Strona 1 z 2
poradnik zarywania
: 15 sty 2006, 22:40
autor: teofil
SYTUACJA 1
nie znacie partnerki:
Idac sobie zauwazyliscie nieznajoma dziewczyne, ktora chcelibyscie zapoznac, ew. pozniej byc z nia. Ale teraz dylemat, jak do niej zagadac? Mozliwosci jest wiele... Wg mnie najlepiej jest sie zapytac o godzine, ale mozna takze o droge, przy czym trzeba udawac zagubionego, ale nie takiego ktory sam nie wie jak sie nazywa. Dla troche odwazniejszych polecam po prostu podejsc z usmiechem i zapytac wprost "czesc kolezanko jak masz na imie". W pierwszych dwoch opcjach jesli wybranka usmiechnie sie i odpowie nam, mozemy spokojnie zapytac sie jej o imie, a pozniej o jakies zwykle banalne rzeczy w ktorch juz nie da sie dac plamy. Np. gdzie sie uczy, gdzie zmierza, ile ma lat i na koniec o nr telefonu. Mozecie dac poniesc sie fantazji w pytaniach ale bez przesady. W 3 opcji takze po otrzymaniu odpowiedzi i przedstawieniu sie, najlepiej zaczac od banalnych pytan, a na koniec zapytac sie o numer telefonu. Po zapoznaniu sie i otrzymaniu numeru telefonu radze nie wysylac odrazu megamilionow smsow do niej w stylu "siemkash co porabiash", tylko odczekac z dzien dwa i dopiero napisac. Np. "Czesc, mam na imie xxx zapoznalismy sie niedawno "tu i tam", co porabiasz?". Jesli odpisze, wskazywac bedzie na to ze w jakims stopniu jest toba zainteresowana. Popisz z nia dzien, dwa, a nastepnie zaproponuj spotkanie najlepiej w jakims publicznym miejscu. O tym co bedziesz do niej pisal to juz chyba nie musze mowic... Jesli sie z nia juz spotkasz, pospacerujcie troche ewentualnie zapros ja do jakiegos milego lokalu. Rozmawiaj tylko i wylacznie o tym w czym czujesz sie mocny. Zadawaj jej sprytnie takie pytania na ktore mogla by dlugo odpowiadac, w ten sposob nie nudzisz jej rozmowa bo opowiada o sobie, a takze zrzucasz z siebie ciezar bawienia jej rozmowa. Jesli zapadnie tzw. martwa cisza i kompletnie nie bedziesz wiedzial co powiedziec, najlepiej zrobisz jesli np. pochwalisz jej wyglad. No, mysle ze to by bylo narazie na tyle co do tej sytuacji 1. Z czasem cos dodam. Przejdzmy do sytuacji nr 2
SYTUACJA 2
znacie partnerke.
Dla smialych:
Podejdz, zagadaj, zapros ja gdzies. Na spotkaniu delikatnie nawiaz do tego ze wybranka ci sie podoba. Ogolnie teoretycznie jestes smialy, wiec nie powinienes miec problemow z zawiazaniem ciekawej rozmowy.
Tak wiec cos dla niesmialych:
na pewno wskazane tutaj bedze napisanie albo smsa albo listu. Lepszy bylby list najlepiej na jakiejs ladnej papeterii. Czy w smsie czy w liscie musisz intrygowac swoja odbiorczynie.
Np. "Zaintrygowalas mnie w sposob jaki sie usmiechasz, spotkajmy sie "tu i tam o tej i o tej godzinie". Podalem oczywiscie prosty schemat, ktory wy dobrze by bylo jakbyscie urozmaicili jakimis ciekawymi rzeczami.
Jesli sie juz z nia zobaczycie, probujcie byc naturalni, rozmawiajcie z nia jak z dobra kolezanka/kolega. W rozmowie lekko dawajcie znac ze to nie jest spotkanie w kwestii tylko kolezenskiej. Chwalcie jej wyglad, usmiechajcie sie, rozmawiajcie o tym w czym jestes mocny i nie zabraknie ci slow. Kreujcie sie na tzw. przyjaciela o rozszerzonym profilu.
Narazie nie mam pomyslu na dalsze realizacje tych zagadnien, jutro cos napisze.
P.S NIE OPOWIADAJCIE DOWCIPOW.
: 16 sty 2006, 09:52
autor: Sir Charles
teofil pisze:Rozmawiaj tylko i wylacznie o tym w czym czujesz sie mocny.
No doooobra, a jeśli to są gry FPP, albo ostatnia kolejka LM i nic poza tym?

: 16 sty 2006, 09:57
autor: Eisenritter
Sir Charles pisze:teofil pisze:Rozmawiaj tylko i wylacznie o tym w czym czujesz sie mocny.
No doooobra, a jeśli to są gry FPP, albo ostatnia kolejka LM i nic poza tym?

To oznacza, że niezbędny jest rozwój osobowości i nie tylko. W przeciwnym razie klapa grozi bezsprzecznie.
: 16 sty 2006, 10:01
autor: Sir Charles
Eisenritter pisze:W przeciwnym razie klapa grozi bezsprzecznie.
Brawo

Tylko spróbuj to napisać tym wszystkim "nieśmiałym" desperatom

: 16 sty 2006, 11:28
autor: Ciekawski
Za późno, oni już się tym pochwalili
Czekamy, aż flying duck znowu się rozpisze i wszystkim klapy opadną

: 16 sty 2006, 11:44
autor: landryna
no dobre, alke czasem jest też dobrze czyms zaskoczyc dziewczyne, kiedys mialam taka sytuacje ze poznalam faceta, ktory byl totalnie zbzikowany, po rozmowie kiedy zbieralismy sie do domu wziął mnie za ręke i zaczeliśmy skakać po schodach, każdy sie patrzał na nas jak na debili bo bylo to przed klubem no ale ja sie fajnie bawiłam, on też:) na drugi dzien nie moglismy sie spotkac, wiec pisalismy sms-y gdzie zabrał mnie na ryby, powaga to bylo dopiero dobre pisalismy o tym czy biora czy nie biora:) no ale na nastepny dzien sie spotkalismy to poszlismy karmic wyimaginowane kaczki, oczywiscie rozmawialismy tez i spacerowalismy ale dzieki temu dystans miedzy nami sie zmniejszał, no a po tym udanym dniu zabral mnie na randke do baru na czerwony barszcz:), który mi oczywiście sam doprawił:) bylo jescze kilka smiesznych sytuacji do tej pory nie moge go zapomniec:)
: 16 sty 2006, 12:23
autor: Ted Bundy
teofil pisze: Po zapoznaniu sie i otrzymaniu numeru telefonu radze nie wysylac odrazu megamilionow smsow do niej w stylu "siemkash co porabiash", tylko odczekac z dzien dwa i dopiero napisac
i to niektórzy powinni wbić sobie do łbów...sto procent racji....
teofil pisze:P.S NIE OPOWIADAJCIE DOWCIPOW.
a to czemu???? Dobra, ciekawa anegdota czy niezły dowcip jest zawsze na miejscu
teofil pisze:Chwalcie jej wyglad, usmiechajcie sie, rozmawiajcie o tym w czym jestes mocny i nie zabraknie ci slow
i dodałbym jeszcze - w lekki, umiejętny sposób bądź złośliwy...nie patrz na nią desperackim spojrzeniem, nie traktuj jej jak twej ostatniej deski ratunku, w umiejętny sposób postaraj się czasami inteligentnie dogadać, zbesztać, ale tak, by się z tego śmiała...one to lubią....

: 16 sty 2006, 12:50
autor: teofil
TedBundy pisze:teofil napisał/a:
P.S NIE OPOWIADAJCIE DOWCIPOW.
a to czemu???? Dobra, ciekawa anegdota czy niezły dowcip jest zawsze na miejscu aniołek
Dlatego bo moze pomyslec sobie ze na 1 spotkaniu opowiadajac dowcipy tylko tak bedziesz w przyszlosci umial ja rozsmieszyc.
: 16 sty 2006, 12:53
autor: Ted Bundy
teofil pisze:Dlatego bo moze pomyslec sobie ze na 1 spotkaniu opowiadajac dowcipy tylko tak bedziesz w przyszlosci umial ja rozsmieszyc
może, ale nie musi. Nie ma sensu generalizować....dobry, umiejętnie sprzedany dowcip zawsze się przydaje i nie ma wydźwięku negatywnego.
: 16 sty 2006, 13:11
autor: Eisenritter
TedBundy pisze:teofil pisze:Dlatego bo moze pomyslec sobie ze na 1 spotkaniu opowiadajac dowcipy tylko tak bedziesz w przyszlosci umial ja rozsmieszyc
może, ale nie musi. Nie ma sensu generalizować....dobry, umiejętnie sprzedany dowcip zawsze się przydaje i nie ma wydźwięku negatywnego.
Popieram. Rozbawnienie tej drugiej osoby to także część sprawiania tego, że będzie się czuła dobrze w danym towarzystwie. Ważne tylko, żeby wyczuć chwilę i zrobić to naturalnie. No i dobrać żart do osoby - bo nieodpowiedni podziała odwrotnie do zamierzeń.
: 16 sty 2006, 13:37
autor: Ted Bundy
Eisenritter pisze:No i dobrać żart do osoby - bo nieodpowiedni podziała odwrotnie do zamierzeń.
dokładnie...Nie opowiada się dowcipów o Żydach czy Etiopczykach działaczce ruchów "flower power" czy inszej anarchistce, gwoli małego przykładu
<browar>
: 16 sty 2006, 13:46
autor: Ciekawski
TedBundy pisze:i dodałbym jeszcze - w lekki, umiejętny sposób bądź złośliwy...nie patrz na nią desperackim spojrzeniem, nie traktuj jej jak twej ostatniej deski ratunku, w umiejętny sposób postaraj się czasami inteligentnie dogadać, zbesztać, ale tak, by się z tego śmiała...one to lubią....

Dokładnie. Lepiej potraktować kobietę lekką złośliwością, tak jak pisze Ted - poprowadzoną w umiejętny sposób - niż raczyć kolejnym, dennym komplementem (co nie znaczy że ma ich w ogóle nie być, ale mówimy o "zarywaniu", gdzie właśnie trochę złośliwości jest zawsze w cenie).
Zaś co do żartów - bardzo, nawet bardzo rzadko je opowiadam, ale przecież nie na słowach się kończy

Poza tym łatwo się wkopać nie trafiając w gust drugiej osoby tak tematyką jak i istotą dowcipu. Za to nutka szaleństwa w zachowaniu nie zaszkodzi. Zaskocz ją, zrób coś nieobliczalnego, ale przy tym niebanalnego a nie bezdennie głupiego

To już trochę wyższa szkoła jazdy.
: 16 sty 2006, 14:16
autor: krackowiaczek
Ciekawski pisze:Lepiej potraktować kobietę lekką złośliwością, tak jak pisze Ted - poprowadzoną w umiejętny sposób - niż raczyć kolejnym, dennym komplementem
hehe, to jest kontynuacja chlopiecego ciagniecia za warkocz ;]]]. lubie to robic ;].
: 16 sty 2006, 18:20
autor: Yasmine
TedBundy pisze:i dodałbym jeszcze - w lekki, umiejętny sposób bądź złośliwy...nie patrz na nią desperackim spojrzeniem, nie traktuj jej jak twej ostatniej deski ratunku, w umiejętny sposób postaraj się czasami inteligentnie dogadać, zbesztać, ale tak, by się z tego śmiała...one to lubią....
o to, to , to ,to swieta racja <browar>
Nie mozna byc obrzydliwie romantycznym i zasypywac komplementami bez przerwy. Ale nie mozna tez ciagle dogryzac. Nie przeginac w zadna strone

.
A z tym ciaglym zasypywaniem sms, lub co gorsza sygnalkami (nienawidze tego

) to tez mozna dac sobie spokoj. Kobiety wbrew pozorom tez lubia zdobywac i czuc niepewnosc - zadzwoni, nie zadzwoni ?
Wiekszosc facetow ma tez syndrom odwaznego cfaniaka, ale tylko w sms czy na gg. Potrafia pieknie pisac, a w realnej rzeczywistosci czesto tchorza i nie przypominaja tego samego faceta.
: 16 sty 2006, 20:50
autor: Eisenritter
TedBundy pisze:Eisenritter pisze:No i dobrać żart do osoby - bo nieodpowiedni podziała odwrotnie do zamierzeń.
dokładnie...Nie opowiada się dowcipów o Żydach czy Etiopczykach działaczce ruchów "flower power" czy inszej anarchistce, gwoli małego przykładu
<browar>
Sprawdzone na sobie, Kamerad Bundy? Inna sprawa, że większość co młodszych facetów z żartów zna tylko te o blondynkach, a i z tych raczej te co bardziej sprośne. A świńtuszenie na pierwszej randce oznacza raczej, że jest ona również ostatnią.
: 16 sty 2006, 22:17
autor: Ted Bundy
Eisenritter pisze:Sprawdzone na sobie, Kamerad Bundy
niet:) Lecz fakt, dowcip umiejętnie trzeba dopasować do "targetu", inaczej skutki mogą być opłakane.....
Eisenritter pisze:Inna sprawa, że większość co młodszych facetów z żartów zna tylko te o blondynkach, a i z tych raczej te co bardziej sprośne
osobiście, nie chwaląc się, mam doskonałą pamięć do dowcipów, już parę osób to doceniło;)
Eisenritter pisze:A świńtuszenie na pierwszej randce oznacza raczej, że jest ona również ostatnią.
aż tak bym nie generalizował:) Sprośny, lecz nie prostacki i wulgarny, to istotna różnica....

: 16 sty 2006, 23:38
autor: mariusz
Teofil:
Czy ty jestes jakims specjalista odnosnie kobiet czy jak??

: 17 sty 2006, 00:59
autor: odii1987
Sam niedawno dostalem duzo nauki i oto moje wnioski:
[Tj oczywiscie co robic na spotkaniu, a czego nie, ekspertem zadnym nie jestem]
1)Nie opowiadajcie dowcipow, jezeli nie umiecie tego robic

A nie w ogóle
2)Inteligentne docinki
3)Zrobienie czegos glupiego, ale smiesznego
4)Niegadanie glupot
5)Zadawanie madrych pytan
6)Niegapienie sie w 2gie oczy ani usta tudziez w inne rejony, kazdy wie jakie
7)Inne, ktore przyjda mi do glowy innym razem
Pewnie czesc sie powtorzylo z tego topicu.
: 17 sty 2006, 08:40
autor: teofil
Teofil:
Czy ty jestes jakims specjalista odnosnie kobiet czy jak?? .regulamin.
Mozna tak powiedziec, mialem przez nie wiele problemow. Stad wiele sie tez nauczylem.
Kobiety to tak naprawde "bez urazy" proste stworzenia hehe. A my faceci jestesmy glupimi stworzeniami, bo nie potrafimy sprytnie podejsc kobiet. Czyli np. poderwac. /// Dzis moze cos uzupelnie ciekawszego do tematu. STAY TUNED
: 17 sty 2006, 08:50
autor: Eisenritter
TedBundy pisze:Eisenritter pisze:A świńtuszenie na pierwszej randce oznacza raczej, że jest ona również ostatnią.
aż tak bym nie generalizował:) Sprośny, lecz nie prostacki i wulgarny, to istotna różnica....

Wiesz, Ted, mi chodzi o obecnych nastolatków, w każdym razie o większość. Sądzisz, że oni znają taką granicę. W tych, z którymi miałem nieszczęście się zetknąć, także na tym forum, subtelności tyle, co w stadzie szarżujących słoni. Nie zamierzam generalizować, ale obrazek mało to zabawny.
: 17 sty 2006, 10:57
autor: Miltonia
Wszystkie te rady sa psu na bude. Ci, ktorzy nie potrafia saba zainteresowac kobiety, przez to sie nie naucza. Mow zarty, nie mow zartow....przeciez to nie ma znaczenia!!! Trzeba byc ciekawa osoba, miec swoj styl i trafic na wlasciwa osobe i tyle.
Ja tam gwalce wiekszosc zasad tak zwanego "postepowania" z mezczyznami i nigdy nie narzekalam na brak powodzenia.
Uwazam, ze takie tematy sa szkodliwe. Ktos bedzie robil wszystko zgodnie z instrukcja, a i tak dupa. Tylko sie sfrustruje biduleniek.
: 17 sty 2006, 12:22
autor: mariusz
A wszystkie te rady moga sie nie przydać jak sie trafi na specyficzna kobiete np:
Taką, która sama nie wie czego chce.
Taką która myśli ze chcesz ja tylko zaciągnąc do łóżka
Taką, która będzie władcza i będzie się źle czuła przy facecie który będze umiał coś powiedzieć.
Taką, siaką i owaką...
Po prostu trzeba umieć postępowac z kobietami i mieć ciekawą osobowośc. Wtedy prędzej czy poźniej trafi się ktoś komu akurat się spodoba to jakimi jestesmy.
: 17 sty 2006, 14:37
autor: Eisenritter
No to Miltonia nas podsumowała. Ale w sumie, jakby tak się zastanowić, to ma rację. Inna sprawa, że niektórzy pojawiają się tutaj z złożeniem "dostać instrukcję krok po kroku", ale to z zupełnie innej beczki.
: 17 sty 2006, 20:08
autor: odii1987
mariusz pisze:A wszystkie te rady moga sie nie przydać jak sie trafi na specyficzna kobiete np:
Taką, która sama nie wie czego chce.
Taką, która będzie władcza i będzie się źle czuła przy facecie który będze umiał coś powiedzieć.
heh dokladnie tak mialem, jak ktos tu napisal, kazda kobieta jest inna i nie ma sposobu na nie, takie poradniki sa smieszne, szczegolnie te teksty niby gotowe, to pozal sie boze

: 17 sty 2006, 21:14
autor: teofil
odii1987 pisze:szczegolnie te teksty niby gotowe, to pozal sie boze .belt.
czlowieku ty jestes pozal sie boze. wiem ze to smieszne ale zrobilem to tylko dlatego iz nie chce czytac kolejnego z rzedu tematu na tym forum jak poderwac laske. Tacy kolesie co pisza tematy o problemach w podrywaniu sa po prostu smieszni. Facet robi sie naprawde w naszych czasach pipa. Niczego nie umie zrobic. Media juz nadaja o takich meskich pipach, nazwali ich metroseksualnymi. Ubieraja sie jak baby, chodza wyperfumowani jakimis swinstwami i udaja przed kobietami jakimi to oni nie sa romantykami. I wlasnie tacy ludzie potrzebuja wskazowek jak poderwac kobiete. No to napisalem, mam nadzieje ze juz tematu o podobnej tematyce nie zobacze.
: 17 sty 2006, 21:19
autor: odii1987
teofil pisze:odii1987 pisze:szczegolnie te teksty niby gotowe, to pozal sie boze .belt.
czlowieku ty jestes pozal sie boze. wiem ze to smieszne ale zrobilem to tylko dlatego iz nie chce czytac kolejnego z rzedu tematu na tym forum jak poderwac laske. Tacy kolesie co pisza tematy o problemach w podrywaniu sa po prostu smieszni. Facet robi sie naprawde w naszych czasach pipa. Niczego nie umie zrobic. Media juz nadaja o takich meskich pipach, nazwali ich metroseksualnymi. Ubieraja sie jak baby, chodza wyperfumowani jakimis swinstwami i udaja przed kobietami jakimi to oni nie sa romantykami. I wlasnie tacy ludzie potrzebuja wskazowek jak poderwac kobiete. No to napisalem, mam nadzieje ze juz tematu o podobnej tematyce nie zobacze.
To nie miejsce na klotnie, pozatym mylisz rozne pojcia metroseksualista to nie taki co nie umie poderwac dziewczyny, tj jedno z 2gim sie nie wiaze wcale. Po 2gie pomysl, ze ludzie maja problemy ok nie umieja sobie poradzic, nie maja sie komu wyzalic to pisza tutaj, przynajmniej nie dusza tego w sobie, nazywajac ich tak jak nazywasz tylko ich urazasz i powodujesz to ze ktos kolejny tu o swoim problemie nie napisze, bo taki cfaniak i omnibus go wysmieje w duszy.
: 18 sty 2006, 16:07
autor: FlyingDuck
Ciekawski pisze:Czekamy, aż flying duck znowu się rozpisze i wszystkim klapy opadną
Heh, flying duck się nie rozpisze bo po pierwsze brak mu czasu, po drugie nie ma wystarczającego doświadczenia (taki poradnik powinien pisać ktoś taki jak mój hiszpański współlokator który każdego wieczoru podrywa kogoś innego), po trzecie uważa że żaden poradnik nie jest skuteczny ponieważ każda dziewczyna jest inna. Po czwarte nie będzie zdradzał tajemnej wiedzy ;P
Kluczem jednak chyba zawsze jest zaintrygowanie drugiej osoby... Oraz działanie. Niezależnie jakie.
Myślę że prawie każdą dziewczynę można zaintrygować do tego stopnia by z przyjemnością umówiła się na randkę - niezależnie od wyglądu podrywacza.
Aż mnie czasem korci by nie umieścić jakiejś zdeformowanej facjaty na którymś z internetowych portali randkowych i nie udowodnić że wygląd to nie wszystko ;P (choć tam pewnie liczy się tysiąc razy bardziej

)
: 18 sty 2006, 18:03
autor: mariusz
FlyingDuck pisze:Myślę że prawie każdą dziewczynę można zaintrygować do tego stopnia by z przyjemnością umówiła się na randkę - niezależnie od wyglądu podrywacza.
Na pierwszą randkę na pewno umówi się każda, czuje się wtedy dowartośiowana tym ze podoba sie facetom. Następna randka wbrew pozorom to jej decyzja

: 19 sty 2006, 07:07
autor: robinho
mariusz pisze:Na pierwszą randkę na pewno umówi się każda, czuje się wtedy dowartośiowana tym ze podoba sie facetom. Następna randka wbrew pozorom to jej decyzja
coś w tym jest w tym co mówisz....
: 19 sty 2006, 12:53
autor: FlyingDuck
mariusz pisze:Następna randka wbrew pozorom to jej decyzja
To chyba dobrze

Kiedyś w końcu musi decydować. Ale wtedy masz już wiele okazji by zademonstrować jej kim właściwie jesteś. Ludzie którzy tutaj pisali o swoich problemach głównie mieli problemy chyba właśnie z pierwszym krokiem.