Granica.......ale CZEGO ??

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

amon7

Granica.......ale CZEGO ??

Postautor: amon7 » 05 cze 2005, 10:39

Temat trochę nie w tym dziale, ale zastanawiam się, co na to powiecie
Doszedłem ostatnio do ciekawych wniosków pragnę zauważyć, że świat, jaki znamy nie ma granic zawsze musimy spodziewać się czegoś nowego i nie koniecznie dobrego, ale tak po krótce tylko człowiek ogranicza się w jakiś sposób widzieliście kiedykolwiek ptaka, który mówi do innego to mój kawałek nieba nie wolno ci tu latać ja osobiście nie widziałem fakt jest cos takiego jak oznaczanie terenu przez zwierzęta, ale nie robią tego po to by się oddzielić od innych a MY ?? Ludzie wszędzie stawiamy sobie granice, dlaczego ??
Teraz się kilka otworzyło, bo jesteśmy w unii, ale tak pozatym otaczają nas same granice;/ człowiek mógłby się rozwinąć i poczuć wolnym dopiero wtedy, gdy sam sobie na to pozwoli w jakimś innym topiku padło pytanie, czego się boicie wiele osób napisało ze bezsilności i ja się do tego przyznałem, ale czym ta bezsilność jest spowodowana ?? Jestem aktualnie bezsilny w stosunku do dziewczyny, na której mi zależy a tak ze jestem bezsilny wobec innych rzeczy jedyna rzecz, z jaką jeszcze walczę i chce wygrać to jest szkoła przez najbliższe 2 tygodnie a co puźniej ?? Wakacje i SAME granice !! Można wyjechać to fakt zapomnieć o świecie i oddać się wypoczynkowi OK wszystko dobrze, ale qwa nadal czuje ze mnie cos będzie ograniczało nienawidzę togo uczucia chce się zbuntować i nie ma jak :?
Awatar użytkownika
I*Z*U*$*K*A
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 138
Rejestracja: 21 maja 2005, 21:34
Skąd: Swietokrzyskie
Płeć:

Postautor: I*Z*U*$*K*A » 05 cze 2005, 11:53

Chlopie ale masz problem. Filozofem zostaniesz :) Takie niestety jest zycie. Nie Ty pierwszi i nie ostatni zastanawiasz sie nad tym. Problemy byly, sa i beda obecne w zyciu kazdego z nas. T a k b y w a ...

[ Dodano: 2005-06-05, 11:54 ]
I my nie zmienimy tego... Co ma byc to bedzie. Nie martw sie...
* W szaleńczej wichurze znajdę Twój szept
W wzburzonym morzu oblicze Twe
W gwieździstym niebie oczu Twój blask
W słodyczy miodu pocałunków smak
Nie ważne kiedy, i tak znajdę Cię
W ślad po twych stopach pójdzie mój cień
Awatar użytkownika
AlicE!
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 263
Rejestracja: 29 maja 2005, 02:14
Skąd: Somewhere
Płeć:

Postautor: AlicE! » 05 cze 2005, 12:02

Tylko wszechświat i ucucia mogą nie mieć granic...Jakieś zawsze istnieją. A że ludzie sami budują coraz to nowe to już inna sprawa... Bunt tutaj ne pomoże ale możesz się wściekać na to pier*** życie... I ja też tak robię. Głową muru nie przebijesz, jak to mówią...
Cięzko żyć czując że coś Cię ogranicza, chcesz się tego pozbyć ale nie wiesz jak. Tak się teraz czuję i nie wiem jak temu zaradzić. I to jest moja bezsilność. Z czym walczyć, skoro nie wiem dokładnie co to?
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 05 cze 2005, 17:20

Ja nie widze pronlemu ....trzeba zostac dyktatorem i sprawa załatwiona !! <aniolek2>
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
amon7

Postautor: amon7 » 05 cze 2005, 17:49

Andrew pisze:Ja nie widze pronlemu ....trzeba zostac dyktatorem i sprawa załatwiona !! <aniolek2>
nawet dyktator jest w pewien sposób ograniczony zastanów sie jesteś takim sobie dyktatorem i mówisz w pewnym momęcie nie lubie ludzi którzy noszą czerwone skarpetki(ojej co to sie stało nawet dyktator sie w pewien sposób ograniczył?!?!) tak wiec przestaje widziec w tym wszystkim sens w dodatku nie moge dotknąć kobiety która tydzien temu była jeszcze najblizszą mi osobą
Awatar użytkownika
Blade
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 385
Rejestracja: 27 sie 2004, 22:03
Skąd: Znikąd :)
Płeć:

Postautor: Blade » 05 cze 2005, 18:42

AlicE! pisze:Bunt tutaj ne pomoże ale możesz się wściekać na to pier*** życie...

Po co sie wsciekac.
Na swiat trzeba patrzec z dystansem. Pewne rzeczy akceptowac, pewne tolerowac, inne nietolerowac, jeszcze inne olewac. Takie jest zycie.
Nie mozemy decydowac jak bedzie wygladal swiat (badzmy realistami), ale mozemy decydowac jak bedzie wygladalo nasze zycie.

Ogolnie wiem co czujecie - tez kiedys mialem takie uczucia. Z czasem mijaja. Czlowiek sie przyzwyczaja, zaczyna miec wieksze problemy itd.
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 05 cze 2005, 18:53

amon7 pisze:
Andrew pisze:Ja nie widze pronlemu ....trzeba zostac dyktatorem i sprawa załatwiona !! <aniolek2>
nawet dyktator jest w pewien sposób ograniczony zastanów sie jesteś takim sobie dyktatorem i mówisz w pewnym momęcie nie lubie ludzi którzy noszą czerwone skarpetki(ojej co to sie stało nawet dyktator sie w pewien sposób ograniczył?!?!) tak wiec przestaje widziec w tym wszystkim sens w dodatku nie moge dotknąć kobiety która tydzien temu była jeszcze najblizszą mi osobą


Gdzieś Ci gra ...ale nie wiesz gdzie , pogubiłeś sie w tym wszystkim ...dlaczego ?? tak sądze ...zastanów sie a sam do tego dojdziesz <browar>
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
alef_zero

Re: Granica.......ale CZEGO ??

Postautor: alef_zero » 05 cze 2005, 20:22

amon7 pisze:(...) świat, jaki znamy nie ma granic

A ten, którego nie znamy ma?
amon7 pisze: zawsze musimy spodziewać się czegoś nowego i nie koniecznie dobrego

A znasz taki stan, kiedy nie moglibysmy sie juz niczego spodziewać? Tak (nie)dobrze to chyba nawet po śmierci mieć nie będziesz ;)
amon7 pisze:ale tak po krótce tylko człowiek ogranicza się w jakiś sposób widzieliście kiedykolwiek ptaka, który mówi do innego to mój kawałek nieba nie wolno ci tu latać

ale co z tego wynika? Moze ograniczaja sie w jakis inny sposob, ktorego nie widzimy i nie rozumiemy?
amon7 pisze: ja osobiście nie widziałem

hmm - nie obraź sie - w kwestii formalnej to jeszcze niczego nie dowodzi :(
amon7 pisze: fakt jest cos takiego jak oznaczanie terenu przez zwierzęta, ale nie robią tego po to by się oddzielić od innych

a po co?
amon7 pisze: a MY ?? Ludzie wszędzie stawiamy sobie granice, dlaczego ??

Podejrzewam - podkreslam: podejrzewam - ze pojecie absolutnego braku granic byloby wewnetrznie sprzeczne...
amon7 pisze:Teraz się kilka otworzyło, bo jesteśmy w unii

hmm, to juz troche inne granice chyba
amon7 pisze:ale tak pozatym otaczają nas same granice;/

A, tak szczerze, wyobrażasz sobie jakąś inną sytuację?
amon7 pisze: człowiek mógłby się rozwinąć i poczuć wolnym dopiero wtedy, gdy sam sobie na to pozwoli

cokolwiek to nie oznacza...
amon7 pisze:(...) Jestem aktualnie bezsilny w stosunku do dziewczyny, na której mi zależy

Ahaaaaa - i o to chodziło... Tylko jak się ma do tego Unia wcześniej wspomniana?
amon7 pisze:jedyna rzecz, z jaką jeszcze walczę i chce wygrać to jest szkoła przez najbliższe 2 tygodnie a co puźniej ??

Nie walcz - nie warto walczyc z nauką, serio (kurcze - ględzę jak stary dziad ;) )
amon7 pisze:(...) ale qwa nadal czuje ze mnie cos będzie ograniczało

To, niestety, jest strukturalna właściwość świata, a raczej naszego sposobu jego postrzegania (bo to w gruncie rzeczy on nas ogranicza)...
amon7 pisze:nienawidzę togo uczucia chce się zbuntować i nie ma jak :?

Bo nie ma przeciw czemu... Nie da się "ot tak" zbuntować, "bo świat jest be". W pewnym sensie nigdy nie był inny, a w pewnym nigdy taki nie był... ech
Trzymaj sie - bedzie dobrze, zawsze w końcu jest trochę lepiej (co prawda potem jest gorzej, ale z kolei później sinusoida znowu pnie się w górę) - będzie gut.
amon7

Postautor: amon7 » 05 cze 2005, 21:52

no alef pozaginałes wszystko to co napisałem ale mylisz sie nie chodzi tylko o kobiete jest to jeden z wielu powodów które mne skłoniły do napisania tego tekstu a co do unii to po prostu chciałem wcisnąc w ten tekst jakąś odskocznie zeby nie był eee brakło mi słowa dopowiedniego jaki miał nie być ale jak sobie przypomnę to napiszę ;p
Pujdę troche dalej żeby nie było ptaszki może i znaczą teren ale wiatr na pewno nie wiec jednak cos nie ma granic a co do świata to hmmm załóżmy że jesteś astronautą masz nieskończenie wiele powietrza i wystrzelą cie w cholere daleko a ty sobie lecisz a ziemia staje się mniejsza i mniejsza a puzniej widzisz juz tylko układ słoneczny bo jestes za daleko by dostrzec ziemie a co dalej widzisz kilka układów bo naszego juz nie dostrzegasz i tak bez końca będziesz leciał i cały czas będziesz mógł obserwowac malutką kropeczke gdzies tam daleko świat nie ma końca a my qwa ograniczamy sie do tego stopnia ze czasem nie potrafimy nawet otwarcie z kims porozmawiac
jeju za błędy brak przecinków i inne duperele przepraszam ale nie mam nastroju do dbania o to co pisze chodzi o sam sens mam nadzieje ze ktos to zrozumie tak czy siak <browar> dla tych którzy postanowili przeczytać moje skromne wypociny
alef_zero

Postautor: alef_zero » 05 cze 2005, 22:04

Kurcze - przepraszam - nie chcialem, zeby to wyszlo jakos tak ostro. Mam nadzieję, że Cię nie urazilem. W każdym razie nie bierz tego do siebie, przepraszam raz jeszcze. A co do kosmosu (tego astronomicznego) to istnieją spore wątpliwości co do tego, czy jest skończony, czy też nie ("ale to już inna historia, inna hostoria..."). A jeśli jeszcze mogę, to nie obraź się, ale tańczysz na ostrzu noża: operujesz dwoma różnymi pojęciami granic i przez to trudno jakoś dokładniej za rzecz się zabrać. Wiem jednak (domyślam się przynajmniej - a przynajmniej mam wrażenie, że czuję, że tak jest), o co Ci chodzi. Tak to niestety jest zbudowane wszystko. Przecież już sam fakt, ze mówisz buduje pewną granicę... Tu jestem pesymistą: to se nevrati, a raczej nie zmieni. Trz sie. Mam nadzieję, że - mimo wszystko - się nie obrazisz na mnie.
grzesiek15
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 27
Rejestracja: 29 gru 2004, 17:35
Płeć:

Postautor: grzesiek15 » 05 cze 2005, 22:26

rozumiem o co chodzi ale widze jeszcze cos takiego... wyobrazcie sobie swiat bez granic... idzisz ze swoja dziewczyna, a w pewnym momecie podchodzi koles lapie ja za reke i idzie z nia gdzies a ona sie nie sprzeciwia czemu ? bo nie ma granicy, ktora by jej w tym przeszkodzila.... albo taka sama sytuacja idziesz z dziewczyna a tu podchodzi koles i ja bije czy nawet zabije... on nie posiada granicy moralnej czy takiej wytyczonej przez prawo... a np takie granice panstw... wyobrazasz sobie jedna osobe rzadzaca calym swiatem ? jaka to jest odpowiedzialnosc.. i w ogóle... szczerze mowiaz niektore granice sa po prostu wymagane bez nich trudno byloby funkcjonowac, ale zgdzam sie z toba ze istnieja granice ktorych ja bym sie najchetniej pozdbyl :D
amon7

Postautor: amon7 » 06 cze 2005, 00:02

spoko alef nie pisałem tego na forum zeby sie obrazac jak ktos mi cos odpisze no nie ?? :D
w koncu na tym to polega ze karzdy wyraza swoje zdanie na jakis temat ;p a propo teg motywu z kolesiem który miał by komus odebrac zycie jest w tym troche racji ale przeciez nie musi odbierac nikomu życia kazdy by robił co by uwarzał za słuszne problem w tym ze niektórzy lubią ingerowac w sprawy innych dlatego (zrozumiałem to przed chwilą!!) człowiek zeby był naprawde wolny musi byc zdaleka od innych ludzi bo człowiek człowiekowi zawsze w pewnym sęsie ogranicza wolność ale jeśli odetniemy sie od innych ludzi to tez postawimy sobie pewną granice której nie będziemy chcieli przekroczyc ironia ?? zamknięte koło ?? PARADOKS ??
alef_zero

Postautor: alef_zero » 06 cze 2005, 00:21

człowiek człowiekowi zawsze w pewnym sęsie ogranicza wolność

Tu masz dużo racji. Ja to widzę tak, że tym człowiekiem, który nas najbardziej ogranicza jesteśmy my sami, a konkretnie nasza natura (w duuuużym uproszczeniu). To jest problem analogiczny do tego słynnego: "czy drzewo, które upada w absoltnie pustym lesie wywołuje odgłos, czy nie"? I masz rację - jest to pewnego rodzaju paradoks; nie pierwszy i nie ostatni. Gdyby nie te paradoksy, byłoby nudno, a poza tym mają dużą rolę wiedzotówrczą. <browar>
Awatar użytkownika
saviour
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 129
Rejestracja: 14 sty 2005, 21:24
Skąd: Gilead
Płeć:

Postautor: saviour » 10 cze 2005, 17:10

alef_zero pisze:A co do kosmosu (tego astronomicznego) to istnieją spore wątpliwości co do tego, czy jest skończony, czy też nie ("ale to już inna historia, inna hostoria...")



Skoro tak chłopaka zmieszałeś z błotkiem za brak logiki, to może sam będziesz ściślej formułował swoje myśli?
Awatar użytkownika
unlucky_sink
Maniak
Maniak
Posty: 739
Rejestracja: 06 maja 2005, 15:42
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: unlucky_sink » 11 cze 2005, 23:45

amon7 pisze:puźniej

--"ó" ;)
"Mężczyzna kolo 30 czy 40 nie wiąże się z mlodszą kobietą dla jej jędrnego ciala i przeklutego języka. To czysta propaganda. Wiąże się z nią, by móc stać się tym,kto spieprzy jej życie." T. Parsons
Awatar użytkownika
Yasmine
Weteran
Weteran
Posty: 5286
Rejestracja: 10 kwie 2005, 18:40
Skąd: stąd ;)
Płeć:

Postautor: Yasmine » 12 cze 2005, 11:17

unlucky_sink, takie uwagi w oddzielnym dziale. Mnie tez razi ortografia ale mnie samej pewnie czasem uda sie zrobic jakis blad.
amon7

Postautor: amon7 » 12 cze 2005, 21:05

unlucky_sink pisze:
amon7 pisze:puźniej

--"ó" ;)

heheh postaram sie więcej takiego strasznego błędu nie popełnić
i Yasmine dziękuję za obronę :D <browar>
alef_zero

Postautor: alef_zero » 12 cze 2005, 21:48

saviour pisze:
alef_zero pisze:A co do kosmosu (tego astronomicznego) to istnieją spore wątpliwości co do tego, czy jest skończony, czy też nie ("ale to już inna historia, inna hostoria...")



Skoro tak chłopaka zmieszałeś z błotkiem za brak logiki, to może sam będziesz ściślej formułował swoje myśli?

1) Nie zmieszałem go z niczym, szkoda, że tak Ci się wydaje ;)
2) Nie wiem, co nieścisłego widzisz w tym, co napisałem.
Awatar użytkownika
saviour
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 129
Rejestracja: 14 sty 2005, 21:24
Skąd: Gilead
Płeć:

Postautor: saviour » 12 cze 2005, 22:39

alef_zero pisze:
saviour pisze:
alef_zero pisze:A co do kosmosu (tego astronomicznego) to istnieją spore wątpliwości co do tego, czy jest skończony, czy też nie ("ale to już inna historia, inna hostoria...")



Skoro tak chłopaka zmieszałeś z błotkiem za brak logiki, to może sam będziesz ściślej formułował swoje myśli?

1) Nie zmieszałem go z niczym, szkoda, że tak Ci się wydaje ;)
2) Nie wiem, co nieścisłego widzisz w tym, co napisałem.


Mniejsza z tym, może ze zmęczenia mi się już miesza... :(.

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 476 gości