zrywanie
Moderator: modTeam
zrywanie
Mam pytanie... jak odejsc nie raniac?
jest tak - jestem juz ze swoja dziewczyna okolo 2 lat.. ale ostatnio cos sie zmienilo.. jestesmy razem ale osobno.. im bardziej staramy sie zblizyc do siebie tym bardziej sie oddalamy..
cisza w telefonach jest przerazajaca.. i probelm wtym, ze ja sobie poradze.. wiem ze wytrzymam, ale jak powiedziec to JEJ ze nie chce juz by cos nas laczylo...
generalnie - jak zerwac z dziewczyna? czy to naprawde musi byc takie trudne?
jak sie zachowac? co zrobic? by zachowac szanse na przyjazn..kolezenstwo..
jest tak - jestem juz ze swoja dziewczyna okolo 2 lat.. ale ostatnio cos sie zmienilo.. jestesmy razem ale osobno.. im bardziej staramy sie zblizyc do siebie tym bardziej sie oddalamy..
cisza w telefonach jest przerazajaca.. i probelm wtym, ze ja sobie poradze.. wiem ze wytrzymam, ale jak powiedziec to JEJ ze nie chce juz by cos nas laczylo...
generalnie - jak zerwac z dziewczyna? czy to naprawde musi byc takie trudne?
jak sie zachowac? co zrobic? by zachowac szanse na przyjazn..kolezenstwo..
Wiesz to jest najtrudniejsze.. ale i tak uwazam że po prostu musicie porozmawiać szczerze i zastanowić się co się stało...czy można zostać przyjaciółmi...to trudne szczególnie jak jedna strona kiedyś znajdzie sobie partnera a druga dalej coś będzie do niej czuła ...mi się nie udało dwa razy ale pocieszę Cię dwa razy się też udało i mam wspaniałych przyjaciół <aniolek2>
Prawdziwego mężczyznę poznajemy po tym, jak kończy, nie jak zaczyna....
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
nie jest tak jak kiedyś... Powinieneś zdawać sobie sprawe ze zaden zwiazek nie bedzie zawsze idealny. Najlepiej to bedzie porozmawiac z nia o wspolknie dojśc do wniosku, ze coś jest nie tak i albo probować rozwiązac ten problem albo wspolnie dojsc do wniosu ze powinniscie sie rozstać.
poboli poboli i w koncu przestanie.
poboli poboli i w koncu przestanie.
Mysiorek pisze:Hmm... skuteczną metodą, ale tchórzowską i wredną, jest taka, w której doprowadzasz do stanu gdy to ona jest zmuszona Cię rzucić.
ale to nie jest pewne, że mimo, że jesteś dla kogoś niedobry to ona cię rzuci. zdarza się kochać drugą osobę mimo tego

When you dream there are no rules. People can fly, anything can happen. (...)
You may think you can fly, but you'd better not try. People can fly

You may think you can fly, but you'd better not try. People can fly

Wiecie kiedyś usłyszałam do mojego kolegi że on nie lubi zrywać z dziewczynami i jak jużchce się z jakąś rozstać robi wszystko żeby to ona zerwała...bo wtedy ona jest szczęśliwa że to ona podjęła taką decyzje a on nie musi zaczynać przeprowadzać rozmowy w stylu...zostańmy przyjaciółmi <aniolek2>
Prawdziwego mężczyznę poznajemy po tym, jak kończy, nie jak zaczyna....
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Generalnie to robisz tak : Dzwonisz do niej u umawiasz sie na szczerą rozmowe
np do Parku gdzie cisza spokój... Zaczynasz rozmawiac o tym co nas tak w ogóle jeszcze łączy bo wydaje ci ze nic i nie ma sensu tego tak ciągnąć ... dlatego postanawiasz zebyscie zostali przyjaciółmi <jol> oczywiscie to jest takie gadane bo w realiach nigdy nie wiadomo jak 2 osoba zaaraguje . Szczerze mówiąc taki ze mnie doradca jak żaden
bo jeszcze nie miałem okazji z nikim zrywać , to raczej ja byłem w tej sytuacji co ta biedna dziewczyna teraz <3m_się>
Adamo pisze:Szczerze mówiąc taki ze mnie doradca jak żadenbo jeszcze nie miałem okazji z nikim zrywać , to raczej ja byłem w tej sytuacji co ta biedna dziewczyna teraz <3m_się>
może to dziwnie zabrzmi ale jeszcze wszystko przed Toba ..zawsze musi być ten pierwszy raz...jeżeli chodzi o zerwanie nie rób tego przez telefon, smsa ani neta... a już na pewno z nią pogadaj i nie zaczynaj jej unikać za długo byliście razem
Prawdziwego mężczyznę poznajemy po tym, jak kończy, nie jak zaczyna....
To jest cholernie trudne. Co byś nie zrobił i tak zranisz, nawet jak uczucia osłabły.
Zawal całą wine na siebie albo jeśli nie jest to prawda, tylko ona zawiniła w 80% zwal na nią. Zranisz ale będziesz się lepiej sam z tym czuł. Z czasem tylko zorientujesz się, że nie masz racji. Rozstania zawsze są trude.
Zawal całą wine na siebie albo jeśli nie jest to prawda, tylko ona zawiniła w 80% zwal na nią. Zranisz ale będziesz się lepiej sam z tym czuł. Z czasem tylko zorientujesz się, że nie masz racji. Rozstania zawsze są trude.
"Ludzie twierdzą, że Ziemia jest okrągła. Ale jak nie chcesz,
ale nie musisz im wierzyć." - Forrest Gump

Yasmine pisze:Podobno prawdziwego faceta poznaje sie po tym jak konczy.
Nie wiem skąd sie takie powiedzonko wzieło ale dla mnie to bujda... Znam chamów i konczyli w stylu delikatnym bardziej niz zachowywali sie przez caly związek
A jesli juz taki jest to jaki jest cytat w stosunku do kobiet ?
- konstancja
- Entuzjasta
- Posty: 131
- Rejestracja: 20 kwie 2005, 23:48
- Skąd: z kosmosu...:]
- Płeć:
Też mi się tak wydaje - szczera, delikatna rozmowa. Nie tak prosto z mostu i po sprawie. Dużo miłych gestów. Łagodny ton. I przede wszystkim musisz, mimo zerwania, dać jej do zrozumienia że była (lub nadal jest, ale nie w tym samym znaczeniu) dla Ciebie naprawdę kimś ważnym, dalej ją lubisz i szanujesz. Ale magia niestety się skończyła. I tak jak poprzednicy mówili - nie da się nie zranić. Zawsze jakaś ranka zostanie, ale w końcu się zagoi.
"Jeśli traktujesz życie ze śmiertelną powagą, nie licz na wzajemność" [A. Mleczko]
mam koleżankę(19 lat) jest z chłopakiem o rok młodszym... teraz chozdzą już 3 rok wcześniej sięrozstawali na miesiać, dwa ale potem zawsze do siebie wracali, od roku są w ciągłym związku a ostatnio jak by od nowa się w sobie zakochali, więc możlwie, że potzrebujesz odpocząć, moze ten termin głupio zabrzmi, ale moze zaproponuj jej tzw separację, wóczas będziesz mógł się dobrze zastanowićnad tym co czujesz a ona będzie wiedziała, że sam fakt zerwania nie jest dla Ciebie łatwy oraz Tobie na niej zalezy. Ale decyzja należy do Ciebie, tak czy siak życzę powodzenia.
Żadna na świecie kobieta nie zdoła się oprzeć człowiekowi, którego prawdziwie kocha.
Asiula pisze:pusc jej karramba - pocaluj mnie w dupe
o wiele bardziej wolalbym - "karramba - moj wlasny raj"
wiem, juz ze nie da sie zerwac nie raniac.. wiem,ze tak trzeba.. tylko to takie glupie uczucie, gdy widzisz jak druga osoba cieszy sie na twoj widok, gdy jedno spojrzenie wywoluje usmiech a ty zdaje sobie sprawe ze za chwile to samo spojrzenie bedzie pelne bolu i smutku.. moze nienawisci.. zalu.. ze samemu jest sie winnym.. jak wszystko w zyciu - moment zerwania trzeba tez dobrze wybrac..
jeszcze kilka dni i pewnie cisnienie przestanie byc do wytrzymania..
ciezko, naprawde ciezko.. napisano tyle poradnikow jak znalezdz milosc, uczucie..ale jak z nim zerwac? czy mozliwe jest inne odejscie niz przez klutnie, by zamienic to co kiedys bylo piekne w nienawisc..
niestety nie potrafie nawet zerwac.. bylo wszystko tak jak powinno byc.. ladna pogoda, spacer, zielen, jezioro.. duzo czasu dla nas.. rozmowa..i co ? i nic.. bedac blisko Niej..patrzac w Jej oczy, po prostu serce mi sie krajalo na mysl ze mam Jej powiedziec ze to koniec.. na domiar tego mala sie chyba zakochala jeszcze bardziej.. teraz to mam juz przechlapane..
nawet najdelikatniejszy sposob nie pozowli mi nie zranic.. bedzie bolalo jak jasna cholera..
tylko nadal nie wiem jak to zrobic.. to jest nawet trudniejsze niz powiedziec "kocham"..
Mala nauczyla mnie praktycznie milosci.. pokazala inny swiat.. ale ja czuje ze we mnie ten plomien sie wypalil.. magia zniknela.. pozostal tylko lod.. ktorym ranie Jej uczucia..
od nasze rozmowy jes tylko "gorzej"... mala zakochana leci na mnie jak glodna mysz na ser, a ja staram sie "delikatnie" migac z dwuznacznych sytuacji.. jest trudno, bo zerwac chce tylko ja.. nie mam konkretnego powodu.. po prostu nie chce juz z Nia byc.. cos bylo.. a teraz tego nie ma.. nie ma tu niczyjej winy.. po prostu ..
co to znaczy delikatnie zerwac? jak zrywaja kobiety?
pogubilem sie w milosci... nawet zerwac pozadnie nie potrafie..
na lato znow zostane sam.. ale wole tak niz caly czas Ja oszukiwac ze wszystko jest ok.. tylko to tak cholernie trudne..
nawet najdelikatniejszy sposob nie pozowli mi nie zranic.. bedzie bolalo jak jasna cholera..
tylko nadal nie wiem jak to zrobic.. to jest nawet trudniejsze niz powiedziec "kocham"..
Mala nauczyla mnie praktycznie milosci.. pokazala inny swiat.. ale ja czuje ze we mnie ten plomien sie wypalil.. magia zniknela.. pozostal tylko lod.. ktorym ranie Jej uczucia..
od nasze rozmowy jes tylko "gorzej"... mala zakochana leci na mnie jak glodna mysz na ser, a ja staram sie "delikatnie" migac z dwuznacznych sytuacji.. jest trudno, bo zerwac chce tylko ja.. nie mam konkretnego powodu.. po prostu nie chce juz z Nia byc.. cos bylo.. a teraz tego nie ma.. nie ma tu niczyjej winy.. po prostu ..
co to znaczy delikatnie zerwac? jak zrywaja kobiety?
pogubilem sie w milosci... nawet zerwac pozadnie nie potrafie..
na lato znow zostane sam.. ale wole tak niz caly czas Ja oszukiwac ze wszystko jest ok.. tylko to tak cholernie trudne..
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
A moze...Dawaj jej do zrozumienie pewne rzeczy, wysyłaj sygnały dosyć wyraźne tak zeby sama spytała co się dzieje i jak ona sprowokuje tę rozmowę to powiedz, że to koniec.
Nie wiem...Dla mnie postępujesz aż nadto tchórzliwie. Pomyśl co lepsze: być z nią nadal i rozbudzac jej uczucie czy być szczerym nawet kosztem jej bólu?
Nie wiem...Dla mnie postępujesz aż nadto tchórzliwie. Pomyśl co lepsze: być z nią nadal i rozbudzac jej uczucie czy być szczerym nawet kosztem jej bólu?
moon, tylko jest tak ze dosc dlugo bylsmy skryci z naszymi uczuciami.. sadze nawet ze Ona sie domysla ze chce to skonczyc.. jest bardzo wiele wyraznych sygnalow.. i czujac to ze moze mnie stracic Ona sie otwarla na mnie cala.. jest dla mnei otwarta ksiega, ktora moge czytac.. ale ja nie chce.. wiem, to jak przejsc eleiminacje, wygrac cwierc i polfinaly, a przed rozpoczeciem drugiej polowy finalu oddac mecz walkowerem... miec w zasiegu dloni kwiat paproci..nie moc go zerwac..nagle zdajesz sobie sprawe - nie , nie moge tego zrobic..
dlaczego faceci zakochauja sie w niewalsciwych kobietach a te z koleji w niewalsciwych facetach?
dlaczego faceci zakochauja sie w niewalsciwych kobietach a te z koleji w niewalsciwych facetach?
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Nok,
Tchórz z Ciebie! Takie moje zdanie. Na co Ty czekasz, na nasze błogosławieństwo i słowa otuchy? Zbawienie?
Rań Ją dalej, brnij w to jak osioł.. to dopiero będzie.
W garść się chłopie weź i ruszaj do roboty. Czas na KONKRETY. Nie umizgi.
Nie tego chcesz? ...
I proszę się na mnie nie obrażać <aniolek2>
Tchórz z Ciebie! Takie moje zdanie. Na co Ty czekasz, na nasze błogosławieństwo i słowa otuchy? Zbawienie?
Rań Ją dalej, brnij w to jak osioł.. to dopiero będzie.
W garść się chłopie weź i ruszaj do roboty. Czas na KONKRETY. Nie umizgi.
Nie tego chcesz? ...
I proszę się na mnie nie obrażać <aniolek2>
Wiem słowo jak krem
krem na zmarszczki w mojej głowie.
krem na zmarszczki w mojej głowie.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 437 gości