Związek bez...Seksu ?

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

złotooka kotka
Weteran
Weteran
Posty: 1141
Rejestracja: 06 maja 2005, 15:26
Skąd: Lenenja
Płeć:

Postautor: złotooka kotka » 11 sty 2006, 17:49

To moze bedzie mi ktos w stanie wyjasnic - niekoniecznie Ty, Koko - jakaż to zasadnicza i nienaruszalna granica istnieje pomiędzy metodami "naturalnymi", a tymi mniej naturalnymi...

Kuzwa, wlasciwie zadna. To jakas tak wydumana historya, ze glowa mala. Dla mnie odrzucenie metod "sztucznych" musialoby sie tez wiazac z odrzuceniem ubran, lyzek, komputerow i calego dorobku cywilizacji. Gupota <belt1>
off// w razie potrzeby kontaktu pisac na zlotooka_kotka@o2.pl
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 11 sty 2006, 17:53

TedBundy pisze:by akcentować rolę "moralnego" zachowania, w żadnym wypadku nie trzeba być katolikem - jak w moim przypadku Puscic oko

ach ten Tadziu i jego jedynie słuszna moralność
ja nie jestem katoliczka, mam swoja moralnosc. a obłuda KK zawsze mnie irytowałą
Awatar użytkownika
Koko
Weteran
Weteran
Posty: 1105
Rejestracja: 25 gru 2004, 00:31
Skąd: Małopolska
Płeć:

Postautor: Koko » 11 sty 2006, 17:59

Sir Charles pisze:Ale owa podświadoma intuicja moze - z tego co rozumiem - zawieść. To raz. A dwa - argumentacja za zneutralizowaniem negatywnego w aspekcie moralnosci chrzescijanskiej wydźwięku seksu przedmałżeńskiego przy użyciu pojęcia Dobra przez duże "D" to jak dla mnie popadanie w straszliwy patos. Wybacz Koko

Może zawieść. Jasne. Wszak to tylko intuicja, do tego wszystkiego masz jeszcze rozum, wiedzę, i inne uczucia, robisz, co chcesz.. ale? :)

Czy ja coś neutralizuję? Bynajmniej nie to miałam na myśli :)
Patos, Kochany, gdzie tam patos, prawda najzwyklejsza, prawda ogólna. Tak na to popatrz, może być nawet przez małe "d". ;)


Sir Charles pisze:To moze bedzie mi ktos w stanie wyjasnic - niekoniecznie Ty, Koko - jakaż to zasadnicza i nienaruszalna granica istnieje pomiędzy metodami "naturalnymi", a tymi mniej naturalnymi...

Nie, to nie ;P
Ale ja nic o granicy nie mówiłam, a celach ;P
Wiem słowo jak krem
krem na zmarszczki w mojej głowie.
Awatar użytkownika
Sir Charles
Weteran
Weteran
Posty: 3146
Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
Skąd: sponad chaosu
Płeć:

Postautor: Sir Charles » 11 sty 2006, 18:03

Koko pisze:Czy ja coś neutralizuję?

No to akurat jest główna czynność wszystkich zawieszonych w moralnym czasie i przestrzeni, tzn akceptujacych nauke KRK, ale tak jakby nie do konca ;)
Koko pisze:Nie, to nie

Oj przeciez wiesz, ze chodzilo mi o to, ze oczekuję tej odpowiedzi również, lecz nie wyłącznie od Ciebie :) Nie chcialem Cię deranżowac ponad miarę. Po prostu. :) :D
Koko pisze:Ale ja nic o granicy nie mówiłam, a celach

No ale niestety problem lezy nie tylko w celach, lecz także w drogach :)
soul of a woman was created below
Awatar użytkownika
Imperator
Moderator
Moderator
Posty: 2789
Rejestracja: 22 mar 2004, 13:45
Skąd: znienacka
Płeć:

Postautor: Imperator » 11 sty 2006, 18:15

Wiecie co? Mądry człowiek, ze zdrowym rozsądkiem nie potrzebuje przykazań, kodeksów, morałów, żeby dobrze żyć. To oczywiście skrajność, bo nie ma takich "samowystarczalnisiów". Lecz to, w jaki sposób kościół przedstawia swoje "rady" na ten temat jest troszkę nie w porządku, żeby delikatnie to nazwać...

Straszenie piekłem, grzechem, nie wiadomo czym - co to ma być! Tak to można małe dzieci straszyć, gdy biegają za bardzo po pokoju i nie dają spokoju i wmówić im, że jak będą niegrzeczne to przyjdzie bobco i je zje.
Tu chodzi o coś innego. Między innymi o sposób przekazu. Rozumiem to co kościół chce przekazać. Seks nie powinien być na pierwszym miejscu w związku! Seks jest jak zaprawa wiążąca cegły w murze. Same cegły nie wystarczą, by stworzyć trwałe, mocne wiązanie. Chociaż jak by je ładnie poukładać, to kto wie. ;)
Związek powinno się zbudować na solidnych podstawach partnersko-przyjacielskich i takich tam "duchowych" fundamentach. Można naprawdę łatwo zboczyć z właściwej drogi rozwoju związku miłosnego. Nikt nie buduje murów z samej zaprawy przecie albo nie daje pięciu cegiełek i basta! ;)

Inne porównanie. Jest ulica, przejście dla pieszych. Nic nie jedzie z obu stron. Dla piechurów pali się czerwone światło. I co, czekać, aż się zapali zielone? Przecież nic nie jedzie? Ale w myśl prawa jest to przestępstwo drogowe i grozi kara za ten występek. :)
Tylko, że nie jest to zagranie wbrew sobie - nie narażamy się na niebezpieczeństwo, bo przecie NIC NIE JEDZIE!. :)

Tak czy inaczej - dwoje kochających się ludzi może zboczyć ze ścieżki rozwoju duchowego i bycia razem, bo cielesność wejdzie na pierwszy plan. Tylko, że zarówno przed jak i po ślubie.
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
złotooka kotka
Weteran
Weteran
Posty: 1141
Rejestracja: 06 maja 2005, 15:26
Skąd: Lenenja
Płeć:

Postautor: złotooka kotka » 11 sty 2006, 18:22

Imperatorze, zaprawde powiadam, ze prawdziwym Wladca jestes!
Podpisuje sie wszystkim, czym tylko moge. Moje uszanowanie.
off// w razie potrzeby kontaktu pisac na zlotooka_kotka@o2.pl
Awatar użytkownika
Koko
Weteran
Weteran
Posty: 1105
Rejestracja: 25 gru 2004, 00:31
Skąd: Małopolska
Płeć:

Postautor: Koko » 11 sty 2006, 18:29

Sir Charles pisze:No to akurat jest główna czynność wszystkich zawieszonych w moralnym czasie i przestrzeni, tzn akceptujacych nauke KRK, ale tak jakby nie do konca

Ja tę naukę rozumiem. Po prostu. I odnoszę się do wszystkiego obiektywnie, nie osobiście.
Wiem, iż za pomocą metod naturalnych, tj. tych, które chwali Andrew :), "Kościół" otwiera furtkę dla tych, którzy chcą rodzinę zaplanować, świadomie. Tak jak małżeństwo powinno być świadomym wyborem, tak i dzieci. Owoc.

Nie chcialem Cię deranżowac ponad miarę

:>
Ciekawam tej miary ;P

Sir Charles pisze:No ale niestety problem lezy nie tylko w celach, lecz także w drogach

Cel mój drogi jest taki: ma być dobrze. Droga powinna przebiegać przez to, co nikogo nie krzywdzi. Żyj, wybieraj :)
Wiem słowo jak krem

krem na zmarszczki w mojej głowie.
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 11 sty 2006, 19:23

Hmmmmm? <aniolek2> co to by za niebo było co by w nim nie mozna było przeleciec swej Pani na pieska , na jezdzca albo analnie lubo oralnie ? juz ja w takim układzie wole piekło ! <browar>
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
smokarz
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 106
Rejestracja: 08 sty 2006, 00:58
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: smokarz » 12 sty 2006, 00:17

me19 pisze:Nie dostrzegam żadnego przekłamania z mojej strony.. Umieściłam ten link dlatego, że ze strony jednego z forumowiczów padło zdanie " seks to grzech" -miałam prawo uznac że autor wychodzi z założenia że dla Kościoła seks sam w sobie



wiesz co to tak jakbys nagle wpadla do jakiegos pomieszczenia a tam jakis czlowiek w bialym fartuchu usiluje przewiercic glowe swojej ofierze wiertarka ! no nic tylko dwonic na policje... co z tego ze by sie okazalo ze to dentysta... w koncu ty mialas prawo zalozyc ze jakis psychol chcial zabic swoja ofiare ..

mowisz ze mialas prawo uznac... tak ? to moze nastepnym razem zanim wpadniej na jakis topic i skomentujesz jakis fragment wypowiedzi to dowiedz sie chociaz troche lepiej o co ludziom chodzi <diabel>

w innym wypadku jak dalej tak bedizesz sie zachowywac kiedys jakis dentysta pojdzie przez ciebie siedizec :P
Awatar użytkownika
Sir Charles
Weteran
Weteran
Posty: 3146
Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
Skąd: sponad chaosu
Płeć:

Postautor: Sir Charles » 12 sty 2006, 09:47

Imperator pisze:Mądry człowiek, ze zdrowym rozsądkiem nie potrzebuje przykazań, kodeksów, morałów, żeby dobrze żyć. To oczywiście skrajność, bo nie ma takich "samowystarczalnisiów".

Czyli ten "mądry czlowiek" jest ideałem? No ideałow rzeczywiscie nie ma, ale np ja mam olbrzymią ambicję do takiego ideału dążyć :)
Koko pisze:Tak jak małżeństwo powinno być świadomym wyborem, tak i dzieci.

Przytocze przeczytany gdzies fragment dotyczacy stanowiska KRK w tej wlasnie sprawie, dodatkow bylo to w kontekscie zerowych lub ujemnych przyrostow naturalnych w krajach cywilizowanych: "W momencie, w ktorym dziecko przestaje byc darem, a zostaje sprowadzone do roli wyboru jest oczywiste, ze ma olbrzymie szanse przegrac te nierówną walkę z innymi opcjami. "

...ja mysle, ze oni (Kościół) maja moze i jakąs wzniosłą ideę tego wszystkiego, ale jest ona tak skomplikowana, ze nie sposob jej przedstawic w sposob do konca zwiezly i uporzadkowany. Mimo, ze jest bardzo "piękna" :)
soul of a woman was created below
Awatar użytkownika
Shac
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 135
Rejestracja: 05 sty 2006, 10:36
Skąd: Mazovia
Płeć:

Postautor: Shac » 12 sty 2006, 10:02

Zaczynamy odbiegać od tematu, ale co tam... ;)
Zastanawiam się, co kościół zrobiłby, gdy ludzie naprawdę zaczęliby się stosować do jego nakazów i zakazów? Wiadomo, że sposobami naturalnymi nie da się powstrzymać "nieplanowanego przyrostu", więc dzieci będą rodzić się nawet tam, gdzie ich nie chcą... No i jak wszem i wobec wiadomo, nie każda matka i ojciec są w stanie przyjąć takie dziecko na świat i wychować je na porządnego człowieka. Oczywiście, coraz częstsze mogą się stać przypadki porzucenia czy oddawania dzieci do adopcji (o aborcji już nie wspomnę!). Co na to kościół? Pomoże??? Taa... tak jak przez tyle wieków pomagał! Kler najwyraźniej myśli tylko o tym, żeby własną sakwę zapełnić, a co ich obchodzą wierni?! Przecież mogli się powstrzymać przed współżyciem!
(-(-_(-_-(-_-)-_-)_-)-)
Jest nas wielu...
Awatar użytkownika
Orbital
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 228
Rejestracja: 12 maja 2005, 18:41
Skąd: skosmosu
Płeć:

Postautor: Orbital » 12 sty 2006, 12:04

Ja mam takie pytanie.

Czy mój post zaczynjący się od słów:
"Ogólnie dziękuje wszystkim, którzy się wypowiedzieli w założonym przeze mnie temacie. (...)
Oki, aby ten post nie był okrutnie długi i jako, że chce mi się już spać przerwe w tym miejscu moje "małe" podsumowanie tego tematu.
Jutro postaram się napisać co chciałem osiągnąć poprzez zadanie topicowego pytania."

Jest w ogóle widoczny?
Myślałem, że może choć jedna osoba go skomentuje dlatego teraz nie wiem , czy jest widoczny? Czy może po prostu jest nudny/nic nie wnosi i nie ma czego komentować?

Znając życie pewnie to drugie <pijak>
"Gdyby ludzie rozmawiali tylko o tym, co rozumieją, zapadłaby nad światem wielka cisza."
Awatar użytkownika
Koko
Weteran
Weteran
Posty: 1105
Rejestracja: 25 gru 2004, 00:31
Skąd: Małopolska
Płeć:

Postautor: Koko » 12 sty 2006, 15:32

Charlie, bez cytowania tym razem.
Skupiasz się na słowie "wybór", a ja na słowie "świadomy".

I już abstrahując od KRK... (a może nawet od polemiki z Charles'em)
Tak samo jest w życiu, bądź świadom tego, co robisz. Rób co chcesz, ale (znowu) ze świadomością, że może to kogoś skrzywdzić (nawet Ciebie samego). Co narzuci wybór?
Gosh.. przecie to nie trudne.

I tak samo z seksem, uważasz, że możesz, że nie krzywdzisz, że podchodzisz do tego mniej czy bardziej odpowiedzialnie... prącie Cię bardzo. Znaczy proszę Cię bardzo.
Związek bez seksu? Jeśli miałoby mi w nim być dobrze (i choć wiem, że by nie było to zakładam taką ewentualność), a zarazem mojemu partnerowi, znowu proszę bardzo.
Tylko na dłuższą metę... jak by się to przedstawiało? U mnie, marnie.

Orbital pisze:Ogólnie dziękuje wszystkim, którzy się wypowiedzieli w założonym przeze mnie temacie.

Proszę ;P
Wiem słowo jak krem

krem na zmarszczki w mojej głowie.
Awatar użytkownika
Imperator
Moderator
Moderator
Posty: 2789
Rejestracja: 22 mar 2004, 13:45
Skąd: znienacka
Płeć:

Postautor: Imperator » 12 sty 2006, 15:38

Sir Charles pisze:Czyli ten "mądry czlowiek" jest ideałem? No ideałow rzeczywiscie nie ma, ale np ja mam olbrzymią ambicję do takiego ideału dążyć


Ja wiem, czy ideałem? Ideał jest granicą matematyczną jakiejś funkcji, do której ona dąży, ale nigdy nie dojdzie. Ot - taką asymptotą. :)
Ideał? Nie wiadomo. :)

Można dążyć do ideału - ale się go nie osiągnie nigdy.
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.

Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.

Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.

Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Awatar użytkownika
fish
Weteran
Weteran
Posty: 2056
Rejestracja: 14 kwie 2004, 11:47
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: fish » 12 sty 2006, 15:42

Jeszcze się tu nie wypowiedziałem więc najwyższy czas.
Krótko:
Dla mnie niemożliwe być w takim związku bez względu na to co miałbym zakładać :)
Nie byłoby mi dobrze i tyle :diabel2: :diabel2:
"Ludzie twierdzą, że Ziemia jest okrągła. Ale jak nie chcesz, wcale nie musisz im wierzyć." - Forrest Gump
Awatar użytkownika
krzyniu
Maniak
Maniak
Posty: 658
Rejestracja: 22 maja 2004, 12:19
Skąd: ~~~
Płeć:

Postautor: krzyniu » 12 sty 2006, 15:45

no i racja ja tez sobie nie wyobrazam
Awatar użytkownika
sophie
Weteran
Weteran
Posty: 2726
Rejestracja: 17 maja 2004, 08:13
Skąd: Vaarsaa
Płeć:

Postautor: sophie » 12 sty 2006, 15:47

Ja w takim zwiazku bym dlugo nie wytrzymala. Chcac niechcac, ma sie poped seksulany :] A prawdziwy zwiazek dla mnie, to zwiazek i dusz i cial. I zdania nie zmienie :]
Awatar użytkownika
Sir Charles
Weteran
Weteran
Posty: 3146
Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
Skąd: sponad chaosu
Płeć:

Postautor: Sir Charles » 13 sty 2006, 12:55

Koko pisze:I już abstrahując od KRK... (a może nawet od polemiki z Charles'em)

Uff.. Bo Twój ostatni post jest w zasadzie "niepointowalny" i "niekomentowalny". A zresztą zgadzam się w całej rozciągłości - w ogole tam nie ma nic do dyskusji.

I choć z jednej strony można to, co piszesz uznac za truizm, to jednak mysle, ze warto go powtarzać. Nigdy za mało gloryfikowania potęgi - jakkolwiek rozumianej - świadomości ;) <browar>
soul of a woman was created below

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 432 gości