Specyficzne związki - przetrwają?

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
Bańka
Bywalec
Bywalec
Posty: 39
Rejestracja: 28 sty 2004, 14:57
Skąd: Poznań
Płeć:

Specyficzne związki - przetrwają?

Postautor: Bańka » 02 lut 2005, 12:13

Minęło już tyle miesięcy odkąd ostatni raz widziałam tego osobnika, który zakręcił mi w głowie. Zupełnie inny świat niż ten, który miałam tu z moim chłopakiem przez ostanie dwa lata. Mój obecny partner jest jakby towarzyszem życia, tym rozumnym, który wybaczył zbyt wiele. Daje bezpieczeństwo i ten komfort stałości, choć tak naprawdę moje dzikie rządzę płyną zupełnie gdzie indziej, gdyż to nie ze stałości potrafi czerpać moje pożądanie, lecz z wszystkiego co niepewne, burzliwe i nietrwałe. Z moim chłopakiem to romantyzm, a tam pożądanie, które jest podszyte tragizmem, silnymi przeżyciami. Ciężko zapomnieć, choć może właśnie ja nie chce zapomnieć, tylko jak to się wszystko skończy? Podświadomie dążę do silnych emocji, gdyż inaczej nic nie czuję, a mój chłopak jest kimś takim kto wciąż wybacza i sprawia, że to czucie wzmaga przez chwile, burząc się przeciwko temu co robię, ale zaraz koi, gdy zaczynam się już bać, że przez to coś utrącę i mówi, że jest ze mną. W ten sposób nasz związek nabiera siły, jesli odpowiednio pokieruję sie interpretacją tych zdarzeń. Sądzicie, że to egoizm? Pewnie tak, ale czemu on nie odchodzi? A wręcz może sam ma pod skórą pragnienie, by wykorzystać to do swoich celów, pragnień, że ten inny nieco układ jest otwarciem na opcje, o których się przeważnie tylko cicho marzy, nigdy nie byłam tez zamknięta na inne kobiety. A może my nie zdajemy sobie z tego sprawy, ale tak na prawdę jesteśmy bardzo dobrymi przyjaciółmi, którzy będą zawsze tą pomocą, ostoją , współpraca... i będziemy zarówno usatysfakcjonowani będąc tylko razem jak zarówno znajdując sobie od czasu do czasu osoby, które będą dla nas natchnieniem. Troszkę się gubię w moich myślach, o co tak naprawdę tu chodzi, mam wrażenie czasem jakbym miała rozdwojenie jaźni. Jak myślicie czy można tak żyć na dłuższą metę i być na swój swoisty sposób szczęśliwym? Czy ktoś z Was ma jakiś specyficzny układ i żyje mu się z tym dobrze? A może to całkiem normalne?
Chcesz przeczyć mój artykuł o poduszkach ortopedycznych? Zapraszam tutaj: http://www.sissel.com.pl/webpage/korzysci-ze-stosowania-poduszki-ortopedycznej.html.
Awatar użytkownika
foxy_lady
Weteran
Weteran
Posty: 1417
Rejestracja: 04 lut 2004, 17:01
Skąd: WaWa
Płeć:

Postautor: foxy_lady » 02 lut 2005, 12:39

To bardzo dziwny uklad i albo bedziesz w nim tkwila i sie mecyla albo pogodzisz sie z takim zyciem. Jednak dwoistosc Twojej natury, nie pozwoli Ci byc szczesliwa. Jestes chyba stworzona do tego aby byc wolnym strzelcem. Twój chłopak dal sie kompletnie oplatac Tobie lub jest tak zakochany ze wybaczy wszytsko...
Jakos nie wroze Wam swietlistej przyszlosci, wybacz.
People are all the same
And we only get judged by what we do
Personality reflects name
And if I'm ugly then
So are you

Awatar użytkownika
Hyhy
Weteran
Weteran
Posty: 2611
Rejestracja: 29 mar 2004, 01:41
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hyhy » 02 lut 2005, 12:49

a co ci wybaczyl ?
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "

hyhy e(L)o :)
Awatar użytkownika
fish
Weteran
Weteran
Posty: 2056
Rejestracja: 14 kwie 2004, 11:47
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: fish » 02 lut 2005, 12:57

ale czemu on nie odchodzi?


Odejdzie, nie martw się. Każdy ma jakąś granicę wytrzymałości i toleracji do wybryków drugiej osoby. Nikt nie lubi być robiony w konia. Teraz na pewno trzyma go miłość a raczej zauroczenie ale to minie.
"Ludzie twierdzą, że Ziemia jest okrągła. Ale jak nie chcesz, wcale nie musisz im wierzyć." - Forrest Gump
Awatar użytkownika
natasza
Weteran
Weteran
Posty: 1339
Rejestracja: 12 kwie 2004, 11:48
Skąd: z sieci
Płeć:

Postautor: natasza » 02 lut 2005, 13:45

A on z Tobą jest szczęsliwy mimo Twoich błęddów?
Jeśli tak, to po prostu jest osobą, której łatwo wybaczyć i nawet nie zastanawiaj się czy to dobrze czy to żle.Ale nie rań go znowu, bo jelsi mialabyś to robić, to lepiej odejdz i zachowaj honor dla siebie samej, a znajdz kogoś to będzie taki sam jak Ty..
Awatar użytkownika
Lady_Jesika
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 464
Rejestracja: 06 sty 2005, 19:13
Skąd: Trójmiasto
Płeć:

Postautor: Lady_Jesika » 02 lut 2005, 18:12

wiem ze to latwo powiedziec ale powinnas odejsc i poczekac az znajdziesz prawdziwa namietnosc.
Awatar użytkownika
Hardcore
Weteran
Weteran
Posty: 1327
Rejestracja: 20 wrz 2004, 23:31
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hardcore » 02 lut 2005, 18:18

Pytanie nas o to czy jakiekolwiek związki przetrwają jest bezzasadne. Jak narazie to żaden z moich związków nie przetrwał :P a nie uważam żeby były jakieś specyficzne... związki raz są, innym razem ich niema, coś się kończy, a coś zaczyna... żadko który związek przetrwa wszystko....
i nawet zadam pytanie: co ma przetrwać... miesiąc, rok czy całe życie...?
When you dream there are no rules. People can fly, anything can happen. (...)
You may think you can fly, but you'd better not try. People can fly

Obrazek
karol

Postautor: karol » 02 lut 2005, 20:07

Czasem wystepuje dziwna zaleznosc miedzy ludzmi , są ludzie tak zwani pasozyty którzy zyją w synbiozie z ich nosicielami , jedni drugim są potrzebni i tu chyba tak jest ! :564:
Awatar użytkownika
Bańka
Bywalec
Bywalec
Posty: 39
Rejestracja: 28 sty 2004, 14:57
Skąd: Poznań
Płeć:

Postautor: Bańka » 02 lut 2005, 20:14

Pamiętajcie, że mój odbiór rzeczywistości która mnie otacza jest bardzo subiektywny i może tak naprawdę to o czym mówię, nie jest tak radykalne jak może się wydawać, a może bardziej niż mówię, niewiem, niech zainteresowani ocenią..

Odp:

Hyhy: zdradę

Natasza: Wydaje mi się, ze jest szczęśliwy wtedy kiedy ja mu w tym pomogę, kiedy daje mu nadzieje, siłę, kiedy zbieram się z mego pogmatwania, teraz znów w nie popadłam i on to odczuwa, wiec może w tej chwili nie jest szczęśliwy, ale wydaje mi się, ze to przejściowe, lubię zmiany, musi być troszkę smutno, by uderzyło mocniej.. wyrwę go z tego -wiem, że potrafię

Hardcore: No tak, ale jeśli należy się do ludzi ,,upierdliwych" to nie tak łatwo się od nich odczepić, a ja właśnie należę do osób, która trzyma się tych ludzi, z którymi miałam mocniej do czynienia, cokolwiek by się nie działo, zawsze gdzieś tam jeszcze jestem, a jeżeli zrywam kontakt, wraca wszystko tak czy siak po jakimś czasie. Po prostu nie potrafię nikogo zwolnić, zawsze znajdę sobie jakąś funkcję.. Może właśnie te specyficzne związki mają czasem większą szansę przetrzymać, bo jeżeli raz człowiek pozna pewien klimat, to ciężko się oduzależnić od tego człowieka, bo zresztą ciężko go kimś innym zastąpić. Ciężko komuś jednak wytłumaczyć ten klimat, to się czuję lub nie. Ważne jest dla mnie to, że ktoś był jednak ze mną od samego początku, i tego nigdy nie zapominam..

Kto wie może to wszystko co dzieje się teraz jest tylko jakimś etapem prób i błędów, poszukiwaniem własnej tożsamości i wszystko stanie się zupełnie zwyczajne (nie znaczy: nudne), a może właśnie tak ma być ze mną i już. Nic co piszę nie jest definitywne, ja dopiero poszukuję - szukam tej najbliższej mi drogi.

Karol: Być może masz rację :D
Chcesz przeczyć mój artykuł o poduszkach ortopedycznych? Zapraszam tutaj: http://www.sissel.com.pl/webpage/korzysci-ze-stosowania-poduszki-ortopedycznej.html.
Awatar użytkownika
karmen
Maniak
Maniak
Posty: 517
Rejestracja: 16 sty 2005, 16:33
Skąd: północ
Płeć:

Postautor: karmen » 02 lut 2005, 21:10

układ jak układ... może troche dziwny, może smieszny ale............. w życiu bywa różnie...... dlatego przypuszczam, że w końcu znudzi ci się to... zresztą nie wiem... nie zawieram takich układów... a moze to nie taki głupi pomysl... czy ja wiem...
Awatar użytkownika
szopen
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 459
Rejestracja: 17 cze 2004, 00:48
Skąd: Z domku :-)
Płeć:

Postautor: szopen » 02 lut 2005, 23:38

A może Ty jeszcze nie masz ochoty na poważny związek? Może chcesz sie wyszaleć? Jeśli tak to rozejdzcie sie ze swoim facetem i baw sie, jak macie być razem to w końcu sie zejdziecie, a jak nie to oszczedzisz mu zawodow a sobie wyrzutow sumienia :)
Cuda się zdarzają. Co potwierdzi każdy programista :)

pozdrawiam
Awatar użytkownika
lizaa
Maniak
Maniak
Posty: 712
Rejestracja: 06 sty 2004, 20:53
Skąd: Poznan
Płeć:

Postautor: lizaa » 03 lut 2005, 11:49

Specyficzne zwiazki? zawsze uwazalam ze przetrwaja najdluzej takie zwiazki gdzie ludzie sie dopelniaja..
w Twoim przypadku jest rzeczywisice dziwnie.Ty nie wiesz czy na prawde kochasz i czy to jest to i czy jest sens dalej to ciagnac a on trwa w tej milosci bez opamietania i nawet nie wie co robi zle.powiedz mu.. co Ci lezy na sercu, albo inaczej pokaz temat. przeciez nie stracisz go a moze byc lepiej.
"szczescia nie kupisz gdy klopoty pietrza sie po sufit"

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 329 gości