moja weekendowa historia
Moderator: modTeam
moja weekendowa historia
Kolejny weekend w moim wydaniu moza uznac za udany. Wczoraj poszlismy z kumplem do marketu po darmowe probki browarów przynieslismy 4 a dwa mialem z poprzedniego dnia w lodowce jak kumpel u mnie siedzial to se wypilismy po 2 puszki 0.33l pozniej przeszedl inny kumpel łyknął se jedną i Kolezanka przyszła chwile po nim. Posiedzielismy se do 17 kumple sie zmyli a Karolina została przebrałem sie ładnie i poszedlem po Darie poszlismy z Darią do Karoliny posiedzielismy troche wypilismy w sumie 9 piw. Dziewczyny namowiły mnie do spiewania Białego Misia potem dostałem buzi od Darii <buziaczek> i posiedzielismy se do 12 i poprztulalem sie z nią. O 12 poszlismy ogladac gwazdy Było pieknie!!
Dzisiaj okolo 11 przychodze do dziewczyn i lipa nie wiem ani ja ani Daria nic nie zrobilismy zabraklo odwagi ani za reke nie szlismy ani nic problem w tym ze oboje dokładnie wiedzielismy co było koło godziny 12 Dzisiaj byłem po meczu z Dziewczynami pograc w siate i w karty potem odprowadzilismy Karoline z moją bluzą bo jej zimno było a potem Daria ją załozyła i poszedłem ją odprowadzic a teraz siedze w chacie i mysle gdzie zrobilem bład dlaczego nie zareagowalem dlaczego zadnego kroku nie zrobilem ale bedzie ciag dalszy tego powiedzialem Karolinie ze jak jutro nic nie zrobie to mam w łeb kopnac a ciag dalszy moze jutro D
Dzisiaj okolo 11 przychodze do dziewczyn i lipa nie wiem ani ja ani Daria nic nie zrobilismy zabraklo odwagi ani za reke nie szlismy ani nic problem w tym ze oboje dokładnie wiedzielismy co było koło godziny 12 Dzisiaj byłem po meczu z Dziewczynami pograc w siate i w karty potem odprowadzilismy Karoline z moją bluzą bo jej zimno było a potem Daria ją załozyła i poszedłem ją odprowadzic a teraz siedze w chacie i mysle gdzie zrobilem bład dlaczego nie zareagowalem dlaczego zadnego kroku nie zrobilem ale bedzie ciag dalszy tego powiedzialem Karolinie ze jak jutro nic nie zrobie to mam w łeb kopnac a ciag dalszy moze jutro D
Ostatnio zmieniony 20 cze 2005, 13:25 przez Zuber, łącznie zmieniany 1 raz.
"Such a lonely day
And it’s my
The most loneliest day of my life..."
SOAD - Lonely Day
And it’s my
The most loneliest day of my life..."
SOAD - Lonely Day
I co ja mam Ci tu napisać:P Trzeba było za rączkę jednak połazić a nie sie bac:)
Nie mozecie cały czas po piwach tylko gadać:P Luuudzie.... Mam tylko nadzieje ze ja nie przeszkadzam w tych spotkaniach... Narazie jest spoko, ale zebym nie robiła za przyzwoitkę czy coś:P Ładnie sie usune w cien Tylko zacznijcie ze soba wiecej rozmawiac... -_-
Nie mozecie cały czas po piwach tylko gadać:P Luuudzie.... Mam tylko nadzieje ze ja nie przeszkadzam w tych spotkaniach... Narazie jest spoko, ale zebym nie robiła za przyzwoitkę czy coś:P Ładnie sie usune w cien Tylko zacznijcie ze soba wiecej rozmawiac... -_-
AlicE! pisze:natasza, wcale nie tak trzeba z tą dziewczyną. Krótko się znają, ma jej wyznać miłość po 2 tyg?? Przeciez tylko ja wystraszy!
Nie wyznawać miłośc, żadne i love you.
Powiedzieć, że zależy mu na niej, że chciałby rozwinąć tą znajomość.
"Można być w kropli wody światów odkrywcą. Mozna wędrując dookoła świata przeoczyć wszystko."
Powiedzmy ze juz chyba wszystko jasne wczoraj znowu bylismy u Karoliny i mysalem ze znow bedzie jak ostatnio. Zabrałem ją dzisiaj na spacer posiedzielismy na ławce i przegadalismy całe 3 godziny było super cierpliwosc popłaca <browar>
"Such a lonely day
And it’s my
The most loneliest day of my life..."
SOAD - Lonely Day
And it’s my
The most loneliest day of my life..."
SOAD - Lonely Day
Hyhy pisze:To wkoncu do ktorej walisz?
Hyhy nie do mnie:)ja tu tylko.....Pomagam:P
Ale musze przyznać ze picie we 3 mnie nie rajcuje, bo potem sie nudze jak was gdzieś wcina:) Chociaz lepsze to niz ciaganie mnie na sile ze soba:D najlepiej jakąś wieksza ekipą nastepnm razem i nie u mnie juz, mam BARDZO WŚCIBSKIE sąsiadki;/////
Otóż mamy drodzy państwo ciąg dalszy naszej historii.
Jak to zwykle bywa, zaczęliśmy się kłócić. Byliśmy razem nad jeziorem [nasza parka, ja i koleżanka] i wszystko było ok. Teraz Daria nie chce jechać, wpadła w jakieś kompleksy...
Mniejsza o to. Nie udało nam się jej namówić, a przez to nikt w końcu teraz nie jeździ i powiem, że drażni mnie to mocno...
Dziś natomiast Zuber wymyślił, że zrobimy melanż. Znowu we trójkę. Po czym genialny plan objawiał się dalej tak że ja się udam do swojego pokoju a oni do drugiego...Tylko że tu pojawiają się problemy.
1. Dlaczego oni mają siedzieć sami za scianą u mnie w domu? Niech ida do Zubera po tym, jak juz DArii mama zadzwoni i nas skontroluje...
2. Daria sie obawia tego siedzenia za sciana i potrzebuje czegos na wzor przyzwoitki. Ja sie w nią bawić nie mam zamiaru. Wiec nocowanie u Zubra tez odpada.
3. Zuber nie moze pojąć dlaczego ja nie mam zamiaru z nimi pić a potem zostawiać ich samych... Dla mnie to chyba oczywiste. Do tego dochodzi kwestia moralnosci i moich paskudnych sasiadek, które nawet o drugiej w nocy wiedzą co robie [były wcześnej dwa melanze i o tej godzinie rozchodzilismy sie do domu: Daria do mnie a Zuber do siebie:P]
Czy ktoś wie jak mozna rozwiązać taki problem? Bo kłociliśmy sie dobre dwie godziny, i nadal sie teraz z Zubrem kloce. Zawsze jedna strona jest niezadowolona....
Jak to zwykle bywa, zaczęliśmy się kłócić. Byliśmy razem nad jeziorem [nasza parka, ja i koleżanka] i wszystko było ok. Teraz Daria nie chce jechać, wpadła w jakieś kompleksy...
Mniejsza o to. Nie udało nam się jej namówić, a przez to nikt w końcu teraz nie jeździ i powiem, że drażni mnie to mocno...
Dziś natomiast Zuber wymyślił, że zrobimy melanż. Znowu we trójkę. Po czym genialny plan objawiał się dalej tak że ja się udam do swojego pokoju a oni do drugiego...Tylko że tu pojawiają się problemy.
1. Dlaczego oni mają siedzieć sami za scianą u mnie w domu? Niech ida do Zubera po tym, jak juz DArii mama zadzwoni i nas skontroluje...
2. Daria sie obawia tego siedzenia za sciana i potrzebuje czegos na wzor przyzwoitki. Ja sie w nią bawić nie mam zamiaru. Wiec nocowanie u Zubra tez odpada.
3. Zuber nie moze pojąć dlaczego ja nie mam zamiaru z nimi pić a potem zostawiać ich samych... Dla mnie to chyba oczywiste. Do tego dochodzi kwestia moralnosci i moich paskudnych sasiadek, które nawet o drugiej w nocy wiedzą co robie [były wcześnej dwa melanze i o tej godzinie rozchodzilismy sie do domu: Daria do mnie a Zuber do siebie:P]
Czy ktoś wie jak mozna rozwiązać taki problem? Bo kłociliśmy sie dobre dwie godziny, i nadal sie teraz z Zubrem kloce. Zawsze jedna strona jest niezadowolona....
Czekajcie, bo nie rozumiem... Wybaczcie, ale... Zuber, powiedz mi tylko, do czego Ty potrzebujesz Karoliny, skoro chcesz pobyc sam na sam z Daria? Nie mozesz sie z nia sama spotkac?
[ Dodano: 2005-07-15, 02:31 ]
Zuber, wniosek z tego taki, ze musisz zalatwic Karolinie tez jakie towarzystwo, a bedzie wowczas wszystko git
[ Dodano: 2005-07-15, 02:31 ]
AlicE! pisze:Zuber nie moze pojąć dlaczego ja nie mam zamiaru z nimi pić a potem zostawiać ich samych... Dla mnie to chyba oczywiste.
Zuber, wniosek z tego taki, ze musisz zalatwic Karolinie tez jakie towarzystwo, a bedzie wowczas wszystko git
The boy you trained, gone he is... Consumed by Darth Vader
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 470 gości