agnieszka.com.pl • schemat myslenia.
Strona 1 z 1

schemat myslenia.

: 09 wrz 2005, 14:55
autor: Joe
Jak się zachowujecie wobec osoby jaka wam sie podoba? Może macie jakies schematy zachowań.

Jeżeli mnie podoba się jakas dziewczyna to przewaznie staram sie do nie jakos dotrzec. Spedzac z tyle czasu czau aby ją poznać. Na pewno sporo obserwuje, patrze na jej reakcje np na przypadkowy dotyk, albo to jak sie zachowuje jak jej proponuje podiwezienie autem...
Ewentualnie patrzę też na jej światopogląd. Myślę też jak by to było ją pocałować, lub też się do niej przytulić. Czasem tez zastanawiam się jakby to bło z nią być...

Czy macie podobnie?
Mile widziane wypowiedzi Pań ;)

: 09 wrz 2005, 15:08
autor: foxy_lady
Przede wszystkim byc blisko.
pozniej napisze wiecej

: 09 wrz 2005, 18:35
autor: mariusz
Schemat działania....
Trudno to okreslić. Kiedys kuzynka powiedziała mi ze jak podrywam jakąś nową nieznajomą to tupie noga ;)
Reszte, robie dość podobnie. Jednak jak mi sie juz ktoś podoba to staram się w miare mozliwości poznać tą osobę, nienarzucając się. Bo czasem można spłoszyc <aniolek2>

: 09 wrz 2005, 18:45
autor: TFA
Hmm obserwuje ja, nie daje nic po sobie poznac, ale jak spojrzenia sie spotkaja to lubie przytrzymac wzrok pare sekund, wtedy czuje fajny dreszczyk.

: 09 wrz 2005, 18:45
autor: Natalia
jak ktoś bardzoo mnie sie podoba ,to najczęściej trace głowę i kiedyś to moze
się dla mnie źle skończyc ....



<jasne>


~~ <jol>

: 09 wrz 2005, 19:03
autor: mariusz
TFA pisze:Hmm obserwuje ja, nie daje nic po sobie poznac


A czemu tak robisz ?
Facet może myslec tak:
"fajna dziewczyna ale nie wiadomo czy coś z tego bedzie... kurcze moze sie jej nie podobam" lub: "hm... niezłe wyzwanie"



Ps: dzisiaj jak wszedłem na uczelnie to jedna dziewczyna zmirzyła mnei wzrokiem... z gory na dół... Myślała ze tego nie widze <obcalowany>

: 09 wrz 2005, 19:26
autor: TFA
Nie, raczej predzej udaje niedostepnego :P moj sposob to "olewajacy" stosunek, staram sie gadac ze wszystkimi tylko nie z nia, wtedy ona zaczyna myslec dlaczego tylko ze mna nie gada? lepiej dac jej z poczatku do myslenia niz od razu wyjechac z bezsensowana gadka, sprawdzona metoda hehehe

: 09 wrz 2005, 21:10
autor: ksiezycowka
Ja nie mam scgematów. Tzn na pewno mam, ale bez sensu by było je pisac, bo to rzecz podświadoma i odpowiednio dostosowana do typu osoby badącej obiektem.
Można powiedzieć, ze to takie instynktowne u mnie jest.

: 09 wrz 2005, 21:31
autor: Olivia
Joe pisze:Jak się zachowujecie wobec osoby jaka wam sie podoba?

Różnie. Czasami moje zacjowanie z pozoru mówi, że ktoś mi się podoba, a tak nie jest. Nie da się na takie pytanie zbyt jasno odpowiedzieć...

: 09 wrz 2005, 21:35
autor: TFA
Olivia pisze:Czasami moje zacjowanie z pozoru mówi, że ktoś mi się podoba, a tak nie jest.


To jest dosc powszechne wsrod kobiet :] zastanawiam sie czemu tak jest ? :)

: 09 wrz 2005, 23:43
autor: cubasa
TFA pisze:
Czasami moje zacjowanie z pozoru mówi, że ktoś mi się podoba, a tak nie jest.


To jest dosc powszechne wsrod kobiet zastanawiam sie czemu tak jest ?

Takie zachowanie jest straszne, wykańczające psychicznie i fizycznie:) Nie wiadomo, co mysleć. Najlepiej nic... ;)
Jeszcze nie lubię sytuacji, gdy komuś mogę się podobać, a tan ktoś "olewa mnie sikiem prostym" i tylko obserwuje moje zachowanie. Chociaż dobrze ze sie o tym nie dowiaduję :]
A ja wyznaję zasadę mówienia wprost. Wtedy to jest hardkor <aniolek2>
Niemniej niektore sytuacje wykluczają takie wyznania :)

: 10 wrz 2005, 00:12
autor: mariusz
cubasa pisze:akie zachowanie jest straszne, wykańczające psychicznie i fizycznie:) Nie wiadomo, co mysleć. Najlepiej nic...
Jeszcze nie lubię sytuacji, gdy komuś mogę się podobać, a tan ktoś "olewa mnie sikiem prostym" i tylko obserwuje moje zachowanie.


Po prostu trudno jest dogodzić kobiecie ;)
I nigdy nie wiadomo o co im chodzi... <banan>

: 10 wrz 2005, 00:44
autor: cubasa
Mariusz, mi sie wydaje ze tu nie chodzi o samo dogodzenie kobiecie. Po prostu
nigdy nie wiadomo o co im chodzi...

O ile ten swiat bylby prostszy gdyby w tej sferze ludzie mowiliby sobie ze ktos im sie podoba. Po pierwsze: satysfakcja dla obiektu westchnień, ze sie komus podoba. Po drugie nie musiałoby być tych "podchodów". Tylko od razu do łóżka :DD

[ Dodano: 2005-09-10, 00:45 ]
ta wizja oczywsicie z lekkim przymruzeniem oka :)

: 10 wrz 2005, 06:21
autor: mariusz
Popieram....
Ale co z tego. I tak nie zmienimy myślenia ludzi <browar>

Jednak odnosze wrazenie ze im ludze sa starsi tym bardziej zaczyaja byc konkretni. I skracaja podchody, bo zycie nie trwa wiecznie.

: 10 wrz 2005, 09:14
autor: gloria
yyy, a bo ja wiem? dawno mi sie juz nikt nie podobal. ostatnio obydwoje udawalismy niezainteresowanych i gucio z tego wyszlo, bo on myslal ze ja na niego nie zwracam uwagi a ja myslalam ze on na mnie nie zwraca uwagi. to jest hałtkoł <pijak>

: 10 wrz 2005, 10:10
autor: Yasmine
cubasa pisze:Jeszcze nie lubię sytuacji, gdy komuś mogę się podobać, a tan ktoś "olewa mnie sikiem prostym" i tylko obserwuje moje zachowanie

ja tak czesto gesto robilam. Ale juz mi przeszlo :).

: 10 wrz 2005, 10:16
autor: Imperator
gloria pisze:dawno mi sie juz nikt nie podobal. ostatnio obydwoje udawalismy niezainteresowanych i gucio z tego wyszlo, bo on myslal ze ja na niego nie zwracam uwagi a ja myslalam ze on na mnie nie zwraca uwagi. to jest hałtkoł


Raczej niemy czeski film. :D <browar>

: 10 wrz 2005, 14:05
autor: ksiezycowka
Ale wiecie co?Mnie te schematy dobijają na dzień dzisiejszy.
Jak pomysłe,że jestem sama (a staram się o tym nie myśleć) i jak kogos gdzies jeszcze spotkam to będzie znów takie pitu pitu, podchody, pierwsze jakieś spotkania i pieprzenie o pierdołach to mi niedobrze. Ile można znów wracac do punktu wyjścia?Kiedy ktoś to powtarza dziesiętny raz to już jest nudne. <chory>

: 10 wrz 2005, 14:09
autor: Yasmine
moon pisze:i jak kogos gdzies jeszcze spotkam to będzie znów takie pitu pitu, podchody, pierwsze jakieś spotkania i pieprzenie o pierdołach to mi niedobrze. Ile można znów wracac do punktu wyjścia?Kiedy ktoś to powtarza dziesiętny raz to już jest nudne.

Moon ja dokladnie tak samo myslalam. Ja sobie pomyslalam il trzeba czasu, zeby kogos dobrze poznac, zaufac mu w jakims stopniu, zaangazowac sie, to az mi sie wszystkiego odechciewalo. I jeszcze za kazdym razem okazywalo sie,ze to nie TO, to juz w ogole wolalam byc sama. Na szczescie zgrabnie to wszystko przypadkowo ominelam,gdy zdalam sobie sprawe, ze czuje cos do czlowieka,ktorego znam dlugo i dosc dobrze. Moze nie trzeba sie nastawiac na jakikolwiek zwiazek, a ktoregos dnia okaze sie,ze TA osoba jest calkiem blisko nas juz od dawna.

: 10 wrz 2005, 14:18
autor: ksiezycowka
Nie wiem , ale zauważ że ja połowe ludzkości uważam za kmiotów to jak mam wśród nich dostrzec kogoś sensownego?

: 10 wrz 2005, 14:24
autor: Yasmine
moon pisze:ale zauważ że ja połowe ludzkości uważam za kmiotów to jak mam wśród nich dostrzec kogoś sensownego?

No ja jakos tez polowe(przynajmniej facetow w moim otoczeniu)albo nawet i wiecej :P,ale w koncu ktos musi chyba sie znalezc :).
Chociaz najwazniejsze to trzeba sie nauczyc zyc jako osoba szczesliwa samotnie, tylko takim spsobem mozna byc pozniej szczesliwym z kims.

: 10 wrz 2005, 14:44
autor: mariusz
Yasmine pisze: Ja sobie pomyslalam il trzeba czasu, zeby kogos dobrze poznac, zaufac mu w jakims stopniu, zaangazowac sie, to az mi sie wszystkiego odechciewalo. I jeszcze za kazdym razem okazywalo sie,ze to nie TO, to juz w ogole wolalam byc sama.

Skąd ja to znam ;D

Yasmine pisze: Na szczescie zgrabnie to wszystko przypadkowo ominelam,gdy zdalam sobie sprawe, ze czuje cos do czlowieka,ktorego znam dlugo i dosc dobrze. Moze nie trzeba sie nastawiac na jakikolwiek zwiazek, a ktoregos dnia okaze sie,ze TA osoba jest calkiem blisko nas juz od dawna.

Może to na tym wszystko polega...

: 10 wrz 2005, 14:45
autor: mrt
Matko, w życiu nie miałam problemów z czymś takim jak w topiku. Może dlatego, że w życiu kosza nie dostałam. Się samo i zawsze to było oczywiste od początku, od pierwszej minuty spotkania.

: 10 wrz 2005, 19:57
autor: Hyhy
Nie lepiej sie ladnie usmiechnac? :)

: 10 wrz 2005, 20:00
autor: mariusz
mrt pisze:Może dlatego, że w życiu kosza nie dostałam


To masz szczęście... Ja juz mam kilka na swoim koncie.

: 11 wrz 2005, 17:32
autor: Mr freeze
Off topic.

Mariusz swietna fota w avatarze. Wreszcie widac spoko kolesia rozesmianego od razu inne wrazenia;)

PS
Nie byłem na forum 6miesięcy.
Pozdro

: 11 wrz 2005, 17:43
autor: Yasmine
Mr freeze pisze:Nie byłem na forum 6miesięcy.

Ja Cie nie znam <aniolek2>

: 11 wrz 2005, 17:45
autor: Mr freeze
Wczoraj zaliczylem imprezę na której było sporo dziewczyn, pierwsze wrazenie moze byc fajnie lecz w większosci prob nawiazania jakiegos kontaktu konczyla sie na niepowodzeniu.
konkluzja
powyzsze przyklady na zdobycie jakiegos zainteresowania poprzez schematyczne dzialania daja znikome szanse.
Tak jak Mariusz wspomniał ludzie troche starsi przechodza do dzialania nie bawia sie w podchody.
Nie ma co sie bawic. Zalezy to od 2 str. jezeli jest ona zaiteresowana zawsze jest szansa
na cos.
Ale z polrocznej perspektywy widze ze ludzie stali sie coraz bardziej zamknieci w sobie.
racje bytu maja jedynie znajomosci z wprowadzenia przez kogos w towarzystwo...

: 11 wrz 2005, 18:05
autor: ksiezycowka
Ale z polrocznej perspektywy widze ze ludzie stali sie coraz bardziej zamknieci w sobie.
racje bytu maja jedynie znajomosci z wprowadzenia przez kogos w towarzystwo...

No zgadzam się.
Yasmine pisze:Ja Cie nie znam

A ja kojarzę, bo to jedna z pierwszych osób na tym forum, która mnie wkurzyła.

: 11 wrz 2005, 19:42
autor: Mr freeze
No ba byłem pierwszy <brawo1>
Hmm, ale ze stwierdzeniem ze mnie nie znasz (mozliwe-jednak na forum urzeduje od bardzo dluuugiego czasu.