Nie chce zerwac
Moderator: modTeam
Nie chce zerwac
Pisalam juz kilka postow na temat mojego problemu.Chodzilo o to,ze mam mysli,ze nie kocham juz swojego chlopaka.Myslalam,ze po pewnym czasie te mysli mina,ale niestety tak nie jest...Jest coraz gorzej.Naprawde staralam sie zrobic wszystko,zeby te mysli zniknely.Chociaz ostatnio nie chodzi o same mysli.Zauwazylam,ze dziwnie czuje sie przy moim chlopaku,czasem denerwuje mnie jego gadanie.Ostatnio nie widzielismy sie 2 dni,a ja w ogóle nie tesknilam.Dawniej tesknilam juz po 1 dniu moj chlopak wie o moich watpliwosciach i bardzo sie przez to smuci.Nie mowi mi tego,ale ja to widze w ciagu tej 2 dniowej przerwy gdy sie nie widzielismy napisal mi smsa czy go kocham,odpisalam mu,ze nie wiem co do niego czuje...Rafal napisal mi,ze powoli wszystko zmierza do tego,ze sie rostaniemy...Napisalam mu wtedy,ze gdy oboje bedziemy tego chcieli to bedzie dobrze i wszystko sie jakos ulozy...Sama nie wiem czy w to wierze Nie mam juz sily na ciagly placz i smutek...Nie wiem co robic...Wystarczy,ze zobacze jakas rzecz,ktora mi sie z nim kojarzy i zaraz placze Nie chce tego wszystkiego niszczyc,chce nadal z nim byc,ale boje sie,ze przez to wszystko sie wykoncze...
za bardzo o tym myslisz dlatego co raz bardziej pograzasz sie w tym przekonaniu.
Byc może rzeczywiście twoje uczucie do niego znikneło a teraz zaczyna cie on draznic ,ale byc moze sama sobie to wmawiasz a jedyne co ci potrzeba to dystans do tej sprawy ...
Musisz nabrac dystansu wtedy bedzie ci latwiej stwierdzic co czujesz , pamietaj ze poidejmujac pochopnie decyzje mozesz potem załowac..
Moze poprsotu musicie od siebie odpoczacz ,kazdy sie kiedy wkoncu soba meczy i wtedy ta osoba działa na newrwy.
Byc może rzeczywiście twoje uczucie do niego znikneło a teraz zaczyna cie on draznic ,ale byc moze sama sobie to wmawiasz a jedyne co ci potrzeba to dystans do tej sprawy ...
Musisz nabrac dystansu wtedy bedzie ci latwiej stwierdzic co czujesz , pamietaj ze poidejmujac pochopnie decyzje mozesz potem załowac..
Moze poprsotu musicie od siebie odpoczacz ,kazdy sie kiedy wkoncu soba meczy i wtedy ta osoba działa na newrwy.
you touch me
in special places...
in special places...
cóz w moim przypadku to był poczatke konca...najpierw wątpliwosci, potem coraz mniejsza radosc ze spotkan, następnie robienie wszystkiego by te spotkania były jak najkrótsze,a gdy juz były to czułam sie dziwnie, nie chciałam zeby mnieprzytulał czy całował bo było mi źle....ale wciaz bałam sie powiedziec "koniec" na szczescie odwazyłam sie...fakt ze pomogła mi w tym obecnosc "pewnej" osoby, ale zrobiłam to i nie załuje bo oszczedziłam męki jemu i sobiesmutna pisze:Myslalam,ze po pewnym czasie te mysli mina,ale niestety tak nie jest...Jest coraz gorzej.Naprawde staralam sie zrobic wszystko,zeby te mysli zniknely.Chociaz ostatnio nie chodzi o same mysli.Zauwazylam,ze dziwnie czuje sie przy moim chlopaku,czasem denerwuje mnie jego gadanie
Nie sugeruj sie tym co Ci tu pisza, przemysl to sama obejrzyj jakis romantyczny film, wczuj sie w role glownej bohaterki i zobacz czy tez tak masz
pierdolnij browca zimnego, idz do mc donald na frtki, pojezdzij na rowerze, kup sobie cos ladnego, napisz do mnie na gg
jest tyle sposobow odreagowania ahahahaha
tak serio - zrob cos co ci da chwilowo nie myslec, odreagowac, zobaczyc ze nie jest tak zle, a na pewno samo ci sie wszystko wyprostuje 
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "
hyhy e(L)o
hyhy e(L)o
Chodzilo o to,ze mam mysli,ze nie kocham juz swojego chlopaka.
to to są tylko ,,myśli" czy naprawde go już nie kochasz...
Wystarczy,ze zobacze jakas rzecz,ktora mi sie z nim kojarzy i zaraz placze Nie chce tego wszystkiego niszczyc,chce nadal z nim byc,
ale boje sie,ze przez to wszystko sie wykoncze...
to sie zdecyduj....
Przemyśl sobie wszystko na spokojnie, odpocznijcie od siebie na jakiś czas... i póżniej podejmij albo i współnie podejmijcie decyzje... po co te niepewności...
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Hyhy pisze:Nie sugeruj sie tym co Ci tu pisza, przemysl to sama obejrzyj jakis romantyczny film, wczuj sie w role glownej bohaterki i zobacz czy tez tak masz Usmiechnij sie! p*** browca zimnego, idz do mc donald na frtki, pojezdzij na rowerze, kup sobie cos ladnego, napisz do mnie na gg Usmiechnij sie! jest tyle sposobow odreagowania ahahahaha Usmiechnij sie! tak serio - zrob cos co ci da chwilowo nie myslec, odreagowac, zobaczyc ze nie jest tak zle, a na pewno samo ci sie wszystko wyprostuje
Głupoty gadasz!
Ewidentne jest, że dziewczyna go NIE KOCHA. Dlaczego ma na siłę próbować kochać, próbować wrócić do tego "uczucia", które ich łączyło. Ot było - i nie ma. Nie ten był dla niej przeznaczony. Czytaj uważnie co ona pisze. A napisała wyraźnie, że próbowała jakoś się odstresowywać, itp. nie myśleć o tym. I co? Jest coraz gorzej! Jej problem polega nie na tym, że nie wie co czuje, bo doskonale wie, że go po prostu nie kocha!
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
zgadzam sie, z tego co napisalas jasno wynika ze nie kochasz go i nie ma sensu tego dluzej ciagnac
im wczesniej podejmiesz decyzje tym lepiej dla Ciebie i dla niego... niestety tak juz w zyciu bywa ze czasem uczucia wygasaja z jednej strony... choc to przykre dla tej drugiej osoby bo na pewno bedzie cierpiec, ale nie ma innego wyjscia
lepiej rozstac sie teraz niz przekonywac siebie na sile ze moze jeszcze Ci sie wszystko odmieni.


Wedlug mnie twoje uczucie sie wypalilo. Niedawno sama przezywalam podobna historie. Bardzo nie chcialam konczyc tego zwiazku ale nie mialam juz sil na dalsze trwanie w nim, po prostu mnie meczyl, kazdy dzien dluzej. Czekalam jakis czas z ta decyzja, odwlekalam ja ale chyba niepotrzebnie. Zakonczylismy zwiazek i moze przez pierwszy tydzien nie bylo mi latwo ale pozniej poczulam znaczna ulge a dzis jestesmy bardzo dobrymi przyjaciolmi.
"Podejdź tu do mnie, żeby ta muzyka była tobą..."
Ja poki co radzilbym odpuscic sobie takie doglebne mysli...po prostu staraj sie byc z nim...nie mysl za duzo...jesli po jakims czasie dalej sie bedziesz tak czula to sprawa jasna...a poki co mysle ze zaduzo o tym myslisz...
<zmieszany> -> uwielbiam tę mordę
-> ta też jest fajna
-> często sie śmieję...ze wszystkiego...
-> jak mnie ktos wku$%^&!
;DD -> jeszcze ta mi lezy


;DD -> jeszcze ta mi lezy
agata pisze:cóz w moim przypadku to był poczatke konca...najpierw wątpliwosci, potem coraz mniejsza radosc ze spotkan, następnie robienie wszystkiego by te spotkania były jak najkrótsze,a gdy juz były to czułam sie dziwnie, nie chciałam zeby mnieprzytulał czy całował bo było mi źle....ale wciaz bałam sie powiedziec "koniec" na szczescie odwazyłam sie...fakt ze pomogła mi w tym obecnosc "pewnej" osoby, ale zrobiłam to i nie załuje bo oszczedziłam męki jemu i sobiesmutna pisze:Myslalam,ze po pewnym czasie te mysli mina,ale niestety tak nie jest...Jest coraz gorzej.Naprawde staralam sie zrobic wszystko,zeby te mysli zniknely.Chociaz ostatnio nie chodzi o same mysli.Zauwazylam,ze dziwnie czuje sie przy moim chlopaku,czasem denerwuje mnie jego gadanie
Ehh,ale ja nadal lubie jak moj chlopak mnie przytula,caluje.Ciesze sie jak sie widzimy...
mrt pisze:No to o co Ci chodzi?
Kup sobie w aptece coś na głowę, żeby Ci chandra minęła. Może magnez łykaj... Albo do roboty się weź, wtedy nie będziesz mieć czasu na myślenie o głupotach. Jak się człowiek cały dzień uczy, zasuwa, to naprawdę nie ma takich jazd.
No wlasnie mam nadzieje,ze jak zaczela sie szkola to cos sie poprawi...Ciagle wierze...
Weź się dziewczyno zastanów, czego Ty chcesz. Ale z tego co piszesz, to bycie z tym człowiekiem dalej nie ma sensu. Jeśli już masz wątpliwości, to i tak się rozstaniecie. A może warto taką przerwę zrobić? To Wam może wyjść na zdrowie, albo i nie 
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Olivia pisze:Weź się dziewczyno zastanów, czego Ty chcesz. Ale z tego co piszesz, to bycie z tym człowiekiem dalej nie ma sensu. Jeśli już masz wątpliwości, to i tak się rozstaniecie. A może warto taką przerwę zrobić? To Wam może wyjść na zdrowie, albo i nie
Probowalismy juz nawet zrobic taka przerwe,ale sie nie udalo.Moj chlopak nie mogl tego zniesc,czul sie okropnie...tak samo jak ja ...
Bylem w podobnej sytuacji doslownie 2 tygodnie temu. Teraz jest juz po wszystkim a ja coraz dobitniej przekonuje sie z dnia na dzien ze popelnilem najwieksze glupstwo w moim zyciu. Przerwa jest zajebistym pomyslem. Jesli odpoczniecie od siebie przez kilka dni to wszystko sie wyjasni. Ale uwazaj strasznie latwo stracic cos czego potem juz nie odzyskasz, wiec dopoki nie jestes pewna na 100% nie koncz tego zwiazku. Tak wiec moja rada: przerwa w czasie ktorej przemyslisz czy tego na prawde chcesz, potem decyzja. Jeszcze 2tygodnie temu napisalbym z pewnoscia: "decyzja ostateczna", ale dzisiaj potwornie zaluje ze nie zostawilem sobie jakiejs mozliwosci powrotu.
Try not.
Do or do not.
There's no try.
Do or do not.
There's no try.
smutna pisze:Ehh,ale ja nadal lubie jak moj chlopak mnie przytula,caluje.Ciesze sie jak sie widzimy...
no wiec ja widze tylko jedno wyjscie....pogadac na spokojnie i zaproponowac troche dystansu.....moze rzadsze spotkania zebys sama sie zastanowiła co dalej...zebys sie przekonała czy chcesz z nim by czy nie
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 236 gości