Wstyd...

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
unreal
Bywalec
Bywalec
Posty: 50
Rejestracja: 26 wrz 2005, 20:44
Skąd: gdzieś tam...
Płeć:

Wstyd...

Postautor: unreal » 13 paź 2005, 11:13

[shadow=green][/shadow] Chciałem zapytac was o doswiadczenia i przemyślenia związane z uczuciem wstydu. Jak bardzo wstydliwi jesteście, czy problemem jest u was zdjęcie sweterka w nowym towarzystwie, czy jesteście może bardziej śmiali i tak dlugo jak nikt nie każe wam zdejmować slipów wszystko jest ok :D;)? Jak ewoluowało to uczucie w związku z waszym życiem intymnym, jak zanikał wstyd w stosunku do waszych ukochanych lub jak często był przeszkodą i nie mogliście się go pozbyć niezależnie od chęci...
Czy odczuwacie uczucie wstydy (fizycznego - wstydzic sie swojego ciala) w stosunku do waszych ukochanych, jeśli tak to czego dokładnie się wstydzicie??? A może jesteście TOTALNIE bezwstydni??????...
Prosze wszystkich o przemyślenia i z góry dziękuje za poważne potraktowanie tematu :)
Awatar użytkownika
Sir Charles
Weteran
Weteran
Posty: 3146
Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
Skąd: sponad chaosu
Płeć:

Postautor: Sir Charles » 13 paź 2005, 11:44

unreal pisze:czy problemem jest u was zdjęcie sweterka w nowym towarzystwie,


Ze slucham? :|

Ja praktycznie w ogole nie uzywam "sweterkow", cala zime w pomieszczeniach widuje sie mnie w t-shircie, zrzadka czyms grubszym, ale czy to znaczy ze jestem totalnie bezwstydny? :D
soul of a woman was created below
Awatar użytkownika
mikaaa
Maniak
Maniak
Posty: 769
Rejestracja: 01 lip 2005, 08:40
Skąd: miasto
Płeć:

Postautor: mikaaa » 13 paź 2005, 11:48

co do ukochanego to nie czuje zadnego wstydu, na początku tak ale teraz ani troche. Za to przy niektórych ludziach tak

[ Dodano: 2005-10-13, 11:51 ]
i mysle ze wynika to z nie cąłkowitej akceptacji siebie...
you touch me
in special places...
Awatar użytkownika
Pegaz
Weteran
Weteran
Posty: 2764
Rejestracja: 26 cze 2005, 16:58
Skąd: Kukuryku
Płeć:

Postautor: Pegaz » 13 paź 2005, 12:19

Przy dziewczynie nie ma żadnych problemów..
Dla reszty jest granica w postaci nie rozbierania się ze wszystkiego..
Poza tym nie cierpie kiedy ktoś zbliża się na mniejszą odległość niż pól metra do mnie (za wyjątkiem dziewczyny ;) ) i nie trawie osób stojacych mi za plecami. <aniolek2>
Ile jest wart świat pełen grubych krat?
Awatar użytkownika
Koko
Weteran
Weteran
Posty: 1105
Rejestracja: 25 gru 2004, 00:31
Skąd: Małopolska
Płeć:

Postautor: Koko » 13 paź 2005, 13:44

charlie81 pisze:
czy to znaczy ze jestem totalnie bezwstydny? :D


A nie jesteś? :>

Co do tematu, bez przesady żebym bała się ściągnąć sweterek w nowym towarzystwie, choć i takie osoby znam. Jedno słowo ładnie pasuje do sytuacji: kompleksy.
Albo zszarpane nerwy.
I w łóżku żeby jakiś wstyd czuć? To po co idziesz jak się nie czujesz komfortowo?

Osobiście mam tylko jeden problem, jakąś wrodzoną i bardzo intensywną zdolność do czerwienienia się, ale to chyba z powodu różnych szatańskich myśli, bo nieśmiała za bardzo nie jestem , chyba że ktoś mnie onieśmiela :D I nie widzę powodów żeby było inaczej.
Wiem słowo jak krem
krem na zmarszczki w mojej głowie.
Awatar użytkownika
sophie
Weteran
Weteran
Posty: 2726
Rejestracja: 17 maja 2004, 08:13
Skąd: Vaarsaa
Płeć:

Postautor: sophie » 13 paź 2005, 13:50

charlie81 pisze:Ja praktycznie w ogole nie uzywam "sweterkow", cala zime w pomieszczeniach widuje sie mnie w t-shircie, zrzadka czyms grubszym, ale czy to znaczy ze jestem totalnie bezwstydny?


To znaczy, ze masz cos z tarczyca - podobno... :]

Nie odczuwam wstydu przy moim facecie, ani znajomych, ani mamie. Nie jestem bezwstydna, jednak potrafie znalezc jakas rozsadna granice...
Awatar użytkownika
Pegaz
Weteran
Weteran
Posty: 2764
Rejestracja: 26 cze 2005, 16:58
Skąd: Kukuryku
Płeć:

Postautor: Pegaz » 13 paź 2005, 14:31

Najbardziej rozwalają mnie niektórzy palanci ktorzy rozbierają się na basenie i pokazują te swoje tłuste dupy czesto przy dzieciach takich ludzi nie rozumiem ponieważ rozbierając się przy innych nie tylko brak im wstydu ale przede wszystkim kultury <pijak>
Ile jest wart świat pełen grubych krat?
Awatar użytkownika
Yasmine
Weteran
Weteran
Posty: 5286
Rejestracja: 10 kwie 2005, 18:40
Skąd: stąd ;)
Płeć:

Postautor: Yasmine » 13 paź 2005, 15:46

kazdego faceta wczesniej sie wstydzilam. Po prostu kompleksy.
Obecnego sie nie wstydze w ogole :).

A jesli chodzi o innych ludzi, basen, wf, bo zawsze przebieram sie w szatniach czy innych tego typu miejscach. Nie lubie pokazywac sie innym.
Awatar użytkownika
Richard Ramirez
Bywalec
Bywalec
Posty: 31
Rejestracja: 10 paź 2005, 12:29
Skąd: Zagłębie
Płeć:

Postautor: Richard Ramirez » 13 paź 2005, 16:13

Uczucie wstydu minelo calkowicie po pierwszym razie i teraz go w ogóle nie odczuwam. Lubie nawet pokazywac lasce "jak na mnie dziala" hehe i wcale mnie to nie krepuje.
Nie ma żadnego wczoraj, nie ma żadnego jutro, jest tylko dziś...
Awatar użytkownika
KsiążeRytm
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 70
Rejestracja: 23 maja 2005, 18:39
Skąd: Poznan
Płeć:

Postautor: KsiążeRytm » 13 paź 2005, 16:50

a ja filozofią zapodam <pijak> moim zdaniem wieki temu nie bylo wstydu, ludzie ubierali sie bo bylo im zimno, ale z biegiem czasu zaczynalo to byc traktowane inaczej...jako chowanie swojego ciala przed innymi, i nie pokazywanie go nadmiernie komu kolwiek...tak powstal wstyd <aniolek2>

tak czy siak ja tez jestem wstydliwy <zly1> chcialbym to zmienic, ale nie umiem, tak jzu jestem zaprogramowany...
Awatar użytkownika
lollirot
Weteran
Weteran
Posty: 3294
Rejestracja: 02 maja 2005, 00:52
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: lollirot » 13 paź 2005, 16:58

przy Moim, pelen luz. a przy ludziach - nie jestem jakos specjalnie wstydliwa, ale cyckami tez na ulicy nie macham.
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Awatar użytkownika
Sir Charles
Weteran
Weteran
Posty: 3146
Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
Skąd: sponad chaosu
Płeć:

Postautor: Sir Charles » 13 paź 2005, 18:27

Koko pisze:
charlie81 pisze:
czy to znaczy ze jestem totalnie bezwstydny? :D


A nie jesteś? :>


:> :> :>
soul of a woman was created below
Awatar użytkownika
Wstreciucha
Weteran
Weteran
Posty: 2646
Rejestracja: 14 wrz 2005, 11:48
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Wstreciucha » 13 paź 2005, 19:13

Richard Ramirez pisze:Lubie nawet pokazywac lasce "jak na mnie dziala" hehe i wcale mnie to nie krepuje.

pokazywac <eee...> znaczy wyciagasz ptaka i pokazujesz jak "cieszysz sie na jej widok" :D ?
Te same fakty dają jednym wiele do myślenia, innym tylko do gadania.
Awatar użytkownika
unreal
Bywalec
Bywalec
Posty: 50
Rejestracja: 26 wrz 2005, 20:44
Skąd: gdzieś tam...
Płeć:

Postautor: unreal » 13 paź 2005, 20:57

sophie pisze:Nie odczuwam wstydu przy moim facecie, ani znajomych, ani mamie. Nie jestem bezwstydna, jednak potrafie znalezc jakas rozsadna granice...


O to właśnie pytam: gdzie jest wasza "rozsądna" granica (szczególnie w stosunku do ukochanych), bo każdy może stawiać ja w innym miejscu?
cubasa
Weteran
Weteran
Posty: 1412
Rejestracja: 15 gru 2004, 01:46
Skąd: VV@r52@vv@
Płeć:

Postautor: cubasa » 13 paź 2005, 21:04

Nie mam granic, bo nie mam punktu odniesienia. :]
Polecam serwis dla zaginionych i znalezionych zwierzaków http://zaginiony-znaleziony.pl/
Awatar użytkownika
unreal
Bywalec
Bywalec
Posty: 50
Rejestracja: 26 wrz 2005, 20:44
Skąd: gdzieś tam...
Płeć:

Postautor: unreal » 13 paź 2005, 21:13

cubasa pisze:Nie mam granic, bo nie mam punktu odniesienia. :]


Nie zabardzo wiem co masz na myśli mówiąc "punkt odniesienia" ale zakładam że uczucie wstydu nie jest Ci Totalnie obce więc wiesz pewnie kiedy się pojawia.
A może jesteś w 100% bezwstydny?? ;)
cubasa
Weteran
Weteran
Posty: 1412
Rejestracja: 15 gru 2004, 01:46
Skąd: VV@r52@vv@
Płeć:

Postautor: cubasa » 13 paź 2005, 21:21

unreal pisze:Nie zabardzo wiem co masz na myśli mówiąc "punkt odniesienia"

Chodzilo mi o granice przed dziewczyną (to ten wspomniany punkt odniesienia) :)
unreal pisze:A może jesteś w 100% bezwstydny??

Hehe, zapewniam, ze nie jestem bezwstydny :] Wiem, na co mogę sobie pozwolić, a na co nie...
Chyba tylko ekshibicjonista nie czuje wstydu :D
Polecam serwis dla zaginionych i znalezionych zwierzaków http://zaginiony-znaleziony.pl/
Awatar użytkownika
Krzych(TenTyp)
Weteran
Weteran
Posty: 1848
Rejestracja: 25 lis 2004, 12:51
Skąd: Bydgoszcz
Płeć:

Postautor: Krzych(TenTyp) » 13 paź 2005, 21:48

Wstydzę się swojej głupoty :D No moze nie głupoty ale roztrzepania, dezorganizacji przy obezcności kobiety która mi sie bardzo podoba :D
H, man runs over a woman in his car, whos fault is?
Well...
Why is the man...
Driveing in the kitchen ?
cubasa
Weteran
Weteran
Posty: 1412
Rejestracja: 15 gru 2004, 01:46
Skąd: VV@r52@vv@
Płeć:

Postautor: cubasa » 13 paź 2005, 22:09

Krzych(TenTyp) pisze:ale roztrzepania, dezorganizacji przy obezcności kobiety która mi sie bardzo podoba

Też to mialem, ale przeszlo :] Teraz z mojej twarzy już nic nie wyczyta. Jestem jak brydżysta <aniolek2>
Polecam serwis dla zaginionych i znalezionych zwierzaków http://zaginiony-znaleziony.pl/
Awatar użytkownika
gracja
Maniak
Maniak
Posty: 653
Rejestracja: 22 gru 2003, 00:22
Skąd: z lasu ;)
Płeć:

Postautor: gracja » 13 paź 2005, 23:01

Wstyd u mnie zanika w sytuacjach intymnych, kiedy jest mozliwosc bycia przyłapaną in flagranti :)
W relacjach z facetem - to zalezy od umiejetniosci faceta w tworzeniu nastroju :D

Pegaz pisze:Najbardziej rozwalają mnie niektórzy palanci ktorzy rozbierają się na basenie i pokazują te swoje tłuste dupy czesto przy dzieciach takich ludzi nie rozumiem ponieważ rozbierając się przy innych nie tylko brak im wstydu ale przede wszystkim kultury

Mówisz o prysznicach? Jak dla mnie to całkiem normalne, dzieci tez mają siusiaki :]
Nie rozumiem protestu :)
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 14 paź 2005, 00:10

cubasa pisze:Teraz z mojej twarzy już nic nie wyczyta.

Jasne :D ;P

Mój wstyd?No przy moim Szłonku to luz generalnie. Nie mogę wymyślec czego bym się miała wstydzić. :?

A przy ludziach. Mam takie gucio jak "sztywnośc poznawcza" i czasem wychodze na strasznie wstydliwą, ale generqalnie nie jestem.
Wstyd mi kiedy złapie taki głupi nastrój ze zachowuję sie jak 10latka. Czyli generalnie wstydze się czasem swojego zachowania [ szczególnie kiedy je sobie uzmysławiam z bólem głowy dnia następnego :/], bo zachowuje się poniżej dopuszczalnego i wymaganego przeze mnie poziomu.

Wstydze się swoich lęków - bosz kurna potrafię sie bac najrózniejszych rzeczy i nie lubię tego durnego wzroku na sobie "Boże!!Jakąs wariatka!Choćmy szybko stąd!" .
Awatar użytkownika
Richard Ramirez
Bywalec
Bywalec
Posty: 31
Rejestracja: 10 paź 2005, 12:29
Skąd: Zagłębie
Płeć:

Postautor: Richard Ramirez » 14 paź 2005, 01:01

Wstreciucha pisze:pokazywac znaczy wyciagasz ptaka i pokazujesz jak "cieszysz sie na jej widok" ?

tak Wstreciucho zajebiscie mnie to kreci kiedy sie wlasnie przed laska rozbieram i pokazuje jak na mnie dziala. Dla niej tez jest to budujace ;)
Nie ma żadnego wczoraj, nie ma żadnego jutro, jest tylko dziś...
Awatar użytkownika
Krzych(TenTyp)
Weteran
Weteran
Posty: 1848
Rejestracja: 25 lis 2004, 12:51
Skąd: Bydgoszcz
Płeć:

Postautor: Krzych(TenTyp) » 14 paź 2005, 01:46

moon pisze:Jasne Usmiechnij sie! Jeeeezor


No ja, po fakcie :P
moon pisze:Wstydze się swoich lęków

A krzyczysz mocno wtedy czy jak :|

Ja się stydze swojej zakazanej mordy :D I dlatego w lustro żadko zaglądam :D
H, man runs over a woman in his car, whos fault is?

Well...

Why is the man...

Driveing in the kitchen ?
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 14 paź 2005, 08:25

Krzych(TenTyp) pisze:A krzyczysz mocno wtedy czy jak Nie rozumiem

A różnie bywa,że tak. BYwa że drętwieje, mam zime poty, jestem biała jak kartka itp itd. Bywa że krzycze czy głosu z siebie nie wydje nawet po tym co mnie przestraszyło przez długi czas czy tez że sie trzęsę albo płaczę.
Awatar użytkownika
Spinka
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 140
Rejestracja: 30 wrz 2005, 09:32
Skąd: Warsaw
Płeć:

Postautor: Spinka » 14 paź 2005, 09:47

Ja mam zupełnie inaczej niż Wy. Nie jestem wstydliwa na pierwszy rzut oka, ale tylko dopóty, dopóki ktoś nie staje mi się bliższy. Kiedy przebije się przez barierę prywatności, zaczynam się wstydzić. To trwa bardzo krótko i nie wiem, jak to wytłumaczyć, ale czuję się wprawiona w zakłopotanie samą czyjąś obecnością w moim towarzystwie. Wstydzę się swojej obecności.
Wiem, że to dziwne, ale tak mam :)
Awatar użytkownika
Krzych(TenTyp)
Weteran
Weteran
Posty: 1848
Rejestracja: 25 lis 2004, 12:51
Skąd: Bydgoszcz
Płeć:

Postautor: Krzych(TenTyp) » 14 paź 2005, 10:16

Spinka pisze:Wstydzę się swojej obecności.

Hmmm... Co ja tu robie :d Wiem znam to, Czasem ciężko jest wytrzymać z samym sobą. :Dmoon,
:) to taki kurczaczek z ciebie, sie nie przesmij stwardniejesz na starość :D
H, man runs over a woman in his car, whos fault is?

Well...

Why is the man...

Driveing in the kitchen ?
Awatar użytkownika
Spinka
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 140
Rejestracja: 30 wrz 2005, 09:32
Skąd: Warsaw
Płeć:

Postautor: Spinka » 14 paź 2005, 10:20

Krzych(TenTyp) pisze:Hmmm... Co ja tu robie :d Wiem znam to, Czasem ciężko jest wytrzymać z samym sobą.

To nie tak, ja bardzo dobrze się ze sobą czuję, ale czuję się zawstydzona, bo ktoś jest bardzo blisko mnie, a jeszcze nie znam go na tyle dobrze, żeby czuć się swobodnie i mu na to pozwolić bez wątpliwości.
Awatar użytkownika
Yasmine
Weteran
Weteran
Posty: 5286
Rejestracja: 10 kwie 2005, 18:40
Skąd: stąd ;)
Płeć:

Postautor: Yasmine » 14 paź 2005, 11:02

moon pisze:A przy ludziach. Mam takie gucio jak "sztywnośc poznawcza" i czasem wychodze na strasznie wstydliwą, ale generqalnie nie jestem.

Ja tez tak mam :).
Przy osobach mi nieznanych, albo wlasnie poznanych jestem malomowna, wydaje sie sobie nudna i mysle "co ja tu robie w ogole" <boje_sie>
A taka nie jestem naprawde.
Nikola

Postautor: Nikola » 14 paź 2005, 12:22

raczej nie odczuwam wstydu... nie mam problemu np z przebraniem sie na wf, czy na basenie przu innych ludziach, moge opalac sie topless na plazy i nie krępuje mnie to.
Jeśli chodzi o ukochanego to na poczatku, kiedy poznawaliśmy sie , w jego obecności czułam sie jakby obco i trohcę mnie zawstydzał. Ale to juz przeszło :)
nie wiem dlaczego, ale czasem krępuje mnie obecnośc kumpli mojego chłopaka... kiedy np wychodzimy razem do knajpy to staję sie taka milcząca, nie wiem czy mam się z nimi śmiac czy sie nie odzywać czy co... najczęściej tylko siedze i pale i czasem cos powiem...
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 14 paź 2005, 21:57

Krzych(TenTyp) pisze:moon,
usmiech to taki kurczaczek z ciebie

Lubiem kurczaczki :]

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Agnieszka i 352 gości