Bycie podporą na odległość...

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

prien

Bycie podporą na odległość...

Postautor: prien » 22 lip 2005, 00:08

Moje kochanie jest za granica i wraca dopiero za 2 miesiące. Dzisiaj zmarł jej wujek i mi przypadłe rola powidomienia jej o tym :( Mam pytanie: Jak pocieszyć lub zrobić cokolwiek żeby pocieszyć i wesprzeć swoja miłość w takich chwilach jezeli dzieli nas duża odległość?
Awatar użytkownika
Runa
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 216
Rejestracja: 11 lip 2005, 20:14
Skąd: Narnia
Płeć:

Postautor: Runa » 22 lip 2005, 00:12

Dużo rozmawiać. Bardzo dużo. <współczuję>

Ja też miałam ores kiedy chciałam wesprzeć kogoś "po tamtej stronie" - to było okropne. Ponieważ nie miałam kasy na telefony pisałam smsy - na maxa bez liczenia się z tym czy je przeczyta czy odpisze itp w których pisałam o swoich do niego uczuciach < i ze jestem z Nim>
ciesz się sobą
prien

Postautor: prien » 22 lip 2005, 00:27

Runa pisze:Dużo rozmawiać. Bardzo dużo. <współczuję>

Ja też miałam ores kiedy chciałam wesprzeć kogoś "po tamtej stronie" - to było okropne. Ponieważ nie miałam kasy na telefony pisałam smsy - na maxa bez liczenia się z tym czy je przeczyta czy odpisze itp w których pisałam o swoich do niego uczuciach < i ze jestem z Nim>

Mój kontakt jest trochę ograniczony - rozmawianie raczej nie wchodzi w grę, ale sms-y moge wysyłać masowo.
Czy twoje działania odniosły porządany skutek?
Awatar użytkownika
Runa
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 216
Rejestracja: 11 lip 2005, 20:14
Skąd: Narnia
Płeć:

Postautor: Runa » 22 lip 2005, 00:37

tak - wyszedł z tego i podziękował mi.
Odniosłam wrażenie, że byłam w tym czasie jedyną osobą, którą obchodziło co się z nim dzieje - taka świadomość oddała chyba całą energię jaką "zainwestowałam". <aniolek2>

[ Dodano: 2005-07-22, 00:39 ]
*ale oczywiście nie stało się to od razu - potrzebowałam duzo cierpliwości a On dość duzo dni...
ciesz się sobą
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7685
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 22 lip 2005, 13:16

Przede wszystkim sluchac...
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 22 lip 2005, 13:22

Słuchać i nie gadać, bo co jej powiesz? Że po tamtej stronie jest już w raju zapewne? Słuchać - myślę, że Mav ma rację.
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 22 lip 2005, 13:26

Jak, słuchając, można przekazać info o czyjejś śmierci? <boje_sie>
Potem (dopiero) można słuchać.
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 22 lip 2005, 13:29

Oj, czepiasz się, Mysiorek :P To chyba jasne...
Awatar użytkownika
Runa
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 216
Rejestracja: 11 lip 2005, 20:14
Skąd: Narnia
Płeć:

Postautor: Runa » 22 lip 2005, 13:37

gargul pisze:Mój kontakt jest trochę ograniczony - rozmawianie raczej nie wchodzi w grę


jak w takim razie ma słuchać??
ciesz się sobą
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 22 lip 2005, 13:43

No to jak nie ma kontaktu, to o czym w ogóle mowa? Niech próbuje telepatycznie...

Nie wiem, o co chodzi w tym topiku. Śmierć jak śmierć - każdy musi przeżyć po swojemu, tak jak swoją, tak i bliskich. Zostawić w spokoju i czasem (znaczy 2 x dziennie - na dzień dobry i dobranoc) wysłać SMS-a "Myślę o tobie i przytulam".
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7685
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 22 lip 2005, 13:46

Jesli oboje maja internet to juz moga rozmawiac...

A pytanie Mysior dotyczylo jak ja pocieszyc a nie jak przekazac :>
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 22 lip 2005, 14:32

Maverick pisze:A pytanie Mysior dotyczylo jak ja pocieszyc a nie jak przekazac

Ychyyy... no to proste:
trzeba powiedzieć, że i tak wszyscy umrzemy i musimy być gotowi na to co godzinę. Na swoją, jak i na śmierć bliskich. A wujkowi jest już dobrze, już się cieszy bo jest tam gdzie nie ma zmartwień i innych takich złych spraw.
Wujek na pewno nie chce, aby ktokolwiek sie nim tu zamartwiał i chce, aby wszyscy byli szczęśliwi i uśmiechali się, a nie płakali.
No.
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 22 lip 2005, 14:53

Wiem, że głupio, ale przypomniał mi się dowcip z czerwcowego "Playboya"...
Violet
Początkujący
Początkujący
Posty: 7
Rejestracja: 12 lut 2006, 16:04
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Violet » 12 lut 2006, 16:26

przepraszam że wyciągam stary temat, ale to ważne.

zmarła babcia mojego chłopaka i zupełnie nie wiem jak się zachować. tylko ze nas nie dzieli jakaś straszna odległość, jesteśmy z jednego miasta.
może to głupie, ale naprawde, nie mam pojęcia co robić, co mówić. nie wiem, czy zostawić w spokoju czy wręcz przeciwnie.

Proszę, jeżeli ktoś był w podobnej sytuacji niech się podzieli radami.
Jagienka06
Weteran
Weteran
Posty: 874
Rejestracja: 20 kwie 2012, 20:25
Skąd: Z miasta
Płeć:

Postautor: Jagienka06 » 12 lut 2006, 16:56

Violet pisze:przepraszam że wyciągam stary temat, ale to ważne.

zmarła babcia mojego chłopaka i zupełnie nie wiem jak się zachować. tylko ze nas nie dzieli jakaś straszna odległość, jesteśmy z jednego miasta.
może to głupie, ale naprawde, nie mam pojęcia co robić, co mówić. nie wiem, czy zostawić w spokoju czy wręcz przeciwnie.

Proszę, jeżeli ktoś był w podobnej sytuacji niech się podzieli radami.


ja bylam ostatnio w podobnej sytuacji. miesiac temu zmarl mi dziadek.... moj misiek, w tym czasie nie pojal sie u mnie. byl wlasnie taka podpora na odleglosc. napisal mi jedna zecz, ktorej nie zapomne nigdy, ktora sprawila, ze inaczej spojrzalam na smierc dziadka. napisal, ze dziadek zaczyna nowa przygode.
ale my juz dawno nauczylismy sie rozmawiac o smierci. wczesniej zmarl jego ojciec

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 423 gości