idiot pisze:Jak to jest waszym zdaniem, czy srodowisko w którym sie przebywa potrafi zmienic zdanie ludzi? Jak oceniacie wpływ innych na podejmowane decyzje. Czy powinno tak być, opiszcie swoje historie
Niestety, człowiek jest istotą podatną na wpływy. Niektórzy mniej, niektórzy bardziej. Zwłaszcza w tym okresie zwanym dojrzewaniem
. Nie zawsze jest to dobre. Człowiek, mimo wszystko, nie powinien zbyt łatwo ulegać. Iść z prądem to rzadna sztuka, ale co dopiero pod prąd - i nieraz tak właśnie trzeba, choć to cholernie ciężkie. Najgorsze, co można zrobić, to zgubić własne JA i wtopić się we wciągający tłum. Uważam, że każdy powinien mieć swoje własne zdanie, a nie tylko powtarzać to, co mówią wokół niego. W końcu w większości to my sami musimy decydować o naszym życiu, jakie jest i będzie, co się dla nas liczy, co pochwalamy a co ganimy. Wpływów uniknąć się nie da, ale można próbować je jakoś zminimalizować.
Jeśli o mnie chodzi, to raczej na wpływy podatna nie jestem. Oczywiście, zależy w jakim sensie. Przejmuję się tym, co powiedzą ludzie, ale nie robię czegoś, bo "inni też tak robią" i mnie do tego namawiają. W tym jestem raczej nieugięta i robię tylko to, co uważam za dobre dla mnie lub innych. Nie mam tendencji do robienia czegoś "z ciekawości", jeśli może mieć to negatywne skutki.
Poza tym obserwowałam parę razy jak to inni pod wpływem otoczenia się zmieniali. Zwykle niestety na niekorzyść. Niektóre osoby stawały się podobne do tych, z którymi zaczęły się kolegować. W negatywnym sensie. Zatraciły swoją osobowość, zaczęły się ubierać podobnie, zachowywać podobnie, mieć takie same plany i zainteresowania. Co powiedziała jedna, to powtarzała potem druga. Aż się niedobrze robiło, jak się na to patrzyło.
Znałam też przypadki, w których dziewczyny zrywały z chłopakami, bo znajdowały się pod presją rodziny i przyjaciół. Ze wszystkich stron wysłuchiwały negatywów na temat swych wybranków, aż wreszcie w to uwierzyły i skończyły znajomość. Ale dopiero wtedy się przekonały, że zrobiły tak nie dlatego że chciały, ale pod wpływem innych. Tak naprawdę oni znali ich powierzchownie, one od innej strony. I tak to czasem jest.