:
szwindel pisze: Wiec pustak nigdy nie powie ze milosc istnieje, bo czym on ma sie z kimkolwiek wiazac ?

Z betonem <hahaha>
A tak na poważnie, to o co chodzi w Twoim poście? O krytykę uczucia, jakim jest miłosć? O zniechęceniu? :?


O co ? Tytul i pierwsze zdania to przytoczenie tego co mowia niektorzy mlodzi ludzie takze tu na forum.
Dalej to juz moj komentarz do tego :P
Brazilian
Początkujący
Początkujący
Posty: 3
Rejestracja: 13 mar 2006, 16:50
Skąd: z daleka
Płeć:

Postautor: Brazilian » 15 mar 2006, 21:07

Stary ja tez jestem 17-latkiem <aniolek> co nie znaczy ze w nia nie wierze (milosc). milosc jest trzeba w nia wierzyc bo gdy wszyscy przestana to wtedy wszyscy sie o tym przekonamy.w tej generacji mlodych ludzi sa tacy co kochaja i doceniaja.tak jak ja wiem co to jest milosc. i powiem ci ze nie ma nic cenniejszego!

P.S - censored... szkoda tylko ze na milosc jest trudniej trafic niez na 6-tke w lotku
Qra
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 156
Rejestracja: 12 mar 2006, 17:55
Skąd: : dąkS
Płeć:

Postautor: Qra » 15 mar 2006, 21:08

Jestesmy bardziej otwarci fakt.. Ale ta otwartosc pozwala przyswoic gowno z ameryki dzisiejszej generacji.. Przepraszam za zwrot wyzej ale zamiennej nazwy na to nie ma..

Wiem ze moje dzieci nie beda mogly spokojnie chodzic po ulicy..
Mam tu na to filmik taki z ameryki zreszta:

Typowy 'drive by'..

I jak tak sobie ogladam takie rzeczy to zastanawiam sie po co ten Kolumb wsiadal na statek..
Chyba sam zaraz stwierdze ze kazde nastepne pokolenia beda coraz gorsze..
Ale nie ma sie co oszukiwac, tak bedzie :(

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 280 gości