Wasza ulubiona randka...
Moderator: modTeam
Wasza ulubiona randka...
O to chyba jeszczenikt nie pytał.
Jaka randkę wspominacie najlmilej??
Jaka randkę wspominacie najlmilej??
poczatkowe spotkania, dluugie spacerki w mroznym powietrzu, potem glebokie patrzenie sobie w oczy w kafejce wieczorkiem, to jak we mnie sie patrzyl, jak oczekiwal kazdego mojego nastepnego slowa... trzymanie sie za rece przy kazdej nadarzajacej sie okazji, no i oczywiscie pierwszy
to nie byla jedna randka ale kilka, bo ulubionej nie mam. Kazda z nim byla ulubiona
no i na pewno nadal jest ale juz nie ma tego uroku co na poczatku, chociaz jest i tak milusio
Alem sie rozmarzyla...
Alem sie rozmarzyla...
Non! Rien de rien... Non ! Je ne regrette rien !
Duzo randek mam w pamieci....ale najbardziej bede pamietac te ktore wiążą sie z moja pierwsza miloscia!! Niesmiale pocalunki, wspolne spacery i trzymanie sie za ręce, to byly takie pierwsze nastoletnie randki. Pamietam rowniez randki z moim obecnym chlopakiem z ktorym jestem 3 lata....ach......wspomnienia sa piekne 
Wszystko przemija,tak chce przeznaczenie
I tylko jedno zostaje
*** WSPOMNIENIE ***
I tylko jedno zostaje
*** WSPOMNIENIE ***
Nie mialem jakiejś wyjatkowej randki, ktora mnie powalila z nóg. Zwykłe spotkanka przy kawie...i innych okolicznościach
Byly niedawno, wiec jeszcze pamietam wszystkie ![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
Polecam serwis dla zaginionych i znalezionych zwierzaków http://zaginiony-znaleziony.pl/
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Olivia pisze:Nie kuś mnie!!!
Do Krakowa do Krakowa...
Wyjde po Ciebie na dworzec, uściskam i wycałuje na dzień dobry
Ostatnio zmieniony 10 lis 2005, 10:22 przez mariusz, łącznie zmieniany 2 razy.
- Sir Charles
- Weteran
- Posty: 3146
- Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
- Skąd: sponad chaosu
- Płeć:
Moja ulubiona?
hmm...
nasze trzecie spotkanie juz wczesniej pisalem ze odrazu chwycilem Ją za reke czule slowka glebokie spojerzenia w patrzalki ogolnie bylo jakos tak magicznie jak dla mnie:P i tak juz potem zostalo...wisialo cos w powietrzu w sumie wszystkie nasze pierwsze randeczki bylo zajedwabiste:)
No i te teraz nadal sa ale te kiedy jeszcze nei bylismy para mialy zupelnie inny klimat...
Ojjj na wspominki mi sie wzielo... <aniolek2>
hmm...
nasze trzecie spotkanie juz wczesniej pisalem ze odrazu chwycilem Ją za reke czule slowka glebokie spojerzenia w patrzalki ogolnie bylo jakos tak magicznie jak dla mnie:P i tak juz potem zostalo...wisialo cos w powietrzu w sumie wszystkie nasze pierwsze randeczki bylo zajedwabiste:)
No i te teraz nadal sa ale te kiedy jeszcze nei bylismy para mialy zupelnie inny klimat...
Ojjj na wspominki mi sie wzielo... <aniolek2>
Oczywiście ta pierwsza <aniolek2>
Zaprosiłem ją jako osobę towarzyszącą na osiemnastkę kumpla. Było bardzo miło. Najpierw pojechałem po nią z jej przyjaciółką i jej chłopakiem (przyjaciółki) po nią, żeby ją sprowadzić do mijego małego miasteczka. Przyjechaliśmy i razem z kumplem zaprowadziliśmy obie panie do domu tej przyjaciólki co by mogły zrobić się na bóstwa. W między czasie pomogliśmy w przygotowaniach do imprezy. Wróciliśmy o umówionej porze i zabraliśmy dziewczyny. Jako, że była to pierwsza randka to nie wypadało brac ją od razu za rękę więc wziąłem ją pod rękę (dla niedoinformowanych: ręce splecione na wysokości łokcia) i tak doszliśmy do klubu gdzie była impreza. Trochę posiedzieliśmy, trochę pogadaliś, trochę potańczyliśmy. Zabrałem ją na spacer. Gdzieś koło trzeciej była już senna i chciała iść. Zmyliśmy się razem z tą dwójką z którą po nią jechałem. Wylondowaliśmy wszyscy czworo na strychu garażu gdzie jest użądzony całkiem niezły nocleg (3 łóżka, 2 fotele, czasem komputer). Położyliśmy się razem w jednym :!: łóżku (oczywiście nic nie zaszło). Tuż przed samym zaśnięciem kiedy trzymałem jej rękę powiedziałem : "Nie puszczę Cię", a ona na to "Ja Ciebie też". Koniec
Zaprosiłem ją jako osobę towarzyszącą na osiemnastkę kumpla. Było bardzo miło. Najpierw pojechałem po nią z jej przyjaciółką i jej chłopakiem (przyjaciółki) po nią, żeby ją sprowadzić do mijego małego miasteczka. Przyjechaliśmy i razem z kumplem zaprowadziliśmy obie panie do domu tej przyjaciólki co by mogły zrobić się na bóstwa. W między czasie pomogliśmy w przygotowaniach do imprezy. Wróciliśmy o umówionej porze i zabraliśmy dziewczyny. Jako, że była to pierwsza randka to nie wypadało brac ją od razu za rękę więc wziąłem ją pod rękę (dla niedoinformowanych: ręce splecione na wysokości łokcia) i tak doszliśmy do klubu gdzie była impreza. Trochę posiedzieliśmy, trochę pogadaliś, trochę potańczyliśmy. Zabrałem ją na spacer. Gdzieś koło trzeciej była już senna i chciała iść. Zmyliśmy się razem z tą dwójką z którą po nią jechałem. Wylondowaliśmy wszyscy czworo na strychu garażu gdzie jest użądzony całkiem niezły nocleg (3 łóżka, 2 fotele, czasem komputer). Położyliśmy się razem w jednym :!: łóżku (oczywiście nic nie zaszło). Tuż przed samym zaśnięciem kiedy trzymałem jej rękę powiedziałem : "Nie puszczę Cię", a ona na to "Ja Ciebie też". Koniec
"Spróbuj powiedzieć to,
nim uwierzysz, że nie warto mówić kocham,
Spróbuj uczynić gest,
nim uwierzysz, że nic nie warto robić..."
nim uwierzysz, że nie warto mówić kocham,
Spróbuj uczynić gest,
nim uwierzysz, że nic nie warto robić..."
Olivia pisze:Jestem już zmęczona swoim miastem, bez klimatu!
ja na szczęście ten klimat czuję
A odnośnie randek - każda swój urok miała i ciężko mi zdecydować, która była najlepsza. Ogółem najprzyjemniejsze są typu: kino, wspólne gotowanie, jedzonko przy świeczkach, muzyczka (tudzież ciekawy film), i oczywiście razem do rana.
"Jeśli traktujesz życie ze śmiertelną powagą, nie licz na wzajemność" [A. Mleczko]
Olivia pisze:Jestem już zmęczona swoim miastem, bez klimatu!
Warszawa miastem bez klimatu? :OOO
Nie mam swojej ulubionej randki.
Każde spotkanie ma w sobie coś fajnego.
Najmilej wspominam pierwsze wspólne wyjazdy.
"Można być w kropli wody światów odkrywcą. Mozna wędrując dookoła świata przeoczyć wszystko."
-
- Pasjonat
- Posty: 192
- Rejestracja: 09 lis 2005, 21:33
- Skąd: Kase Brać ??
- Płeć:
Zależy co nazwiemy randką i co randkę wyróżnia. Z resztą, pieprzyć nazewnictwo....spotkanie czy randka, jak zwał tak zwał...
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Kermit pisze:Zdecydowanie ostatnia randka ze swoja byla: tesc zacikajacy rece na mojej szyi wrzeszczacy:"Zabije Cie kuuuurwa" klimacik byl nieziemski...
oooo a powiedz coś więcej
Nie miałem randki którą mógłbym pamiętać.
Ale opcja ze wspólnym gotowaniem, nocowaniem, prysznicem i śniadankiem brzmi bardzo przyjemnie.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
"Najlepsza kobita dla faceta to taka, która przyjdzie, przytuli się,gdy będziesz tego potrzebował,zrobi gałę,podrapie po pleckach i ugotuje coś dobrego" - Richard Ramirez w rozmowie z Tedem Bundym 23.10.05 r
Z taka kobitka kazda randka jest najlepsza!!! Ale czy taka istnieje???(kibitka;) <aniolek2>
"Czego nie wiem, tego się lękam; czego się lękam, tego nienawidzę; czego nienawidzę, to chcę zniszczyć." J. Caroll
Park Sołacki w Poznaniu, jesień, dużo kolorowych liści na ziemi, ławka zaraz przy stawie.. najpierw karmiliśmy kaczki, a potem po raz pierwszy usiadłam mu na kolanach i baardzo długo patrzyliśmy sobie w oczy...
ehh, od razu mi się cieplutko na serduszku zrobiło
ehh, od razu mi się cieplutko na serduszku zrobiło
"life is like a cranberry pie - you never know what you can find inside".. ![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 393 gości