agnieszka.com.pl • Jak sobie radzicie z problemami życia codziennego ????
Strona 1 z 1

Jak sobie radzicie z problemami życia codziennego ????

: 22 paź 2005, 10:11
autor: Natalia
Chciałam sie was zapytać jak radzicie sobie z problemami
począwszy od szkoły,a skończywszy na problemach rodzinnych.... ????

Mnie juz czasami ręce opadają wszyscy tylko sie wtrącaja,narzucają
swoje złote mysli do których MUSIMY sie podporządkowac itp. :571:

Ostatnio zauważyłam ,że gdy sie z kimś pokłóce to trzaskam drzwiami,(oczwiście jak jestem w tej chwili w domu)
właczam muze na full-a (zazwyczaj jakas dołująca,czysty przypaadek)
i ..... i sama nie wiem .... kufa czekam na cud czy jak??????!!!! :? :/ :/ :/
albo idę na fajke(tylko,ze ja nie pale)
,podobno to odstresowuje ... :? główno prawda <belt3> (zachowanie rodem z przedszkola .... ) <eee...> :/
To jak to z wami bywa???
No to 3mta sie <jol>

: 22 paź 2005, 10:21
autor: AlicE!
Ten temat chyba juz był? nie pamietam...

W kazdym razie ja tez trzaskam drzwiami i wlaczam sobie glosno muze na sluchawki...
I zjadam tabliczke bialej czekolady...;/ [nie palę i nie będę palić, i tak sie nawdycham tego dymu codziennie......;/]
Ale to jest ucieczka od problemów. A same się nie rozwiążą...
Więc gdy już ochłonę skupiam sie na tym o co poszło i wyciągam wnioski. Trzeba znaleźć jakieś rozwiązanie, jak go nie widzę zasypiam i nastepnego dnia coś wymyślam.
Pozdro.

: 22 paź 2005, 11:55
autor: Wstreciucha
Natalia pisze:Ostatnio zauważyłam ,że gdy sie z kimś pokłóce to trzaskam drzwiami,

zawsze reagowalam agresja i zloscia, trzasniecie drzwiami jest typowe, nie odbiegasz od standardow, tak robia ludzie nie tylko mlodzi, ale w kazdym wieku, przewaznie to tylko zaognia sytuacje i z pewnoscia nie jest dojrzale, ale takich odruchow baaardzo trudno sie pozbyc, wymaga to sporej pracy nad soba
Natalia pisze:Mnie juz czasami ręce opadają wszyscy tylko sie wtrącaja,narzucają
swoje złote mysli do których MUSIMY sie podporządkowac itp.

zaloze sie , ze ten topic jest reakcja na cos co zdarzylo sie 5 minut przed nim, chcialas wyzalic sie komus bo cos sie stalo, wpadlas w szal , trzasnelas drzwiami, moze nawet uronilas pare lez, usiadlas do kompa i postanowilas podzielic sie myslami pod tytulem "nikt mnie nie rozumie" :> zawsze po takich dniach "wychodzi sloneczko" <sloneczko3> glowa do gory ;)

Natalia pisze:podobno to odstresowuje ... główno prawda (zachowanie rodem z przedszkola .... )

Nieprawda! Zachowanie rodem z przedszkola, to kiedy ide za winkiel i spalam pol paki w nadzieji ze nikt mnie nie przydybie. Slyszalas tekst Nosowskiej "Papierosy, kawa , ja - lubie ten stan " ? Ja np uwielbiam ten stan, odpalam papierosa, pociagam kawcie z kubeczka, oddaje sie refleksji - mysle o tym co bylo i jest, o tym co bedzie, o rodzinie, o mezczyznach, o kobietach :> , o relacjach, o zyciu. To nie odstresowuje, ale czasem pomaga na spokojnie znalezc dobry soluszyn ;)
Pozdrawiam

: 22 paź 2005, 12:05
autor: Olivia
Każdy ma swój sposób na stres... Ja lubię zaparzyć herbatę (waniliowa, bananowa lub earl grey), zapalić kadzidełko, włączyć musić czy po prostu poczytać książkę... Czasami włączam jakis skecz kabaretowy, śmiech się sam wtedy wyzwala...
Jak mnie coś zdenerwuje, to lubię iść z kimś na spacer i po prostu pogadać...

: 22 paź 2005, 12:16
autor: złotooka kotka
Ja najbardziej lubie sie wtulic w ukochana osobe, nawet wtedy kiedy on robi to niejako wbrew mojej woli. Bo w momencie zdenerwowania mam za duzo energii, jestem jak nakrecona. Kiedy jednak on na sile mnie przytrzyma i przytuli (czasem sie nawet wyrywam <aniolek2> ) to szybko mi przechodzi.

I tak. Zgadzam sie z Olivia. Stres trzeba wkoncu wygadac. Moze nie od razu, ale gdy sir juz to w sobie przetrawi, to zeby przeszlo w 100% trzeba to wyrzucic. Kontakt z druga osoba, pogadanie, nawet na calkiem inny temat swietnie pomaga.

: 22 paź 2005, 12:21
autor: Yasmine
złotooka kotka pisze:Kiedy jednak on na sile mnie przytrzyma i przytuli (czasem sie nawet wyrywam ) to szybko mi przechodzi.

ja mam to samo :). Jak jestem zdolowana, nawet jak jestem bardzo wkor** , to znalezienie sie w jego ramionach strasznie mnie uspakaja :).

: 22 paź 2005, 12:28
autor: Natalia
Wstreciucha pisze:zaloze sie , ze ten topic jest reakcja na cos co zdarzylo sie 5 minut przed nim, chcialas wyzalic sie komus bo cos sie stalo, wpadlas w szal , trzasnelas drzwiami, moze nawet uronilas pare lez, usiadlas do kompa i postanowilas podzielic sie myslami pod tytulem "nikt mnie nie rozumie"
Wstreciucha pisze:zawsze po takich dniach "wychodzi sloneczko" Sloneczko





Święta prawda,tak właśnie było ....
<browar>
Oby ....

: 22 paź 2005, 14:13
autor: cubasa
Topic o "Jak radzicie sobie ze stresem" juz był, ale skoro
Natalia pisze:
Wstreciucha pisze:zaloze sie , ze ten topic jest reakcja na cos co zdarzylo sie 5 minut przed nim, chcialas wyzalic sie komus bo cos sie stalo, wpadlas w szal , trzasnelas drzwiami, moze nawet uronilas pare lez, usiadlas do kompa i postanowilas podzielic sie myslami pod tytulem "nikt mnie nie rozumie"
Święta prawda,tak właśnie było ....

to spoko :D

Ja radze sobie z problemami? Moje zycie jest teraz wyjatkowo bezproblemowe. Normalnie żyć - nie umierać! :D
Siedze sobie sam z mamą; siostra się wyprowadzila na jakis czas;tato wyjechal do Wloch; w szkole bardzo dobrze; na kursie doskonale, internet dziala; znajomi dopisują. Dziewczyny nie ma, ale nie rozpatruję tego w kategoriach problemu.

: 22 paź 2005, 14:30
autor: TFA
Ja jak nie wyladuje emocji to czuje sie sfrustrowany :D

: 22 paź 2005, 14:39
autor: cubasa
TFA pisze:Ja jak nie wyladuje emocji to czuje sie sfrustrowany

A w jaki sposob je wyladowujesz?

: 22 paź 2005, 14:58
autor: Ted Bundy
Wstreciucha pisze:Slyszalas tekst Nosowskiej "Papierosy, kawa , ja - lubie ten stan " ? Ja np uwielbiam ten stan, odpalam papierosa, pociagam kawcie z kubeczka, oddaje sie refleksji


Dokładnie <browar> Mam tak samo. I klnę jak szewc, by się wyładować, puszczam sobie jakąś ostrą, brutalną muzę typu Analogs czy Konkwista na full. Pomaga:)

: 22 paź 2005, 15:37
autor: ksiezycowka
A ja?
Stres daje mi dopalacza potem padam ze zmęczenia.
Problemy jakoś mi sie rozchodzą więc powoli czekam na kolejny "bum" bo robi sie aż za nierealnie dobrze.
Nie widze obecnie większych problemów poza frustracjami z powodu finansów. A w tej kwesii po prostu gadam gadam gadam.

: 22 paź 2005, 15:44
autor: Yasmine
moon pisze:Nie widze obecnie większych problemów poza frustracjami z powodu finansów.

ja tak samo, no jeszcze u mnie dojdzie stres zwiazany z nauka i matura.
Jesli chodzi o to pierwsze, to poki co raczej niz zrobic nie moge.
A jesli o to drugie, to ucze sie, ucze, ucze. To chyba tez jakas motywacja poprzes stres(ale wszystkie paznokcie poszly juz sio ze stresu).

: 22 paź 2005, 15:45
autor: ptaszek
Jem słodycze. Piję herbatę (przy ostro podwyższonej temperaturze - meliska). Czytam, słucham lub oglądam coś, co może mnie na chwilę oderwać od problemów i stresów. Albo wychodzę - na spacer, na przekąskę, pogadać z kimś. I już.
A najbardziej w chwilach maksymalnego stresu to chciałabym wyjechać na wieś. Izolacja od miasta - to mnie naprawdę uspokaja.

: 22 paź 2005, 15:45
autor: TFA
cubasa pisze:A w jaki sposob je wyladowujesz?


Mnie kazdego rodzaju sport i wysilek fizyczny rozladowuje.

: 22 paź 2005, 17:54
autor: ptaszek
W ogóle to trzeba wyjść na powietrze, złapać kilka głębokich oddechów i się zastanowić, czy te całe nerwy i stres w ogóle mają sens. Spróbować stanąć obok i spojrzeć na daną sprawę z dystansu. A jak się nie da, to pogadać z kimś, kogo sprawa nie dotyczy i zobaczyć, jaki on ma na to wszystko punkt widzenia - z boku.

: 22 paź 2005, 18:08
autor: mrt
Ja się gapię w ścianę. 2 dni na przykład. Albo śpię od piątku do niedzieli, bo ja generalnie przesypiam problemy.

Ewentualnie poddaję się i płynę ze światem. I wszystko mi jedno. W ten sposób obojętnieję i się odstresowuję.

Oczywiście mówię o problemach nie do przejścia.

: 22 paź 2005, 18:16
autor: Andrew
Rany ! z kim Wy sie zadajecie <aniolek2> i po co denerwujecie ! ???
Ja tam nie mam takich problemów <aniolek2>

: 22 paź 2005, 21:00
autor: Wstreciucha
moon pisze:poza frustracjami z powodu finansów.

spedza mi to sen z oczu, gdyby nie te problemy, bylabym w kraju i moze miala problemy "jak dzieci z palca" :D
TFA pisze:Mnie kazdego rodzaju sport i wysilek fizyczny rozladowuje.

A mnie poki co masturbacja :> <aniolek2>

mrt pisze:Ewentualnie poddaję się i płynę ze światem. I wszystko mi jedno. W ten sposób obojętnieję i się odstresowuję.

Oczywiście mówię o problemach nie do przejścia.


i to jest dobre podejscie, uwazam ze za duza wage przywiazujemy do problemow na ktore wplywu po prostu nie mamy <browar>

: 23 paź 2005, 00:53
autor: bubu
Ja czytam biblie

: 23 paź 2005, 08:51
autor: artek17krk
ja nic nie robie... po pierwsze naprawde trudno mnie czyms zdenerwowac...heh ostatnio uslyszalem ze powinienem isc do psychiatry bo ani sie nie ciesze (np. z 5 w szkole) ani sie nic nie martwie. kumpela mi sie zapytala "Czy tty w ogóle masz k*** serce?", heh ale wtedy wkurzona byla... a ja jak zwykle nic :P:P:P

: 23 paź 2005, 10:55
autor: Natalia
Andrew pisze:i po co denerwujecie ! ???
Ja tam nie mam takich problemów Aniolek



To tylko pozazdrościć <browar> <jol> <OK2>

: 23 paź 2005, 11:06
autor: Yasmine
Ja sie zastanawiam jakie Andrew ma problemy :> ?
problemow zycia codziennego nie ma, w milosci, w sexie tez nie. No to hymmm.
Andrew jak Ty to robisz :) ?

: 23 paź 2005, 19:13
autor: Pegaz
Bieganie aż serce chce krtanią wyskoczyć..czasem piwo. <aniolek2>

: 24 paź 2005, 08:22
autor: Andrew
Yasmine pisze:Ja sie zastanawiam jakie Andrew ma problemy :> ?
problemow zycia codziennego nie ma, w milosci, w sexie tez nie. No to hymmm.
Andrew jak Ty to robisz :) ?

Jak to nie ma problemów ??? w miłosci .... nie kochajaca zona , rozwiazanie problemu ... znalezienie kogoś kto mnie kocha <aniolek2>
W sexie ? .... juz nie mogę 5 razy na dzien :567: ... rozwiazanie ...nie przejmowac sie , zawsze mogło byc gorzej <aniolek2>
Problem zycia codziennego ? są ! nie moge odzyskać kasy pozyczonej , nie stac mnie na wyjazd na wakacje na Bachama !
trzeba z tym zyc , i sie nie przejmować <browar>

: 24 paź 2005, 13:51
autor: Yasmine
Andrew pisze:nie stac mnie na wyjazd na wakacje na Bachama

teee, taki sam problem mamy ;) <aniolek2> .

: 24 paź 2005, 21:39
autor: Mysiorek
Eeee... te wyspy są kiczowate <aniolek2>