agnieszka.com.pl • Czy tak wyglada jej milosc?
Strona 1 z 1

Czy tak wyglada jej milosc?

: 14 mar 2006, 16:24
autor: Brazilian
mam powazny problem jestem z dziewczyna ktora kocham w najpowazniejszym znaczeniu tego slowa.ona tez tak mowi lecz chyba jest inaczej. ja jej daje co chwile dowody ze ja kocham dbam o nia martwie sie troszcze a ona nie okazuje mi takich uczuc. w jej hierarchi jestem chyba na najnizszym szczeblu zawsze wszystko jest wazniejsze nawet kolezanka czy kolega jest wazniejszy,ona nie ma czasu dla mnie tak jest czesto. spotykamy sie conajwyzej w sobote a mieszkamy od siebie moze ze 3km ona zawalila w swojej szkole polrocze pierwsze a teraz sie to ciagnie i nie widac duzej poprawy nawet wagary z kumplami planuje. ja dla niej nie jestem mobilizacja nawet nie widze staran ani tzw. milosci. Prosze o pomoc!! tylko nie mowcie ze mam z nia gadac bo juz gadalem a i tak to nic nie daje a ona sie wypiera
czy to mozliwe ze to przez to ze ja rozpiescilem uczuciami i jest pewna ze mnie nie straci w ten sposob??
Ja mam lat 17 a ona 18 yyy tu jest problem to ze mam 17 to nie znaczy ze nie jestem dojrzaly..(umyslowo czy tam psychicznie jak tko woli) jestesmy razem prawie 5 miechow i na samym poczatku bardziej jej chyba zalezalo. na wspolnym wypadzie gdziekolwiek tylko raz:(.... co ja mam o tym myslec, co robic?

: 14 mar 2006, 16:28
autor: Ostry 2
problem polega w tobie !! Znajdz osobe podobna do siebie ! I wszystko

: 14 mar 2006, 16:28
autor: Bash
1. Ile macie lat?
2. Jak długo jestesie razem?
Opisz dokładnie wasze raelacje wczesniej. :) Wtedy postaramy sie pomóc ;]

: 14 mar 2006, 16:54
autor: *qbass*
Bash pisze:1. Ile macie lat?
2. Jak długo jestesie razem?

Właśnie??

A poza tym, to ja znalazłbym sobie kogoś bardziej do mnie podobnego(łatwo mowić, ale do zrobienia) <browar>

: 14 mar 2006, 22:13
autor: ksiezycowka
Z tego co napisałes mam jeden prosty [choć moze zbyt pochopny wniosek] - ona ma Cie w odbytnicy.

: 14 mar 2006, 22:17
autor: Qra
Glupio tracic czas dla kogos kto go niedocenia..
Wez jej palnij drzwiami do swego serca prosto w nos..
Moze sie otrzepie a moze narobi Ci na wycieraczke :P

W kazdym badz razie nie poddawaj sie i idz za glosem serca..
Ale swojego serca..

: 14 mar 2006, 22:53
autor: Bash
moon pisze:Z tego co napisałes mam jeden prosty [choć moze zbyt pochopny wniosek] - ona ma Cie w odbytnicy.

Zgadzam się.
Moja mnie tez ignorowała, to się razem ingorujemy, w samotoności :P
Tak nawiasem, jak juz zakladasz temat, to odpisz jak się cos Ciebie pytamy :/

: 15 mar 2006, 00:20
autor: solar
moon pisze:Z tego co napisałes mam jeden prosty [choć moze zbyt pochopny wniosek] - ona ma Cie w odbytnicy.


jeszcze nigdy nie przeczytalem tak konkretnej i zdecydownej odpowiedzi :D :P

I tez jestem tego samego zdania...

ps. hymm moze przestan sie z nia tak interesowac i okazywac jej swoje uczucia, po prostu wyluzuj na jej punkcie i obadaj jak ona w takiej sytlacji bedzie sie zachowywac w stosunku do Ciebie, jesli nadal bedzie Cie olewac (no bo olewa) to tylko potwierdzi ze faktycznie ma Cie w "odbytnicy" :P

: 16 mar 2006, 00:38
autor: TFA
Masz zaszczyt byc w toxycznym zwiazku i to ty pijesz ciekly uran niestety.

: 17 mar 2006, 00:26
autor: misiucha22
Człowieku, dziewczyna, dla której wazniejsi sa kumple i kolezanki, to nie jest poważna dziewczyna. Nieważne czy jest się facetem czy kobieta - trzeba się szanować. Ja też nie mam idelanego związku, ale mój facet przynajmniej nie ceni kolegów wyżej ode mnie. Inaczej to już na bank bym go zostawiła. Jesteś młody, kupa życia przed Tobą, nie zmarnuj go sobie.

: 17 mar 2006, 06:59
autor: Blade
Olej ta dziewczyne. Szkoda na nia czasu, nerwow i zdrowia.
moon pisze:Z tego co napisałes mam jeden prosty [choć moze zbyt pochopny wniosek] - ona ma Cie w odbytnicy.


PS I nie boj sie samotnosci - okolo polowa populacji to dziewczyny :)

: 17 mar 2006, 08:41
autor: npr
ona tez tak mowi
Pic na wodę. Jedną z nierozłącznych rzeczy miłości jest tęsknota. Jak się kocha daną osobę, to się tęskni do niej (w granicach zdrowego rozsądku oczywiscie :) choc z reguly nawet i bardziej ;) ), chcę się z nią spędzać jak najwięcej czasu, a nie parę chwil w sobotę... Jak powiedzieli przedmowcy: laska ma Cię gdzieś.

Kiedyś też tak mialem.:
A po co przyszedles? a czemu znowu? no dobra, ale tylko na 2 godzinki. A poco mam przyjeżdzac rano, zajęcia mam dopiero wieczorem. Jak gdzieś wychodzilismy to zabierala ze sobą kolezankę, no bo o czym niby miala by ze mną sam na sam rozmawiac.
No to się doczekala. Okazalo się ze z jej koleżanką nam się dobrze rozmawia :) Teraz jestesmy malzenstwem :) A tamta, gdy zobaczyla ze mam na oku inną:
Nie, ja Cie kocham, zawsze kochalam. Nie zostawiaj mnie... i takie tam.
Pic na wodę. Kochala a traktowala jak powietrze.

Masz podobnie. Olej laskę. szkoda czasu.

: 17 mar 2006, 12:58
autor: R1
Miałem podobnie ze swoją byłą, z taką różnicą że jestem od Ciebie parę lat starszy. Ale schemat podobny - czujesz, że dziewczyna nie tęskni, nie ma ochoty na spotkania, wymawia się byle czym, stawia swoje koleżanki oraz babcie, ciotki i innych wujków wyżej od ciebie = nie kocha! Moja też mówiła mi że mnie kocha, a jak co czego przyszło, to spakowała manatki i odeszła bez żalu. Oczywiście nie muszę dodawać, że rozmowy w takiej sytuacji nie pomagają. Przykro mi kolego, ale ja nie widzę sensu, żebyś się z nią dalej męczył.

: 17 mar 2006, 22:53
autor: Marisa
Nieźle Ci sie namieszało , ale uwazam ,że jak rozmowy niepomagaja twoje zaangazownie jest dlaniej mało znaczace to może Ty badz wobe niej taki . oze ona nie wizi problemu . Jak to nie pomoze i ie bedzie ja obchodzilo co robisz to daj spokój trzeba kochac ale tez byc kochanym ., bo taka jest prawdziwa miłosc odwzajemniiona i wtedy szczesliwa.Powodzenia