amon7 pisze:(...) świat, jaki znamy nie ma granic
A ten, którego nie znamy ma?
amon7 pisze: zawsze musimy spodziewać się czegoś nowego i nie koniecznie dobrego
A znasz taki stan, kiedy nie moglibysmy sie juz niczego spodziewać? Tak (nie)dobrze to chyba nawet po śmierci mieć nie będziesz

amon7 pisze:ale tak po krótce tylko człowiek ogranicza się w jakiś sposób widzieliście kiedykolwiek ptaka, który mówi do innego to mój kawałek nieba nie wolno ci tu latać
ale co z tego wynika? Moze ograniczaja sie w jakis inny sposob, ktorego nie widzimy i nie rozumiemy?
amon7 pisze: ja osobiście nie widziałem
hmm - nie obraź sie - w kwestii formalnej to jeszcze niczego nie dowodzi

amon7 pisze: fakt jest cos takiego jak oznaczanie terenu przez zwierzęta, ale nie robią tego po to by się oddzielić od innych
a po co?
amon7 pisze: a MY

Ludzie wszędzie stawiamy sobie granice, dlaczego

Podejrzewam - podkreslam: podejrzewam - ze pojecie absolutnego braku granic byloby wewnetrznie sprzeczne...
amon7 pisze:Teraz się kilka otworzyło, bo jesteśmy w unii
hmm, to juz troche inne granice chyba
amon7 pisze:ale tak pozatym otaczają nas same granice;/
A, tak szczerze, wyobrażasz sobie jakąś inną sytuację?
amon7 pisze: człowiek mógłby się rozwinąć i poczuć wolnym dopiero wtedy, gdy sam sobie na to pozwoli
cokolwiek to nie oznacza...
amon7 pisze:(...) Jestem aktualnie bezsilny w stosunku do dziewczyny, na której mi zależy
Ahaaaaa - i o to chodziło... Tylko jak się ma do tego Unia wcześniej wspomniana?
amon7 pisze:jedyna rzecz, z jaką jeszcze walczę i chce wygrać to jest szkoła przez najbliższe 2 tygodnie a co puźniej

Nie walcz - nie warto walczyc z nauką, serio (kurcze - ględzę jak stary dziad

)
amon7 pisze:(...) ale qwa nadal czuje ze mnie cos będzie ograniczało
To, niestety, jest strukturalna właściwość świata, a raczej naszego sposobu jego postrzegania (bo to w gruncie rzeczy on nas ogranicza)...
amon7 pisze:nienawidzę togo uczucia chce się zbuntować i nie ma jak

Bo nie ma przeciw czemu... Nie da się "ot tak" zbuntować, "bo świat jest be". W pewnym sensie nigdy nie był inny, a w pewnym nigdy taki nie był... ech
Trzymaj sie - bedzie dobrze, zawsze w końcu jest trochę lepiej (co prawda potem jest gorzej, ale z kolei później sinusoida znowu pnie się w górę) - będzie gut.