25 lat razem??

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
kina
Maniak
Maniak
Posty: 701
Rejestracja: 21 lip 2005, 23:25
Skąd: z daleka
Płeć:

25 lat razem??

Postautor: kina » 02 lis 2005, 22:33

Tak czasmi obserwuje moich rodzicow, rodzicow znajomych itp itd. Jak myslicie czy po 25 latach malzenstwa miedzy nimi jest jeszcze milosc?? A moze to juz przywiazanie?? Hmmmmm zastanawiam sie czy bede w stanie wytrzymac z jednym facetem tyle czasu :D A Wy jak myslicie, czy dacie rade 25 lat albo i dluzej wytrzymac z facetem/kobieta ?? I co by sie musialo stac zebyscie przestali nagle kochac po kilku, kilkunastu, kilkudziesieciu latach zeby rozstac sie na dobre??
Awatar użytkownika
sophie
Weteran
Weteran
Posty: 2726
Rejestracja: 17 maja 2004, 08:13
Skąd: Vaarsaa
Płeć:

Postautor: sophie » 02 lis 2005, 22:36

kina pisze:czy po 25 latach malzenstwa miedzy nimi jest jeszcze milosc??

Moi na 20 rocznice mieli rozwod :D
I to najlepsze, co mogli zrobic dla siebie :]

Ja nie mysle dlugodystansowo. Owszem, mam plany co do edukacji na kolejne 3,4 lata, ale jesli idzie o sfere uczuciowa niezbyt. Jest mi dobrze i mam nadzieje, ze tak zostanie. Ale co ma byc, to bedzie...
Awatar użytkownika
Olivia
Weteran
Weteran
Posty: 3859
Rejestracja: 17 wrz 2004, 23:03
Skąd: Z kontenera
Płeć:

Postautor: Olivia » 02 lis 2005, 22:37

kina pisze:Jak myslicie czy po 25 latach malzenstwa miedzy nimi jest jeszcze milosc??

Ja mam takich sąsiadów. Są niesamowitą parą, a są małżeństwem ponad 20 lat...
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
cubasa
Weteran
Weteran
Posty: 1412
Rejestracja: 15 gru 2004, 01:46
Skąd: VV@r52@vv@
Płeć:

Postautor: cubasa » 02 lis 2005, 22:46

Ja nie wiem co bedzie po 20 latach. na pewno kazdy przypadek nalezy rozpatrywac indywidualnie. Mysle, ze po tylu latach ciezko jest odroznic przywiazanie od milosci.
Polecam serwis dla zaginionych i znalezionych zwierzaków http://zaginiony-znaleziony.pl/
Awatar użytkownika
kina
Maniak
Maniak
Posty: 701
Rejestracja: 21 lip 2005, 23:25
Skąd: z daleka
Płeć:

Postautor: kina » 02 lis 2005, 22:50

cubasa pisze:Mysle, ze po tylu latach ciezko jest odroznic przywiazanie od milosci.

Podobno milosc dojrzewa razem z wiekiem, wiec myslisz ze po pewnym czasie ta dojrzala juz milosc zamienia sie w przyzwyczajenie??!!
Wszystko przemija,tak chce przeznaczenie
I tylko jedno zostaje
*** WSPOMNIENIE ***
cubasa
Weteran
Weteran
Posty: 1412
Rejestracja: 15 gru 2004, 01:46
Skąd: VV@r52@vv@
Płeć:

Postautor: cubasa » 02 lis 2005, 22:52

kina pisze:Podobno milosc dojrzewa razem z wiekiem, wiec myslisz ze po pewnym czasie ta dojrzala juz milosc zamienia sie w przyzwyczajenie??!!

A skad ja mam to wiedziec? :)
To bylo suche przypuszczenie, niepodparte faktami :]
Polecam serwis dla zaginionych i znalezionych zwierzaków http://zaginiony-znaleziony.pl/
złotooka kotka
Weteran
Weteran
Posty: 1141
Rejestracja: 06 maja 2005, 15:26
Skąd: Lenenja
Płeć:

Postautor: złotooka kotka » 02 lis 2005, 22:55

kina pisze:Jak myslicie czy po 25 latach malzenstwa miedzy nimi jest jeszcze milosc?? A moze to juz przywiazanie??

Dla mnie milosc niejedno ma imie. I nie musi zawsze byc taka sama. To normalne, ze po ilus tam latach zmieniaja sie oczekiwania wobec drugiej osoby. Przywiazanie w pewnym stopniu moze byc wyrazem milosci. Nic zlego w tym nie widze.

Ja bede sie starac, zeby moja milosc rozwijala sie tak zebym mogla wytrzymac z tym moim.
off// w razie potrzeby kontaktu pisac na zlotooka_kotka@o2.pl
Awatar użytkownika
kina
Maniak
Maniak
Posty: 701
Rejestracja: 21 lip 2005, 23:25
Skąd: z daleka
Płeć:

Postautor: kina » 02 lis 2005, 22:55

cubasa pisze:A skad ja mam to wiedziec?


No nie wiem :D myslalam ze moze cos nie cos wiesz :D Przydalby sie tutaj ktos z 20-letnim stazem......
Wszystko przemija,tak chce przeznaczenie

I tylko jedno zostaje

*** WSPOMNIENIE ***
złotooka kotka
Weteran
Weteran
Posty: 1141
Rejestracja: 06 maja 2005, 15:26
Skąd: Lenenja
Płeć:

Postautor: złotooka kotka » 02 lis 2005, 23:00

Tylko nie Andrew. Bo tu wiem jaka bedzie odpowiedz. Baaardzo optymistyczna.
off// w razie potrzeby kontaktu pisac na zlotooka_kotka@o2.pl
Awatar użytkownika
Hyhy
Weteran
Weteran
Posty: 2611
Rejestracja: 29 mar 2004, 01:41
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hyhy » 02 lis 2005, 23:01

wszystko ci powiem jak dozyje :)

zreszta to taki temat szeroki ze ocenic sie nie da:D
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "

hyhy e(L)o :)
Awatar użytkownika
karmen
Maniak
Maniak
Posty: 517
Rejestracja: 16 sty 2005, 16:33
Skąd: północ
Płeć:

Postautor: karmen » 02 lis 2005, 23:11

Jasne, że może to być miłość... Przykładem jest moja babcia i dziadek... w styczniu będa obchodzić Złote Wesele... do dziś mówia sobie, że się kochaja nadal... wiem bo mówili o tym nawet przy mnie...
Co prawda nei zawsze Srebrne czy tam Złote wesele jest Miłością bo może byc i przywiązanie... ale ja uważam że KOCHAĆ DRUGĄ OSOBE nawet po tak dlugim czasie bycia razem JEST JAKNAJBARDZIEJ MOŻLIWE I NORMALNE
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 03 lis 2005, 00:25

Jeśli kocham teraz kochac bedę. Ale czy związek dalej będzie tego nikt nie wie.
Mam nadzieję,że bedzie dobrze,że se poewoulujemy z tą miłością w jednym kierunku a nie w przeciwnych.
Póki co nie gdybyam co bedzie za 20 lat. ;) Przecież to więcej niż drugie tyle co mam ;P
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 03 lis 2005, 08:01

A własnie ze Andrew <aniolek2>
Rok 1983 poraz drugi , i jako jedyny (bo to zawsze dziewczyny mnie pytały czy bede z nimi chodził ) podchodze do mojej Basi i pytam ja o to - jest zgoda !
Mijają lata całkiem fajne upływajace na wzajemnych wojazach po Polsce jak i spotykaniach sie w wolnym czasie , jest zajebiscie w kazdej dziedzinie po prostu ja kocham !
rok 1997 nastepuje slub ! co stało sie w dniu zareczyn , wiedzą co poniektórzy i niech juz tak zostanie ! (TO NIE JEST TU W TYM TEMACIE WAZNE)
Zyjemy sobie szczesliwi w własnym gniazdku przezemnie wczesniej przygotowanym , jest super !
Rodzi się syn ! jest jeszcze lepiej ! ...do jakiegos czasu .Potem troche sie zmienia , dlaczego ? tez nie jest to istotne w tym temacie !
potem rodzi sie córka , dalej jest dobrze .
Jest rok 2001 . tu dowiaduje sie czegoś co naswietla mi troche bardziej przeszłosc i daje odpowiedzi na zadawane w ciszy pytania , które nie miały znaczenia , ale teraz nabrały !(ne chodzi o zdrade)
ale co to też nie istotne w tym temacie , w kazdym razie wielki cios ! ogromny !
To powoduje znalezienie sobie kochanki (to tak po krótce piszać ) z która juz jestem 4 lata w tym czasie wiele przemyslen , w stosunku uczuć do własnej zony ! po 3 letnich przemysleniach kiedy to emocje opadły a zaczeło sie myslec racjonalnie , dochodze do wniosku iż z mojej strony nic sie nie zmieniło , dalej ją kocham jak i wszystko co jest z tym zwiazane ! dla mnie samego dziwne ,,ale tak jest ! i nie jest to przyzwyczajenie , tu mógłbym napisać dlaczego , ale nie zrobię tego musicie mi uwierzyć na słowo ! bowiem za duzo by wyszło zeczy , które na forum wyjsc nie powinny ! ! Zycie nie jest proste , ale też jest códowne , wszystko zalezy od ludzi otoaczajacych i od tego co dał nam los , a szczescie sprzyja przygotowanym ! <browar>
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
natasza
Weteran
Weteran
Posty: 1339
Rejestracja: 12 kwie 2004, 11:48
Skąd: z sieci
Płeć:

Postautor: natasza » 03 lis 2005, 08:48

U moich rodziców nie ma tej miłości, z reszta chyba dawno już nie było. Za dużo żalu w nich do siebie siedzi.

A jesli chodzi o mnie, to pragne kochac taka miłościa, aby żal nigdy w niej nie wygrał. Ale ostatnio często za często kojarzę prawdziwa miłość z naiwinością, więc już sama nie wiem. <pijak>
"Można być w kropli wody światów odkrywcą. Mozna wędrując dookoła świata przeoczyć wszystko."
Awatar użytkownika
ptaszek
Weteran
Weteran
Posty: 1205
Rejestracja: 15 sie 2004, 18:44
Skąd: War-saw
Płeć:

Postautor: ptaszek » 03 lis 2005, 09:29

W zasadzie to, co jest teraz między moimi rodzicami to dla mnie zagadka. W każdym razie już prawie nie umieją ze sobą rozmawiać, częściej dochodzi do kłótni. Kiedyś jeszcze z tego powodu ryczałam i trzęsły mi się ręce, bo nie mogłam nerwowo tego znieść. Ale teraz już się przyzwyczaiłam i traktuję to bardziej olewczo, na porządku dziennym - co też nie jest zdrowe. Nie chciałabym, aby i w moim małżeństwie tak było, a jak wiadomo, dzieci często popełniają te same błędy co rodzice. Mam nadzieję, że będę się pilnować i unikać wrzasków, choć już teraz mam nerwową naturę. No cóż... Czym te kłótnie wyjaśnić? Przełomem był chyba jeden rok (już nie pamiętam dokładnie który), w którym wyjazd taty bardzo na mamę wpłynął i odmienił w znacznym stopniu. Zaczęła po prostu zauważać jego wady, uznawać wiele cech taty za prymitywne i głównie na tym tle się kłócą, zaczęło jej też brakować czułości ze strony taty. Tata nie jest taki, jakby ona chciała, a on nic na to poradzić nie może i na ataki odpowiada atakami. Teraz już dwa słowa doprowadzić go mogą do szału. Ale są razem. I naprawdę nie wiem, co ich łączy. Czy ta miłość jeszcze jest, czy już w zasadzie tylko przywiązanie...
A 25 lat im stuknęło w 2001.
"Jeśli traktujesz życie ze śmiertelną powagą, nie licz na wzajemność" [A. Mleczko]
Majka85
Bywalec
Bywalec
Posty: 56
Rejestracja: 02 gru 2006, 15:35
Skąd: Gdynia
Płeć:

Postautor: Majka85 » 04 gru 2006, 16:42

eee tam, nie można przestać kochać.... przywiązanie tylko temu towarzyszy i powinnio ...albo to taki rodzaj milosci : przywiazanie...... z biegiem lat mozna kochac tylko bardziej i bardziej i bardziej...ech..
Awatar użytkownika
SaliMali
Weteran
Weteran
Posty: 958
Rejestracja: 22 maja 2006, 21:29
Skąd: z konia
Płeć:

Postautor: SaliMali » 04 gru 2006, 19:43

ptaszek pisze:W zasadzie to, co jest teraz między moimi rodzicami to dla mnie zagadka. W każdym razie już prawie nie umieją ze sobą rozmawiać, częściej dochodzi do kłótni.
U mnie niestety jest podobnie.. wg mnie moi rodzice są dla siebie prawie obcymi ludzmi. Mysle, ze w ich przypadku o miłości już mowić nie można.. są ze sobą 29 lat i mysle ze o kilka dobrych za długo.. ale skoro im tak dobrze, w takim chorym układzie ich sprawa..
"To jest tak, że gdy mam co chcę,
Wtedy więcej chcę.
Jeszcze."
Ed Kemper
Bywalec
Bywalec
Posty: 35
Rejestracja: 09 cze 2006, 13:40
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: Ed Kemper » 04 gru 2006, 19:52

moi dziadkowie w pazdzierniku tego roku mieli 50 lat po slubie.
ochajtali sie po 3 miesiacach znajmosci......
Kiedy mierzy się około dwóch metrów wzrostu, trudno jest sprawiać wrażenie przeciętniaka
Awatar użytkownika
Rish
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 277
Rejestracja: 30 maja 2006, 21:57
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: Rish » 04 gru 2006, 20:01

Kurcze za 25 lat to mi juz nawet nie stanie to juz bedzie troche mniej doznan
A tak serio to mysle ze 25 lat jak ktos przetrwa to juz dalej ma z gorkii bo juz chyba obrobi kazdy konflikt jaki moze byc miedzy dwojgiem ludzi a czy da sie tyle wytrzymac to juz kwestia subjektywna.Jednia sie rozwodza po nocy poslubnej bo odkrywaja ze zona ma penisa...eeee sory nie ta bajka.No wiec jedni wytrzymuja pol roku bo im sie szybko nudzi a inny po 20 latach nadal kochaja sie tak jak dawniej.Zalezy od osobowosci
Przypomnialo mi sie znajome malzenstwo na ktore zawsze z checia patrze gdy u nich jestem
Facet ma ok 45 lat a zona 42 i zachowuja sie jak nastolatkowie.Maz mowi do zony laska i co chwila podszczypuje.Po prostu az milo na takich ludzi popatrzec i zycze sobie i innym zeby wlasnie tak skonczyli
Obrazek
Awatar użytkownika
Gt10
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 283
Rejestracja: 29 gru 2005, 09:11
Skąd: Lublin
Płeć:

Postautor: Gt10 » 04 gru 2006, 20:46

jak bylem na wakacjiach u mojej dziewczyny poznalem bardzo ciekawa pare...
zareczyli sie w wieku 16lat, mieli niedawno 50rocznice slubu... zachowuja sie jak wzorcowa filmowa kochajaca sie para.. wygladaja na lat 70... maja 91 i 90... dziadkowie mojej dziewczyny - wlosi... a na oficjalnej uroczystoci zlotych godow pocalowali sie z jezyczkiem publicznie... jak zobaczylem to na wlasne oczy to uwierzylem ze milosc po grob jest mozliwa... ale tylko jak zejda sie dwie osoby z odpowiednim nastawieniem:)

i ja wlasnie znalazlem tak odpowiednia osobe, ktora ma podobne poglady... jestem jej pewien na 100% i ona mnie tez, jestesmy zareczeni... wyczynu ww pare nie powtorzymy bo wiek zareczyn nie ten sam... ale reszta jest jeszcze mozliwa do spelnienia <diabel>
Awatar użytkownika
stepien
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 17
Rejestracja: 03 gru 2006, 17:30
Skąd: że znowu
Płeć:

Postautor: stepien » 04 gru 2006, 21:36

kurcze, tyle sie teraz slyszy o rozwodach, kupa znajomych ma rozwiedzionych rodzicow... kiedys tego nie było na tak ogromną skale. Czyżby zapanowała moda na rozwody? Smutne to jest, zwłaszcza ze najbardziej na rozwodzie rodziców cierpią ich dzieci, które mają potem zepsutą psychikę...
"Myślenie to najcięższa praca i pewno dlatego nie cieszy sie zbytnią popularnością..." :):)
Awatar użytkownika
sophie
Weteran
Weteran
Posty: 2726
Rejestracja: 17 maja 2004, 08:13
Skąd: Vaarsaa
Płeć:

Postautor: sophie » 04 gru 2006, 21:44

stepien pisze:zwłaszcza ze najbardziej na rozwodzie rodziców cierpią ich dzieci, które mają potem zepsutą psychikę...
Byś się zdziwił, ile nie ma "zepsutej psychiki", własnie dzięki temu, że rodzice się rozwiedli.
Awatar użytkownika
stepien
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 17
Rejestracja: 03 gru 2006, 17:30
Skąd: że znowu
Płeć:

Postautor: stepien » 04 gru 2006, 22:39

no tez masz racje, ale wychowywanie sie w domu gdzie nie ma taty tez nie jest ciekawe... chociaz gdyby dziecko mialo widziec ojca bijacego matke to to juz calkowita patologia...
"Myślenie to najcięższa praca i pewno dlatego nie cieszy sie zbytnią popularnością..." :):)

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 353 gości