agnieszka.com.pl • Jak to jest z tymi spotkaniami
Strona 1 z 1

Jak to jest z tymi spotkaniami

: 18 sty 2006, 00:03
autor: tomek87
Witam

Powiem krótko: jak to jest z tymi spotkaniami. Moze opowiem na swoim przykładzie. Jestem z moją dziewczyną już ok 3miesięcy i jest to szczęśliwy związek, nie potrafimy bez siebie dlugo wytrzymać itd. Ale ... jak wiemy jest zima i nie ma co za bardzo robić. Więc można chodzić sobie np do pubu ok rozumie. Można tez siedzieć w domu u laski. W czym problem pytacie ? Otóż odnosze wrażenie że to ja musze ciągle wychodzić z inicjatywą spotkania, zawsze to ja planuje co gdzie kiedy. po prostu luba nie powie wprost "spotkajmy sie" tylko kołuje. Albo np żebym wpadł pomóc jej w nauce ale naprawił komputer. I to jest taka gra "wpadaj ale po coś" a nie "wpadnij spotkamy sie". Co o tym sądzicie? Jak to jest w waszych zwiazkach? Kto bardziej aranżuje spotkania?

: 18 sty 2006, 01:16
autor: ksiezycowka
Jak to jest w waszych zwiazkach? Kto bardziej aranżuje spotkania?

Cóz tez głwonie mój wpada. Dlatego, że ma wiecej czasu. Poniewaz kasy brak i zimno jest jak jasna cholera a jam wrazliwa na to to generalnie jak sie uda to gdzies wyskoczymy [jakies kino, zakupy, szama] a jak nie to w domu.
Z tym, ze tez nie jest tak ze wpadnij spotkajmy sie.
Zazwyczaj est "Wpadnij, bo mam chcice i chce CIe zerżnąć" , "Wpadnij, sie poprzytulać", "Wpadnij to sie przespimy razem" itp <aniolek>
Joke ;)

Ty swojej lubej powedz "Cholera jasna!Mam dosc tego "po coś"!Nie to nie łachy bez, ja złota rączka nie jestem i nie po to zeby cos takiego robic do Ciem jade. Skoro Ty sadzisz inaczej to Twoj problem i wex sie kobieto nad soba zastanów!Spójrz co robisz!Wiecej samokrytyki!Moze choc odrobine byś mi dała odczuć zę realnie chcesz zsie ze mna spotkac po to zeby razem spedzić czas?Nawet na tyle Cie choler anie stac?To co mi pitolisz ze Tobie zalezy!Jak na razie to widac, ze Ci robola brakuje, a ja mam wieksze ambicje niz bycie kims na posyłki!Znajdź se innego frajera albo sie wex za siebie, bo z kims takim nikt normalny nie wytrzyma!Aż sukces ze Cie rodzice jeszcze na ulice nie wywalili skoroś taka jest!"

Soły sie galopnęłam <aniolek>
Ale macie próbki jak Ania sie wkurzy jakiego słowotoku dostaje i jak z durnej rzeczy kolosa robi ;P

: 18 sty 2006, 12:28
autor: Sir Charles
moon pisze:Ty swojej lubej powedz(...)
Ty tak na trzeźwo? <aniolek>

: 18 sty 2006, 17:26
autor: ksiezycowka
Sir Charles pisze:Ty tak na trzeźwo?

No :D
Wyobraź sobie,że ja tak swojemu mogłam przez godzine kiedyś w tym stylu paplać :DDD
A teraz rozmawiam spokojnie i krotko :]

: 18 sty 2006, 18:01
autor: mariusz
tomek87 pisze:Kto bardziej aranżuje spotkania?

Hm... Jak kobieta ma sprawę, to na pewno o Tobie będzie pamiętać ;)
Pozatym kobiety mają to do siebie że w przeciwieństwie do facetów nie są bezpośrednie, tylko owijają w bawełne ;)

: 18 sty 2006, 20:43
autor: teofil
mariusz pisze:tylko owijają w bawełne ;)


i to jest do cholery najgorsze. mam ten sam problem co autor topicu. no ale ehh zobaczymy co czas przyniesie

: 18 sty 2006, 21:29
autor: Eisenritter
W gruncie rzeczy zwykle to facet powinien myśleć na takie tematy, aczkolwiek z drugiej strony.. czasem zaangażowanie kobiety też jest przyjemne, bo pokazuje, że ona też dba o związek. Ale w gruncie rzeczy punkt ciężkości na mężczyźnie spoczywa.

: 18 sty 2006, 21:33
autor: Ciekawski
Nie mam tego problemu :) Na ogół inicjuję spotkania, ale zdarza się że i moja luba [hi, Charles] gdy nie mam pomysłu, proponuje coś :)

: 18 sty 2006, 22:17
autor: Orbital
Ciekawski pisze:Na ogół inicjuję spotkania, ale zdarza się że i moja luba [hi, Charles] gdy nie mam pomysłu, proponuje coś


Ciekawski, Ty i...Charlie...razem ?? Trochę jestem w szoku :P Miłość nie wybiera :P

: 18 sty 2006, 22:18
autor: Bash
Eisenritter pisze:W gruncie rzeczy zwykle to facet powinien myśleć na takie tematy, aczkolwiek z drugiej strony.. czasem zaangażowanie kobiety też jest przyjemne, bo pokazuje, że ona też dba o związek. Ale w gruncie rzeczy punkt ciężkości na mężczyźnie spoczywa.


Zgadzam sie z Eisenritterem.
W moim bylym zwiazku najczesciej to ja inicjowałem spotkania. Ale moja luba stwierdziła, ze jej głupio, kiedy to ja cały czas zapraszam i Ona tez od czasu do czasu wychodziła z inicjatywą. To chyba najlepsze rozwiazanie :]

: 18 sty 2006, 22:24
autor: Wstreciucha
mariusz pisze:Pozatym kobiety mają to do siebie że w przeciwieństwie do facetów nie są bezpośrednie, tylko owijają w bawełne

yyyyyyyyyy ? jakie kobiety <aniolek>
Orbital pisze:Ciekawski, Ty i...Charlie...razem Trochę jestem w szoku Miłość nie wybiera

podobnie zareagowalam, ale dlatego ze mialam nadzieje na szanse u Siraaaaaa <aniolek>

: 18 sty 2006, 22:40
autor: Sir Charles
Ciekawski pisze:Na ogół inicjuję spotkania, ale zdarza się że i moja luba [hi, Charles] gdy nie mam pomysłu, proponuje coś

O co tutaj chodzi ? <hmm>


Wstreciucha pisze:podobnie zareagowalam, ale dlatego ze mialam nadzieje na szanse u Siraaaaaa

Musisz być grzeczna ;P

: 18 sty 2006, 22:49
autor: Wstreciucha
Sir Charles pisze:Musisz być grzeczna

jak bede grzeczna - przestane byc soba :P

tomek87, dlaczego nie pogadasz z nia o tym ??

: 18 sty 2006, 23:39
autor: tomek87
Jakoś nie potrafie sie zebrać na rozmowe, ale to chyba nie o to chodzi. jak ktoś wyżej powiedział "zaangażowanie kobiety też jest przyjemne, bo pokazuje, że ona też dba o związek". Miałem kiedyś ochote na mały eksperyment: w ogóle nic nie aranżować i czekać na reakcje dziewczyny. Ale raczej to głupie.

: 18 sty 2006, 23:42
autor: ksiezycowka
Ale raczej to głupie.

Fakt. :)

: 18 sty 2006, 23:52
autor: Ciekawski
Sir Charles pisze:
Ciekawski pisze:Na ogół inicjuję spotkania, ale zdarza się że i moja luba [hi, Charles] gdy nie mam pomysłu, proponuje coś

O co tutaj chodzi ? <hmm>

Ha! Mamy Cię! ;)

Odpowiedź dla was, drodzy forumowicze - chodzi o słowo 'luba', do którego Charles się przyczepił :)

: 19 sty 2006, 00:31
autor: Sir Charles
Ciekawski pisze:chodzi o słowo 'luba', do którego Charles się przyczepił

Piszesz magisterkę z mojej radosnej twórczości forumowej? <aniolek>

: 19 sty 2006, 22:37
autor: Eisenritter
Wstreciucha pisze:
Sir Charles pisze:Musisz być grzeczna

jak bede grzeczna - przestane byc soba :P


Czy stan zwany "grzecznością" jest w ogóle dla Ciebie możliwy, Wstręciucho? Bo ja mam wątpliwości. :P A co do propozycji pogadania, nie wiem, czy to aż taki dobry pomysł. Może ona oczekuje, że to on będzie się starał w tym temacie i uzna jakieś sugestie przeciwne za objaw braku zainteresowania? Nie wiem, choć doświadczenie podpowiada mi, że to może się zdarzyć.

: 19 sty 2006, 23:16
autor: marekkkkk
Hm... powiem tak. Mi zwisa to czy wali śnieg, czy jest mróz, do mojej dziewczyny chodze codziennie, chociaż na chwilke ( nie mam daleko, spacerkiem 40 minut ) W domu nie siedzimy ( chyba że ktoś ma wolną chatke ) za to chodzimy sie przejść, to do lasu, to nad staw itd. Ogólnie kręcimy sie po bezludnej okolicy i nie zamienił bym tego na cokolwiek innego :) No chyba że jest lato wtedy rowerki.

Co do tego kto aranżuje spotkanie, nikt nie aranżuje, bo wiadome jest że sie bedziemy widzieć. Jeżeli któreś z nas sie pyta to nie czy, tylko za ile idziemy ? I tak jest po prostu zawsze :) Kocham to.