agnieszka.com.pl • Wiernosc
Strona 1 z 1

Wiernosc

: 17 sty 2005, 12:17
autor: Foucault
Witam!

Dzisiejsza opowiesc mojego kumpla z grupy, sklonily mnie do smutnej refleksji oraz do zadania sobie pytania - Czy mozliwy jest zwiazek, w ktorym obie strony sa sobie wiernie niezaleznie od jego stazu, oraz osob trzecich? Czy zawsze musi byc tak, ze po x latach czlowiek bez wiekszego wysilku jest w stanie zdradzic osobe, z ktora niejedno przezyl?

Moj kolega wlasnie dzis opowiadal jak to zdarza mu sie juz coraz czesciej byc delikatnie mowiac "nie-fair" wobec swojej dziewczyny. Ostatni raz bylo to w czwartek po koncercie. Pytalem go, jak sie z tym czuje. Czy nie powinienm zastanowic sie nad soba, nad zwiazkiem skoro potrzebuje dodatkowych wrazen. Czy chcialby byc po tej drugiej stronie w uroczej roli rogacza. Odpowiedzial, ze nie chcialby, ma wyrzuty sumienia i nie potrafilby zyc bez swojej dziewczyny i tu cytuje "Wierz mi, ze po 3 latach tez bedziesz mial podobne problemy" ( trocha malo logiczne rozumowanie jak dla mnie. Przyzwyczajenie zatrzymuje go przy niej? ). Z cala stanowczoscia odpowiedzialem mu, ze nie. Jednak wciaz nie moge zrozumiec, dlaczego tak sie dzieje. Czemu zamiast przeciwdzialac rutynie niektorzy wybieraja droge po najmniejszej linii oporu i przeskakuja na boczek.

Jestem idealista i mocno chce wierzyc, ze u mnie bedzie inaczej, ze zrobie wszystko bym nie musial nigdy zwierzac sie z podobnych rzeczy. Jak na razie zyje rok ze swoja dziewczyna i jest cudownie. Jednak czy i na mnie przyjdzie pora?

Jak to bylo z Wami, czy rowniez mieliscie podobne poglady, ktore niestety zweryfikowalo zycie?

Pozdrawiam

: 31 maja 2005, 11:56
autor: I*Z*U*$*K*A
Juz gdzies kiedys pisalam, ze jesli jest sie w zwiazku to nalezy byc lojalnym wobec siebie cokolwiek by sie dzialo. Jesli tak nie jest to warto zastanowic sie czy bycie razem ma jakis dalszy sens !

: 31 maja 2005, 13:17
autor: tr3sor
Kiedys utkwilo mi w glowie pewno powiedzonko ? cytat ? czy zlota mysl kogos tam, niepamietam skad sie to wzielo ale brzmialo mniej wiecej tak: Faceci nie sa stworzeniu do monogami :P. I tak chyba pozostalosci z prastarych instynktow daja znac i spedzaja sen z powiek niejednemu. Otoz daaawno dawno temu (za 7 gorami za 7 lasami :P) zadaniem "prawdziwego mezczyzny" bylo zaplodnic jak najwiecej samic ze stada :].
Teraz mimo wielkiego postepu ewolucji (jesli chodzi o ludzki mozg i pojmowanie swiata) postep ewolucyjny chyba nieobjal ludzkich instynktow :P.

Ale konczac za przeproszeniem to moje standardowe "pieprzenie" glupot. Powiem moze cos od siebie :P.
Jak we wszystkich sprawach dotyczocaych 2 ludzi niemozna nic uogulniac i podpisywac pod jakiekolwiek schematy. Wszyscy wiemy ze kazdy z nas jest inny, i kazdy zwiazek wyglada inaczej. I to iz na przyklad statystycznie 80% zwiazkow rozpieprza sie przez zdrade jednej ze stron po 2 latach (dane z kosmosu nie sa to zadne statysyki :P) Nieznaczy ze nasz zwiazek ma tylko 20% na przetrwanie 2 lat :P.

I jeszcze maly stereotyp iz to czesciej panowie zdradzaja :>. Gowno prawda :P. Wiekszosc znanych mi zwiazkow ktore rozpadly sie przez zdrade wyniklo z faktu iz to dziewczyan zdradzila/zdradzala :p.
Moja myszka tak sie rozeszla ze swojim poprzednim :P (powinienem sie martwic ? :> :P)

: 31 maja 2005, 13:45
autor: Andrew
Nie ! nie powinieneś !
powinienes pzrejsc nad ewentualna zdrada do porzadku dziennego a nie stwazac problemy , póki wybranka chce dalej byc przy tobie , nic sie nie dzieje ! <browar>
to napisane w wielkim skrucie ! reszte bedziecie wiedziec po głebokich przemysleniach !

: 31 maja 2005, 14:03
autor: daka_92
nie rozumiem zdrady, odpych mnie na sama mysl <belt3> . jestem z moim kochaniem 2 lata, wieze ze zawsze bedziemy sobie wierni i wytrwamy przy sobie!!!przeciez nie wszyscy zdradzaja!? <aniolek2>

: 31 maja 2005, 15:08
autor: Andrew
daka_92 pisze:nie rozumiem zdrady, odpych mnie na sama mysl <belt3> . jestem z moim kochaniem 2 lata, wieze ze zawsze bedziemy sobie wierni i wytrwamy przy sobie!!!przeciez nie wszyscy zdradzaja!? <aniolek2>


do pewnego czasu nie ! <aniolek2>

: 31 maja 2005, 18:38
autor: Nick
Ja jestem ze swoją dziewczyną 3 lata i szczerze nie widze sensu w zdradzaniu. Z moją dziewczyną jest mi dobrze, daje mi wszystko to czego potrzebuję, a gdyby było inaczej nie byłbym z Nią i to działa w dwie strony :)

: 31 maja 2005, 19:09
autor: Andrew
Bajtek pisze:Ja jestem ze swoją dziewczyną 3 lata i szczerze nie widze sensu w zdradzaniu. Z moją dziewczyną jest mi dobrze, daje mi wszystko to czego potrzebuję, a gdyby było inaczej nie byłbym z Nią i to działa w dwie strony :)


do czasu !! choc zawsze mogą i na pewno sa wyjatki ! <aniolek2>

: 31 maja 2005, 21:46
autor: lizaa
Andrew pisze:do pewnego czasu nie !

nie , wszyscy nie zdradzaja , nie uogulniaj Krzysiu.

ja wiem jedno, zdrada to najgorsze swinstwo jakie mozna zrobic drugiej osobie.a skoro robi sie jej swinstwa to czy to ma jakis sens?

: 01 cze 2005, 01:15
autor: ksiezycowka
Jestem pewna!

Ten temat był!Dokładnie, identycznie, słowo w słowo!
Pierwszy post był identyczny.

Pan autor sobie skopiował i nowy topic założył? :>

<zly1> <zly1> <zly1> <zly1>

: 01 cze 2005, 01:16
autor: Sir Charles
Moon droga, zauwaz ze topik jest z 17.01

[ Dodano: 2005-06-01, 01:17 ]
chociaz faktycznie ma 2 posty i oba identyczne i z identyczna data :|

o co tu chodzi