agnieszka.com.pl • MORAŁ
Strona 1 z 1

MORAŁ

: 23 sty 2004, 10:09
autor: mariusz
MOŻE JUZ KTOŚ SŁYSZAŁ TĘ HISTORIĘ: (DOSTAŁEM TO DZIŚ MAILEM)



Byłem szczęśliwy. Byłem tak szczęśliwy jak tylko mógłbym to sobie wyobrazić.
Z moją dziewczyną spotykałem się ponad rok i w końcu zdecydowaliśmy się wziąć ślub. Moi rodzice byli naprawdę zachwyceni i pomagali nam we wszystkich przygotowaniach do naszego wspólnego życia, przyjaciele cieszyli się razem ze mną a moja dziewczyna... była jak spełnienie moich najśmielszych marzeń. Tylko jedna rzecz nie dawała mi spokoju - dręczyła i spędzała sen z powiek... jej młodsza siostra.
Moja przyszła szwagierka miała dwadzieścia lat, ubierała wyzywające obcisłe mini i króciutkie bluzeczki, eksponujące krągłości jej młodego, pięknego ciała. Często kiedy siedziałem na fotelu w salonie, niby przypadkiem schylała się po coś tak, że nawet nie przyglądając się, miałem przyjemny widok na jej majteczki. To nie mógł być przypadek, nie zachowywała się tak nigdy kiedy w pobliżu był ktoś jeszcze.
Któregoś dnia siostrzyczka mojej dziewczyny zadzwoniła do mnie i poprosiła abym po drodze do domu wstąpił do nich rzucić okiem na ślubne zaproszenia.
Kiedy przyjechałem była sama w domu. Podeszła do mnie tak blisko, że czułem słodki zapach jej perfum i wyszeptała, że wprawdzie wkrótce będę żonaty, ale ona pragnie mnie tak bardzo... i czuje, że nie potrafi tego uczucia pohamować... i nawet nie chce. Powiedziała, że chce się ze mną kochać,
tylko ten jeden raz, zanim wezmę ślub z jej siostrą i przysięgnę jej miłość i wierność póki śmierć nas nie rozłączy.
Byłem w szoku i nie mogłem wykrztusić z siebie nawet jedenego słowa.
Powiedziała "Idę do góry, do mojej sypialni. Jeśli chcesz, chodź do mnie i weź mnie, nie będę czekać długo" Stałem jak skamieniały i obserwowałem ją jak wchodziła po schodach kusząco poruszając biodrami. Kiedy była już na górze ściągnęła majteczki i rzuciła je w moją stronę. Stałem tak przez
chwilę, po czym odwróciłem się i poszedłem do drzwi frontowych. Otworzyłem drzwi i wyszedłem z domu, prosto, w kierunku zaparkowanego przed domem samochodu.
Mój przyszły teść stał przed domem - podszedł do mnie i ze łzami w oczach uściskał mówiąc "Jesteśmy tacy szczęśliwi, że przeszedłeś naszą małą próbę. Nie moglibyśmy marzyć o lepszym mężu dla naszej córeczki. Witaj w rodzinie!"


A morał z tej historii...
Zawsze trzymaj prezerwatywy w samochodzie! :-)

: 23 sty 2004, 13:38
autor: Poggie
ahahahahahahahahaha .... dobre :):):) tego jeszcze nie czytałem :P mało co z fotela nie spadłem :P

: 23 sty 2004, 14:43
autor: Maverick
A moze on nie szedl po prezesa ;)

: 24 sty 2004, 20:24
autor: mariusz
To musi chyba być historia z życia wzięta :wink:

: 25 sty 2004, 03:06
autor: gracja
Zadajacie sobie sami pytanie, gdyby ktos z Was zostal tak podpuszczony albo dostalby smsa od super kobietki, ze chce sie spotkac, porozmawiac...ze jest zrozpaczona i jeden numerek i po wszytkim, ona wyjedzie, nikt sie nie dowie.. ktory z Was by się oparł? :twisted:

: 25 sty 2004, 03:12
autor: Maverick
Jak to ktory, no ja oczywiscie :D:d :mrgreen: 8)
Bo po co zdradzac... no i sumienie by mi spac nie dalo, na bank bym powiedzial o tym dziewczynie, bo wszystko mowie. Wiec nie zrobilbym tego zeby nie mowic. A poza tym wiem jak by takie cos mnie zabolalo.

Jezeli ktos chce zdradzic i mysli ze to nic takiego to niech sobie pomysli ze dokladnie to samo moze jego partner(ka) zrobic. Ochota na zdrade pewnie zgasnie...

: 25 sty 2004, 13:32
autor: Tomi
Jesli jest sie z kims zwiazany i ma sie plany na przyszlosc ślub i te sprawy.

To po:
1. to jestem tylko dla tej osoby i znia chce dzielic swoje szczescie, a nie puszczac brzydkie bąki :)
2. sumienie niedalo by mi spokoju po zranieniu ukochanej mi osoby.

A jesli ktos chce latac z kwiatka na kwiatek to niech sobie przemysli odrazu czy warto w ogóle sie z kims wiazac.

: 25 sty 2004, 15:46
autor: Dvorak
gracja pisze:Zadajacie sobie sami pytanie, gdyby ktos z Was zostal tak podpuszczony albo dostalby smsa od super kobietki, ze chce sie spotkac, porozmawiac...ze jest zrozpaczona i jeden numerek i po wszytkim, ona wyjedzie, nikt sie nie dowie.. ktory z Was by się oparł? :twisted:


ja :)

: 25 sty 2004, 15:51
autor: Maverick
Czemu ludzie sie wiaza i zdradzaja z premedytacja? Bo chca miec jakis staly port. Chca wiedziec ze zawsze kogos beda mieli. Takie zabezpieczenie - asekuranctwo. Traktuja wtedy te dziewczyne okropnie i wykorzystuja, ale coz, zdarzaja sie tacy...

: 25 sty 2004, 15:57
autor: Dvorak
ale coz poradzic... ale z mojego doswiadczenia wynika... ze jak sie podszyjesz pod laske odpowiadajaca wiekiem jakiemus facetowi (na gg, przez telefon itp) to 90% facetow da sie uwiesc... i gdzie tu sens ? :)

: 25 sty 2004, 16:12
autor: Maverick
W tym ze tacy sa za latwi i nie maja dlatego powodzenia :)

A podszywac sie przez telefon? Gratuluje glosu (choc moze i nie ;) )

: 25 sty 2004, 16:40
autor: Dvorak
glos przez telefon mam jak 37latek (kazdy mi to mowi :> wyciagnalem sobie srednia z wiekow ktore mi dawali i wyszlo 37 ;>) ale przez telefon to jeszcze SMS albo poprosic kogos aby zadzwonil :) (jakas kobiete ;))

: 25 sty 2004, 16:44
autor: Maverick
Mozna i tak :) Ja tam nie wiem jaki mam glos przez tel bo siebie nie slyszalem (ponoc meski ;) )

Hmmm, tak sie zastanawiam o czym jest ten topic. Byla historyjka, zdrada, milosc. Wiec chyba o tym czy warto zdradzac? Jak to sie konczy itd? Czy tez to jest takie "na kazdy temat?"

: 25 sty 2004, 19:29
autor: lizaa
Historyjka calkiem calkiem...heh taka z zycia wzieta:)
a jaki moral wyciagnac....chyba mozna tylko jeden...nie warto zdradzac..
a jelsi ktos juz zdardza to na pewno nie kocha...

rozmawialam kiedys z kims o zdradzie..bo mialam problem typu:"kocham czy nie i jka to sprawdzic?" osoba z ktora rozmawialam radzila mi wlasnie jakas zdrade...wieksza czy mniejsza ale zdrade.. ponoc wtedy wiedzialabym czy kocham....hehe wiekszej bzdury nie slyszalam...ale coz skoro tej osobie to pomoglo to gratuluje sumienia...;) :!:

: 25 sty 2004, 19:39
autor: mariusz
Zdrada to cos okropnego. Nidgdy nie chciał bym byćzdradzony. I nie mam zamiaru nikogo zdradzać.

Nie zdradzaj, jeśli nie chcesz byc zdradzony/ zdradzona :wink: