A moze przyjaźń to juz jest przeżytek....
Jak z tymi przyjaciółmi??
Moderator: modTeam
Jak z tymi przyjaciółmi??
Czy zawsze znajdujecie czas dla swojej przyjaciółki/ przyjaciela jezeli ma problem i chce pogadac?? Ja zawsze znajduje, nawet jak faktycznie go nie mam to staram sie jak moge by wygrzebac choc jeden dzien by spedziec go z przyjaciolka.....ale to nie zawsze dziala w druga strone.....kiedy ja potrzebuje przyjaciolki to ona ma dla mnie zaledwie 30min....
A moze przyjaźń to juz jest przeżytek....
Moze wcale nie jest potrzebana ta druga osoba z ktora mozna pogadac o wszystkim?? Przecierz teraz jest tyle mozliwosci rozmowy z ludzmi np.przez internet. pewnie ze to nie zastapi rozmowy w 4 oczy z ta druga osoba ale to tez jakies rozwiazanie??!!
A moze przyjaźń to juz jest przeżytek....
Przyjaźń jest potrzebna (mi przynajmniej) i cudownie że jest, a kto jej nie potrzebuje lub nie zaznał, jego strata. Problem, wydaje mi się, w tym że wielu ludzi nadużywa słowa "przyjaciel" lub ma raczej niezbyt ciekawe wyobrażenie o przyjaźni, a przyjecielem jest dla nich kazdy znajomy praktycznie.
Prawdziwa przyjaźn to rzecz według mnie bardzo zadka i wbrew popularnosci slowa "przyjaciel" malo znana "ogółowi"...
A co do pytania, przyjaciela prawdziwego nic nie zastąpi, a kto nie poznał prawdziwej przyjaźni nigdy tego nie zrozumie...
Prawdziwa przyjaźn to rzecz według mnie bardzo zadka i wbrew popularnosci slowa "przyjaciel" malo znana "ogółowi"...
A co do pytania, przyjaciela prawdziwego nic nie zastąpi, a kto nie poznał prawdziwej przyjaźni nigdy tego nie zrozumie...
przyjaciela prawdziwego nic nie zastąpi, a kto nie poznał prawdziwej przyjaźni nigdy tego nie zrozumie...
a jak ktos mial jednego przyjaciela przez ponad 20 lat....a teraz nagle przyjaciel przestal miec czas?? Czy to juz koniec przyjaźni??
Wszystko przemija,tak chce przeznaczenie
I tylko jedno zostaje
*** WSPOMNIENIE ***
I tylko jedno zostaje
*** WSPOMNIENIE ***
A czy wyobrażasz sobie przyjaciela, który zostawia Cię "w potrzebie"? Jeśli by tak ktoś ze mną postąpił gdzie mi tam do przyjaźni?
co do rozmów przez internet... Nic nie zastąpi spotkania się "okow oko", więc ja w szczególnych przypadkach za internet serdecznie dziękuję
co do rozmów przez internet... Nic nie zastąpi spotkania się "okow oko", więc ja w szczególnych przypadkach za internet serdecznie dziękuję
Wiem słowo jak krem
krem na zmarszczki w mojej głowie.
krem na zmarszczki w mojej głowie.
Nie wierzę w prawdziwą przyjaźń. Bonaparte powiedział kiedyś:
"Przyjaźń nie istnieje
pojawia się tam, gdzie jest powodzenie"
i tu leży cały problem.
"Przyjaźń nie istnieje
pojawia się tam, gdzie jest powodzenie"
i tu leży cały problem.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Moja przyjaciolka nigdy mnie nie zawiodla, zawsze byla przy mnie....problemy zaczely sie jak sie przprowadzila i zalatwila sobie prace!! Teraz nie ma czasu....a ja zastanawiam sie czy to juz koniec naszej przyjazni?? Ja mam problem i potrzebuje z kims porozmawaic, a ona dzis ma dla mnie 30 min.....powiedziala ze moze w piatek znajdzie wiecej czasu.....no nie wiem co o tym myslec....moze ona faktycznie nie ma czasu??!!
Wszystko przemija,tak chce przeznaczenie
I tylko jedno zostaje
*** WSPOMNIENIE ***
I tylko jedno zostaje
*** WSPOMNIENIE ***
no wiesz, ja jej sie nie dziwie...praca to jest praca...jest o nia bardzo ciezko i jak ja juz znalazla to woli sie nie narazac...mysle ze mimo wszystko robilbym tak jak ona i nie dziw sie-to jej zapewni jakis byt, czyli to o co walczymy przez cale zycie...wyluzuj troche-rozumiem ze czasami trzeba pogadac ale w tej sytuacji to jesty sila wyzsza. pozdrawiam <browar>
Gregor pisze:no wiesz, ja jej sie nie dziwie...praca to jest praca...jest o nia bardzo ciezko i jak ja juz znalazla to woli sie nie narazac...mysle ze mimo wszystko robilbym tak jak ona i nie dziw sie-to jej zapewni jakis byt, czyli to o co walczymy przez cale zycie...wyluzuj troche-rozumiem ze czasami trzeba pogadac ale w tej sytuacji to jesty sila wyzsza. pozdrawiam <browar>
tez tak sadze, uwazam ze z checia by sie z toba spotkała gdyby tylko mogla, pewnie sama nie wie kiedy znalesc czas na to wszystko.
you touch me
in special places...
in special places...
No tak ja to rozumien bo sama pracuje....ale jest jeszcze kilka faktow....jej tata mieszka bliziutko mnie, bo brame obok i go odwiedza, blisko naszego osiedla chodzi na silownie, a co do pracy to ma prace zmienowa od 15 albo do 15...wiec mysle ze pewnie jakby chciala to znalazla by ten czas dla mnie, np po silowni moglaby przyjsc do ojca i posiedzic do wieczora a o 22 jakby jj chlopakl jechal z pracy to by ja wzial...a przecierz rownie dobrze moglaby zostac u taty albo chociaz u mnie....najgorzsze to jest to ze znajduje czas dla swoim nowych "przyjaciolek" z pracy!! Zastanawiam sie dlaczego na silownie zapisala sie ze swoja kolezanka z pracy....dlaczego nie zapytala mnie o to czy bym chciala z nia pojsc?? Dlaczego dla mnie nie ma czasu popoludniem a wieczorem wychodzi z kolezanka z firmy.....hmmmmmmm to mnie zastanawia, czy moze mi sie wydaje ze tak jest?? moze wyolbrzymiam?? sama nie wiem, le jest mi po prostu przykro!!
Wszystko przemija,tak chce przeznaczenie
I tylko jedno zostaje
*** WSPOMNIENIE ***
I tylko jedno zostaje
*** WSPOMNIENIE ***
Nie wiem co zrobic....ostatnio jakos dzwnie duzo problemow mam z tymi moimi znajomymi....zastanowie sie, jednak juz sie nie odezwe do niej pierwsza, moze faktycznie jak zateskni to zadzwoni, przecoerz niejedno razem przeszlysmy razem!!
Wszystko przemija,tak chce przeznaczenie
I tylko jedno zostaje
*** WSPOMNIENIE ***
I tylko jedno zostaje
*** WSPOMNIENIE ***
w przyjaźni też się może zdarzyć okres "oddalenia" - co czasem może być niebezpieczne, ale to może tylko przejściowo... pogadaj z nią o tym, czy nie miałaby dla Ciebie trochę więcej czasu
myślę, że przyjaźń istnieje... tylko czasem po prostu można się pomylić... a czasem ją zaniedbać i stracić.
Ja chyba jestem na takim etapie, że właściwie nie mam najlepszych przyjaciół. Za duże oddalenie zerwało silne więzi. Moja kumpela teraz też powzięła decyzję "ja do nikogo już nie dzwonię; jak ktoś chce, to niech sam do mnie zadzwoni".... i tak się nie słyszałyśmy już chyba 3 tygodnie.

myślę, że przyjaźń istnieje... tylko czasem po prostu można się pomylić... a czasem ją zaniedbać i stracić.
Ja chyba jestem na takim etapie, że właściwie nie mam najlepszych przyjaciół. Za duże oddalenie zerwało silne więzi. Moja kumpela teraz też powzięła decyzję "ja do nikogo już nie dzwonię; jak ktoś chce, to niech sam do mnie zadzwoni".... i tak się nie słyszałyśmy już chyba 3 tygodnie.
"Jeśli traktujesz życie ze śmiertelną powagą, nie licz na wzajemność" [A. Mleczko]
mam nadzieje ze to przejsciowo.....umowila sie ze mna na pitek.....podobno bedzie miala wiecej czasu!! No zobaczymy ile....moze tym razem godzine, bo przecierz na silownie z kolezanka bedie musiala isc!! mam nadzieje ze sie myle....
Wszystko przemija,tak chce przeznaczenie
I tylko jedno zostaje
*** WSPOMNIENIE ***
I tylko jedno zostaje
*** WSPOMNIENIE ***
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Myślę,że Ptaszek ma rację.
Ja mam podobny problem z psiapióła swoją. Tzn to ja jestem ta zła co czasu nie ma. Ale naprawde go albo nie mam, albo jestem tak zmęczona że i tak sensownej rozmowy z nią nie przeprowadze. I ona to rozumie, ale i tak mi głupio.
Bo ona zawsze prawie robi to o co ją poproszę. Sama sobie narobi problemów, ale rzuci wszystko i próje do mnie ilekroć zaryczana dzwonie do niej.
A co do internetu to żeby popitac sobie od tak to ok, ale jesli chodzi o powazniejsze kwestie to wolę wcale o nich w danej chwili nie mówić niż przez net o czymś gadać.
A co do Twojej psiapsióły->Nie proś się jej o uwagę, ale powiedz jak sie czujesz w obecnej sytuacji. Po prostu niech ona sie zastanowi nad swoim zachowaniem i Waszą przyjaźnią.
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
Ja mam podobny problem z psiapióła swoją. Tzn to ja jestem ta zła co czasu nie ma. Ale naprawde go albo nie mam, albo jestem tak zmęczona że i tak sensownej rozmowy z nią nie przeprowadze. I ona to rozumie, ale i tak mi głupio.
Bo ona zawsze prawie robi to o co ją poproszę. Sama sobie narobi problemów, ale rzuci wszystko i próje do mnie ilekroć zaryczana dzwonie do niej.
A co do internetu to żeby popitac sobie od tak to ok, ale jesli chodzi o powazniejsze kwestie to wolę wcale o nich w danej chwili nie mówić niż przez net o czymś gadać.
A co do Twojej psiapsióły->Nie proś się jej o uwagę, ale powiedz jak sie czujesz w obecnej sytuacji. Po prostu niech ona sie zastanowi nad swoim zachowaniem i Waszą przyjaźnią.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Albo znak,że pomyliłęs kolege z przyjacielam. ;P
Zgadzam się z tym w całej rozciagłości i równiez ubolewam nad tymi pomyłkami.
unreal pisze:Przyjaźń jest potrzebna (mi przynajmniej) i cudownie że jest, a kto jej nie potrzebuje lub nie zaznał, jego strata. Problem, wydaje mi się, w tym że wielu ludzi nadużywa słowa "przyjaciel" lub ma raczej niezbyt ciekawe wyobrażenie o przyjaźni, a przyjecielem jest dla nich kazdy znajomy praktycznie.
Prawdziwa przyjaźn to rzecz według mnie bardzo zadka i wbrew popularnosci slowa "przyjaciel" malo znana "ogółowi"...
A co do pytania, przyjaciela prawdziwego nic nie zastąpi, a kto nie poznał prawdziwej przyjaźni nigdy tego nie zrozumie...
Zgadzam się z tym w całej rozciagłości i równiez ubolewam nad tymi pomyłkami.
kina pisze:ostatnio jakos dzwnie duzo problemow mam z tymi moimi znajomymi
ja tak samo wrrr..
jak sie nie pożenili/wyszli za mąż / to wyjechali za granice i po przyjaciołach / ale to tak chyba juz ze wszystkimi jest
przychodzi ,,Ten" rozdzial w zyciu człowieka kiedy nie ma czasu nawet dla przyjaciół nawet jak sie mieszka po sasiedzku:( z jednej strony to zrozumiałem ale z drugiej zastanawiające jest no ale takie zycie:(
zostaje tylko pytanie jaki długi ten rozdział bedzie? hmmm?
kina pisze:zastanowie sie, jednak juz sie nie odezwe do niej pierwsza, moze faktycznie jak zateskni to zadzwoni, przecoerz niejedno razem przeszlysmy razem!!
ja mysle że dopłuki czegos nie bedą potrzebować od nas to bedziemy ich miec z głowy/ smutne ale prawdziwe niestety/
kina pisze:przecoerz niejedno razem przeszlysmy razem!!
no własnie i to Was trzyma jeszcze tego sie nie zapomina /
kina pisze:Nie wiem co zrobic
nie mozesz zrobic nic na siłe/ jak bedzie w potrzebie to sie odezwie do Cebie
/ Tyjej pomożesz i to bedzie prawdziwie przyjacielski gest mimo tego co sie teraz miedzy wami dzieje / wkoncu nie jedno razem przeszłyście
...ideały są jak gwiazdy...
...siegnąć ich nie można ....
,,,ale oświecają drogę...
...siegnąć ich nie można ....
,,,ale oświecają drogę...
Czas dla przyjaciela czasami znajduję, a czasami nie.
Niedawno dopiero zdalem sobie sprawe ze przyjaciela z prawdziwego zdarzenia mam tylko jednego. Reszta dla mnie to koledzy i kolezanki
Niedawno dopiero zdalem sobie sprawe ze przyjaciela z prawdziwego zdarzenia mam tylko jednego. Reszta dla mnie to koledzy i kolezanki
Polecam serwis dla zaginionych i znalezionych zwierzaków http://zaginiony-znaleziony.pl/
moon pisze:Ja mam podobny problem z psiapióła swoją. Tzn to ja jestem ta zła co czasu nie ma.
No wlasnie ja tez.
Bo spotkania z facetem, nauka, albo jestem tak zmeczona,ze od razu spie po szkole.
Ale staram sie jak tylko mam wolny czas nadrabiac braki
Pegaz pisze:w ogóle kobiece przyjaźnie często się rozpadają gdy jedna z dziewczyn znajduje faceta..
A kumplem to zawsze można na piwo iść
dokładnie , wszystkie kumpele włacznie ze mna poznajdywały soebie facetów i teraz juz nie mamy takiego kontaktu
a ze znajomymi płci męskije jakos do tej pory kontakt jest
[ Dodano: 2005-10-19, 17:55 ]
czasami sie juz nudze w gronie meskim (pomimo ze ogolnie to wolałam meskie towarzystwo) bo barkuje mi takich typowych babskich pogaduszek.
you touch me
in special places...
in special places...
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
w ogóle kobiece przyjaźnie często się rozpadają gdy jedna z dziewczyn znajduje faceta..
A kumplem to zawsze można na piwo iść Usmiechnij sie!
A gucio prawda. ;P
Jak sie przyjaźń rozpada przez faceta to nie przyjaźń była!
A poza tym ja np wole kumpli kiedy kobiet nie mają. Wtedy zawsze mają czas, do spotkań chętni itd. A jak jakąs sobie znajdą to

Poszalec można. :565:
To mi sie juz powtarzało w cholerę razy
Przyjaciela mozna mieć tylko jednego,zaufanego [...]
W sumie tak,ale na pewno nie ufasz tak samo w tego 1000 przyjaciól jak temu jednemu oddanemu itd.
(sorry za składnie) <jol>
Pegaz pisze:a czemu nie 1000...nie ma reguły.
W sumie tak,ale na pewno nie ufasz tak samo w tego 1000 przyjaciól jak temu jednemu oddanemu itd.
(sorry za składnie) <jol>
Czasem miłość bywa milczącym wyrzeczeniem[...] lecz bez miłości nie można żyć .
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 379 gości