Tesknota i zazdrość
Moderator: modTeam
Tesknota i zazdrość
W jaki sposob radzicie sobie z Tesknotą??
I jak to odczuwacie?
- Macie ochote krzyczec do calego swiata, ze jest wam zle;
- chodzice z kata do kata, szukajac swojego miejsca;
- moze nie mozecie jesc ani spac?
- albo cale wasze cialo i umysl opadaja z sil;
- a moze poprsotu nie myslicie o tesknocie w ogole i zyjecie dalej, czekajac spokojnie na nastepne spotkanie z ukachana/ukochanym?
A zazdrość? jestescie zazdrosci o swjego partnera i najchetniej chcielibyscie zamknac go w zlotej klatce, najlepiej na wyciagniecie reki? Czy moze nie ma w waszym zwiazku zazdrosci?
W sumie juz chyba nie chodzi o zaufanie...przynajmniej u mnie, bo ufac to ufam, ale jestem zazdrosna o wszystkie kobiety na ziemi <swir> nie jestem osoba nie dowartosciowana, tak juz mam i troche mi to przeszkadza...bo w sumie chcialabym sie od tego uwolnic ale niewiem jak. Dlugie przemowy partnera niedochodza do mnie choc sa naprawde dobrze uargumentowane i po nich przez chwile czuje sie spokojna, ale potem znowu wraca niepokoj. Nie robie zadnych awantur czy scen, np jak idziemy przez miasto i jakas kolezanka mowi do niego po prostu "czesc", ale moje zachowanie, twarz i ruchy zmieniaja sie (nie tak bardzo widocznie - wzrok robi sie bardziej "chlodny", wtedy troche szybciej chodze i takie tam), wtedy staram sie nie okazywac tego i nagle slysze pytanie: czemu jestes zdenerwowana Kiciu... on zauwaza te zmiany i probuje mnie uspokajac, i juz go to pewnie zaczyna denerwowac, nie mowi tego, ze denerwuje go to ale ja bym juz byla i nie bylabym z tego zadowolona, ze caly czas musze udowadniac partnerowi, ze zalezy mi na nim najbardziej na swiecie i nic nie moze tego zmienic. Dlatego moze tez macie podobna sytuacje i poradziliscie sobie z zazdroscia??
I jak to odczuwacie?
- Macie ochote krzyczec do calego swiata, ze jest wam zle;
- chodzice z kata do kata, szukajac swojego miejsca;
- moze nie mozecie jesc ani spac?
- albo cale wasze cialo i umysl opadaja z sil;
- a moze poprsotu nie myslicie o tesknocie w ogole i zyjecie dalej, czekajac spokojnie na nastepne spotkanie z ukachana/ukochanym?
A zazdrość? jestescie zazdrosci o swjego partnera i najchetniej chcielibyscie zamknac go w zlotej klatce, najlepiej na wyciagniecie reki? Czy moze nie ma w waszym zwiazku zazdrosci?
W sumie juz chyba nie chodzi o zaufanie...przynajmniej u mnie, bo ufac to ufam, ale jestem zazdrosna o wszystkie kobiety na ziemi <swir> nie jestem osoba nie dowartosciowana, tak juz mam i troche mi to przeszkadza...bo w sumie chcialabym sie od tego uwolnic ale niewiem jak. Dlugie przemowy partnera niedochodza do mnie choc sa naprawde dobrze uargumentowane i po nich przez chwile czuje sie spokojna, ale potem znowu wraca niepokoj. Nie robie zadnych awantur czy scen, np jak idziemy przez miasto i jakas kolezanka mowi do niego po prostu "czesc", ale moje zachowanie, twarz i ruchy zmieniaja sie (nie tak bardzo widocznie - wzrok robi sie bardziej "chlodny", wtedy troche szybciej chodze i takie tam), wtedy staram sie nie okazywac tego i nagle slysze pytanie: czemu jestes zdenerwowana Kiciu... on zauwaza te zmiany i probuje mnie uspokajac, i juz go to pewnie zaczyna denerwowac, nie mowi tego, ze denerwuje go to ale ja bym juz byla i nie bylabym z tego zadowolona, ze caly czas musze udowadniac partnerowi, ze zalezy mi na nim najbardziej na swiecie i nic nie moze tego zmienic. Dlatego moze tez macie podobna sytuacje i poradziliscie sobie z zazdroscia??
Bóg nie stworzył kobiety z głowy mężczyzny- aby nim nie rządziła, nie stworzył z nogi- aby nie była jego niewolnicą, ale z żebra- aby była bliska jego sercu
Symfonia pisze:W jaki sposob radzicie sobie z Tesknotą??
Intensywnie myślę o osobie, za którą tęsknię - wspomnienia i marzenia towarzyszą mi dosłownie w każdej syuacji i często się pojawia refleksja: "szkoda, że Jego tu nie ma".
Symfonia pisze:A zazdrość?
Jestem potwornie zazdrosna i jestem mistrzem w wymyślaniu sobie do tego powodów...
ale prawie zawsze zachowuję to dla siebie. Czasami mi się zdarzy zrobić kilka złośliwych uwag - ale to tylko chyba po to by wiedział, że we mnie to uczucie jest... mimo że na codzień sie z nim nie zdradzam.
ciesz się sobą
Symfonia pisze:W jaki sposob radzicie sobie z Tesknotą??
Pisze smski mojej dziewczynie i pomaga..Ale bez chodzenia bezsensownego by się nie obyło
Symfonia pisze:A zazdrość? jestescie zazdrosci o swjego partnera i najchetniej chcielibyscie zamknac go w zlotej klatce, najlepiej na wyciagniecie reki? Czy moze nie ma w waszym zwiazku zazdrosci?
No jestem zazdrosny..aż za bardzo nieraz ale zamykac bym nie zamknał..bo kocham
Symfonia pisze:Dlugie przemowy partnera niedochodza do mnie choc sa naprawde dobrze uargumentowane i po nich przez chwile czuje sie spokojna, ale potem znowu wraca niepokoj.
Mam tak samo...
Ile jest wart świat pełen grubych krat?
Zazdrosc na swoj sposob jest pozytywna, bo dzieki temu druga osoba wie, ze zalezy nam na niej. Nie mozna tylko z tym przesadzac. Mysle, ze o wszystkim trzeba rozmawiac. Ja mojej dziewczynie powiedzialem w ktorych momentach czuje sie zazdrosny i dowiedzialem sie, kiedy tak czuje sie ona. Dzieki temu unikamy jakis stresujacych sytuacji i wypracowalismy taki uklad, w ktorym oboje czujemy sie dobrze i mozliwie bezpiecznie.
Co to tesknoty... hmmm... TEEEESKNIE!!
Co to tesknoty... hmmm... TEEEESKNIE!!
She's my angel, she's my lover, she's my very best friend... KC
Symfonia pisze:W jaki sposob radzicie sobie z Tesknotą??
Hmmm, ja nawet lubię to uczucie tesknoty, jestem wtedy podekscytowana i nie moge sie doczekać kiedy zobaczę mojego chłopaka. Bardzo rzadko sie zdarza, że jest mi smutno z powodu tęsknoty. W takich sytuacjach zwykle piszę do mojego kochania smski i to jakoś pomaga. Ale nie miałam jeszcze tak, że chodziłam z kata w kąt...
Symfonia pisze:A zazdrość?
Co do zazdrości to kiedyś (tzn. na początku naszego związku) byłam potwornie zazdrosna... Przeżywałam katusze, bo była dziewczyna mojego chłopaka uczyła sie z nami w klasie... Udawałam, że wszytsko jest ok, ale tak naprawdę było mi ciężko. Po skończeniu liceum to się zmieniło i teraz mogę powiedzieć, że już dawno nie byłam zazdrosna o mojego chłopaka. Ufam mu całkowicie i żadne głupie mysli nie przychodza mi już do głowy
mrt pisze:Madziunia napisał/a:
Ufam mu całkowicie i żadne głupie mysli nie przychodza mi już do głowy
Ufaj, ale żeby aż tak całkowicie? A w życiu! On sam nie wie, co mu do łba może strzelić, bo nikt nie wie, a Ty facetowi całkowicie? Margines trzeba zostawić na wypadek gdyby... Żeby potem się świat nie zawalił
No, może masz racje, że nie powinno się ufać tak całkowicie. Jednak ja tak czuję. Ale nie mówię, że tak będzie cały czas, póki co, wszytsko jest pod kontrolą... Myślę, że wyczuję, gdy będzie cos nie tak i wtedy będę mniej ufna.
a ja znowu tkwię w związku na odległość radzę sobie z tęsknotą bo przerabiałam to już przez długi czas poprzednio . często się kontaktujemy , sms, telefon, internet.na codzień zajęcia nie pozwalaja się pogrążać w tęsknocie . po za tym oboje cenimy i szanujemy swoją przestrzeń . to jest lżej.
jesli chodzi o zazdrość - to naprawdę w małym stopniu , chociaż miły jest tancerzem , śmiga wciąż na kursy , warsztaty , pokazy . w sumie większość bab w tym towarzystwie, no i sporo kontaktu fizycznego itd.może wynika to ze sposobu w jaki się poznawaliśmy, uważam że nie mam podstaw do zazdrości. po za tym nie lubię sie przejmować za dużo więc to olewam:))) skoro mimo znacznej odległości woli poświęcać mi uczucie i czas to coś znaczy
jesli chodzi o zazdrość - to naprawdę w małym stopniu , chociaż miły jest tancerzem , śmiga wciąż na kursy , warsztaty , pokazy . w sumie większość bab w tym towarzystwie, no i sporo kontaktu fizycznego itd.może wynika to ze sposobu w jaki się poznawaliśmy, uważam że nie mam podstaw do zazdrości. po za tym nie lubię sie przejmować za dużo więc to olewam:))) skoro mimo znacznej odległości woli poświęcać mi uczucie i czas to coś znaczy
Związek na odlekłość to kiepska sprawa... chyba że ma się lat powiedzmy 40 szybką furę i dużo hajsu
a tak na poważnie to poznałem gościa z Krakowa, który jest z pół-Polką pół-Hiszpanką, ale mieszkającą w Hiszpanii. normalnie nie dałbym im żadnych szans... ale podobno za rok ma studiować w Kraku zobaczymy choć wątpię
a tak na poważnie to poznałem gościa z Krakowa, który jest z pół-Polką pół-Hiszpanką, ale mieszkającą w Hiszpanii. normalnie nie dałbym im żadnych szans... ale podobno za rok ma studiować w Kraku zobaczymy choć wątpię
When you dream there are no rules. People can fly, anything can happen. (...)
You may think you can fly, but you'd better not try. People can fly
You may think you can fly, but you'd better not try. People can fly
Nie wyobrazam sobie pojechac bez mojej dziewczynki gdziekolwiek. Kilka znajomych par rozdziela sie, bo jada na roczne praktyki do innych krajow. Ja bym tak nie mogl. Nie znalazbym w sobie tyle sily, ani przede wszystkim checi na to. 7 godzin i 38 minut temu widzialem ostatnio moje bejbe i juz cholernie tesknie.
She's my angel, she's my lover, she's my very best friend... KC
Ja się nie widziałem prawie tydzień z moją Pszczółką.
Pracuję codziennie do wieczora, a do niej na noc nie ma co jechać.
Przejebane.
Pracuję codziennie do wieczora, a do niej na noc nie ma co jechać.
Przejebane.
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Ja sobie najczesciej nie radze z tesknota chodze z kata w kat, jest mi ze, nie moge sie na niczym skoncentrowac. A co do zazdrosci to jest ona niestety czyms czego sie pozbyc nie potrafie. Po prostu potrafie byc zazdrosna o kazda glupote, nie wspominajac juz o zdolnosci do naditerpretacji. Nawet uspokojona na chwile przez mojego chlopaka martwie sie o kazda dziewczyne, ktora mowi mu czesc. I nie wynika to z braku zaufania. Po prostu jest dla mnie bardzo wazny i z tego wynika moje uczucie zazdrosci. Ale nie jestem za zamykaniem kogos w klatce.Wiem, ze to ja musze sie nauczyc panowac nad moja zazdroscia <choc marnie mi to idzie> a nie szukac rozwiazania w ograniczeniu go do maximum.
KC Skarbie!
Martyna pisze:Kiedy tęsknię to obmyślam plan co zrobię z nim, kiedy będziemy razem Cfaniak Ciekawy ale częściej wolę napisać smsa albo przynajmniej puścić sygnał.
mi tylko pozostały semesy sygnały i obmyslanie, bo obecnie przeżywam rozłąkę(3 miesiące) No i do tego jeszcze muszę dorzucić to forum, bo jakby moja Niunia była ze mną to w życiu bym nie siedział w necie tyle co teraz i nie znalazłbym tego adresu.
CichyPL pisze:Nie wyobrazam sobie pojechac bez mojej dziewczynki gdziekolwiek. Kilka znajomych par rozdziela sie, bo jada na roczne praktyki do innych krajow
Jakbymi Kochanie moje powiedziało że na rok wyjeżdża to powiedziałbym, że ja się na to niezgadzam.
Teraz jestem 2 a docelowo 3 miechy bez mojej babki i chyba mnie zaraz cholera weźmie i to jeszcze przez lato kiedy wszędzie widzę tłumy panienek fajniackopoubieranych, przecież ja pierdolca zaraz dostanę.
A jeśli chodzi o przerwy w kontakcie typu tydzień czy dwa to looz, czasem potakich prerwach się bardziej docenia obecność drugiej osoby.
Ale z taką prawdziwą tęsknotą to sobie kompletnie nie moge poradzić. No i chyba wyjdę z siebie za chwilę <zly1>
<zly1> <zly1>
ten temat to jeszcze bardziej mnie pobudził do tęsknoty!!!! powinienem tu nie zaglądać. heh
A jeśli chodzi o zazdrość to raczej nei mam z tym problemów czasem mi tylko coś takiego przemknie przez myśl, ale szybko znika. Ufam mojej kobietce i nie daje mi Ona powodów abym był o nią zazdrosny. Jak zauważe, że coś jest nie tak to może mi się pozmieniać, ale póki co jst ok i po co mam się denerwować:>?
Możesz splunąć w moją twarz bez zastanowienia
Nie mam się czym bronić - popatrz
Trzymam ręce w kieszeniach
Nie mów mi co mam robić
Skąd wiesz co jest dla mnie lepsze
Nie mam się czym bronić - popatrz
Trzymam ręce w kieszeniach
Nie mów mi co mam robić
Skąd wiesz co jest dla mnie lepsze
kattia pisze:Ja sobie najczesciej nie radze z tesknota chodze z kata w kat, jest mi ze, nie moge sie na niczym skoncentrowac. A co do zazdrosci to jest ona niestety czyms czego sie pozbyc nie potrafie. Po prostu potrafie byc zazdrosna o kazda glupote, nie wspominajac juz o zdolnosci do naditerpretacji. Nawet uspokojona na chwile przez mojego chlopaka martwie sie o kazda dziewczyne, ktora mowi mu czesc. I nie wynika to z braku zaufania. Po prostu jest dla mnie bardzo wazny i z tego wynika moje uczucie zazdrosci. Ale nie jestem za zamykaniem kogos w klatce.Wiem, ze to ja musze sie nauczyc panowac nad moja zazdroscia <choc marnie mi to idzie> a nie szukac rozwiazania w ograniczeniu go do maximum.
Mam identycznie<mysli>
Pozytywne wibracje DANCEHALL-u aiiiiii:D
Mam kurna to samo, widzimy sie tylko w weekendy i co najgorsze to dzis jest juz niedziela ... i znowu tydzien samotności ... przejebaneImperator pisze:Ja się nie widziałem prawie tydzień z moją Pszczółką.
Pracuję codziennie do wieczora, a do niej na noc nie ma co jechać.
Przejebane.
Cuda się zdarzają. Co potwierdzi każdy programista
pozdrawiam
pozdrawiam
sophie pisze:Ciezko jest na poczatku jak cholera
no mi to raczej teraz ciężko się zrobiło Bo mi się zajęcie skończyło(nie pracuje jusz:( )
No i tylko o Niej myślę. No i w przerwach wchodzę na forum
Możesz splunąć w moją twarz bez zastanowienia
Nie mam się czym bronić - popatrz
Trzymam ręce w kieszeniach
Nie mów mi co mam robić
Skąd wiesz co jest dla mnie lepsze
Nie mam się czym bronić - popatrz
Trzymam ręce w kieszeniach
Nie mów mi co mam robić
Skąd wiesz co jest dla mnie lepsze
nienwidze tego ze wciąz on jest daleko odemnie,to juz jest taki system 6 tygodni bez niego i 2 tygodnie z nim.początki były koszmarem,teraz jakos sie przyzwyczajam wymyslając sobie coraz to nowe zajęcia byle nie mysleć zbyt wiele,ciągle pisze smsy,i codzniennie dzwonie,ale ciagle jest mi smutno,często sobie planuje coś robic na jego powrót np uszyć jakis fajny sexy łaszek,to mi dodaje skrzydeł,nie moge znieśc tych dni zanim wyjedzie bo juz czuje że tęsknie "jescze jest a ja myśle że zaraz go nie będzie"
o zazdrości to wstyd wspominac,bo przez te rozstania jestem wręcz chorobliwie zazdrosna o wszystko,jakieś smsy,telefony,bo panicznie sie boje że on któregoś dnia nie wróci.
no cóz,takie rzeczy nie powinny miec miejsca(tęsknota,o zazdrości już nie wspomne)bo to szkodzi zdrowiu i to bardzo
o zazdrości to wstyd wspominac,bo przez te rozstania jestem wręcz chorobliwie zazdrosna o wszystko,jakieś smsy,telefony,bo panicznie sie boje że on któregoś dnia nie wróci.
no cóz,takie rzeczy nie powinny miec miejsca(tęsknota,o zazdrości już nie wspomne)bo to szkodzi zdrowiu i to bardzo
Szczescie w nieszczesciu, bo oboje jestesmy na wydziale prawa i administracji UL i mamy kampanie wrzesniowa, wiec mozemy uczyc sie razem Spedzamy ze soba teraz po 12 godzin dziennie (jak tylko mozemy), wiec niby powinienem nie narzekac, ale i tak nocami mi smutno, ze nie moge zasnac przytulony do mojej dziewczynki
She's my angel, she's my lover, she's my very best friend... KC
niewielka pisze:a najgorszą rzeczą w tęsknocie jest to,że jak sie widzi inne pary,albo jeszcze niech sie całują tojuż ropacz na maxa,bo czemu ja tak teraz nie moge,dlatego nieche mi sie nawet telewizji oglądać bo jak jakiś ckliwy film sie trafi
mam coś podobnego, inne pary mnie do szału doprowadzają a jak jeszcze się ściskają całują a fe
Możesz splunąć w moją twarz bez zastanowienia
Nie mam się czym bronić - popatrz
Trzymam ręce w kieszeniach
Nie mów mi co mam robić
Skąd wiesz co jest dla mnie lepsze
Nie mam się czym bronić - popatrz
Trzymam ręce w kieszeniach
Nie mów mi co mam robić
Skąd wiesz co jest dla mnie lepsze
zazdrosna jestem bardzo, ale on o mnie tez więc wychodzimy na zero
a rozłąki... nie cierpię brrr! a teraz całe cztery dni bez niego, a później trzy z nim. a do wszystkich tych którzy nie widzą siędługo dłużej... powodzenia życzę i wytrwałości - damy razem radę <3m_się>
a rozłąki... nie cierpię brrr! a teraz całe cztery dni bez niego, a później trzy z nim. a do wszystkich tych którzy nie widzą siędługo dłużej... powodzenia życzę i wytrwałości - damy razem radę <3m_się>
Piękno to pojęcie zbyt popularne. Ja jestem...
nieprzeciętnie brzydka...
nieprzeciętnie brzydka...
megami pisze:powodzenia życzę i wytrwałości
Coś czuję że moja wytrałość się kończy i już jestem kmpletnie załamany i mam doła na maksa, nie mogę sobie wyobrazić par co to nie widzą się przez rok. Ja nie mogę trzy miechy wytrzymać.
Poddaję się
Możesz splunąć w moją twarz bez zastanowienia
Nie mam się czym bronić - popatrz
Trzymam ręce w kieszeniach
Nie mów mi co mam robić
Skąd wiesz co jest dla mnie lepsze
Nie mam się czym bronić - popatrz
Trzymam ręce w kieszeniach
Nie mów mi co mam robić
Skąd wiesz co jest dla mnie lepsze
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 764 gości