agnieszka.com.pl • na zakręcie
Strona 1 z 1

na zakręcie

: 18 lut 2006, 20:04
autor: me19
zawsze uważałam że każdy powinien rozwiązywac swoje problemy sam ,ale tym razem potrzebuje opinii kogos z zewnatrz..troche to będzie przydługie ,ale do rzeczy.
jestem z Nim od kilku lat. Oprócz tego że jest moim chłopakiem to jest moim najlepszym przyjacielem,osoba która zna mnie jak nikt inny,wręcz przewiduje moje mysli i czyny-wszystko ze wzajemnością. Mamy ze soba tak wiele wspólnego ,że czasami zastanawiam sie czy nie jest moją druga połówką.Bardzo się dla mnie poswięca,rzucił wszystko i wyjechał za mną na drugi kraniec Polski kiedy zaczęłam wymarzone studia. I tu sie zaczyna problem:od pewnego czasu wydaje mi się że to co do niego czuję to tylko miłość przyjacielska..nie wiem czy jest tak naprawde ,czy (wstyd przyznać) znudził mnie ten związek i jego osoba,coraz częściej zaczyna mnie denerwowac. nie jestem w stanie go zostawic ,bo na prawdę jest we mnie szaleńczo zakochany ,zresztą chyba zawsze on był troszke bardziej zaangazowany..to jest na prawdę złoty ,wspaniały,dobry,wrażliwy i kochany chłopak,każda dziewczyna o takim marzy,ale nie wyobrazam sobie nas razem na kilkanascie lat.. Musze przyznac (to jest moja wada) że ciągle stawiam sobie nowe cele, nigdy nie jest tak dobrze żeby nie mogło byc lepiej,zreszta jestem na prawde trudna we wspólnym zyciu..Jestem w niesamowicie trudnej sytuacji bo on dla mnie poswięcił wiele a ja,choć na prawdę ogromnie to doceniam,coraz częściej myslę o kims innym (bez żadnych konkretów).. Niech mi ktos powie żebym dała sobie z nim spokój ,albo trzepnie mnie w głowe,bo tak wspaniałego chłopaka ze świecą szukać:) Jak rozwiązalibyscie ten problem (albo nic nie zmieniali) gdybyście byli w mojej skórze?

: 18 lut 2006, 20:35
autor: sami
Hmmm... Sama musisz głęboko się zastanowić nad tym, co czujesz. Uczucia zmieniają się, ewoluują w różne strony. Wzmacniają się lub wygasają. Możliwe, że on jest świetnym facetem i takiego ze świecą szukać, ale czy TOBIE jest z nim dobrze, czy TY chcesz być z nim dalej? Niczego nie można robić na siłę. Z twojego postu wynika, że zaczynasz się zastanawiać i mieć wątpliwości. Zastanów się, skąd się one biorą.
Co czujesz wiesz najlepiej Ty sama. I czy przywiązaniem można zastąpić uczucie.

Życzę, aby wszystko ułożyło się pomyślnie. 3maj się ciepło:)

: 18 lut 2006, 20:36
autor: Ted Bundy
me19 pisze:Mamy ze soba tak wiele wspólnego ,że czasami zastanawiam sie czy nie jest moją druga połówką


me19 pisze:od pewnego czasu wydaje mi się że to co do niego czuję to tylko miłość przyjacielska..nie wiem czy jest tak naprawde ,czy (wstyd przyznać) znudził mnie ten związek i jego osoba,coraz częściej zaczyna mnie denerwowac


nie widzisz sprzeczności w tych dwóch cytatach? :)

A poważnie - trudna sprawa..:/ Szkoda faceta, widzę, że się zaangażował maksymalnie, jak go olejesz to tak jakby dostał siekierą przez łeb...Z drugiej strony trudno robić cokolwiek wbrew sobie, swoim emocjom i do czegoś się zmuszać....Może popadliście w marazm i monotonię? Może szukasz problemów trochę na siłe? Może warto z nim szczerze i długo o tym porozmawiać i wspólnie poszukać jakiegoś kompromisu, zmian, udoskonalenia tego związku? Trudno przekreślać tak wiele wspólnego, nieprawdaż?

: 18 lut 2006, 20:46
autor: me19
TedBundy pisze:nie widzisz sprzeczności w tych dwóch cytatach?

bo moje uczucia tez sa sprzeczne: raz jest cudownie i myslę"a może to On?" a momentami mam go serdecznie dosyc. najgorsze jest to ,że najbardziej wkurzaja mnie te jego cechy,które sama równiez posiadam :/

: 18 lut 2006, 21:53
autor: R1
Oj, coś mi się wydaję, że to jest klasyczny przykład tego, że im bardziej facet się stara, im więcej jest w stanie dla kobiety poświęcić, tym dla niego gorzej :) Ale nie zrozum mnie źle, to nie Twoja wina. Po prostu może być tak, że jesteś znużona tą jego dobrocią i chciałabyś spróbować czegoś nowego. Ale tak naprawdę tylko Ty wiesz czy to jeszcze miłość, czy już nie. Poza tym masz dopiero 19 lat, to wcale się nie dziwię, że nie wybiegasz myślami daleko w przyszłość (mam na myśli ślub itd.)

: 18 lut 2006, 22:06
autor: Kemot
Żal mi Twojego chłopaka....
Jak widać dziewczyny potrafią być okrutne :( I nie wiedzą czego chcą :(
Przemyśl lepiej to wszystko, bo dla mnie jest to szokujące :|

: 18 lut 2006, 22:08
autor: Kermit
zastanow sie porzadnie... bo miwydaje sie ze jak go zostawisz bedziesz zalowala...

: 18 lut 2006, 22:25
autor: R1
Zapomniałem dodać. Jeśli faktycznie czujesz, że nic z tego nie będzie, to jak najszybciej mu o tym powiedz. Im dłużej to będzie trwało, tym mocniej go później zranisz. A tego chyba nie chcesz?

: 18 lut 2006, 22:46
autor: ptaszek
me19 - tylko uważaj na syndrom "śpiącej królewny"... Żeby nie było tak, że powiesz mu "żegnaj", a potem nagle się obudzisz myśląc "jaka ja byłam głupia! odprawić tak wspaniałego chłopaka, który tak mnie kochał!".... Znam taki przypadek :/
Z drugiej strony jak sobie nie potrafisz wyobrazić siebie z nim za kilkanaście lat, to nie jest za dobrze.
Pomyśl nad tym, kim on dla Ciebie jest. Być może w pełni nie doceniasz tej jego dobroci, choć zdajesz z niej sobie sprawę. Możesz już nie napotkać na swej drodze podobnego faceta. Chyba... że właśnie nie chcesz.
Powtarzam tylko: przemyśl to dokładnie, abyś nie obudziła się po fakcie.

coś mi się wydaję, że to jest klasyczny przykład tego, że im bardziej facet się stara, im więcej jest w stanie dla kobiety poświęcić, tym dla niego gorzej Ale nie zrozum mnie źle, to nie Twoja wina. Po prostu może być tak, że jesteś znużona tą jego dobrocią i chciałabyś spróbować czegoś nowego

Też mi się tak zdaje. Potem... możesz dopiero uświadomić sobie, co straciłaś.


Jak widać dziewczyny potrafią być okrutne

A faceci to nie?

: 18 lut 2006, 22:51
autor: paddy
jak to mówią, nie docenisz póki nie stracisz.... i myślę, ze dotarło by to wtedy do Ciebie. Moze potrzebna jest rozłąka, zebyś za nim po prostu ZATĘSKNIŁA!!!!
"Śpieszmy się kochać ludzi.... tak szybko odchodzą.... "

: 18 lut 2006, 23:12
autor: Lawrence
paddy pisze:jak to mówią, nie docenisz póki nie stracisz.... i myślę, ze dotarło by to wtedy do Ciebie. Moze potrzebna jest rozłąka, zebyś za nim po prostu ZATĘSKNIŁA!!!!
"Śpieszmy się kochać ludzi.... tak szybko odchodzą.... "


Swieta prawda.........wiem cos o tym i ponosze tego straszne konsekwencje.......niestety........

Szanujmy miłość bo łatwo mozna ja stracic :(

: 19 lut 2006, 01:07
autor: cubasa
ptaszek pisze:Pomyśl nad tym, kim on dla Ciebie jest. Być może w pełni nie doceniasz tej jego dobroci, choć zdajesz z niej sobie sprawę. Możesz już nie napotkać na swej drodze podobnego faceta. Chyba... że właśnie nie chcesz.
Powtarzam tylko: przemyśl to dokładnie, abyś nie obudziła się po fakcie.

Dlatego ja mysle, ze najlepszym rozwiazaniem byloby odseparowanie. Odpocznij od niego. Zaobserwuj czy myslisz o nim kiedy nie ma go przy Tobie. Na spokojnie ludzie ocniają trochę inaczej niż kiedy są w centrum wydarzeń.

: 19 lut 2006, 01:16
autor: BabaJaga
U mnie bylo podobnie i zrobilam jeden krok za daleko. wzielam z nim slub. w koncu on taki biedny, no i co rodzina powie... a ja? ja jakos dam sobie rade, no bo pewnie to ten jedyny i na innego lepszego mnie nie stac.... bla, bla, bla.... w glowie kotlowaly mi sie rozne mysli. bylam chodzaca kupa nieszczescia. z roku na rok bylo coraz gorzej milosc sie wypalila, a w zamian pojawila sie przyjazn i przyzwyczajenie.... wracalam do domu z pracy i nie moglam sie z ta sytuacja pogodzic. naleze raczej do osob ktore nie lubia ryzyka i wola taszczyc swoj garb niz go zrzucic. otrzasnac sie i powiedziec, ze life goes on... jak nie ten to inny. w koncu sie zdecydowalam i jestem teraz juz sama. szczesliwa i spelniona. on sobie swietnie radzi beze mnie... moim skromnym zdaniem skoro milosc sie wypalila to nie ma juz czego latac. to takie gadanie w stylu "gdyby babka miala wasy to by byla dziadkiem"
jednakze to co napisalam to wynik moich doswiadczen, a los plata rozne figle. nikt za Ciebie o tym nie zadecyduje. wazne jest aby robic zawsze i wszystko w zgodzie z soba, a nie wbrew sobie....bo nikt nie jest tego wart.
Pozdrawiam

: 19 lut 2006, 10:49
autor: me19
hmm...może i jest wspaniałym chłopakiem ,za którym w normalnej sytuacji szalałabym ,ale ..chyba sie jeszcze nie "wyszalałam"..po prostu lubie flirtowac ,podrywac ,byc podrywana przez facetów, a od tych kilku lat związku własnie takich rzeczy mi brakuje..
i słyszałam że większość par po 2,3 latach związku przechodzi kryzys..

: 19 lut 2006, 11:24
autor: BabaJaga
me19 pisze:hmm...może i jest wspaniałym chłopakiem ,za którym w normalnej sytuacji szalałabym ,ale ..chyba sie jeszcze nie "wyszalałam"..po prostu lubie flirtowac ,podrywac ,byc podrywana przez facetów, a od tych kilku lat związku własnie takich rzeczy mi brakuje..
i słyszałam że większość par po 2,3 latach związku przechodzi kryzys..


sama sobie juz odpowiedzialas i sadze, ze juz podjelas decyzje skoro w ten sposob myslisz.
moze jeszcze nie czas na powazny zwiazek? :> nie nalezy oszukiwac siebie i innych. z jednej strony byc z kims i deklarowac mu, ze sie go kocha i jest sie mu wiernym a z drugiej strony tesknic za flirtem, kokietowaniem i zabawa z innymi. to sie zawsze zle konczy...
Pozdrawiam :)

: 19 lut 2006, 13:47
autor: Bash
me19 pisze:bo moje uczucia tez sa sprzeczne: raz jest cudownie i myslę"a może to On?" a momentami mam go serdecznie dosyc. najgorsze jest to ,że najbardziej wkurzaja mnie te jego cechy,które sama równiez posiadam

me19 pisze:Niech mi ktos powie żebym dała sobie z nim spokój ,albo trzepnie mnie w głowe,bo tak wspaniałego chłopaka ze świecą szukać


Moja była twierdziła podobnie... Ale wkoncu zerwała ze mną :P

Nie rób nic pochopnie, później możesz swojej decyzji żałowac przez całe życie.

me19 pisze:i słyszałam że większość par po 2,3 latach związku przechodzi kryzys..

Jesli kryzys nie minie, musisz coś zadecydowac, nie możesz oszukiwac siebie przez cały czas.

paddy pisze:jak to mówią, nie docenisz póki nie stracisz.... i myślę, ze dotarło by to wtedy do Ciebie. Moze potrzebna jest rozłąka, zebyś za nim po prostu ZATĘSKNIŁA
"Śpieszmy się kochać ludzi.... tak szybko odchodzą.... "

Zgadzam się. Z drugiej strony, zawsze możesz na nowo z kimś innym sobie życie ułożyć. Wszystko zależy od Ciebie. <glaszcze>

: 20 lut 2006, 17:42
autor: Hyhy
Za takie podejscie "nie wyszalalam sie" zycze wam wszystkim wielkiego murzynskiego ch. w dupe :)

Co to w ogóle censored ma znaczyc... smiem twierdzic ze wszystkie ktore tak mowia GO WNO kochaly swoich facetow. Nie wyobrazam sobie ze moge kogos kochac i go zostawic bo sie nie wyszalalem heh. Pieprzenie i usprawiedliwianie sie.

To bedzie dla chlopaka ciezkia opcja... wiem co mowie:) hyhy :P

: 20 lut 2006, 17:49
autor: me19
kolego nie tak ostro, wierz mi że wiele osób nie czuje sie dobrze w związkach ze względu na to że nie dorośli do tego ,nie imprezowali, nie mieli żadnych innych partnerów itp.. to własnie znaczy wyszaleć się.. ale chcę się zachowac na tyle fair żeby nie zdradzic go (co mi sie do tej pory nie zdarzyło i nie zdarzy dopóki z nim jestem) ale też podjąć jakies zdecydowane kroki i cos w tym związku zmienić..

: 20 lut 2006, 17:58
autor: Hyhy
Nom i moja miala to samo tylko dodala do tego pare glupich niewlasciwych w stosunku o mnie i dla mnie akcji i teraz nawet jakby chciala to ja z nia nie chce gadac i mam do niej wielki zal o to, ze te pare rzeczy ktore sie staly mialy w ogóle miejsce. Nie mam pretensji o to ze chciala odejsc. Ale tez nie rozumiem po co w ogóle byc z kims jak sie nie wyszalas? Imprezowac mozesz sama albo z nim bedac razem wiec tu chyba bardziej chodzi o sam fakt spotykania sie z innymi i nie tylko na seks tylko w ogóle, bycia z innymi a nie sprawa imprez. Wiec pytam czy jak ktos kocha to szuka czegos innego. \bo mi sie wydaje ze nie, lub ze chociaz zazwyczaj nie. Albo tylko ja jestem inny/bylem inny :D Bo wiecie co przez takie cos stwierdzilem ze nie mam zamiaru myslec o drugiej osobie tylko o sobie a czy bede fair wobec swojej nastepnej, na pewno nie na tyle co bylem dla tej.

: 20 lut 2006, 18:48
autor: Mysiorek
me19 pisze:albo trzepnie mnie w głowe,bo tak wspaniałego chłopaka ze świecą szukać

No to masz <walka>
Myślisz, że znajdziesz drugiego takiego "głupka"? <hahaha>
Czasami docenia się dopiero wtedy, gdy się straci.

: 20 lut 2006, 19:35
autor: Ted Bundy
me19 pisze:wierz mi że wiele osób nie czuje sie dobrze w związkach ze względu na to że nie dorośli do tego


to po cholerę się w to pakowali, jak emocjonalnymi szczylami zostali? :D

me19 pisze:nie dorośli do tego ,nie imprezowali, nie mieli żadnych innych partnerów itp.. to własnie znaczy wyszaleć się


nie rozumiem, nigdy nie rozumiałem takiego zwichrowanego podejścia. Wg tej terminologii również "nie wyszalałem się". I co? I kupa :D Ja chcę spokoju, stabilizacji,hehehe, poukładania kilku spraw, a nie szlajania się do usr.anej śmierci i przebierania w panienkach jak w ulęgałkach :D Ale ja dziwny jestem, zdążyłem do tego przywyknąć... <hahaha>