Co myslec o sytuacji po rozstaniu. Przyjaciel..
Moderator: modTeam
Co myslec o sytuacji po rozstaniu. Przyjaciel..
Ja sie nieco pogubilem i juz szczerze nie wiem co myslec.
Wlasnie rozeszlismy sie z dziewczyna z ktora bylismy ponad 2 lata.
Dzis mija tydzien i wlasnie sie dowiedizalem, ze jeden z moich najlepszych kumpli od tego tygodnia zaczal ja zabierac na kolacje, do kina, ogolnie zaczal strasznie duzo czasu z nia spedzac.
Z jednej strony, nie powinnomnie to juz ineresowac. I w pewnym sensie nie interesuje - jesli chodzi odziewczyne. bardziej zastanawiam sie o szczerosci intencji przyjaciela. W koncu dowiedizalem sie o tym od osob trzecich. I taksie zastanawiam, jakby moj kumel [inny, bo ten akurat jest singlem] zostawil swoja panne, to nie wyobrazam sobie, zeby sie "zabierac" za jego dziewczyne.
WIem, ze nie mam prawa wymagac od niego jakichkolwiek pytan czy tlumaczenia sie, ale chodzi raczej o kolezenstwo i bycie fair wobec siebie nawzajem.
Czy ja za duzo mysle ? Czy moze byl to "przyjaciel" a nie przyjaciel ? Jakbyscie mysleli o tej sytuacji na moim miejscu ?
Wlasnie rozeszlismy sie z dziewczyna z ktora bylismy ponad 2 lata.
Dzis mija tydzien i wlasnie sie dowiedizalem, ze jeden z moich najlepszych kumpli od tego tygodnia zaczal ja zabierac na kolacje, do kina, ogolnie zaczal strasznie duzo czasu z nia spedzac.
Z jednej strony, nie powinnomnie to juz ineresowac. I w pewnym sensie nie interesuje - jesli chodzi odziewczyne. bardziej zastanawiam sie o szczerosci intencji przyjaciela. W koncu dowiedizalem sie o tym od osob trzecich. I taksie zastanawiam, jakby moj kumel [inny, bo ten akurat jest singlem] zostawil swoja panne, to nie wyobrazam sobie, zeby sie "zabierac" za jego dziewczyne.
WIem, ze nie mam prawa wymagac od niego jakichkolwiek pytan czy tlumaczenia sie, ale chodzi raczej o kolezenstwo i bycie fair wobec siebie nawzajem.
Czy ja za duzo mysle ? Czy moze byl to "przyjaciel" a nie przyjaciel ? Jakbyscie mysleli o tej sytuacji na moim miejscu ?
Dlaczego sir rozeszliscie tak naprawde? Czy rozmawialiscie o tym szcczerze? Moze ona cos z nim np krecila? Kobiety potrafia robic takie rzeczy w taki sposob, ze za cholere sie nie przynaja jak ja o to pozniej spytasz, z latwoscia przychodzi im krecic w takich sytuacjach zamiast prosto w oczy powiedziec jaka jest prawda. To oczywiscie tylko jedna z opcji. Ja bym sie censored wiedzac ze moja dziewczyna z ktora sie rozeszlismy po 2 latach spotyka sie z kims tydzien pozniej... ale to tez zalezy jak sie rozeslziscie i co czujecie.
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "
hyhy e(L)o
hyhy e(L)o
Jestem pewien, ze z nim nie krecila. Mimo, ze nie raz widizalem, ze ten kumpel wlasciwie ma ochote na kazda dziewczyne jaka tylko daje mu jakakolwiek szanse...
Rozeszlismy sie ?... wlasciwie to ja odszedlem. Przestalo mi na niej zalezec. Pokochala mnie dopiero, kiedy widizala, ze moja milosc zaczyna przygasac.... ale juz tego nie udalo jej sie zatrzymac.
Tez mnie to wpienia, ze spoyka sie z kims tydzien po. No ale nie mam zadnego do tego prawa. Wiec o to nawet nie pytam. Raczej chodzi o przyjaciela, ktory - no wlasnie. Albo za moimi plecami cieszy sie niezmiernie z zaistanilej sytuacji i ma na nia ochote. Albo po prostu stara sie ja pocieszyc jako przyjaciel (tylko w takim razie dlaczego nawet mi o tym nie wspomni ? przeciez jezeli nei ma zlych zamiarow to - ze wzgledu na nasza znajomosc - imo powinien cokolwiek oswiadczyc). Wiem rowniez, ze on nie ma obowiazku mi sie z czegokolwiek tlumaczyc....
No i znowu krece sie w kolko z myslami..
Rozeszlismy sie ?... wlasciwie to ja odszedlem. Przestalo mi na niej zalezec. Pokochala mnie dopiero, kiedy widizala, ze moja milosc zaczyna przygasac.... ale juz tego nie udalo jej sie zatrzymac.
Tez mnie to wpienia, ze spoyka sie z kims tydzien po. No ale nie mam zadnego do tego prawa. Wiec o to nawet nie pytam. Raczej chodzi o przyjaciela, ktory - no wlasnie. Albo za moimi plecami cieszy sie niezmiernie z zaistanilej sytuacji i ma na nia ochote. Albo po prostu stara sie ja pocieszyc jako przyjaciel (tylko w takim razie dlaczego nawet mi o tym nie wspomni ? przeciez jezeli nei ma zlych zamiarow to - ze wzgledu na nasza znajomosc - imo powinien cokolwiek oswiadczyc). Wiem rowniez, ze on nie ma obowiazku mi sie z czegokolwiek tlumaczyc....
No i znowu krece sie w kolko z myslami..
No to kolego... Sam odszedłeś i Ją zostawiłeś, więc nie masz prawa teraz kierować, jak ma postępować. Na co Ty liczyłeś? Że będzie całe życie sama i płakała za Tobą dniami i nocami? No weź ogarnij liście!!! A skoro Ci przestało zależeć, to czemu się tym tak przejmujesz? Dziewczyna jest wolna i ma prawo robić, co chce. Była z Tobą, to się nie spotykała. Teraz jest wolna... Nie uważasz, że się trochę zagalopowałeś w pretensjach?
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
No to przestań się kręcić, tylko załóż najgorszą wersję:
straciłeś dwoje bliskich Ci ludzi!
Tak sobie załóż, a potem możesz być mile zaskoczony.
I wracaj jak najszybciej do życia!! Wiem, że boli podwójnie, ale pomyśl sobie, że może lepiej że teraz tak się stało niż później.
Być może zbliżyla się z Twoim przyjacielem, aby postarać się zrozumieć Ciebie? Ale to tylko moje domysły. Choć , ja, zadałbym jeszcze jedno pytanie przyjacielowi: co go łączy z Twoją Ex? I tyle.
:564:
straciłeś dwoje bliskich Ci ludzi!
Tak sobie załóż, a potem możesz być mile zaskoczony.
I wracaj jak najszybciej do życia!! Wiem, że boli podwójnie, ale pomyśl sobie, że może lepiej że teraz tak się stało niż później.
Być może zbliżyla się z Twoim przyjacielem, aby postarać się zrozumieć Ciebie? Ale to tylko moje domysły. Choć , ja, zadałbym jeszcze jedno pytanie przyjacielowi: co go łączy z Twoją Ex? I tyle.
:564:
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Leszczynko.
Przeciez nie napisalas niczego, czego ja juz wczesniej bym nie zaznaczyl.
Przeciez ja nie kieruje i nie mam zamiaru kierowac tym jak ma postepowac.
Nie uwazam, jakobym sie zagalopowal w pretensjach, ze to uwazam, ze podchodzisz do tej sprawy z dosc sporymi uprzedzeniami. Przeciez napisalem ze nie mam prawa niczego od niej wymagac. A ze napisalem, ze rowniez mnie wpienia to, ze sie spoyka tydzien po ? Wiesz - to juz chyba po prostu przyzwyczajenie, ze osoba na ktorej mi jednak zalezalo i ktora kochalem od razu kombinuje. Mam nadzieje, ze ulozy sobie jak najlepiej zycie, ze uda jej sie zalozycswietna rodzine. Mimo wszystkiego co przez nia wycierpialem i mimo wszystkich krzywd jakie mi sprawila, zycze jej jak najlepiej.
Powtorze - bo wiem, ze moze malo zrozumialem opisalem sprawe powyzej - chodzi o mojego przyjaciela.
A musisz przyznac, ze to juz inna sprawa. Pewnie jako kobietka postawilas sie od razu na jej miejscu i pomyslalas, ze dlaczego miala bys sie nie spotykac z nowymi ludzmi. Ale jezeli chcesz od tej strony, to pomysl jakbys sie czula, gdyby Twoj ex od razu po Tobie zabral sie za Twoja najlepsza przyjaciolke. Nie ruszyloby to Toba w zadnen sposob ? Wiem, ze niektorymi nie, bo nie jeden raz slyszalem ze dziewczyna sama podsuwa swojemu ex swoja naj. No ale jednak nieco inaczej na to patrze. Moze i zbyt egoistycznie - chcialbym, zeby osoba, kora byla moim najwspanialszym na swiecie, ukochanym karbeczkiem - nie przechodzila teraz uniesien z moim najlepsym kumplem....
Przeciez nie napisalas niczego, czego ja juz wczesniej bym nie zaznaczyl.
Przeciez ja nie kieruje i nie mam zamiaru kierowac tym jak ma postepowac.
Nie uwazam, jakobym sie zagalopowal w pretensjach, ze to uwazam, ze podchodzisz do tej sprawy z dosc sporymi uprzedzeniami. Przeciez napisalem ze nie mam prawa niczego od niej wymagac. A ze napisalem, ze rowniez mnie wpienia to, ze sie spoyka tydzien po ? Wiesz - to juz chyba po prostu przyzwyczajenie, ze osoba na ktorej mi jednak zalezalo i ktora kochalem od razu kombinuje. Mam nadzieje, ze ulozy sobie jak najlepiej zycie, ze uda jej sie zalozycswietna rodzine. Mimo wszystkiego co przez nia wycierpialem i mimo wszystkich krzywd jakie mi sprawila, zycze jej jak najlepiej.
Powtorze - bo wiem, ze moze malo zrozumialem opisalem sprawe powyzej - chodzi o mojego przyjaciela.
A musisz przyznac, ze to juz inna sprawa. Pewnie jako kobietka postawilas sie od razu na jej miejscu i pomyslalas, ze dlaczego miala bys sie nie spotykac z nowymi ludzmi. Ale jezeli chcesz od tej strony, to pomysl jakbys sie czula, gdyby Twoj ex od razu po Tobie zabral sie za Twoja najlepsza przyjaciolke. Nie ruszyloby to Toba w zadnen sposob ? Wiem, ze niektorymi nie, bo nie jeden raz slyszalem ze dziewczyna sama podsuwa swojemu ex swoja naj. No ale jednak nieco inaczej na to patrze. Moze i zbyt egoistycznie - chcialbym, zeby osoba, kora byla moim najwspanialszym na swiecie, ukochanym karbeczkiem - nie przechodzila teraz uniesien z moim najlepsym kumplem....
Wiesz... To trochę niemożliwe, żeby mój ex kręcił z moją najlepszą przyjaciółką, bo Ona jest już mężatką
A poza tym może Oni się tak po prostu spotykają, bez żadnych teges-majonez, ale i tak Ci nie mówią, bo wiedzą, że może Cię to wkurzyć. Jednak masz rację-tydzień po to trochę za wcześnie... Poza tym ja bym się nie spotykała z żadnym nawet znajomym mojego byłego...bleh A może Ona to robi, by wzbudzić Twoją zazdrość?

A poza tym może Oni się tak po prostu spotykają, bez żadnych teges-majonez, ale i tak Ci nie mówią, bo wiedzą, że może Cię to wkurzyć. Jednak masz rację-tydzień po to trochę za wcześnie... Poza tym ja bym się nie spotykała z żadnym nawet znajomym mojego byłego...bleh A może Ona to robi, by wzbudzić Twoją zazdrość?
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Wcale nie musi się z tym obnosić Ona sama, skoro to Twój przyjaciel. To może byc dobry chwyt, zwłaszcza, że dowiedzenie się przez Ciebie nie jest takie trudne. Może chce się odegrać i zrobić Ci na złość. Jak dla mnie-tania zagrywka, ale każdy żyje jak chce...
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
- Lady_Jesika
- Uzależniony
- Posty: 464
- Rejestracja: 06 sty 2005, 19:13
- Skąd: Trójmiasto
- Płeć:
rozumiem bardzo dobzre ta sytuacje.I rozumiem tez ze glownie chodzi Ci o zachwanie kolegi...
Chlopak ma prawo spotykac sie zTwoja byla,ale jesli to prawdziwy kumpel to pownien z Toba pogadac i powiedziec jasno jak soe sprawy maja.Zeby nie bylo potem zdziwienia jak ich np razem zobaczysz na ulicy.
Jesli by tak postapil,odwaznie i po mesku,a pzrede wszystkim jak kumpel,wszystko bgyloby okej.Pytanie tylko czemu tak nie zrobil.
Chlopak ma prawo spotykac sie zTwoja byla,ale jesli to prawdziwy kumpel to pownien z Toba pogadac i powiedziec jasno jak soe sprawy maja.Zeby nie bylo potem zdziwienia jak ich np razem zobaczysz na ulicy.
Jesli by tak postapil,odwaznie i po mesku,a pzrede wszystkim jak kumpel,wszystko bgyloby okej.Pytanie tylko czemu tak nie zrobil.
Ciezko sie zachowac, najbardziej censored mysli pewnie. Wyslalem Ci na prv swoje gg, jak chcesz napisz. Chetnie pogadam. Malo troche opisales Twoja przjazn z tym kolesiem, moze to tylko zwykly kumpel albo psudoprzyjaciel. Ludzie sa tak censored ze naprawde bardzo ciezko o prawdziwego przyjaciela... niestety:)
mam nadzieje ze o mnie nikt tak nie mysli
mam nadzieje ze o mnie nikt tak nie mysli
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "
hyhy e(L)o
hyhy e(L)o
Nie widze w tym nic złego w przypadku gdy taki kolega przychodzi do Ciebie i mówi : "Słuchaj stary nie miał byś nic przeciwko gdybym wyskoczył na piwko z twoja ex"? Oczywiscie chcąc nie chcąc każdy by się zgodził bo niby co masz już do niej?? W sumie to świerze rany wiec po tygodniu bedzie Cię bolec , ale za jakiś czas będzie Ci to zwisać 
Rozumiem, ze czujeś jakąs zawiść, przeciez Ty ich poznałeś.
Na miejscu Twojego kumpla pogadał bym z toba, czy nie mas znic przeciwko. Swoją droga nie uwazam, ze powinieneś sie tym przejować. Nie ta to bedzie inna. Pozatym sam powiedziales ze ja zostawiłes. Wiec nie miej problemow do kumpla (jezeli on nie ma złycvh zamiarów.)
Na miejscu Twojego kumpla pogadał bym z toba, czy nie mas znic przeciwko. Swoją droga nie uwazam, ze powinieneś sie tym przejować. Nie ta to bedzie inna. Pozatym sam powiedziales ze ja zostawiłes. Wiec nie miej problemow do kumpla (jezeli on nie ma złycvh zamiarów.)
Nie no rozbawiacie mnie , mialbym sie najlepszemu przyjacielowi tłumaczyc z czegokolwiek z czego nie musze , a co ja to Baba jestem ! widocznie sie dowiedział ten Twój kumpel ze Twa Pani juz nie jest Twą i postanowił co postanowił , po co miał by Cie o tym informować
? nie rozumiem
To Ty masz problem z samym sobą ! gdybyś nie wiedział o co chodzi przeczytaj raz jeszcze wszystkie swe psty , ale uwaznie ! A tak na marginesie , skoro to taki wielkie TWÓJ ! przyjaciel to dlaczego Ty do niego sie nie odezwiesz i nie pogadasz , to ty jak pisze masz problem , widać on go nie widzi , tak jak i ja go nie widze
wymagasz od niego czego
??? bo nie kumam
:564:


Karol - po pierwsze, to nie rozumiem po co krzyczysz
po drugie, to dobrze wiem, ze to ja mam problem
dlatego tu pisze
W pewnym sensie z prosba o pomoc w rozwiazaniu mojego problemu. Ciekawy bylem czy tylko ja mam taki charakter, ze sie tym przejmuje i czy wszystkie odpowiedzi bede wlasnie w Twoim stylu, czy moze jednak co innego beda przekazywac.
Pewnie, ze z kumplem pogadam
Chcialem tylko troche mysli pozbierac i dzieki Wam za pomoc Leszczynka, Lady_Jesika, Hyhy, Mysiorek, Student, Mariusz i Karol 
po drugie, to dobrze wiem, ze to ja mam problem
Pewnie, ze z kumplem pogadam
Pokochala mnie dopiero, kiedy widizala, ze moja milosc zaczyna przygasac.... ale juz tego nie udalo jej sie zatrzymac.
Jakbym skądś znał taki schemat
Najpierw się starasz i nic a jak masz już dość to wtedy one zaczynają
Paranoja !
"Ludzie twierdzą, że Ziemia jest okrągła. Ale jak nie chcesz,
ale nie musisz im wierzyć." - Forrest Gump

- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Ja się zupełnie zgadzam z Karolem.
Ona już nie była z Tobą więc czemu on nie miałby się z nią umawiać?
Co za różnica czy kolega czy obcy facet?
Ciebie to już nie dotyczy. Ona nie jest już z Tobą, a on nie musi Ci się opowiadać z kim się spotyka - czy z Twoją ex, czy siostrą, czy matką, czy babką itd.
To ich sprawa.
Ona już nie była z Tobą więc czemu on nie miałby się z nią umawiać?
Co za różnica czy kolega czy obcy facet?
Ciebie to już nie dotyczy. Ona nie jest już z Tobą, a on nie musi Ci się opowiadać z kim się spotyka - czy z Twoją ex, czy siostrą, czy matką, czy babką itd.
To ich sprawa.
Za szybki
?? a co to znaczy , czyli trzeba odczekać z miesiac czy dwa by zadowolic ludzi w koło
? i tak zmierza wszystko ku jednemu !
To tak samo jak z wdowami , mąż umiera Ona znajduje w koncu partnera , ale nie sa ze sobą no bo za wczesnie , musi minac 5 lat bo co ludzie powiedza , ze czekałam na tą jego smierc
:556:
To tak samo jak z wdowami , mąż umiera Ona znajduje w koncu partnera , ale nie sa ze sobą no bo za wczesnie , musi minac 5 lat bo co ludzie powiedza , ze czekałam na tą jego smierc
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 510 gości