agnieszka.com.pl • Sympatia czy zainteresowanie?
Strona 1 z 2

Sympatia czy zainteresowanie?

: 08 maja 2005, 20:16
autor: mariusz
Taki sobie problem:

Jak Waszym zdaniem odróznić ze ktoś okazuje nam sympatie od tego ze jest nami zainteresowany?

: 08 maja 2005, 20:22
autor: Justa
Moim zdaniem okazywanie sympatii to jest wtedy gdy kogoś lubimy,dażymy symaptią.Okazywanie zainteresowania to cos więcej niż lubic kogoś,może oznaczać że osoba chce czegoś więcej niz zwykła znajomośc.

: 08 maja 2005, 20:35
autor: mariusz
Dzisiaj rozmawiałem ze znajoma i doszlismy do wniosku ze czasem trudno odróżnić czy ktoś nas kokietuje i podrywa od tego ze nam po prostu okazuje zainteresoanie.

: 08 maja 2005, 20:41
autor: Justa
Wydaje mi się ze kokieteria to to samo co okazywanie zainteresowania.Okazywanie sympatii to coś coś mniejszego od zainteresowania.

: 08 maja 2005, 20:44
autor: mariusz
no spoko. Ale chodzi mi o to jak odroznic jedno od drugiego ??

: 08 maja 2005, 20:50
autor: Justa
hmmm kokietowanie(przez dziewczyn) poprawianie rajstopek pod mini spódniczka ;) :P
zalotne usmiechanie się itp.Zainteresowanie,interesujemy sie dana osobą ale nie tak uparcie zeby zwrócić na siebie uwagę tej osoby.Tak mi się wydaje,zreszta każdy może to rozumiec inaczej.Inaczej kokietuja faceci i dzieczyny,inaczej okazuja oni zainteresowanie.

: 08 maja 2005, 20:53
autor: Mysiorek
mariusz pisze:czasem trudno odróżnić czy ktoś nas kokietuje i podrywa

Sorki... ale w jakim celu?
Tak sobie do spróbowania?.. czy na dłużej?
Raczej rzadko jest tak, że się podchodzi do 2 osoby (która nas SZCZEGÓLNIE interesuje) na nonszalanckich warunakch.

: 08 maja 2005, 21:03
autor: ksiezycowka
Nie wiem. Ja takie rzeczy najczęściej po prostu czuję.

Niestety wkurza mnie to strasznie jak ja ogoś lubię i tylko lubię, a komuś już zaczyna wyobraźnia działać. :565:

: 08 maja 2005, 21:09
autor: Mysiorek
moon pisze:Niestety wkurza mnie to strasznie jak ja ogoś lubię i tylko lubię, a komuś już zaczyna wyobraźnia działać.

Albo odwrotnie... Tobie zaczyna działać, a on nic nie czuje.
No!... chyba, że go tak zakręcisz, ze po 10 minutach on też czuje :P

: 08 maja 2005, 21:12
autor: ksiezycowka
Niestety zazwyczaj jednak potem okazuje się , ze miałam rację :/

: 08 maja 2005, 21:16
autor: Elspeth
mysle ze granica jest trudna do okreslenia, zalezy tez jakie sa uklady i atmosferka miedzy znajomymi :) Najczesciej zdaje sie po prostu na wlasna intuicje i tyle.
Wlasnie teraz mam taka sytuacje ze podejrzewam znajomego o "wkrecenie sobie filmu" ze cos tam do mnie czuje. Teraz sie glowie jak powrocic to wszystko do stanu sprzed tego filmiku :?

: 08 maja 2005, 21:21
autor: Mysiorek
moon pisze:Niestety zazwyczaj jednak potem okazuje się , ze miałam rację

Czyżbyś była idealna???

: 08 maja 2005, 21:25
autor: ksiezycowka
Idealnych ludzi nie ma.

Po prostu moje podejrzenia się za często potwierdzają :/

: 08 maja 2005, 21:28
autor: mrt
Mnie to zawsze intrygowało, jak ludzie w końcu się dowiadują, że obydwoje coś do siebie czują, szczególnie jak jedno nieśmiałe, i drugie też nieśmiałe. Nawet usiłowałam to rozgryźć kilka razy, ale jakoś mi ten moment umykał. No nie wiem, naprawdę.

: 08 maja 2005, 21:29
autor: Mysiorek
moon pisze:moje podejrzenia się za często potwierdzają

A zastanawiałaś się nad "ich" podejrzeniami?

: 08 maja 2005, 21:37
autor: ksiezycowka
Jakoś nie specjalnie, bo mi do tego.
Jak sobie ktoś za dużo wyobraża względem mojej osoby to się na ziemię ludka sprowadza i po sprawie.
Ja nie mam zazwyczaj czasu się zastanawiać z drugą stronę.

: 08 maja 2005, 21:44
autor: mariusz
moon pisze: Ja nie mam zazwyczaj czasu się zastanawiać z drugą stronę.


To coż takiego robisz ze nie masz czasu ?? Chyba nie pracujesz cieżko by zarobić na chleb <banan>

: 08 maja 2005, 21:48
autor: cajmer
Granica między sympatią a zainteresowaniem jest dość subtelna. Cieżko ją odróżnić...

Sam miałem kiedyś taką sytuację (coś koło sylwka). Moja koleżanka była bardzo fajną dziewczyną, tyle że sporo osób jej zbytnio nie lubiło. Ja nie miałem o niej żadnej opinii. Była dla mnie obojętna. Chciałem ją poznać. Samo 'oswojenie sie z nią' zajęło mi chyba z pół roku:P. Okazało sie żę wcale nie jest taka jak inni ją opisują. Zaczeliśmy sobie rozwmawiać praktycznie o wszystkim. (generalnie jak kogoś lubie to gadam z nim o wszystkim i używam zdrobnień imion itp, dla mnie to zupełnie normalne... lecz nie dla niej:))
Na pewniej imprezie [sylewk] jako jedni z niewielu byliśmy trzeźwi wiec chodziliśmy i pstrykaliśmy wszystkim zdjęcia. Wydaje się to normalną sytuacją ale ta dziewczyna zaczęła sobie coś wkręcać. Zaczeła mi mówić że jestem bardzo fajny itp. W końcu chciała sobie zrobić ze mną zdjęcie. Miało to być zdjęcie artystyczne jak daje mi buiaka... Niestety podczas tego buziaka napadła na mnie i zaczęła namiętnie całować (byłem troche na % więc zanim uświadomiłem sobie że jestem molestowany:P minęło ze 20 sekund). W pore jednak opamiętałem sie i powiedziałem jak sprawa wygląda. Jest dla mnie TYLKO koleżanką z którą dobrze sie rozumiemy...

Tak więc róznica jest subtelna. Dla mnie była to zwykła, dobra znajmość, lecz dla tej dziwczyny było to coś więcej

Na szczeście dalej jesteśmy dobrymi znajomymi:)

Trzeba uważać na swoje postępowanie i uważać by innym nie dawać pretekstów!

: 08 maja 2005, 22:38
autor: ksiezycowka
Zamiast zajmowac się facetami mną zainteresowanymi i tracic na nich czas zajmuję się moim Słonkiem <aniolek2>

: 08 maja 2005, 23:01
autor: Mysiorek
moon pisze:Zamiast zajmowac się facetami mną zainteresowanymi i tracic na nich czas zajmuję się moim Słonkiem

No bo ilu można ogonić?! (żart)
Ale rozumiem... bez słońca nie ma życia! ;P

: 08 maja 2005, 23:26
autor: szopen
moim zdaniem kobiety kokietuja w 2 przypadkach:
1) sa zainteresowane facetem i daja mu to do zrozumienia
2) chca spradzic jak dzialaja na facetow, podbudowac sobie wlasne ego, czy generalnie sie zabawic
A sposobow kokietowania to jest chyba tyle ile kobiet :) A jak odroznic okazywanie sympatii od zainteresowania...hmm... mysle ze to sie po prostu czuje jakos i juz, no bo dla jednych buziak czy masazyk moze byc okazaniem sympatii, a dla kogos inengo juz sugerowaniem zainteresowania

: 09 maja 2005, 08:21
autor: Justa
Trzeba być ostroznym w wyrażaniu swoich symaptii,bo jeden gest(świadomy czy nieświadomy)może wywołać to że dana osoba pomysli sobie:oo podobam jej się,czy coś w tym stylu.I wtedy efekt może być taki że osoba zacznie nam okazywac jakies zainteresowanie choć my nie jestesmy zainteresowani tą osobą :/
Ja takiej osobie wtedy mówię: zejdz na ziemię ;)

: 09 maja 2005, 16:48
autor: mariusz
Zauwazyłem, że ludzie czesto boja sie okazywac uczucia aby przypadkiem sie nie wydurnić.

: 09 maja 2005, 16:54
autor: Justa
mariusz pisze:Zauwazyłem, że ludzie czesto boja sie okazywac uczucia aby przypadkiem sie nie wydurnić.

Nie tyle co wydurnić,ale boja się odrzucenia.

: 09 maja 2005, 16:57
autor: mariusz
Dokładnie. Stosunki międzyludzkie to skomplikowana sprawa.
Zastanawiam sie czmu ludzie boja sie odrzucenia?

: 09 maja 2005, 17:05
autor: Justa
mariusz pisze:Zastanawiam sie czmu ludzie boja sie odrzucenia?

Bo nie odwzajemniona miłośc boli.Są różne przypadki,są osoby które przez nieodwzajemniona miłośc kończą ze sobą.Na jednym facecie/dziewczynie świat sie nie kończy

: 09 maja 2005, 17:08
autor: cajmer
Na jednym facecie/dziewczynie świat sie nie kończy



Ale sama przyznasz że ciężko jest zakochanej osobie TO uświadowmić

: 09 maja 2005, 17:13
autor: Justa
cajmer pisze:Ale sama przyznasz że ciężko jest zakochanej osobie TO uświadowmić

Jasne ze tak.Mój kolega buja się we mnie,ale jest to miłośc nieodwzajemniona.Czuję do niego tylko symaptię.Mówiłam mu o tym.On powiedział mi że ma nadzieję co do mnie... Ja jemu powiedziałam:"lepiej żebyś nie miał tych nadzei bo możesz się rozczarować".
Człowiek nieszczęśliwie zakochany żyje nadzieją i to jest najgorsze :/

: 09 maja 2005, 17:34
autor: cajmer
Żyją nadzieją i to właśnie jest piękne... ale też troche naiwne...

: 09 maja 2005, 17:58
autor: ksiezycowka
Piękne zalezy dla której strony.
Dla osoby będącej obiektem westchnień może to być niekomfortowe lub wręcz irytujące.