moon pisze:Nie, ale mam mózg i go używam i wiem, że niekoniecznie związki trwają wiecznie więc taką ewentualnośc nalezy dziecino brac pod uwagę.
Ej Moon, lepiej by post brzmiał bez tego pogrubionego słowa <browar>
Moderator: modTeam
moon pisze:Nie, ale mam mózg i go używam i wiem, że niekoniecznie związki trwają wiecznie więc taką ewentualnośc nalezy dziecino brac pod uwagę.
to tak jakbym mial zrzygnowac ze swoich marzen..
TedBundy pisze:A poważnie - trzymaj się i szukaj kogoś wartościowego dla siebie - na zawód najlepsza nowa miłość...
Imperator pisze:Ogólnie - czym się strułeś, tym się lecz. Na przykład Klinik na kaca to dobry pomysł
Jareczek pisze:takie jest życie, powiem ci tak że kobieta rozbije największą przyjaźń..... i to jest przykre, znam to ze swoiego przykładu....
Orbital pisze:Wszyscy piszą, że walka o kobiętę jest be, no pewnie lepiej patrzeć jak jakiś koleś ją mi spod nosa podbiera i co? Powinienem zapomnieć, „zabic w sobie milosc”,a jak - najłatwiej schować głowę w piasek.
J. M. Devil pisze:Na kaca może, ale tutaj odradzam.
Hyhy pisze:Obawiam sie ze znacznie latwiej walczyc niz schowac glowe w piasek
Imperator pisze:J. M. Devil pisze:Na kaca może, ale tutaj odradzam.
Jeszcze podaj przyczynę, dla której odradzasz.
Imperator pisze:Moim zdaniem jeśli się uda nawiązać jakąś miłą i ciepłą znajomość zaraz po (kolejnej) nieudanej próbie znalezienia sobie partnera życiowego to wtedy ból szybko mija i zdołowana osoba szybciej odzyskuje wigor i chęć do życia ( )
J. M. Devil pisze:Owszem, ale to połowa drogi. Potem uczucie do pocieszanki gaśnie i dla tej osoby, która władowałą trochę czasu, energii i chęci, to może być bardzo nieprzyjemne przeżycie.
Bo tak naprawdę takie pocieszanie, to dogaszenie uczucia przy innej osobie.
Pewnie może coś z tego wyjść, ale prawdopodobieństwo jest małe. Skóra nie warta wyprawki.
Hyhy pisze:Imper k*** kocham Cie
Hyhy pisze:Musisz brac pod uwage druga strone, zawsze, nawet jak jej nie kochasz, nie powinienes doprowadzac to sytuacji, ze TYLKO TY sie liczysz
Imperator pisze:J. M. Devil pisze:Owszem, ale to połowa drogi. Potem uczucie do pocieszanki gaśnie i dla tej osoby, która władowałą trochę czasu, energii i chęci, to może być bardzo nieprzyjemne przeżycie.
Bo tak naprawdę takie pocieszanie, to dogaszenie uczucia przy innej osobie.
Pewnie może coś z tego wyjść, ale prawdopodobieństwo jest małe. Skóra nie warta wyprawki.
Ale prędzej bezboleśnie wygaśnie entuzjazm do tej pocieszycielki niż do osoby, która poniekąd złamała serce, marzenia. A dogaszanie uczucia jak najbardziej na miejscu! Świeczki jak sie nie zgasi porządnie, to smrodzi jeszce jakiś czas! Niejednokrotnie po otrzymaniu kosza od jednej panny poznawałem inną i wprawdzie też nic z tego nie wyszło ale i tak było miło - szybciej zapominałem o tamtej. A jak byłem pozostawiony samemu sobie to było gorzej.
Someone pisze:on zaprosił ją na grila, przychodził po nią do pracy, ona chodziła do niego. A gdzie wtedy byłeś Ty?
Nie warto stary nie warto naprawde.
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 391 gości