Strona 1 z 1
PIERWSZE ZAUROCZENIE - PIERWSZE WĄTPLIWOŚCI(HELP)
: 22 lis 2003, 17:27
autor: PABLO
Poznałem fajną dziewczynę. Znamy sie od 6 miesięcy i ostatnio coś się zmieniło. Zblizylismy sie do siebie - tak myśle. Od pewnego czasu byliśmy na kilku imprezach w gronie jej znajomych. Lecz ostatnio poczułem się odepcnięty. Idziemy razem na studniówkę (Była to nawet jej inicjatywa). Lecz większość ostatniego wieczoru spedziła z innym facetem. Dosłownie mnie olewając. Rozumiem w tej sytuacji jestem zazdrosny a chcę dać trochę swobody.
Jednak po takim zachowaniu już nastawiam się, że mnie wystawi.
Nie wiem czy jest sens aby się starać o nią. Jej kumpela (namawia mnie do tego), nie chcę jednak się sparzyć!
Co mam robić?
Stary....
: 22 lis 2003, 18:58
autor: mariouszeq
Stary, wielu z nas było w podobnej sytuacji.
Jak widzisz, że ona nie umie w tobie dostrzec tego, co najlepsze, to daj sobie z nią spokój, może nie jest ciebie warta. Albo daj jej do zrozumienia ze nie chcesz byc tylko jej przyjacielem, tylko kimś więcej. Kobiety bywają dziwne, czasami myslisz wydaje się że chodzi im o coś więcej niż tylko przyjaźń, a jest przeciwnie. One po prostu czasem same nie wiedzą czego chcą. To przychodzi im z wiekiem. Pamiętaj- na własnej skóże się przekonałem że przyjaźń męsko damska nie istnieje!!! Ale z tego wszystkiego najlepsze jes to, że jak ci jakas da kosza, to po jakimś czasie sama wraca i chce z tobą kręcić, a ty wtedy masz nad nią olbrzymią przewagę. I możesz zrobić co ci się spodoba:) Mnie się już to kiedś zdażyło:) Pamiętaj: znaj swoja cenę i nie lec na pierwszą lepszą cizię....
: 23 lis 2003, 10:27
autor: kola
a moze ta dziewczyna chce zebys wykazal troche inicjatywy?zainteresuj sie nia-daj bez okazji kwiaty...a jak ona nie przejrzy na oczy to sie nie angazuj...choc cos mi sie widzi, ze to nie olanie cie ale moze jej niecierpliwosc skoro nawet jej kumpelka namawia cie do dzialania.zrob cos a jak nie to olej!pozdrawiam
ROZWIAZANIE watpliwosci
: 24 lis 2003, 20:19
autor: PABLO
DZieki za rady. po krotkiej lecz tresciwej rozmowie (przejąłem inicjatywe),
okazało sie, że Ona oczekuje czegos innego (kogos).
DUZY PLUS zyskałem pewność siebie. Jak ktos wczesniej powiedział to dopiero początek historii...
Jednak była bardzo wporządku tak sadzę i do końca nie wystawiła mnie do wiatru.
Lecz moje serce stało sie teraz bardziej kamienne.
Tak szybko sie juz nie otworzy-niestety.
SERDECZNE DZIEKUJĘ!!!
za radę.
mariouszeq
kola
: 24 lis 2003, 21:08
autor: student
czasem bywa ze kobieta chce aby panowie o nia walczyli.......kobieta czeka na reakcje faceta na jego pierwszy krok i aby to on zawsze przejmowal inicjatywe dlateog pewnosc siebie jest najwazniejsza. Czasem jak kobieta widzi ze jestesmy niepewni chce wzbudzic w nas zazdros adorujac przypadkowa osobe lecz moim zdaniem to nienajlepszy pomysl.....niesmiali tez powinni miec szanse do milosci.......zazwyczaj niesmiali sa trwalsi w zwiazkach i jak raz sie przywiaza to do konca zycia tylko trzeba duzo pracy wlozyc aby przekonac nasza niesmiala "ofiare" iz powinna otworzyc dla nas serce.
Kobiety powinny skoncyzc z tym stereotypem iz facet robi zawsze pierwszy krok przez to marnuje sie wiele zwiazkow

: 01 gru 2003, 18:00
autor: Kaska
Studencie ... ja wiem to .... rzeczywiscie czasem sie zdarza ze moze kobiety lubia zeby o nie powtornie walczyc, ale ja np. obedbralabym to troche jako upierdliwosc, a moze po prostu ze komus bardzo na mnie zalezy, ale nie sadze by byl sens dalej to ciagnac ... moze ona jeszcze nie dorosla do takich spraw ....

zgadzam sie o tym co mowisz o tym ze facet powinien zrobic pierwszy krok - ze to stereotyp .. ale ja sie sparzylam na tym, ze to ja wyszlam z inicjatywa ... chlopak stal sie bardzo pewny siebie ... i ... juz nic dalej z tego nie bylo, pozdrawiam goraco buzka!

: 27 sty 2004, 23:44
autor: KATERINA
MYSLE, ŻE POWINIENEŚ O NIĄ WALCZYĆ. zAWSZE ISTNIEJE PŁOMYK NADZIEJI. i NIE WIERZ W TO CO WYPISUJĄ NA MURACH!!!:
naDZIEJA mATKĄ gŁUPICH.
tO FAŁSZ I BEZSENSOWNE GADANIE PONURAKÓW.
POWODZENIA
: 28 sty 2004, 00:26
autor: lizaa
jak sie bedizesz walczyl to nigdy sie nie przekonasz...a tylko bedizesz sie zastanawial jakby bylo gdyby...a gdybac nie ma co tylko wziasc sie do roboty...a co do tego sparzenia...to bedizesz jeszcze w takich sytuacjach ze nie unikniesz tego...lepiej sie przygotowywac na zle...

pozdrawiam i powodzenia...
: 28 sty 2004, 08:23
autor: mariusz
Walczyć trzeba, ale trzeba tez wiedziec kiedy. Jeżeli dziewczyna nie zwraca kompletnie na ciebie uwagi i leci na jakiegoś innego... To czy warto? Może wystarczy poczekać a sama wróci (przeważnie wracają :wink:) Znaj swoją cenę.
Zupełnie nie rozumiem czemu kobiety oczekują, że faceci będą o nie wlaczyć kiedy same nic nie robią, nie dają żadnych znaków facetowi.... itp... Oczywiście zdażają się też wyjątki :wink:
: 28 sty 2004, 09:27
autor: Katerina
Masz rację Mariusz. Często trzeba wiedzieć kiedy dać sobie spokój z płcią przeciwną.
JA miałam podobne doświadczenia z Chłopakami.
Starasz się jak możesz a tu zero odzewu. Trzeba nauczyć się przechodzić znowu do rzeczywistości.
TAKIE jest życie.
Pozdrowienia dla łamanych serduszek.
: 28 sty 2004, 15:50
autor: Katerina
NAjgorsze dla dziewczyny jest to gy daje znaki a osoba na ktorej zalezy jej nie reaguje w konkretny sposob
NAJGORSZE wodzi za nos.
UWAŻAM TO ZA NAJWIEKSZE WYRAFINOWANIE U CHŁOPAKÓW. GDYŻMY PODAJEMY SERCE NA DŁONI A ONI nic..CHLIP CHLIP
: 28 sty 2004, 16:21
autor: Maverick
A moze znaki sa za malo wyraziste i ich nie widzimy??
: 28 sty 2004, 17:10
autor: Lancelot
Maverick ma racje często "znaki które wysyłają dziewczyny" są tak oczywiste jak próba znalezienia igły w stogu siana.
Choćby nie wiem jak sie starać. Trudno je rozpoznać. A najważniesze zakwalifikować:
CZY są pważne, czy to tylko przejaw chwilowego zainteresowania tzw. flirt.
Więc znów wracamy na początek.
: 28 sty 2004, 17:13
autor: Maverick
Nieprawda. Znaki to cos takiego co odbierasz poza swiadomoscia, instynktownie. Tak powinno byc. Nie mysl tylko dzialaj

No a to ze znaki sa casem zle to inna sprawa

: 28 sty 2004, 18:59
autor: mariusz
Do Katerina:
Ok to pokrótce przedstaw nam (facetom) jakie znaki moga wysyłac kobiety, i jak na nie odpowiedać :wink: Chętnie posłuchamy i poprawimy się nasępnym razem, jak ktoś nam wyśle jakiś znak :wink:
pozdrawiam...
: 28 sty 2004, 20:19
autor: Katerina
Posłuże sierzykładem mojej koleżanki:
Do jej klasy chodziło wielu chłopaków, jednak z racji tego, że była spokojna. NIe interesowały ją jednorazowe przygodynie była obiektem zainteresowań.
Pewnego dnia podszedł do niej chłopak. Stwarzał pozytywne wrażenie.
Zaczęli ukratkiem spoglądać. Ona kręciła sie często wokól niego.
Pierwszy znak
Po drugie spotykali sie "przypadkiem " w tych samych mejscach.
Potwierdzenie mojej tezy.
Po pewnym czasie zainteresowanie z niej przeszło na inną osobę koleżankę.
Więc jak to skomentujecie. Dziewczyna się starała zdobyć zainteresowanie chłopaka, a on nic.
Co tu więcej mówić.
: 28 sty 2004, 20:30
autor: Lancelot
A może gdyby twoja koleżanka dawała troszeczkę wyraźniej do zrozumienia, że jest zaiteresowana. Sprawa poszłaby w innym kierunku?
Wszyscy są za równouprawnieniem to dlaczego...
Chyba nie muszę kończyć.
Ile można się starać wiem to z własnego doświadczenia.
Wygranymi i tak są dresy z łańcuchami na wierzchu.
: 28 sty 2004, 21:22
autor: Maverick
Lancelot pisze:Wygranymi i tak są dresy z łańcuchami na wierzchu.
Nieprawda. Sa tak samo wygrani jak ten co pojdzie do burdelu i wezmie panienke na godzinke czy dwie za 200zl. Pamietaj ze bierzemy pod uwage normalne i szanujace sie dziewczyny a nie dziwki co leca na telefon komorkowy (te to blaszki akurat ale to jeden i ten sam narod). Wiec dresy sa przegrani jeszcze bardziej, bo beda sie takimi otaczac zawsze. Ja osobiscie wole byc sam niz z taka pusta dziewczyna
A co do dawania sygnalow to najgorsze jest czajenie sie

Koles sie czai i daje sygnal. Ona sie czai i daje sygnal. Az w koncu ktos idzie na latwizne i szuka innego. Trzeba dzialac!
: 28 sty 2004, 23:13
autor: Lancelot
Twoje słowa dobrze oddały sens bytu dresów.
Nie mogłem gdy wspomniałes o podchodach, ale taka jest prawda
nie jset latwiej grac w otwarte karty.
NIe
Bo zawsze mozna utudnic sobie rzecy ktore powinny byc łate i przyjemne dla ubu stron..
: 28 sty 2004, 23:26
autor: mariusz
Ok. To gdzie są te normale dziewczyny??? Dla normalknych facetów????
Bo ja albo jestem slepy, albo trafiam na jakies nietypowe kobiety.
: 28 sty 2004, 23:32
autor: Lancelot
Dzisiejsze dziewczyny wydają sie bardzo "pozerskie" brakuje mi innego okreslenia.
Udają kogoś kim wcale nie są. Podobno chcą być zdobywane, ale to właśnie one chcą dydtować warunki gry.
Niedostępne?! JASNE ALE NIE DLA GEL-boys.
W moim otoczeniu mam podobna sytuacje. Żadna dziewczyna nie lubi byćw otoczeniu wulgarnych typków, ale gdy ją taki obłapia przy wszystkich t ojest w 7 niebie.
I nie mam tu na mysli "DANONEK", tylko dziewczyny z dobrych domów z tradycjami.
ALE TEN ŚWIAT SIE POKRĘCIŁ
: 29 sty 2004, 01:34
autor: Bunkerman
Dołączę się do zgorzkniałego chóru... Dziewczyny potrafią okazywać zainteresowanie tak, że dobrze jak wybranek się o tym na emeryturze dowie.... Ja wiem, że do tej gry (bo to GRA i nie przekonujmy się że jest inaczej) należy, by potencjalnego partnera sprawdzić... ale bywa, że panny przeginają... A niektórzy faceci tylko cierpią i się taką gierką zniechęcają.
Moja dobra kumpela strasznie chciała z kimś być... No i pojawił sie facet w jej typie i podobała mu się... Super. Tylko ,że on był dość taktowny, wrażliwy, delikatny. Ona była wniebowzięta - i nagle coś jej się włączyło - zaczęła gościa męczyć - odgrywać obojętną i troszkę go zbywała... I wiecie co? Gość miał już trochę zawodów za sobą (26 lat) i... odpuścił sobie po jakimś czasie. Na jedną imprezę, na którą go tak niby "obojętnie" zaprosiła przyszedł... z inną dziewczyną. Kumpela żaliła mi się po tym tygodniami, bo jej zależało i przeszarżowała. Po co???
: 29 sty 2004, 09:18
autor: Maverick
Hahaha :twisted: Przyszedl z inna

No jak widac jemu byla pisana inna a tamtej dobrze tak

Choc wcale w przeznaczenie nei wierze :mrgreen:
Bo to jest tak, ze grac lubi kazdy ale nie kazdy umie... i wszystko na ten temat

DZiwnie sie przyjelo ze dziewczyna musi "zbywac" potencjalnego partnera przez jakis czas. Dokladnie jak u zwierzat!! Tez tak robia!! Wiec potem niech sie dziewczyny nie dziwia, ze taki facet zachowuje sie tak samo (tez jak zwierzak) i po milej nocy nara mala

Choc nie jest to regula jak nic w zyciu.
Moja Kochana dziewczyna mnie nie zbywala, choc sam nie wiem :d Moze to ja ja zbywalem?? :d Nieeee, po prostu chcialem dystans z poczatku zachowac i udalo sie przez 14 dni :d A poza tym nie wiem jakos czemu nie obiecywalem sobie od razu niewiem ile i do wszystkiego podchodzilem na loozie

Coz, inny by do tego dojsc porzebuja roku, inni 3 lat a inni juz to umieja

: 29 sty 2004, 09:46
autor: Lancelot
Mówicie tak jak to przedstawiająna Dicovery po 22.00. Czyli trzeba mieć to cośw sobie.
Jednak wszystkiego można się nauczyć.
W większości są to zachowania przewidywalne.
WIEM:
Piszę, że są to zachowania przewidywalne, a nie wiem jak postąpić mały paradoks.
Chyba zacznę oglądać więcej Animal Planet, zaloty i inne sprawy... :lol:
Żartowałem te ciekawostki należy traktować z dystansem przecież nie będę walczył z nożem o dziewczynę, no... :573: :lol: jeszcze nie bo na takowąnie trafiłem w swojej 1/3 życia
: 29 sty 2004, 18:16
autor: Maverick
Ja o moja bym walczyl wszelka mozliwa bronia ale najlepiej lukiem lub karabinem snajperskim

:d
: 29 sty 2004, 18:47
autor: Lancelot
NIe lepiej walczyćprzy pomocy miotacza ognia, dwie opieczenie na jednym ogniu:
Anihilacja gościa, :573: a przy okazji moż zrobić grilla :564: i za free najeść się mięska. MNIAM MNIAM :twisted:
: 29 sty 2004, 19:18
autor: lizaa
a gdzie tu zdanie kobiety? czy ona juz nie ma prawa do wyboru? czy to sredniowiecze?
: 29 sty 2004, 19:40
autor: Lancelot
Przecież lubicie gdy was sie zdobywa, walczy do ostatniej sekundy.
W średniowieczu możni panowie zabijali się u hustkę panienki.
NIektóre "niewiasty" chciałyby powrócić do tamtych praktyk.
Pojedynki itd...
: 29 sty 2004, 21:10
autor: mariusz
"Jesli nie chcesz mojej zguby krokodyla kup mi luby" Ten cytat pasuje tu idealnie :mrgreen:
Pozdrawiam...
: 30 sty 2004, 02:14
autor: Lancelot
ZADAJ SOBIE PYTANIE CZY WARTO JEST SIE ANGAZOWAC?
CO MOZESZZYKAĆ, A CO STRACIĆ.
W PEWNYCH SYTUACJACH NIE WARTO RYZYKOWAĆ UTRATY POZYCJI "LIDERA"
BO MOZNA JEJ JUZ NIE ODZYSKAĆ