Przyjaciele-Partnerzy
Moderator: modTeam
Przyjaźn damsko-meska to bardzo chwiejny grunt pod nogami. Z moze istnieć, jednak prędzej czy później jedna strona zakocha się, lub zacznie być zazdrosna o przyjaciela.
Kobiety potrzebuja przyjacioł, by z nimi gadac, spotykać się, a kochać ze swoim facetem.
Faceci, nie potrzebują przyjaciołek, potrzebują kobiety, partnerki. A nie babki z która sobie pogadają i będzie im lepiej. Od tego sa kumple (przyjaciele), którzy doskonale ich rozumieją , przyjda z flaszką i będzie ok.
Kobiety potrzebuja przyjacioł, by z nimi gadac, spotykać się, a kochać ze swoim facetem.
Faceci, nie potrzebują przyjaciołek, potrzebują kobiety, partnerki. A nie babki z która sobie pogadają i będzie im lepiej. Od tego sa kumple (przyjaciele), którzy doskonale ich rozumieją , przyjda z flaszką i będzie ok.
- Sir Charles
- Weteran
- Posty: 3146
- Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
- Skąd: sponad chaosu
- Płeć:
Przyjaźń między K i M jest możliwa. Po prostu się nawzajem "wykorzystują" w jakichś tam zakresach . I mogą nawet chodzić do łóżka i to też jeszcze bedzie przyjaźń - jeżeli oboje będą zadowoleni z wymiany....
A miłość to jest zupełnie coś innego. Najlepiej jak oczywiście jak ma w sobie elementy przyjaźni - dlatego włąsnie najlepsze są te zwiazki które powstają z przerodzenia przyjaźni w miłość. Najbardziej są harmonijne. Moim zdaniem z miłości nie można przejść w przyjaźń (to do Koko). Najwyżej z zauroczenia ....
Bardzo często ludzie mylą przyjaźń/partnerstwo z miłością.
Miłość jest wtedy jeżeli STAJESZ SIę Tą DRUGą OSOBą, TAK Ją KOCHASZ, żE CHCESZ BYć NIM/NIą A ONA Z KOLEI CHCE BYć TOBą...
To jest jak takie LUSTRO - ODBICIE....
W przyjaźni tego nie ma - przyjaźń to harmonijne współżycie 2 OSóB.
A miłość to JEDNIA
A miłość to jest zupełnie coś innego. Najlepiej jak oczywiście jak ma w sobie elementy przyjaźni - dlatego włąsnie najlepsze są te zwiazki które powstają z przerodzenia przyjaźni w miłość. Najbardziej są harmonijne. Moim zdaniem z miłości nie można przejść w przyjaźń (to do Koko). Najwyżej z zauroczenia ....
Bardzo często ludzie mylą przyjaźń/partnerstwo z miłością.
Miłość jest wtedy jeżeli STAJESZ SIę Tą DRUGą OSOBą, TAK Ją KOCHASZ, żE CHCESZ BYć NIM/NIą A ONA Z KOLEI CHCE BYć TOBą...
To jest jak takie LUSTRO - ODBICIE....
W przyjaźni tego nie ma - przyjaźń to harmonijne współżycie 2 OSóB.
A miłość to JEDNIA
"Bądźmy niewolnikami prawa, abyśmy mogli być wolni."
Cyceron (Cicero Marcus Tullius, 106-43 p.n.e.)
Cyceron (Cicero Marcus Tullius, 106-43 p.n.e.)
Przyjaźń damsko-męska istnieje wtedy i tylko wtedy gdy pomiędzy przyjaciółmi nie ma mowy o możliwości zrodzenia się uczucia zwanego miłością pomiędzy kobietą a mężczyzną, czyli np. w rodzinie W innej sytuacji prędzej czy później któraś ze storn się zaangażuje - każdy w końcu szuka sobie partnera jak najlepiej do siebie pasującego, a przyjaciel, to osoba, która zawsze jest, zrozumie, wysłucha. Czego chcieć więcej?
Afro mi nie przeszkadza
jabłoń pisze:Moim zdaniem z miłości nie można przejść w przyjaźń (to do Koko). Najwyżej z zauroczenia ....
ByZyDURA
Jak najbardziej można i to się dzieje wokół. Dopiero taka przyjaźń jest pełna!!
Tak jak napisałaś... jeśli 2 osoby się "przenikały" to znają się na wylot, nawet zakamarki duszy. Wtedy przyjaźń pozostanie "czystą" - bez podtekstów.
sami pisze:Przyjaźń damsko-męska istnieje wtedy i tylko wtedy gdy pomiędzy przyjaciółmi nie ma mowy o możliwości zrodzenia się uczucia zwanego miłością pomiędzy kobietą a mężczyzną, czyli np. w rodzinie
Aleś wymyśliła A gdybyś spotkała na swojej drodze życia rodzonego brata, o którym nie wiedziałaś, że istnieje?
To jak traktujemy kogoś innej płci jest w nas. A nie we krwii.
Tylko trzeba mieć jaja i wiedzieć o co chodzi wokół
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Aleś wymyśliła A gdybyś spotkała na swojej drodze życia rodzonego brata, o którym nie wiedziałaś, że istnieje?
To jak traktujemy kogoś innej płci jest w nas. A nie we krwii.
Tylko trzeba mieć jaja i wiedzieć o co chodzi wokół
Mysiorek, może TY masz jaja i wiesz o co chodzi wokół Ale przyjaźń to nie tylko taki zdolny TY. To też druga osoba. A ona może się zaangażować.
Zgadzam się z sami, że taka prawdziwa przyjaźń pojawić się może tam, gdzie uczucie jest wykluczone. A co do znajdujących si e po latach braci - chyba ktoś się za dużo życiowych seriali rodem z Brazylii naoglądał
nesti pisze:A co do znajdujących si e po latach braci - chyba ktoś się za dużo życiowych seriali rodem z Brazylii naoglądał
Mało wiesz, jeszcze
nesti pisze:Ale przyjaźń ... To też druga osoba.
Co Ty powiesz?
nesti pisze:taka prawdziwa przyjaźń pojawić się może tam, gdzie uczucie jest wykluczone
No więc wyklucz je i z głowy Przecież nikt za Ciebie nie wybiera przyjaciela tylko Ty sama. Jeśli jest niezrównoważony to był Twój wybór.
KOCHAJ...i rób co chcesz!
No więc wyklucz je i z głowy Przecież nikt za Ciebie nie wybiera przyjaciela tylko Ty sama. Jeśli jest niezrównoważony to był Twój wybór.
"Wybierać przyjaciela", dobre
Przyjaciół się nie wybiera. Nie wiem jak Ty, ale ja nie patrzę i mówię "O, to będzie mój przyjaciel/przyjaciółka". To nie gra w statki, trafiony - zatopiony Przyjaciółmi się ludzie stają. W sumie życie i rózne sytuacje pokazują, kto przyjacielem jest, a kto nie. A tak naprawdę rachunek z przyjaźni zrobić mozna chyba u schyłku życia. Daj czasowi czas, a zobaczysz, że Twoja przyjaciółka chce od Ciebie czegoś więcej
nesti pisze:Przyjaciół się nie wybiera.
Acha. Spadają z kosmosu
nesti pisze:Nie wiem jak Ty, ale ja nie patrzę i mówię "O, to będzie mój przyjaciel/przyjaciółka".
Ja latam po Rynku i pokazuję brudnym paluchem: ty, ty i ty
nesti pisze:Daj czasowi czas, a zobaczysz, że Twoja przyjaciółka chce od Ciebie czegoś więcej
No taaa... ktoś będzie czekał 88 lat i nic. Ty zakaładasz, że każda przyjaciółka będzie chcieć czegoś więcej?
I skąd wiesz, że jakąś mam?!
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Mysiorek pisze:jabłoń napisał/a:
Moim zdaniem z miłości nie można przejść w przyjaźń (to do Koko). Najwyżej z zauroczenia ....
ByZyDURA
Jak najbardziej można i to się dzieje wokół. Dopiero taka przyjaźń jest pełna!!
Tak jak napisałaś... jeśli 2 osoby się "przenikały" to znają się na wylot, nawet zakamarki duszy. Wtedy przyjaźń pozostanie "czystą" - bez podtekstów.
Eeee. Nie rozumiemy się Mysiorku. Ktoś kto dostał od losu w nagrodę MIŁOŚĆ - w życiu nie wycofa się do przyjaźni. To tak jakbyś powiedział, że można za karę spalić kogoś na stosie, a później obciąć mu rękę Nie jest w stanie się wycofać. To jest właśnie ten słusznie podkreślany przez Ciebie brak możliwości wyboru obiektu uczuć.
Uważam, że miłość jest poza czasem (tu zgoda z Charliem) - jest wieczna. Dlatego jak już ZNAJDZIE się tę właściwą osobę, to nie chce się a i również nie leży to w zakresie wolnej woli aby z tą osobą skończyć relację i przejsc do przyjaźni.
Natomiast w zauroczeniach też dochodzi do przenikań i to nawet tych duchowych ale niepełnych, częściowych, to są przybliżenia MIŁOŚCI, coś tam do końca nie gra - i dlatego ludzie wycofują się do przyjaźni....
Ale to zagmatwane...
"Bądźmy niewolnikami prawa, abyśmy mogli być wolni."
Cyceron (Cicero Marcus Tullius, 106-43 p.n.e.)
Cyceron (Cicero Marcus Tullius, 106-43 p.n.e.)
Jedna kwestja a moze i problem relacje miedzy ludzkie a ile ludzi na tym swiecie tyle i interpretacji tak to juz jest kazdy z nas jest inny i inaczej podchodzi do roznych kwestji Kazdy z nas tworzy swoj wlasny swiat i wlasny charakter na podstawie swojego zycia i swoich doswiadczen pewnie sa ludzie na tym swiecie ktorzy stwierdza i sa przykladami sytuacji ze mozna kogos kochac stworzyc zwiazek a pozniej zostac przyjaciulmi a i sa tacy co udowodnia ze nie jest to mozliwe ale co z tego ze oni sa w stanie to udowodnic skoro oni to nie my
[quote="jabłoń]
Ktoś kto dostał od losu w nagrodę MIŁOŚĆ [/quote]
Czy Milosc na pewno jest nagroda
Nie jestem w stanie w tym momecie odpowiedziec na to pytanie ( z reszta jak na wiele innych ) Jak narazie w trakcie mojego buzliwego zycia pokochalem ( czy to byla/jest prawdzia milosc - czas to zweryfikuje zreszta jak wszystko w naszym zyciu - ale na obecna chwile uwarzam ze tak ) 2 kobiety z jedna nawet nie zaczolem byc a z druga zaczolem i hmmm w skrucie nie wyszlo Wiec jaka nagroda
I kolejna moze troche bardzej blacha sprawa
Teoretycznie nie jestesmy w stanie jasno stwierdzic Ty bedziesz przyjacielem a Ciebie pokocham Jednak dobieramy sobie ludzi w naszym otoczeniu a co za tym idzie teoretycznych przyjaciul i partnerow Wiec jak to jest u was z tymi Partnerami czy faktycznie parter to osoba z ktora porozumiewacie sie bez slow i czy wiekszas was laczy czy jednak ludzi raczej o 180 stopni innych od siebie
[quote="jabłoń]
Ktoś kto dostał od losu w nagrodę MIŁOŚĆ [/quote]
Czy Milosc na pewno jest nagroda
Nie jestem w stanie w tym momecie odpowiedziec na to pytanie ( z reszta jak na wiele innych ) Jak narazie w trakcie mojego buzliwego zycia pokochalem ( czy to byla/jest prawdzia milosc - czas to zweryfikuje zreszta jak wszystko w naszym zyciu - ale na obecna chwile uwarzam ze tak ) 2 kobiety z jedna nawet nie zaczolem byc a z druga zaczolem i hmmm w skrucie nie wyszlo Wiec jaka nagroda
I kolejna moze troche bardzej blacha sprawa
Teoretycznie nie jestesmy w stanie jasno stwierdzic Ty bedziesz przyjacielem a Ciebie pokocham Jednak dobieramy sobie ludzi w naszym otoczeniu a co za tym idzie teoretycznych przyjaciul i partnerow Wiec jak to jest u was z tymi Partnerami czy faktycznie parter to osoba z ktora porozumiewacie sie bez slow i czy wiekszas was laczy czy jednak ludzi raczej o 180 stopni innych od siebie
jabłoń pisze:Ktoś kto dostał od losu w nagrodę MIŁOŚĆ - w życiu nie wycofa się do przyjaźni.
Ale dlaczego od razu wycofa
I kochających się ludzi dotykają rozstania.
A później, być może Przyjaźń.
Resztę napisał już Mysiorek.
jabłoń pisze:Dlatego jak już ZNAJDZIE się tę właściwą osobę, to nie chce się a i również nie leży to w zakresie wolnej woli aby z tą osobą skończyć relację i przejsc do przyjaźni.
To na gruncie Miłości. Partnerskiej. A i tak nie zawsze będzie prawdą.
A teraz przejdź na płaszczyznę Przyjaźni. Tu już nie ma Miłości, jaka pojawia się między kobietą a mężczyzna w związku.
Tu jest miłość, lecz dla/do Przyjaciela.
Cenna rzecz. Taka Przyjaźń.
Wiem słowo jak krem
krem na zmarszczki w mojej głowie.
krem na zmarszczki w mojej głowie.
Często pada takie pytanie: czy taka przyjaźń może istnieć ?:/ Czy możliwe jest, by kobiete i mężczyzne mogła łączyć tylko i wyłącznie przyjaźć? Czy da się zahamować w takim wypadku pożądanie, zauroczenie oraz inne uczucia towarzyszące człowiekowi gdy widzi kogoś odmiennej płci i wydaje się on być dla nas kimś bliskim?
Przyznam, że ja nie wierze w coś takiego. Może się mylę, ale ja osobiście nie znam takich przypadków, by w takiej "znajomości" w jednej ze stron nie obudziło się coś wiecej. Często właśnie kobieta czy mężczyzna zaczyna dostrzegać w tej drugiej stronie coś wiecej, coś czego wcześniej niezauważali. Łatwo jest przekroczyć tą granice i takie przyjaźnie często się rozpadaja, bo jedna ze stron zaczyna otwarcie mówić o czymś wiecej niż znajomości, przyjaźni, a druga nie chcą ranić uczuć - albo idzie na to, albo zaczyna się unikanie.
Zupełnie inaczej jest gdy jedna ze stron jest odmiennej orientacji seksualnej. Przyjaciela nie można sobie wybrać, on sam się pojawi w momencie, kiedy naprawdę kogoś będziemy potrzebować i będzie przy nas na dobre i na złe, ale do takiej osoby przekonujemy się z czasem. Jeśli nas nie zawiedzie możemy mówić o przyjaźni.
To są tylko dobre koleżanki.
Amen.
Przyznam, że ja nie wierze w coś takiego. Może się mylę, ale ja osobiście nie znam takich przypadków, by w takiej "znajomości" w jednej ze stron nie obudziło się coś wiecej. Często właśnie kobieta czy mężczyzna zaczyna dostrzegać w tej drugiej stronie coś wiecej, coś czego wcześniej niezauważali. Łatwo jest przekroczyć tą granice i takie przyjaźnie często się rozpadaja, bo jedna ze stron zaczyna otwarcie mówić o czymś wiecej niż znajomości, przyjaźni, a druga nie chcą ranić uczuć - albo idzie na to, albo zaczyna się unikanie.
Zupełnie inaczej jest gdy jedna ze stron jest odmiennej orientacji seksualnej. Przyjaciela nie można sobie wybrać, on sam się pojawi w momencie, kiedy naprawdę kogoś będziemy potrzebować i będzie przy nas na dobre i na złe, ale do takiej osoby przekonujemy się z czasem. Jeśli nas nie zawiedzie możemy mówić o przyjaźni.
Lawrence pisze:Sam mam duzo zajomych dam, z ktorymi bardzo sie luby\imy, spedzamy czas na uczelni i poza nia i jest to czysta przyjazn
To są tylko dobre koleżanki.
nesti pisze:Przyjaciółmi się ludzie stają. W sumie życie i rózne sytuacje pokazują, kto przyjacielem jest, a kto nie. A tak naprawdę rachunek z przyjaźni zrobić mozna chyba u schyłku życia.
Amen.
Ostatnio zmieniony 07 mar 2006, 22:03 przez Mari*, łącznie zmieniany 1 raz.
Mari* pisze:Przyznam, że ja nie wierze w coś takiego.
To se nie wierz.
Mari* pisze:Często właśnie kobieta czy mężczyzna zaczyna dostrzegać w tej drugiej stronie coś wiecej, coś czego wcześniej niezauważali.
Trzeba dać w ryj i wyartukuować dźwięk. Ot i wszystko.
Będzie jeszcze większym przyjacielem. No chyba, że trafiłaś na leszcza.
KOCHAJ...i rób co chcesz!
-
- Weteran
- Posty: 874
- Rejestracja: 20 kwie 2012, 20:25
- Skąd: Z miasta
- Płeć:
mozliwe zatem ze ja jestem wyjatkiem... ja nigdy nie mialam kolezanek, kontakt z innymi dziewczynami mnie draznil. nie mam wewnetrznej potrzeby przebywac w gronie innych dziewczyn... wiec moze dlatego, wszyscy moi przyjaciele sa facetami.... i nawet jak zdarzal sie seks, to byl on czysto "przyjacielski" i niczego nie zmienial w naszych ukladach.
Mari* pisze:To są tylko dobre koleżanki
Nie - najprawdziwsze przyjaciolki.....
Ostatnio zmieniony 07 mar 2006, 22:04 przez Lawrence, łącznie zmieniany 1 raz.
Bo z tylu różnych dróg przez życie, każdy ma prawo wybrać źle...
Mysiorek pisze:Trzeba dać w ryj i wyartukuować dźwięk. Ot i wszystko.
Będzie jeszcze większym przyjacielem. No chyba, że trafiłaś na leszcza.
Nigdy nie miałam przyjaciela, prędzej przyjaciólkę. Facet patrząc na mnie widzi niezły obiekt seksualny, którego fajnie było by zaliczyć Może kiedyś to się zmieni.
agna 24 pisze:i nawet jak zdarzal sie seks, to byl on czysto "przyjacielski" i niczego nie zmienial w naszych ukladach.
No fajnie masz ale przyjaciel powinien być przyjacielem a nie kochankiem. Może kiedyś zmienię zdanie.
"My shadow's the only one that walks beside me"
Przyjaźń to forma miłości. Bo mamy trzy: miłość jako upodobanie (np. profesor w stosunku do studentki - niby nic, a coś), miłość jako pożądanie i miłość jako życzliwość (przyjaźń). Już nie będę pisać, czyja to nauka, bo zaraz będzie wrzask I z tego punktu widzenia jest możliwa przyjaźń między kobietą a mężczyzną. Czysta. W przyrodzie spotkałam jeden taki przypadek i to tylko dlatego, że jedna strona mocno trzymała pion, a ta druga w końcu to zrozumiała i mogła cieszyć się prawdziwą przyjaźnią. Co nie zmienia faktu, że to cholernie rzadkie przypadki i dlatego wszelkim przyjaciółkom faceta mówię NIE. Jeśli do dziś się przyjaciółki nie dorobił, to bez przyjaciółki zdechnie. I niech będzie, że egoistka ze mnie
mrt pisze:Już nie będę pisać, czyja to nauka, bo zaraz będzie wrzask
No już miałem zacząć ten wrzask, ale skoro zastrzegłaś...
mrt pisze:Czysta.
Bo takie są. Tylko nie każdy może to skumać. Od razu i
mrt pisze:rzadkie przypadki i dlatego wszelkim przyjaciółkom faceta mówię NIE.
E tam. Sama sobie przeczysz. , bo:
mrt pisze:I z tego punktu widzenia jest możliwa przyjaźń między kobietą a mężczyzną. Czysta.
Czego się boisz?
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Baby są perfidne, a faceci bywają głupi. Raz się sparzyłam i ryzykować nie będę. A problem postawiłam jasno na początku związku i akceptację uzyskałam - to jedna z niewielu zasad, jakich zażądałam. Żeby mi bezpieczniej było psychicznie. Przyjaciółki to z daleka. Poszli won gdzie indziej.Mysiorek pisze:Czego się boisz?
Mają przyjaciela i partnera w jednym (bo tak to na NAS działa), a szukają przyjaciela
Wypraszam sobie, nie szukam. Jedynym przyjacielem może być mój facet. Jeśli facet nie jest, nie mam żadnego. A poza tym mam kumpli - bliższych, dalszych, ale żadnych przyjaciół. Żaden nie wie o mnie tyle, ile przyjaciel.
Z całym szacunkiem dla kumpli - znają mnie wyrywkowo. Nie wiedzą, co czuję, kiedy widzę wschód słońca i nie wiedza, jak wyglądam, kiedy wstaję z łóżka. Ba! Kumpel nigdy nie będzie przyjacielem, bo nigdy... nie będzie moim facetem. Zaszufladkowanie działa. I nie ma odstępstw.
To tyle o mnie. Nie posiadam i nigdy nie posiadałam przyjaciół poza facetem. Bo to nie w porządku. Moim zdaniem. I nie czuję w ogóle takiej potrzeby.
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 400 gości