Witam jestem tutaj nowy, Bardzo podoba mi sie to forum, ludzie ktorzy pisza naprawde maja wiele do powiedzenia i sluza z tego co widze dobrymi (obiektywnymi) radami, dlatego postanowilem opisac wam pewien problem chcialbym uslyszec waszej opini. a wiec zaczynamy
Slyszeliscie kiedys o milosci (litosciwej) lub moze innaczej sie to nazywa ale to nie ma znaczenie watek jest taki ktos kogos kocha i opiekuje sie nia, i tak naprawde nie wie czy to milosc czy opieka widzac nieporadnosc w pewnych sprawach . Dotego male zmiany jesli chodzi o charakter osoby z ktora jest powoduje ze coraz czesciej sie zastanawia czy warto w tym trwac . przychodzi nawet czasem do glowy aby moze sobie ta osoba poznala kogos innego a czasem nawet prowokuje takie sytuacje bo wtedy to ona odejdzie a on nie bedzie musial sie nia opiekowac .

dziwne co nie . Chec pomocy ale druga osoba jakby mniej powaznie do tego podchodzila bo niby wykazuje inicjatywe zmiany swoich zachowan no ale czy to nie tak ze jesli sie czegos chce to sie do tego dazy

I czy waszym zdaniem takie zmiany a raczej chec dopasowania sie (czy za wszelka cene hmm nie wiem) jest dobra

czy nie

Czy powinna sie isc na latwizne i szukac odpowiedniej i tak szukac az sie znajdzie
