2 kobiety i ja...ktora to "ta"?

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

dziwny321
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 90
Rejestracja: 18 maja 2005, 08:01
Skąd: z Domu
Płeć:

2 kobiety i ja...ktora to "ta"?

Postautor: dziwny321 » 05 wrz 2005, 14:33

Postaram sie to bardzo krotko opisac:

Odkad pamietam nigdy nie zabiegalem o wzgledy kobiet. Nigdy mnie nie ciagnelo zeby "wystartowac" do dziewczyny zeby potem cos z tego bylo lub nie. Mialem i mam do tej pory duzo kolezanek Jako ze wsrod mezczyzn nie moglem znalesc powaznych rozmowcow i towarzyszow. Gdy pojawiala sie jakas kobieta w moim zyciu to zawsze to Ona robila pierwszy krok. Nie chce tu robic z siebie nie wiadomo jakiego macho bo taki nie jestem. Ale kazda z tych dziewczyn twierdzila ze sie im podobam itd. No wiec nie odmawialem. Wszystkie te znajomosci trwaly krotko. Moze to ze wzgledu na wiek (czasy ogolniaka-inne poglady na zycie itp) Teraz juz jestem na finiszu studiow.
Od 3 lat znam dziewczyne (nazwe ja "A") z ktora spotykam sie tylko 2x w tygodniu (na treningach...) Od poczatku zaintrygowala mnie,spodobal mi sie jej charakter (twarda,nieustepliwa,majaca swoje zdanie itp) Po raz pierwszy poczulem chec "zdobycia" kobiety!!! a nie jak to mialo miejsce wczesniej.

(A) dalej mnie intryguje,lubie z nia rozmawiac,moglibysmy robic to godzinami. Nadal jestesmy na stopie przyjacielskiej Ona zreszta ma juz faceta z ktorym jest od ponad Roku (co mi nie przeszkadza :D )

Problem (a moze nie?) jest taki ze od 11miesiecy jestem w zwiazku z Kobieta ktora tez mnie zaciekawila,jej charakter,spojrzenie na swiat itp. Jest prawie 100% odzwierciedleniem mojej osoby Ale to ona zrobila pierwszy "krok" Roznica miedzy nia a (A) jest taka ze Dziewczyna (A) wie czego chce od zycia,ma konkretnie sprecyzowane cele w zyciu.Wszystko ma poukladane co i jak. Natomiast moja obecna partnerka zachowuje sie jakby nie byla swiadoma tego ze 2 lata skonczy studia i wejdzie w dorosle zycie. Rozczula sie gdy poruszam tematy o przyszlosci Ze bedzie trzeba znalesc mieszkanie,wyniesc od rodzicow,zalozyc swoja rodzine itp. Zalamuje sie jesli ktos z jej przyjaciol ma lepiej (dostal stypendium czy moze pojechal za granice z dziewczyna)- Nie wierzy w siebie, moze i zna swoja wartosc ale...poddaje sie.Wkurza ja i zaczyna plakac gdy Jestesmy w Polsce nad jeziorem a jej Kolezanka sle sms: ze jest z Chlopakiem w Niemczech. Mowi ze juz ma dosc. Nie lubi tych kolezanek bo one potem chodza i obnosza sie z tymi wyjazdami.Wydaje mi sie czasem takim duzym dzieckiem. Chociaz sa dni Gdy naprawde widze w niej dojrzala kobiete. Moze ona rzeczywiscie musi powoli sie nastawiac do tego tzw "doroslego zycia" :?

Obie te kobiety mnie interesuja.(A) nieznam w realnym zyciu tzn nie bywam z nia w zyciowych,codziennych sytuacjach. Natomiast moja obecna partnerke moze nie codziennie ale czesto (dzieli nas 500km) poznaje w coraz to nowszych sytuacjach. Czasem przechodzi mie jednak jedna mysl przez glowe: "czy oby przypadkiem tej mojej obecnej nie przewroci sie w glowie i nie zacznie wszystkiego postrzegac przez pieniadze,bo one daja mozliwosc,podrozowania tu i tam,niezaleznosc przez co moglaby dogadac,zaimponowac tym pseudo kolezankom"

Nie wiem jaka bedzie moja przyszlosc Czy bede mial duzo pieniedzy czy nie. Jedno wiem ze na pewno kobiecie chce zapewnic wszystko co najlepsze,zeby miala w co sie ubrac,zebysmy mogli jezdzic to tu to tam.

Po krotce: Kobieta (A) jest twarda z zasadami ale nie wiem czy cos wiecej.Natomiast moja obecna Nie jest a moze nie potrafi byc Twardą. Za to jest bardzo uczuciową osobą kochającą i to w niej lubie!!!
Ktora to ta wlasciwa? Tak sie zastanawiam. Szukam kobiety z zasadami,twardej...ale tez wrazliwej i czulej.Moze juz wlasnie jestem z taka?Tylko trzeba z niej ta twardosc wyciagnac? Juz sam nie wiem.. :567:


P.S. Troche namieszalem ale mam nadzieje ze cos z Tego da sie zrozumiec.
Co o tym myslicie?
Awatar użytkownika
Yasmine
Weteran
Weteran
Posty: 5286
Rejestracja: 10 kwie 2005, 18:40
Skąd: stąd ;)
Płeć:

Postautor: Yasmine » 05 wrz 2005, 14:57

dziwny321 pisze:Postaram sie to bardzo krotko opisac:

Tak , na prawde bardzo krotko :].

dziwny321 pisze:Co o tym myslicie?

Mysle, ze A ma faceta i chyba jest jej dobrze. Moze nie daje sie zdobyc, bo nie chce byc zdobyta(czytaj - ma kogos).

dziwny321 pisze:Ktora to ta wlasciwa?

I my mamy Ci odpowiedziec :)? Jestes z dziewczyna prawie rok i moim zdaniem powinienes juz wiedziecz czy ona to TA. Jesli nie wiesz, to chyba jednak nie ta...
cubasa
Weteran
Weteran
Posty: 1412
Rejestracja: 15 gru 2004, 01:46
Skąd: VV@r52@vv@
Płeć:

Postautor: cubasa » 05 wrz 2005, 15:15

Yasmine pisze:
dziwny pisze:Postaram sie to bardzo krotko opisac:

Tak , na prawde bardzo krotko

Wystarczy przeczytac ostatni akapit :]

Przed wszystkim, sam musisz wiedzieć czego chcesz. Czy osoby uczuciowej i kochające, choc niedojrzałej, czy też osoby zdecydowanej. Zdaje sie ze jedynym problemem u tej B jest jej niedojzralosc. Ale spokojnie, niedojrzałość jest do wyleczenia. Wystarczy ze zetknie sie z prozą zycia codziennego. U drugiej nie wiesz co tracisz i nie wiesz co mozesz zyskać. A ta pozorna nieustepliwosc, twardość...hmm..ja bym sie zastanowil. Wiesz na poczatku to przyciaga, a potem , wyobraz sobie coś jej mowisz a ona nadal swoje. Chcoć to nieporownywalne, moja siostra jest taka. Aktualnie jest nie do zniesienia z ta nieustepliwoscia.
Polecam serwis dla zaginionych i znalezionych zwierzaków http://zaginiony-znaleziony.pl/
Prologue
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 10
Rejestracja: 30 sie 2005, 19:55
Skąd: Kraków
Płeć:

Postautor: Prologue » 05 wrz 2005, 15:34

Mimo tego ze sie konkretnie rozgadales ciezko bedzie Ci doradzic co do wyboru. Powiem Ci jednak zebys nie zjebal sobie przypadkiem zwiazku, postepujac zbyt pochopnie. Mnie sie to ostatnio przytrafilo (dokladnie po 11 miesiacach). Niby moja przemyslana i pewna decyzja, a teraz czuje ze tak potwornie spieprzylem sprawe i co gorsza juz jej nie odkrece. Jestescie ze soba prawie rok. Musisz sie zastanowic czy przy obecnej dziewczynie jestes juz tylko z przyzwyczajenia, czy tez dalej cos do niej czujesz. Nie ryzykowalbym zwiazku, ktory z malymi problemami, ale jednak sie trzyma, dla laski, ktora Ci sie podoba, ale w gruncie rzeczy niewiele o niej wiesz. Zakrec sie przy niej, wybadaj sytuacje, a potem pomysl 10 razy i najlepiej z kims jeszcze o tym pogadaj. Jesli podejmiesz zbyt radykalne decyzje, mozesz spalic na obu frontach, a to boli...
Powodzenia!
Try not.
Do or do not.
There's no try.
dziwny321
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 90
Rejestracja: 18 maja 2005, 08:01
Skąd: z Domu
Płeć:

Postautor: dziwny321 » 05 wrz 2005, 15:36

Yasmine pisze:Jestes z dziewczyna prawie rok i moim zdaniem powinienes juz wiedziecz czy ona to TA. Jesli nie wiesz, to chyba jednak nie ta...


Hmmmm Czasami myśle że to nie ta że to przyzwyczajenie i boje się przyszłości Tego że moge jej nie zaspokoić finansowo, że ta jej niedojrzałość nie minie,będzie chciała wiecznie szaleć. Ale oczywiście nie wymagam od niej żeby stała się starą nie umiejącą się zabawić kobietą. [to jest chyba moja główna obawa][bo nie chce kobiety dla której w przyszłości może liczyć się tylko pieniądz] (choć sama mówi: "nie martw się, ja będe zarabiała więcej").

Ale gdy sobie przypomne te wszystkie Łzy płynące z uczucia radości że znalazłem kogoś takiego jak ona to wszystko mija Stwierdzam "...może i zachowuje się dziecinnie,ale ronie te łzy z jakiegoś powodu i uważam że są to łzy miłości"

Tylko ta cholerna mózgownica zagłusza serce chyba FAK <zly1>
Czasem mysle ze milosc to: zdrada,wybaczenie,zazdrosc,zauroczenie,klotnie,lzy,rozstania... To wszystko co wydaje sie nią niebyć...
Awatar użytkownika
Yasmine
Weteran
Weteran
Posty: 5286
Rejestracja: 10 kwie 2005, 18:40
Skąd: stąd ;)
Płeć:

Postautor: Yasmine » 05 wrz 2005, 15:45

Po minieciu "zauroczenia" To JA sie zastanawiam czy to jest to, ale jak narazie nie rozmawiam o tym z moja partnerka. A kazdy kolejny dzien jeszcze bardziej mnie do niej przybliza,wrecz watpliwosci znikaja co nie znaczy ze na zawsze po prostu czekam co mi czas przyniesie. (tez chcialem sie zmyc od problemow i zostawic Ja, ale stwierdzilem ze pie*** wszystko i dam rade przebrnac przez to i tym samym poznac Ja i rozwiac wszelkie watpliwosci)

dziwny321, tak pisales 4 miesiace temu(to chyba o niej :> ?). I do teraz masz watpliwosci. To niezbyt dobrze wrozy :/.
dziwny321
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 90
Rejestracja: 18 maja 2005, 08:01
Skąd: z Domu
Płeć:

Postautor: dziwny321 » 05 wrz 2005, 15:53

Yasmine pisze:dziwny321, tak pisales 4 miesiace temu(to chyba o niej ?). I do teraz masz watpliwosci. To niezbyt dobrze wrozy


To zastanawianie sie wynika z Tego ze nie chce jej stracic Bo na pewno cos do niej czuje. Tylko te niektore sytuacje... I potem sam siebie prostuje: "przeciez nikt nie jest doskonaly..."

Yas dajesz mi do myślenia <boje_sie> zaraz znowu zaczne sie zastanawiac i przewijac te wszystkie 11 miesięcy <glupek>
Czasem mysle ze milosc to: zdrada,wybaczenie,zazdrosc,zauroczenie,klotnie,lzy,rozstania... To wszystko co wydaje sie nią niebyć...
Awatar użytkownika
Yasmine
Weteran
Weteran
Posty: 5286
Rejestracja: 10 kwie 2005, 18:40
Skąd: stąd ;)
Płeć:

Postautor: Yasmine » 05 wrz 2005, 16:01

dziwny321 pisze:"przeciez nikt nie jest doskonaly..."

No wlasnie . I dzieki Bogu(?),ze nie jest. Doskonalosc moze doprowadzic do furii. Mamy miec swiadomosc, ze druga osoba ma wady i akceptowac je, gorzej, gdy okazuje sie ,ze nie potrafimy zyc z wadami tej osoby.

dziwny321 pisze:Yas dajesz mi do myślenia

Ja ne chcialam :).

dziwny321 pisze:zaraz znowu zaczne sie zastanawiac i przewijac te wszystkie 11 miesięcy

moze lepiej nie...
chociaz ciekawe czy wspominasz glownie te dobre czy gorsze chwile.
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 05 wrz 2005, 16:10

dziwny321 pisze:Tego że moge jej nie zaspokoić finansowo, że ta jej niedojrzałość nie minie,będzie chciała wiecznie szaleć. Ale oczywiście nie wymagam od niej żeby stała się starą nie umiejącą się zabawić kobietą. [to jest chyba moja główna obawa][bo nie chce kobiety dla której w przyszłości może liczyć się tylko pieniądz] (choć sama mówi: "nie martw się, ja będe zarabiała więcej").

Ślepy jesteś czy co? Przecież ona nie jest niedojrzała, tylko wredna materialistka. Nie lubię takich ludzi. Mój brat ma 13 lat i jest dziecinny, ale takich reakcji jak ona to nie ma.

Gdybym była facetem, to bym się bała takich bab.
dziwny321
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 90
Rejestracja: 18 maja 2005, 08:01
Skąd: z Domu
Płeć:

Postautor: dziwny321 » 05 wrz 2005, 16:12

Yasmine pisze:chociaz ciekawe czy wspominasz glownie te dobre czy gorsze chwile


Co ciekawe to zawsze jak wracam Pamiecia Wstecz to sobie przypominam wszystkie Dobre Te w ktorych szalałem z nią To jakie numery odstawialiśmy. <banan> I chyba wiecej jest tych w ktorych Sytuacje z nia zwiazane poprawiaja mi Humor.

Jak ona czasami przez to swoje dziecinne zagubienie potrafi mnie rozsmieszyc do lez :D zadko komu to sie udaje <browar>

[ Dodano: 2005-09-05, 16:19 ]
mrt pisze:Ślepy jesteś czy co? Przecież ona nie jest niedojrzała, tylko wredna materialistka. Nie lubię takich ludzi. Mój brat ma 13 lat i jest dziecinny, ale takich reakcji jak ona to nie ma.


Ja tez nie lubie takich ludzi. Chociaz mam nadzieje ze u niej to przejsciowe i wlasnie gdy przyjdzie jej sie zmierzyc z codziennoscia To zrozumie ze czasami tak kolorowo nie jest. Duzo rozmawiam z nia na ten temat. Mowie ze moze byc roznie,ze moze sie okazac ze ani ja ani ona nie bedziemy duzo zarabiac. Sam jej mowie ze w zyciu nie liczy sie dla mnie pieniadz tylko "prawdziwy dom" i "kochana rodzina" Ona mi czasami odpowiada " dla mnie tez to jest wazne,ale jak sie zastanowie to przeciez pieniadz jest potrzebny,zeby mozna to...tamto..."

Juz kilka razy podczas takiej rozmowy [gdy zaznaczala wartosc pieniadza]: ze "to moze juz najlepiej zakonczmy nasz zwiazek,bo ja nie wiem jaka bedzie przyszlosc i nie wiem czy bede mial $$$ " Ona na to ze mnie kocha i ze tak naprawde to sie dla niej nieliczy (a mimo to w tych naszych rozmowach, daje mi nieswiadomie znaki ze jednak $$$ sie liczy ) <zly1> <olaboga>
Czasem mysle ze milosc to: zdrada,wybaczenie,zazdrosc,zauroczenie,klotnie,lzy,rozstania... To wszystko co wydaje sie nią niebyć...
Awatar użytkownika
megami
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 67
Rejestracja: 08 sie 2005, 23:23
Skąd: Podkarpacie:P
Płeć:

Postautor: megami » 05 wrz 2005, 17:26

może i po części materialistka, ale pewnie także realistka...

a jeżeli chodzi o Hmmm... pannę "A" to raczej zauroczenie niż zakochanie. szybko by Ci przeszło w realu, ale Ci imponuje, bo jest kontrastowa względem Twojej obecnej dziewczyny

no. powodzenia <glaszcze>
Piękno to pojęcie zbyt popularne. Ja jestem...


nieprzeciętnie brzydka...
Awatar użytkownika
niewielka
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 162
Rejestracja: 25 sie 2005, 18:23
Skąd: z daleka
Płeć:

Postautor: niewielka » 05 wrz 2005, 17:33

dziwny znajdź sobie inną jak ciągle masz problem
jak zwykły żelek...taka pusta w środku...
Awatar użytkownika
nefretete
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 94
Rejestracja: 25 sie 2005, 13:16
Skąd: Łódź
Płeć:

Postautor: nefretete » 05 wrz 2005, 17:42

Sory ale to przypomina jakas chora zabawe. A moze by tak wyliczanka? Bez komentarza...
"Podejdź tu do mnie, żeby ta muzyka była tobą..."
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 05 wrz 2005, 18:16

Proponuje olac obie i poszukac trzeciej, na której faktycznie b ędzie ci zalezec. I nie myślec tylko "ja i ja".
Moze Twoja obecna jest niedojrzała, ale sorry ja aż za dobrze wiem jak moze to irytowac ale chciec zmieniac to niemal na siłe, bo co?Bo Ty o tym myślisz a ona nie?I co z tego. Obudzi się z reka w nocniku za jakiś czas a Ty na to nic nie poradzisz.

A co do tego wątku pieniędzy to do konca nie wiem. Moze być tak jak Mrt pisze, oj może...
Ale bardziej mi się wydaje,że Ty masz obsesję na punkcie jej obsesji.
Jakieś kompleksy i obawy Ci wychodzą,ze nie będziesz miał odpowiedniej kasy żeby ona była szczęśliwa. Ja ma takie odczucie,że własnie słyszysz co chcesz słyszec zwłaszcza jelsi idzie o watek pieniedzy.
dziwny321
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 90
Rejestracja: 18 maja 2005, 08:01
Skąd: z Domu
Płeć:

Postautor: dziwny321 » 05 wrz 2005, 18:42

moon pisze:Obudzi się z reka w nocniku za jakiś czas a Ty na to nic nie poradzisz


nio Fakt Bedzie mi jej szkoda :/


moon pisze:Jakieś kompleksy i obawy Ci wychodzą,ze nie będziesz miał odpowiedniej kasy żeby ona była szczęśliwa. Ja ma takie odczucie,że własnie słyszysz co chcesz słyszec zwłaszcza jelsi idzie o watek pieniedzy.


Normalnie jakby mnie piorun pierdyknal :D ty chyba masz racje. Ale ta wypowiedz jakos mnie rzeczywiscie cos teges uświadomiła chyba że kurcze no może to ja.

Qrcze szkoda że mieszkasz tak daleko bo Z miejsca postawiłbym ci <browar>

Moon przemawiasz do mnie tzn twoja wypowiedz <aniolek2>

LET ME THINK <czyta> nie no ty chyba masz racje

Qwa czasami jestem DZIWNY <eee...>
Czasem mysle ze milosc to: zdrada,wybaczenie,zazdrosc,zauroczenie,klotnie,lzy,rozstania... To wszystko co wydaje sie nią niebyć...
Awatar użytkownika
Yasmine
Weteran
Weteran
Posty: 5286
Rejestracja: 10 kwie 2005, 18:40
Skąd: stąd ;)
Płeć:

Postautor: Yasmine » 05 wrz 2005, 21:17

moon pisze:Proponuje olac obie i poszukac trzeciej, na której faktycznie b ędzie ci zalezec

Dobra mysl.

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 236 gości