agnieszka.com.pl • Strach w milosci
Strona 1 z 2

Strach w milosci

: 24 sie 2005, 19:22
autor: mj2_87
Witam!
Mowi sie ze milosc to uczucie ktore sprawia ze potrafimy latac ,mozemy przenosic gory ze mozemy wszystko....to prawda moim skromnym zdaniem:)Ale czasami jest tak ze jedna albo obie strony po prostu boja sie stracic osobe ktora kochaja,ale nie chodzi mi tu o zazdrosc tylko zwykly strach taki sam jak podczas ogladania horrorów.Bo czlowiek czuje cos takiego np.co jesli moja dziewczyna pozna kogos lepszego?i chodz np taki chlopak myslacy tak modli sie o to
zeby ta dziewczyna ktora kocha byla szczesliwa nawet jesli z kims innym i jest gotow zrezygnowac z niej jesli zrozumie ze ona zasluguje na kogos lepszego to i tak czuje ten cholerny strach:(niech ktos mi to wytłomaczy jak sie go pozbyc??

: 24 sie 2005, 19:38
autor: Sasetka
hm chyba wiem o czym mowisz, moja kumpele kiedys zostawil facet i bardzo dlugo lizala rany po tym rozstaniu, a kiedy zjawil sie nastepny... caly czas wmawiala sobie ze na niego nie zasluguje, ze predzej czy pozniej on ja zostawi i dzielila sie z nim tym ciagle, ciagle mowila ze on jest miloscia jej zycia, ze jak zostawi to ona sie zabije i takie tam rozne, no i wiadomo, jak latwo mozna bylo przewidziec on ja zostawil, pozniej historia przydarzyla sie jeszcze pare razy.. aktualnie jest sama, ale wiem, ze to wszystko jej niczego nie nauczylo..
Nie wiem jak pozbyc sie takiego strachu bo ja sie nigdy tego nie boje... Jesli jestem z kims i jest nam dobrze, to mysle sobie, ze fajnie by bylo gdyby tak bylo do konca zycia, planuje slub i dzieciaki - wiadomo :P ale dopuszczam tez mysl ze mozemy sie rozstac. Jednak wiadomo, nie chodzi mi o to, ze kazdego wieczoru snuje wizje zycia bez niego, ale wiem, ze jesli tak bedzie to sobie poradze. I myslem ze to jest takie wazne, zeby po prostu zachowac zdrowy rozsadek. Nie ta, to inna :) Mlody jeszcze jestes, wiec smiem twierdzic, ze te powazne zwiazki i milosci dopiero przed toba <browar>

: 24 sie 2005, 19:45
autor: Pegaz
Paskudny ten strach wiembo czasem tez mnie nachodzi...póki co nie wiem jak można sie go pozbyć choć mnie wystarcza obecnośc mojej dziewczyny... :)

: 24 sie 2005, 19:48
autor: Sasetka
te to co ja jakas nienormalna jestem, ze sie nie boje? :P ale to moze tez dlatego, ze na jakis czas stracilam moje slonko, zreszta pisalam tutaj o tym i wiem, ze dam rade bez niego zyc... chociaz no nie da sie ukryc, ze to bylo okropne :(

: 24 sie 2005, 20:58
autor: Sebastian
Pegaz pisze:Paskudny ten strach wiembo czasem tez mnie nachodzi...póki co nie wiem jak można sie go pozbyć choć mnie wystarcza obecnośc mojej dziewczyny...


Ehhh dokladnie mam to samo:) jak nie ma Jej obok to lekki strach jest... a jak jest przy mnie... mrr :P

: 24 sie 2005, 21:15
autor: mj2_87
Asiula ma racje....mlody jestem ALE mam zupelnie inne poglady niz inni goscie.....i osoby.
Milosc dla mnie to nie tylko uczucia ale takze uczynki np.wiernosc.Ale niech ktos powie mi bo
widze ze na tym sie znacie jak to mozliwe ze wielcy poeci pisali "ze milosc jest to uczucie
ktorym obdaza sie 2 osobe i chce sie z nia dzielic wszystko do konca zycia"wiec jak to mozliwe ze nagle dochodzi do skoku w bok?jezeli jest sie z kims i nagle .....bumm...juz
jest ktos inny?wiec gdzie ta milosc?co z tymi slowami tych poetow?ja osobiscie nie potrafilbym tak zrobic.Mam dziewczyne ktora kocham i nawet jakby sie zabujala we mnie
miss swiata(nie mozliwe)to i tak bym mnie nie interesowala bo to jest wlasnie milosc
jedna osoba ktora zmienia twoje zycie.Moze myslicie ze zartuje ale taki jestem majac 17 lat.

: 24 sie 2005, 21:30
autor: Sebastian
Co do tej zdrady:) jesli milosc jest prawdziwa :) to nigdy nie dojdzie do zdrady:) a jesli jest to zauroczenie czy cos to wtedy wiadomo:) skok w bok nie jest niczym strasznym i wtedy ludzie skacza :D a piszesz ze mozemy pomyslec ze zartujesz:) wazne ze Ty wiesz co czujesz:) ja tez mlody jestem chlopak a wiem ze kocham bardzo bardzo kocham:P :) i co:P wiadro:P hehe to takie moje skromne zdanie pozdrawiam <browar>

: 24 sie 2005, 21:32
autor: Yasmine
Sebastian pisze:Co do tej zdrady:) jesli milosc jest prawdziwa to nigdy nie dojdzie do zdrady:)

Od zawsze tak twierdze ;), ale mnie tutaj przekrzykuja, ze jak sie zle w zwiazku dzieje to zdrada jest jakby usprawiedliwiona. Hmmm.

: 24 sie 2005, 21:42
autor: Sebastian
Yasmine pisze:ze jak sie zle w zwiazku dzieje to zdrada jest jakby usprawiedliwiona

EEEE moze troszke przesadze ale porownanie bedzie lekko trafne:/ to wojny na swiecie tez sa usprawiedliwione?;/ Jesli kocham jedna osobe... i jest zle to raczej staram sie to naprawiac lub tez jesli nie da sie naprawic po prostu skonczyc... a nie skakac na inne kwiatki brrr :/

: 24 sie 2005, 21:46
autor: Yasmine
Sebastian, generalnie chodzi o to,ze jak dziewczyna napisze ze zdradzil ja chlopak, to zaraz padaja pytania czy w ich zwiazku bylo wszystko w porzadku i wina czesto usprawiedliwiona, bo czegos w zwiazku brakowalo. I jakby niczego nie brakowalot o by sie nie zdradzilo. Jak dla mnie troszke slaba argumentacja. Faktycznie czasem tak moze byc, ale zeby zawsze doszukiwac sie winy u osoby zdradzonej :/.

: 24 sie 2005, 21:47
autor: mj2_87
Dzieki sebastian dobrze to ujoles.Wiec odp na takie pytanie.
Jesli masz dziewczyne ktora kochasz tak naprawde wiecie ...motylki w brzuchu i te sprawy...hehe i spotykacje kogos lepszego i co wtedy myslicie?macie kogos kogo kochacie ale przez chwile macie mysl a jesli to nie ta osoba?

: 24 sie 2005, 21:52
autor: Sebastian
Yasmine- bardzo milo mi sie z Toba rozmawia wiec pociagne to dalej:) Jesli nawet brakuje czegos w zwiazku to jak dla mnie zdrada nigdy nie bedzie usprawiedliwiona... tak jak pisalem wyzej:) w prawdziwej milosci nawet jak jest zle nie powinno byc zdrady...


mj2_87 pisze: i spotykacje kogos lepszego


EeEeEe dla mnie nie ma "lepszej" dziewczyny od mojej Marty :) a tak powaznie kocham Ją wiec nie mam takich watpliwosci czy to ta... <aniolek2>

: 24 sie 2005, 21:55
autor: mj2_87
Sebastian ale chodzilo mi o to co jesli ona kogos takiego znajdzie(ona pewnie uwaza ze nie ma lepszego od ciebie) ale co jesli spotkala by kogos takiego?a ty o tym bys wiedzial?martwilbys sie ......troszke

: 24 sie 2005, 21:56
autor: Yasmine
mj2_87 pisze:motylki w brzuchu i te sprawy

Motylki sa na poczatku :). Pozniej albo osobe akceptujesz i kochasz za to jaka jest, albo okazuje sie ze wraz z motylkami odeszlo jakiegolwiek uczucie(w tym momencie zauroczenie)i to nie to.
Ale jesli to na prawde milosc to nie rozumiem w ogole
mj2_87 pisze:spotykacje kogos lepszego i co wtedy myslicie?macie kogos kogo kochacie ale przez chwile macie mysl a jesli to nie ta osoba?

Lepszego? Jesli kogos kocham, to nie ma od niej lepszej osoby :).

[ Dodano: 2005-08-24, 21:58 ]
Sebastian pisze:Yasmine- bardzo milo mi sie z Toba rozmawia

ahh dziekuje :}

Sebastian pisze:Jesli nawet brakuje czegos w zwiazku to jak dla mnie zdrada nigdy nie bedzie usprawiedliwiona... tak jak pisalem wyzej:) w prawdziwej milosci nawet jak jest zle nie powinno byc zdrady...

Zgadzam sie. Ludzie powinni robic wszystko,zeby bylo dobrze, a nie oddalac sie od siebie i uciekac w ramiona innej osoby.

: 24 sie 2005, 21:58
autor: Sebastian
mj2_87 pisze:ale co jesli spotkala by kogos takiego?

Hmm zazdrosnikiem jestem:P ale to szczegol ... jest obawa ze moge Ją stracic kiedys ale wole o tym nie myslec tylko korzystac z tego co jest teraz <aniolek2>

: 24 sie 2005, 22:00
autor: Yasmine
mj2_87, przestan tak sie bac i nie mysl o tym co by bylo gdyby. Wiesz ze mowienie o nieszczesciu moze je przyciagnac :P ?

: 24 sie 2005, 22:00
autor: mj2_87
Masz racje Yasmine.w moim zwiazku motylki nie znikly.chodzimy ze soba 5 miesiecy i ja ma m motylki w brzuchu i moja dziewczyna tez.tak powiedziala jak byla w szpitalu i gdy mnie zobaczyla jak wchodze na jej sale.Wiec to chyba to?

: 24 sie 2005, 22:03
autor: Sebastian
Czas wypuscic motylki na wolnosc;P hehe cieszcie sie soba i tym co jest teraz a nie tym co moze byc za jakis czas :) nie wiem czy slyszales Paula Ignasiak-to tylko milosc jak nie to kawaleczek Ci znauce:P "To tylko milosc...nie panikuj nie ma czego tu sie bac przyszedl Twoj czas..." <browar>

: 24 sie 2005, 22:04
autor: mj2_87
Sprobuje nie myslec.Ale jest cos jeszcze.Moja dziewczyna czasami wydaje mi sie chlodna.tzn np.gdzy jestesmy w jakims towarzystwie to nie okazuje mi swoich uczuc tak jak jestesmy sami jest po prostu chlodno.Dlaczego?

: 24 sie 2005, 22:05
autor: cubasa
niech ktos mi to wytłomaczy jak sie go pozbyc??


eee tam, trzeba cieszyc się zyciem,po co sie zamartwić na darmo. wiadmo,że inwestycje sa ryzykowne :]

: 24 sie 2005, 22:05
autor: Sebastian
eee no kurcze:P co ma przy ludziach sie na Ciebie rzucic?:> schizujesz sie chlopie po prostu!! wiec przestan i mysl pozytywnie:D

: 24 sie 2005, 22:08
autor: mj2_87
Ok.Dzieki ale jeszcze jest cos np jak mowie dziewczynie ze chce obciac wlosy to ona mowi ze ja to nie interesuje:(wiem ze to moje wlosy i moge robic co chce ale moglaby chociaz powiedziec co o tym mysli.

: 24 sie 2005, 22:10
autor: Sebastian
Oj o wlosy to ja akurat z moim skarbem toczylem boje... bo chcialem miec niebieskie <pijak> i mi zabronila:P Moze po prostu podobasz Jej sie bez wzgledu na dlugosc wlosow:) albo juz sie tak mocno wkreciles w jakies przypuszczenia itd:) Poczytaj jeszcze raz co napisalismy wyzej i lec do swojej pieknej ;-)

: 24 sie 2005, 22:13
autor: Yasmine
mj2_87 pisze:.chodzimy ze soba 5 miesiecy i ja ma m motylki w brzuchu i moja dziewczyna tez.

Pisalam o tym,ze jak motylkow juz nie ma, mozna stwierdzic czy to to :P. A ile sie znaliscie zanim byliscie para ?

: 24 sie 2005, 22:13
autor: mj2_87
Nie zrozumiales mnie Seba.Nie chodzi tylko o wlosy.Ale o prawie wszystko....najczescie j slysze "rób jak chcesz mnie to nie interesuje".Oczywiescie mowi ze mnie kocha,ze jestem idealny i ze chce ze mna byc ale czasem chce zeby wyrazila swoje zdanie a nie "mnie to nie interesuje":(

[ Dodano: 2005-08-24, 22:15 ]
Nie uwiezysz ale to byla milosc od 1 wejrzenia.....dokladnie ........gadalismy 7 godzin i poczulismy to cos ...oczywiscie nie mowilismy sobie "kocham cie" bo to zawczesnie bylo ale zaczelismy wtedy juz chodzic.A co z tymi motylkami?

: 24 sie 2005, 22:21
autor: Sebastian
To pogadaj z Nia czy wie co to znaczy prawdziwy zwiazek:) tzn bycie razem:) ze teraz jestescie WY:) moze sie dziewczyna obawia tego ze powiedziala by nie scinaj wlosow a Ty bys albo scial albo powiedzial tak tylko spytalem:) trudno mi sie w tej kwestii wypowiedziec bo w tym nie siedze:) ale jesli masz watpliwosci dotyczace zwiazku to najlepiej pogadaj z Nia:) ja tak robie zawsze i moze dlatego jest dobrze?:)

: 24 sie 2005, 22:23
autor: Yasmine
mj2_87 pisze:Nie uwiezysz ale to byla milosc od 1 wejrzenia.....dokladnie ........gadalismy 7 godzin i poczulismy to cos ...oczywiscie nie mowilismy sobie "kocham cie" bo to zawczesnie bylo ale zaczelismy wtedy juz chodzic.A co z tymi motylkami?

Znacie sie i jestescie para od 5 miesiecy. Ja sie nie dziwie ze dalej sa te motylki, heh.Czytajac jak jej nic nie interesuje co robisz, to cos nie wroze zbyt dobrze :/.
Ja mojego faceta znalam dosc dobrze 1,5 roku wczesniej zanim zaczelismy byc razem i chyba etap motylkow przeszlam szybko :). Bo mimo ze ma wady (i ja je oczywiscie tez mam), to akceptuje go w pelni, nie zawsze jest kolorowo to kochamy sie od prawie 7 miesiecy(tak oficjalnie), choc ja to juz go chyba od daaawna kochalam :).

: 24 sie 2005, 22:24
autor: mj2_87
Masz racje.Pogadam z nia tak jak pisales.Mam nadzieje ze mi tez cos takiego pomoze.
Ja jestem taki ze zawsze potrafie znalesc problem taki ktory normalnie nie istniej.

: 24 sie 2005, 22:27
autor: Sebastian
mj2_87 pisze:Ja jestem taki ze zawsze potrafie znalesc problem taki ktory normalnie nie istniej.

To Ci pisalem chlopie ze sie schizujesz <browar>
a co do rozmowy. . . wszelkie watpliwosci rozwiejesz podczas rozmowy z Nią... niz z nami wszystkimi tutaj :]

: 24 sie 2005, 22:28
autor: mj2_87
Tzn raz ja cos zainteresowalo tak naprawde.....powiedzialem ze chce isc na policjanta:)
bo chcialem a ona na to ze wolala zebym tego nie robil bo nie wytrzyma tyle czasu bez mnie .A co do motylkow to uwazam ze powinny zniknac juz dawno tak wszyscy mowia.

[ Dodano: 2005-08-24, 22:32 ]
Dzieki seba ale trudno jest w sobie zmienic cos jesli jest sie kims takim a nie innym.
Napisze ci cos co zawsze pamietam i powtarzam sobie jesli nam na kims lub czyms zalezy :
"Jesli w cos wierzymy i bedziemy sie o to starac i prosic to otrzymamy to lub cos co jest jeszcze lepsze od tego co prosilismy"