agnieszka.com.pl • Byłe smsy od byłego....
Strona 1 z 1

Byłe smsy od byłego....

: 28 sty 2006, 00:31
autor: kina
Zaczne tak...jestem z moim facetem juz ładnych kilkanascie miesiecy, kocham go i on kocha mnie. Dzis znalazlam swoja stara karte do fona, wlozylam ja i poczytalam eski...
Byly tam smsy od mojego faceta z ktorym bylam pare miechow zanim poznalam mojego chłopaka. Poczulam cos dziwnego, cos co przypomnialo mi cudowne chwile jakie spedzilam z moim bylym. Smsy wyrazaja jego odczucia, sa sliczne, jego slowa nadal po paru latach trafiaja we mnie i sa teraz gdzies na dnie mojego seduszka....fakt czasami o nim myslalm bo to on sprawil ze po prau nieudanych zwiazkach poczulam w koncu komus potrzebna!! Rozstalismy sie z jego winy, w bardzo nieprzyjemnych okolicznosciach, on mi "wywinal numer" a ja odwdzieczylam mu sie duzo gorzej niz on mi!! Chcialam zeby popamietal mnie i krzywde ktora mi wyrzadzil na dlugo....i w 100% jestem pewna ze zapamieta mnie do konca zycia!!
Wiem ze to uczucie nie mialo szansy przetrwac, i ze nigdy nie bedzie moglo zaistniec nawet jakbysmy sie spotkali chocby dzisiaj. Nie moglabym byc z tym czlowiekiem, lecz te jego slowa, smsy jakos dziwnie na mnie zadzialaly, daly mi do myslenia i teraz siedze i nie moge skupic sie na niczym.....mysle o nim!! Chcialabym go zobaczyc, uslyszec jeszcze raz jego glos...
Mieliscie kiedys cos takiego?? Odrazu powiem ze nie mam zamiaru zostawiac mojego faceta dla tego bylego....
Jak poradzic sobie z takimi myslami?? Wtedy, pare lat temu zniechecil mnie do siebie tak bardzo ze nie chcialam go widziec, slyszec itp....
A teraz....nie moge pojac skad moja az tak pozytywna reakcja na te eski....

: 28 sty 2006, 00:36
autor: Deck-Ster
kina pisze:A teraz....nie moge pojac skad moja az tak pozytywna reakcja na te eski....


heh....miałem coś podobnego z moją byłą dziewczyną....po jakimś czasie przeczytałem stare sms-y wróciły mi wszelkie piękne chwile itp. a imo wydaje mi sie że nie ma raczej za bardzo sposobu radzenia sobie z takimi myślami same po prostu przejdą wcześniej czy tez póżniej :)

: 28 sty 2006, 00:45
autor: kina
Deck-Ster pisze:myślami same po prostu przejdą wcześniej czy tez póżniej

wolalabym wczesniej, bo nie chce byc "myslaca" przy moim chlopaku.....
a moze przypomniec sobie nasze ostatnie spotkanie gdzie bylismy dla siebie straszni i obrzydzic go sobie??!!

ehhh do czego to doszlo.....radzi mi 17-nasto latek :D

: 28 sty 2006, 00:52
autor: Hyhy
uwazam ze to jest piekne :) bykiscie mlodzi i glupi... ja na szczescie nie glupi byc i konczyc wszystko co byc glupie w pore:)

: 28 sty 2006, 00:58
autor: kina
Panie Hyhy dawno Cie tu nie widzialam :D
Młodzi i głupi hmmmmmm pewnie sporo w tym racji, ale krzywdy pozostana w nas na zawsze....dlatego o nim mysle bo wszystko co z nim przezylam bylo piekne i okrutne zarazem!!
Czuje troche niesmak do samej siebie po tym co sie stalo...nie bede probowala tego naprawiac bo nie chce tego, ale jak przestac myslec o nim ??!! Pytanie glupie, ale wazne dla mnie.....

: 28 sty 2006, 01:08
autor: Deck-Ster
kina pisze:ehhh do czego to doszlo.....radzi mi 17-nasto latek


ehhh....wiedziałem że wcześniej czy później ktoś sie przyczpi do mojego wieku...

: 28 sty 2006, 01:12
autor: kina
Deck-Ster pisze:ehhh....wiedziałem że wcześniej czy później ktoś sie przyczpi do mojego wieku...


wiek typowo "szalenczy", zazdroszcze Toboe beztroskich lat ktore u mnie juz daaaaaawno minely.....
Jednak jezeli osoba mloda (nastolatek) mowi rzeczowo i na temat to czemu jej nie wysluchac??!! <browar>

: 28 sty 2006, 07:11
autor: Eisenritter
Ech... nostalgia cię po prostu dopadła i tyle. Czasami wspomina się dawne czasy z takim rozrzewnieniem. Sam tak mam, choć nie w temacie związków. Skoncentruj się na tu i teraz. Rozpamiętywanie tamtego "kogoś", zwłaszcza w optyce okoliczności waszego rozstania nie ma większego sensu. Zresztą masz kogoś, kto pomoże ci zapomnieć - i nie mówię tu nawet o tym, by zwierzać się mu z tych myśli.

: 28 sty 2006, 09:29
autor: pszczółka maja
O mam podobny problem. z miom bylym nie iwdzialam sie ponad 3,5 roku nie słyszałam poand 1,5 roku (bo dzwonil do mnie zapytac co slychac.) i czasami sie zastanawiam czy nie napisac do niego chocby wiadomosci na gg co u niego slychac. nie znaczy to ze chciala bym zeby to co bylo wrocilo bo jestem teraz z kims inym, ale po prostu tak zwyczajnie zapytac co slychac i tyle. nie zrobie tego nigdy, ale te mysli czasem zaprzataja moja głowe. i co wtedy robie. odpedzam te mysli. brzmi to smiszne, ale starm sie myslec o tych przyjemnych chwilach z moim ukochanym. pomaga

: 28 sty 2006, 10:07
autor: wawa007
Staraj sie zajmowac czyms innym wiadomo sport jest lekarstwem, zapomnieniem na wszystko ale mysle ze bardziej na miejscu byłoby zajecie sie aktualnym chłopakiem.

Te smsy i tamten chłopak jest juz zamknietym rozdziałem w twoim zyciu, nie próbój tego wskrzesic nie da sie skup sie na przyszłości która nie jest jeszcze ustalona... <;)>

pozdr.

: 28 sty 2006, 12:50
autor: ksiezycowka
kina pisze:Mieliscie kiedys cos takiego??

Przeciez to normalna sprawa. Sentyment. Nieprzyjemne uczucia sie przedawniły i zostały fajne wspomnienia.
Najlepsze lekarstwo - spotkac sie na kawe i na wspominki. I Ci bankowo przejdzie.
Zobaczysz jak sie zmienił i chlup jak kubeł zimnej wody na głowe Ci spadnie świadomosć ze to było kiedys i nie warto tego rozpatrywac bo on to dupek jak był i tyle ale chociaz milo powspominac.

: 28 sty 2006, 12:56
autor: kina
moon pisze:Najlepsze lekarstwo - spotkac sie na kawe i na wspominki. I Ci bankowo przejdzie.


Absolutnie wykluczone....po za tym nie mam z nim zadnego kontaktu, ani telefonicznego ani zadnego innego, nie widzielismy sie odkad sie rozstalismy i chcialabym zeby tak zostalo.....
moon pisze:Zobaczysz jak sie zmienił i chlup jak kubeł zimnej wody na głowe Ci spadnie świadomosć ze to było kiedys i nie warto tego rozpatrywac bo on to dupek

nie chce nawet o tym myslec, boje sie ze jak bym go zobaczyla to wszystko co bylo powroci, a tego nie chce....

: 28 sty 2006, 12:58
autor: ksiezycowka
To nic Ci nie pozostaje tylko sie z tym meczyc.

: 28 sty 2006, 14:14
autor: Hyhy
Ja mysle ze roznie sie uklada, skad wiesz czy gdybyscie sie przypadkiem nie spotkali wszystko z obu stron nie wrociloby, z pozytywnym skutkiem? No skad wiesz? Sprawdz :D

Nie bylo mnie skarbie troche czasu, uporzadkowalem sobie zycie, poukladalem mysli i chyba jedziemy dalej :D

: 28 sty 2006, 14:18
autor: Olivia
Normalne, ze Cię to ruszyło. Byliście razem, coś tam do Niego czułaś. Wszystko jest dobrze, dopóki to ma rozmiar jedynie sentymentu... SENTYMENTU!!!

Nie ma się czym przejmować...

: 28 sty 2006, 14:26
autor: ksiezycowka
Hyhy pisze:a mysle ze roznie sie uklada, skad wiesz czy gdybyscie sie przypadkiem nie spotkali wszystko z obu stron nie wrociloby, z pozytywnym skutkiem?

Dokładnie. Ja normlanie spotykam sie z moim byłym czytso koleżeńsko i z sentymentu chociaż zrył mi psychike jak nikt dotad w całym życiu i bardzo cierpiałąm zjego pozodu.

: 28 sty 2006, 14:55
autor: Olivia
Ja dziś potrafię normalnie (choć to pojęcie względne) rozmawiać ze swoim byłym, nie spotykamy się co prawda, ale i tak kiedyś bardzo płakałam po Nim, dziś już jest po sprawie. Żyję chwilą obecną, tym co teraz dzieje się w moim życiu i nie wracam do tego. Nawet zauważam w sobie coraz mniej sentymentu. Bo wiem, że sentyment do faceta może bardzo gubić i nie dać szansy komuś innemu, kto może okazać się o niebo lepszy!

: 28 sty 2006, 15:22
autor: kina
Hyhy pisze:Ja mysle ze roznie sie uklada, skad wiesz czy gdybyscie sie przypadkiem nie spotkali wszystko z obu stron nie wrociloby, z pozytywnym skutkiem? No skad wiesz?


Moze by i wrocilo, moze akurat tego sie boje....ale nie chce tego!! Ten zwiazek nie ma prawa bytu, on mi zrobil świnstwo a ja jemu jeszcze gorsze!! Wtedy myslalam tylko o tym zeby go ukarac w pewnym sensie....a teraz po uplywie kilku lat od tego wydarzenia jakos dziwnie mi z tym wszystim....
zaraz pewnie ktos napisze to powiedz mu o tym co zrobilas......ale nie moge tego zrobic!! Po prostu nie moge...
Ale dzis juz co raz mniej o nim mysle....wzielam goraca kapiel z duuuuuuuza iloscia pachnacej piany, i czekam na mojego chlopaka!!

moon pisze:Ja normlanie spotykam sie z moim byłym czytso koleżeńsko i z sentymentu

ja z moimi bylymi potrafie swobodnie rozmawiac na kazdy temat, widuje niektorych dosyc czesto i nie mam z tym problemu, ale tylko do TAMTEGO czuje cos takiego dziwnego i nie wiem jak to okreslic....pewnie dlatego ze jakies 3 dni temu byla kolejna rocznica naszego rozstania....

: 28 sty 2006, 15:25
autor: teofil
tez tak mam. nawet moze i jestem w gorszej sytuacji nieco ale nie chce mi sie o tym pisac. jedyne co pozostaje wg mnie to zajac sie czyms poprzez co nie myslimy o tym ;p

: 28 sty 2006, 18:05
autor: tomek87
WIADOMOŚCI > WIADOMOŚCI TEKSTOWE > SKRZYNKA ODBIORCZA > USUŃ WIADOMOŚĆ <fuckoff> było mineło żyj teraźniejszością, bądź fair w stosunku do obecnego faceta

: 28 sty 2006, 19:31
autor: lollirot
tomek87 pisze:bądź fair w stosunku do obecnego faceta

co jest nie fair w myśleniu o własnej przeszłości? to jej wspomnienia, jej doświadczenia, część jej życia.

ja dla własnego zdrowia psychicznego, żeby potem nie rozpamiętywać i nie wyć do księżyca, z bólem serca przycisnełam na każdym ze znaczących smsów od exa przycisk C, znany szerzej jako cancel. i nie ma problemu.

kina pisze:ale jak przestac myslec o nim?

to jest trochę tak, jak z tym zadaniem: staraj się nie myśleć o pingwinach. i im bardziej się starasz, tym więcej pingwinów przewija się przez Twoje myśli. a usiądź sobie wyodnie w fotelu przy herbacie i powspominaj. i nie idealizuj przeszłości, bo to w sumie naturalnie przychodzi, a strasznie utrudnia pozbycie się żalu. pomyśl, że było fajnie, ale nie idealnie. że były sprzeczki, czy choćby ten nr, o którym piszesz. że były kaprysy, obrażania i że to nie był chodzący ideał. że teraz masz faceta, którego kochasz, a tamten był epizodem w Twoim życiu - ciekawym, ważnym, bo dzięki niemu jesteś teraz taka jaka jesteś i taką kocha Cię Twój obecny. rozliczenie się z przeszłością jest lepszym lekarstwem, niż usiłowanie zapomnieć za wszelką cenę.

: 29 sty 2006, 00:28
autor: ksiezycowka
dlatego ze jakies 3 dni temu byla kolejna rocznica naszego rozstania....

Ty to liczysz? :|
Tzn ja rowneiz pamietam że z moim poprzednim waznym ex sie rozstałam z nocy z 13 na 14 pazdziernika roku, w którym LO zaczełam. Ale zeby to liczyc?
rozliczenie się z przeszłością jest lepszym lekarstwem, niż usiłowanie zapomnieć za wszelką cenę.

Święta prawda. O to mi chodziło <browar> Choc moze bardziej o zderzenie sentymentalnych wrazen z brutalna rzecziwstoscia?

: 29 sty 2006, 10:01
autor: kina
moon pisze:Ty to liczysz?


nie licze, ale tak jakos mi sie to przypomnialo po tych przeczytanych eskach....
wywalilam juz ta nieszczesna karte do telefonu...stwierdzialm ze nie ma sensu wspominac kogos kto byl juz w moim zyciu, pomyslalam, powspominalam i na tym koniec, nie mam zamiaru nigdy wiecej do tego wracac!!