agnieszka.com.pl • pretensje rodzicow!
Strona 1 z 3

pretensje rodzicow!

: 27 kwie 2005, 14:44
autor: Jasta20
mam przyjaciela, jest on starszy o 4 lata odemnie, ma dziewczyne sa ze soba 8 lat, zarteczeni, slub zaplanowany na sierpien przyszlego roku.
rozmawiamy ze soba codziennie na gg, czasami wylecimy na jakis spacerek, moj mlody nie ma nic przeciwko temu ze czasami sie widujemy, ale moi rodzice!! tragedia, za kazdym razem jak ktos dzwoni, to pytanie kto to. i jak piotrek to zaraz wyrzuty, ze mam romans jakis czy cos, ze nie powinnam tak robic, przecez mam mlodego, wyjdziemy na spacerek, to potem znow kazanie w domu, ze co ludzie beda gadali, ze mlody w pracy a ja sie spotykam z kims innym, wielka afera sie robi jak sie dowiedza ze ja bylam z nim na spacerku czy wyszlam pogadac na lawke! on mieszka na tym samym podworku co ja, z mlodym sie znaja, slabo bo slabo ale sie znaja,mieszka w olesnicy od 3 lat.
nie rozumiem dlaczego rodzice tak reaguja! jak ja mam im przetlumaczyc ze to jest PRZYJACIEL, ze nic nas nie laczylo , nie laczy i laczyc nie bedzie!! do nich to nie dociera! meczace to jest bardzo!
czy ktos z was mial taka sytuacje?? jakich argumentow mam uzyc aby zrozumieli?

: 27 kwie 2005, 14:53
autor: Sir Charles
Widocznie sa troche ograniczeni w postrzeganiu swiata, nigdy zadne z nich nie mialo przyjaciela plci przeciwnej i w glowie im sie nie miesci jak to w ogole jest mozliwe... Mnie matka tez czesto pyta (jak mowie ze ide z przyjaciolka na spacer) "To ile Ty masz tych dziewczyn" :DD Ech, te roznice pokoleniowe :P

: 27 kwie 2005, 14:57
autor: foxy_lady
nie pozsotaje Ci nic innego jak omijanie imienia PIOTREK w ich towarzystwie. Ściemniaj im, ze nie idziesz z nim sie spotkac tylko np. z Jankiem lub Zośka. Nie ma co im dawać pretekstów do ględzenie.
Swoja droga kompletnie ich nie rozumiem, co im to przeszkadza ze masz przyjaciela.

: 27 kwie 2005, 15:05
autor: Justa
Tez spotykałam się z kolesiem który miał stałą dziewczynę,a my tylko przyjaznilismy się.Szerze mówiąc srałam na to co ludzie powiedzą...a moi starzy byli wyrozumiali co do tego ze spotykałam sie z nim od czasu do czasu.

: 27 kwie 2005, 15:20
autor: Hyhy
Moze im bardzo pasuje ziec? :D

: 27 kwie 2005, 15:50
autor: Yasmine
No, zgadzam sie z Hyhy. Pewnie bardzo lubia Twojego chlopaka i nie chce zebyscie sie rozstali,probuja do tego nie dopuscic( i mysla ze jak juz spotykasz sie z przyjacielem to zdradzasz Twojego). Na Twoim miejscu nie mowilabym ze sie z nim widuje i unikala jego tematu.

: 27 kwie 2005, 16:56
autor: natasza
Staraj się nie mówić o nim przy nich.
Samo powinno im przejśc, powinni zdać sobie z tego sprawę, że to nic takiego, że człowiek ma przyjaciela. Pewnie z biegiem czasu im przejdzie.

: 27 kwie 2005, 17:31
autor: sarah
Moja mama sie czepiala ze ide na impreze z kolegami ale bez mojego chlopaka. Udalo mi sie przetlumaczyc ze to tylko koledzy ze moj chlopak dobrze o tym wie i nie ma nic przeciwko. I ze jezeli jemu si enei chce isc to dlaczego ja rowniez mam siedziec w domu. Ostatecznie dotarlo do niej kiedy sama byla w podobnej sytuacji. To znaczy chciala gdzies wyjsc sama. Wtedy przyznala mi racje.

: 27 kwie 2005, 17:33
autor: natasza
Ale faktycznie coś jest w tym czepialstwie rodziców.

Jesli wychodzę na piwo bez niego, to dzwoni mi i pyta gdzie jestem, kiedy będę, i złości się na mnie nie wiadomo o co.

: 27 kwie 2005, 19:38
autor: ksiezycowka
Oj znam to. W mjej sytuacji są dwa powody takiego zachowania rodziców: bardzo lubią Kurka i mają wrażenie, że każdy mój kolega jest potencjalnym następnym facetem. :565:
I nie da się przetłumaczyć, że to nieprawda, bo mama wie i koniec.
Nie kryję się z tym, że się i z innymi widuję ani przed moim Słonkiem a ni rodzicami. Jak rodzice ględza to (gł. mama) to dochodzi do awantury zwyczajnie, bo ja nie ustapię.
Spotykam się z kim chcę i ich kazań słuchac nie zamierzam.

To taka ostrzejsza wersja. Inna to faktycznie małe kłamstewka. Twój wybór.

: 27 kwie 2005, 19:45
autor: Mysiorek
Jasta20 pisze:jakich argumentow mam uzyc aby zrozumieli?

Powiedz: "idę się stukać za śmietnik".

Sądzę, że po takim oświadczeniu zrozumieją, że jesteś dorosła , a to Twoje życie i możesz robić różne rzeczy. Że są "gorsze", w ich pojęciu, zdarzenia, niż pokłapanie z przyjacielem.

: 27 kwie 2005, 19:54
autor: Jasta20
fakt, moi rodzice pokochali wrecz mojego mlodego i moze to byc rzeczywiscie z ich strony obawa ze beda mieli innego ziecia:D u mnie trudno jest ukryc fakt ze ide z nim na spacerek, poniewaz moje podworko to jeden wielki zbior dewotek!! tylko cos zobacza to juz gadanina jest taka ze hoo:D kiedys jedna "kochana"sasiadke zjeb*** na maxa, jak sie dowiedzialam ze gada ze mlody u mnie spi dlatego ze go rodzice wypiepszyli z domku! ze dajemy mu jest i tak dalej. ona mnie sie o to zapytala czy to prawda, bo dowiedziala sie tego od sasiadki spod numeru 4, wiec sie jej zapytalam czy jakby sasiadka powiedziala ze pani wnusia sie puszcza na prawo i lewom to tez by pani chodzila i pierd*** po katach i kazdemu wszem i wobec??
sasiadka oczy wywalila na wierzch, przeprosila i poszla do pani pod 4 i i wtedy rozpetala sie wojna:D a ja poszlam sobie do domku, grzecznie ogladac film, tylko slyszalam krzyki na klatce schodowej :)

: 27 kwie 2005, 20:01
autor: sophie
Ja na szczęście nie miałam nigdy takich problemów. Ale naprawdę nie mogę pojąć, czemu twoi rodzice są aż tak przewarażliwieni :>

: 27 kwie 2005, 20:09
autor: Mysiorek
sophie pisze:Ale naprawdę nie mogę pojąć, czemu twoi rodzice są aż tak przewarażliwieni

A ja mogę... widocznie nie ufają córuni :P:P

: 27 kwie 2005, 21:51
autor: Jasta20
sa przewrazliwieni tylko na jego punkcie, do nikogo innego nie maja nic, normalnie moge wyjsc sobie na piwko, spacerek czy zakupy, tylko problemy zaczeli stwarzac jak pojawil sie Piotrek!
a tak calkiem na marginesie to calkiem fajna sztuka z niego i moze obawiaja sie ze faktycznie beda mieli innego ziecia :)
musze jutro wyciagnac mamusie na spacerek i pogadac o co tak naprawde im chodzi:)

: 28 kwie 2005, 11:18
autor: foxy_lady
Tak czytam o czepialskich rodzicach i dochodze do wniosku, ze moi sa idealni. NIgdy sie nie czepiali o takie rzeczy. jesli juz to byly awantury ze pozno wracalam, ale moi faceci to moja sprawa. Tym bardziej przyjaciele.

: 28 kwie 2005, 11:21
autor: Sir Charles
foxy_lady pisze:jesli juz to byly awantury ze pozno wracalam,

mi wystarczy <belt2>

: 28 kwie 2005, 11:23
autor: foxy_lady
uwazam, ze slusznie bo potrafilam naprawde przeginac. Truno zeby rodzice wszytsko tolerowali.

: 28 kwie 2005, 19:01
autor: ksiezycowka
Ja za takie rzeczy też jazdy miałam. Teraz trochę ich lepiej rozumiem.
Zabiłabym chyba moje dziecko za takie nerwy jakie oni mieli.

: 29 kwie 2005, 01:34
autor: Koko
Po co ma rodziców kłamać, bądź inne imiona wymieniać. Jej życie, Jej decyzje. Skoro Mama się martwi i "czepia" najwyraźniej spostrzega w zachowaniu córki coś niepokojącego. Albo Jej nie ufa...
Czy aby na pewno nie ma powodów Droga Jasta? Drobny uśmiech, mały rumieniec czy to ciekawe spojrzenie na dźwięk słowa Piotrek?

Jeśli nie- postaraj się Mamę przekonać, bo jak do tej pory wynika, że nie jesteś zbyt przekonująca w swoim zachowaniu..

Pozdrawiam

: 29 kwie 2005, 07:51
autor: Andrew
Zadnych argumentów nie uzywaj , a raczej staraj sie unikac takich wypadów , Rodzice doskonale wiedza co sie stać moze , i choć zaraz mi powiecie iż przesadzam , to czyzby ??? Nawet sama mozesz byc zaskoczona tym co sie stac moze , i nie koniecznie za Twoją , ze tak powiem sprawą , moze u niego cos sie zmieni , tego niegdy nie mozesz być pewna !.Chcesz sie z mnim spotkać ??? niech do Ciebie przyjdzie , do domu , wtedy mama nie bedzie miała pretensji , a tak nie dziwie sie jej wcale ! Dba o Twoje dobre imię !! bowiem ludzie .......? zawsze cos dołozą ! a to co widza ? widzą najczesciej tak jak widziec nie powinni !
Chłopak to toleruje ??? tylko Ci sie tak wydaje , albo tylko do czasu ! nie kus losu !:>2

: 29 kwie 2005, 12:10
autor: Jasta20
Mama nie ma powodow do tego aby sie niepokoic! ona sobie po prostu chyba ubzdurala ze mnie moze cos laczyc z nim i tyle! nigdy nie dalam jej powodow aby pomyslala ze laczy nas cos glebszego!
wedlug niej to ja powinnam siedziec w domku a jak wychodzic gdzies to tylko z mlodym, nigdy sama! no chyba ze z kolezankami, ale jak juz ida jacys chlopacy to musze isc ze swoim facetem! mama mi zawsze ze ja mam pare kolezanek a samych kolegow:) mama widzi po prostu ze ktos sie co chwile kolo mnie kreci i moze sie obawia ze sie kiedys skusze i zrobie cos nie tak, tym bardziej ze ostatnio z mlodym na sie nie uklada, wiec ona moze mysli ze ja szukam pocieszenia w ramionach przyjaciela i cos wiecej moze z tego wyjsc!
chyba cos slabo jej tlumacze ze to jest przyjaciel i tak juz zostanie i nic na swiecie tego nie zmieni!

: 29 kwie 2005, 18:36
autor: Mysiorek
Jasta20 pisze:i tak juz zostanie i nic na swiecie tego nie zmieni!

Nie wiesz, że wszystko się zmienia :P

: 30 kwie 2005, 00:03
autor: foxy_lady
Mysiorek pisze:
Jasta20 pisze:i tak juz zostanie i nic na swiecie tego nie zmieni!

Nie wiesz, że wszystko się zmienia :P

wlasnie mialam to powiedziec <aniolek2>

: 30 kwie 2005, 00:12
autor: Jasta20
bardzo bym chciala aby to sie nie zmienilo! mam zajebistego przyjaciela i wiem ze jakbysmy posuneli sie za daleko, to nie mialabym ani zwiazku ani przyjaciela! ja to wiem i on tez to wie :) nawet przez mysl mi nie cche przejsc ze cos moze sie wiecej wydarzyc!

: 30 kwie 2005, 00:29
autor: Mysiorek
Jasta20 pisze:ja to wiem i on tez to wie

Cosik za dużo On wie :P

Jasta20 pisze:nawet przez mysl mi nie cche przejsc

Ale to nie przez myśl wchodzi... przechodzi.

: 30 kwie 2005, 00:32
autor: Jasta20
Mysiorek pisze:
Jasta20 pisze:ja to wiem i on tez to wie

Cosik za dużo On wie :P



Jasta20 pisze:nawet przez mysl mi nie cche przejsc

Ale to nie przez myśl wchodzi... przechodzi.


musi to wiedziec ze oprocz przyjazni nic innego łączyc nas nie bedzie, wkoncu rozmwiamy tez na takie tematy:D


a przez co?? :P ;)

: 30 kwie 2005, 00:39
autor: Mysiorek
Jasta20 pisze:a przez co??

Sie wie! :P

Jasta20 pisze:musi to wiedziec ze oprocz przyjazni nic innego łączyc nas nie bedzie,

Po co mu te wieści? On Ci radzi jak postępować z obecnym?

: 30 kwie 2005, 00:43
autor: Jasta20
nic mi nie radzi:)
kiedy sie poznalismy i zaczelismy ze soba spedzac troche wiecej czasu, cos u niego zaiskrzyło, wiec musielismy wyjasnic te kwestie:)

: 30 kwie 2005, 01:02
autor: Lawrence
charlie81 pisze:Widocznie sa troche ograniczeni w postrzeganiu swiata, nigdy zadne z nich nie mialo przyjaciela plci przeciwnej i w glowie im sie nie miesci jak to w ogole jest mozliwe... Mnie matka tez czesto pyta (jak mowie ze ide z przyjaciolka na spacer) "To ile Ty masz tych dziewczyn" :DD Ech, te roznice pokoleniowe :P


Pozwolcie ze zacytuje tekst piosenki pt" Pokolenia" ktorą gram z moja kapelą:
[...]
Oto jestesmy, natura plata figle
Na przekor wszystkiemu brniemy niedoscigle
Ciagle do przodu a zycie swe lono odkrywa
Jest jak wir - Zasysa nas, porywa

I nie dziw sie mamo, ze jestem nie za tatą
Ze robie glupie miny?? po prostu jestem inny [...]