agnieszka.com.pl • Hmmmmm, poradzicie coś?
Strona 1 z 1

Hmmmmm, poradzicie coś?

: 15 cze 2005, 12:32
autor: neutralna
Jest sobie pewnien facet, poznałam go niedawno, dzieli nas bardzo dużo km, podobam mu się i on mi.
Spędziliśmy ze sobą dwa dni, miłą noc (ale bez bzykanka ;) ), trochę dawał mi do zrozumienia swoje zainteresowanie - wyglądało to jakby chciał, a nie mógł (może przez to, że jego kumpel też do mnie zrywał - może się bał?)...
Obiecał (nawet kilka razy...) wpaść kiedyś do mojego miasta, ale nie wiem czy brać to na poważnie...
Podrywałam go dość mocno, hmm, w końcu "trochę" % wypiłam...
Może (w związku z tym, że byliśmy pijani) on traktuje to co między nami było jako żart?!
Czuję, że mnie olewa...
Jak myślicie - kiedy spotkam go znów powinnam dać mu do zrozumienia co do niego czuję, czy odpuścić? W sumie ostatnio dużo działałam, nie chcę być nachalna...
Fajnie by było z nim być, ale łaski bez...
Eeeh, zamotałam się... :/

: 15 cze 2005, 12:46
autor: cubasa
Z tym przeczuciem, że Cię olewa to pewnie masz rację. Po promilach wiadomo jak jest... człowiek zrobi to czego normalnie, by nie zrobił.
I może on wlasnie z tego zalozenia wychodzi. Ja nie przywiązywałbym wagi do tego , co robilaa panna po alkoholu. Nie ma to jak wytłumaczenie sobie wszystkiego na trzeźwo <aniolek2>

: 15 cze 2005, 12:56
autor: anitka24
cubasa pisze:Z tym przeczuciem, że Cię olewa to pewnie masz rację. Po promilach wiadomo jak jest... człowiek zrobi to czego normalnie, by nie zrobił.
I może on wlasnie z tego zalozenia wychodzi. Ja nie przywiązywałbym wagi do tego , co robilaa panna po alkoholu. Nie ma to jak wytłumaczenie sobie wszystkiego na trzeźwo <aniolek2>


Ja teżsięz tym zgodzę...to co się robi pod wpływam alkoholu ma zazwyczaj mało wspólnego z rzeczywistościa i ja tego na poważnie nie biore bo zazwyczaj to jest chwilka...dlatego nie myśl za dużo i nie planuj od razu związku..jak przyjedzie to pogadajcie tak normalnie i wtedy będziesz wiedziała na czym stoisz <aniolek2>

: 15 cze 2005, 12:57
autor: saviour
neutralna pisze:Jest sobie pewnien facet, poznałam go niedawno, dzieli nas bardzo dużo km, podobam mu się i on mi.

Związki na odległość nie są dobre... :/

neutralna pisze:Czuję, że mnie olewa...

Zawierz swojej intuicji. Na pewno lepiej orientujesz się w sprawie niż my.


cubasa pisze:Po promilach wiadomo jak jest... człowiek zrobi to czego normalnie, by nie zrobił.

Raczej: zrobiłby to, na co zawsze miał ochotę, albo na co miał ochotę w tej chwili. Alkohol "tylko" usuwa wszelkie hamulce.

Pijmy więc <browar>

: 15 cze 2005, 13:04
autor: neutralna
cubasa pisze:człowiek zrobi to czego normalnie, by nie zrobił.

Masz rację, nie zrobiłabym tego, bo nie miałabym odwagi...
Nie zmienia to faktu, że zaiskrzyło coś. Później (na trzeźwo) pytał czy mi się podobało, hehe ;)
Podobno nie mówił o mnie źle (a wręcz przeciwnie) - wiem od naszego wspólnego kumpla, ale nie wiem, czy w to wierzyć...
Zresztą ja go do nieczego nie zmuszałam - sam chciał...
No i teraz mam problem:
Jak go oleję, to wyjdzie na to, że na każdej imprezie do innego faceta się przystawiam... :|
Jak zacznę go podrywać tooo... Kosza mi raczej nie da, chociaż kto wie...
Tak czy siak, mogę zrobić z siebie debila (jeśli już nie zrobiłam..).
No a czy ten związek (na odległość, grrr...) miałby szanse? Gdyby on chciał to na pewno...

[ Dodano: 2005-06-15, 13:06 ]
saviour pisze:
cubasa pisze:Po promilach wiadomo jak jest... człowiek zrobi to czego normalnie, by nie zrobił.

Raczej: zrobiłby to, na co zawsze miał ochotę, albo na co miał ochotę w tej chwili. Alkohol "tylko" usuwa wszelkie hamulce.

Pijmy więc <browar>

No właśnie, z tym się zgodzę w 100% :D

[ Dodano: 2005-06-15, 13:07 ]
saviour pisze:
neutralna pisze:Czuję, że mnie olewa...

Zawierz swojej intuicji. Na pewno lepiej orientujesz się w sprawie niż my.

Hmm...
Problem w tym, że sama do końca nie wiem...
Facetów nigdy nie zrozumiem... ;)

: 15 cze 2005, 14:31
autor: Andrew
Zycie trwa zbyt krótko by se zastanawiać nad czym kolwiek , działaj i bierz co chcesz !! kozystaj z neiego , jak i z tego co z soba niesie ! tylko ostroznie z pewną dozą rezerwy zachowanej !

: 15 cze 2005, 15:52
autor: Yasmine
saviour pisze:Raczej: zrobiłby to, na co zawsze miał ochotę, albo na co miał ochotę w tej chwili. Alkohol "tylko" usuwa wszelkie hamulce.

Pijmy więc

Co racja to racja <browar>

: 15 cze 2005, 17:44
autor: Evestrum
związki na odległość nie mają zazwyczaj sensu, znam kilka takich "korespondencyjnych" miłości i żadna nie była ani nie jest szczęśliwa.
Jedna z podstawowych zasad psychologii transpersonalnej mówi, że im częściej spotykasz daną osobę tym bardziej ją lubisz,kohasz...a niesamowite jest to, jak dwa dni bez telefonu czy wiadomości od kochanej osoby mogą wpłynąć na partera :)
Jeśli jednak rzeczywiście zależy ci żeby on przyjechał to mu to jakoś daj do zrozumienia albo powiedz wprost, że np. "fajnie było by się zobaczyć..." :)

Nom i to na tyle. pa

: 15 cze 2005, 18:45
autor: saviour
Evestrum pisze:Jedna z podstawowych zasad psychologii transpersonalnej mówi, że im częściej spotykasz daną osobę tym bardziej ją lubisz,kohasz...a niesamowite jest to, jak dwa dni bez telefonu czy wiadomości od kochanej osoby mogą wpłynąć na partera


Nie mam pojęcia o psychologii transpersonalnej ale jak na mój gust, masz dużo racji ;) Im więcej kontaktów, tym silniejsze uczucie.

neutralna pisze:Facetów nigdy nie zrozumiem...

Eh, jak nas można nie zrozumieć... :P Z facetami jak z działaniem matematycznym. Czynisz po prostu kilka założeń i rozwiązujesz. Co do kobiet - tu mamy zawsze jakąś zmienną lub niewiadomą... ;P