Byłe smsy od byłego....
: 28 sty 2006, 00:31
Zaczne tak...jestem z moim facetem juz ładnych kilkanascie miesiecy, kocham go i on kocha mnie. Dzis znalazlam swoja stara karte do fona, wlozylam ja i poczytalam eski...
Byly tam smsy od mojego faceta z ktorym bylam pare miechow zanim poznalam mojego chłopaka. Poczulam cos dziwnego, cos co przypomnialo mi cudowne chwile jakie spedzilam z moim bylym. Smsy wyrazaja jego odczucia, sa sliczne, jego slowa nadal po paru latach trafiaja we mnie i sa teraz gdzies na dnie mojego seduszka....fakt czasami o nim myslalm bo to on sprawil ze po prau nieudanych zwiazkach poczulam w koncu komus potrzebna!! Rozstalismy sie z jego winy, w bardzo nieprzyjemnych okolicznosciach, on mi "wywinal numer" a ja odwdzieczylam mu sie duzo gorzej niz on mi!! Chcialam zeby popamietal mnie i krzywde ktora mi wyrzadzil na dlugo....i w 100% jestem pewna ze zapamieta mnie do konca zycia!!
Wiem ze to uczucie nie mialo szansy przetrwac, i ze nigdy nie bedzie moglo zaistniec nawet jakbysmy sie spotkali chocby dzisiaj. Nie moglabym byc z tym czlowiekiem, lecz te jego slowa, smsy jakos dziwnie na mnie zadzialaly, daly mi do myslenia i teraz siedze i nie moge skupic sie na niczym.....mysle o nim!! Chcialabym go zobaczyc, uslyszec jeszcze raz jego glos...
Mieliscie kiedys cos takiego?? Odrazu powiem ze nie mam zamiaru zostawiac mojego faceta dla tego bylego....
Jak poradzic sobie z takimi myslami?? Wtedy, pare lat temu zniechecil mnie do siebie tak bardzo ze nie chcialam go widziec, slyszec itp....
A teraz....nie moge pojac skad moja az tak pozytywna reakcja na te eski....
Byly tam smsy od mojego faceta z ktorym bylam pare miechow zanim poznalam mojego chłopaka. Poczulam cos dziwnego, cos co przypomnialo mi cudowne chwile jakie spedzilam z moim bylym. Smsy wyrazaja jego odczucia, sa sliczne, jego slowa nadal po paru latach trafiaja we mnie i sa teraz gdzies na dnie mojego seduszka....fakt czasami o nim myslalm bo to on sprawil ze po prau nieudanych zwiazkach poczulam w koncu komus potrzebna!! Rozstalismy sie z jego winy, w bardzo nieprzyjemnych okolicznosciach, on mi "wywinal numer" a ja odwdzieczylam mu sie duzo gorzej niz on mi!! Chcialam zeby popamietal mnie i krzywde ktora mi wyrzadzil na dlugo....i w 100% jestem pewna ze zapamieta mnie do konca zycia!!
Wiem ze to uczucie nie mialo szansy przetrwac, i ze nigdy nie bedzie moglo zaistniec nawet jakbysmy sie spotkali chocby dzisiaj. Nie moglabym byc z tym czlowiekiem, lecz te jego slowa, smsy jakos dziwnie na mnie zadzialaly, daly mi do myslenia i teraz siedze i nie moge skupic sie na niczym.....mysle o nim!! Chcialabym go zobaczyc, uslyszec jeszcze raz jego glos...
Mieliscie kiedys cos takiego?? Odrazu powiem ze nie mam zamiaru zostawiac mojego faceta dla tego bylego....
Jak poradzic sobie z takimi myslami?? Wtedy, pare lat temu zniechecil mnie do siebie tak bardzo ze nie chcialam go widziec, slyszec itp....
A teraz....nie moge pojac skad moja az tak pozytywna reakcja na te eski....