nie ma jak jednostronna milosc... :/

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

grzesiek15
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 27
Rejestracja: 29 gru 2004, 17:35
Płeć:

nie ma jak jednostronna milosc... :/

Postautor: grzesiek15 » 04 sty 2005, 16:20

nie ma jak jednostronna milosc... :/
zaczne od tego ze nie jestem doswiadczony... a nawet baardzo nie doswiadczony... w sprawach z dziewczynami.... znaczy chodzi mi o zwiazki. no wiec znam sie z dziewczyna trzy lata... od samego poczatku podobala mi sie, ja jej i bylo spox. tylko ze nie moglbym z nia byc, bo boje sie ze ja strace. przez te trzy lata duzo sie wydarzylo i zmienilo sie tez moje uczucie... na poczatku bylo one zwiazane nie tylko z jej charakterem, ale musze przyznac ze tezz wygladem, czyli po prostu baardzo mi sie podobala :P, a teraz doszlo wlasnie do tej zmiany, ze juz nie czuje tych samych uczuc do niej zwiazanych wlasnie z jej wygladem... tylko z nia sama... mozna by to okreslic ze to uczucie dojzalo.... oboje doszlismy do wniosku ze nie bedziemy psuc tego co jest, jakims zwiazkiem. mnie oczywiscie to odpowiadalo, bo nie widze sie w roli jej chlopaka takim jakim jestem, a pozniej jakby sie okazalo ze nam nie wyszlo to raczej nie byl bym zadowolony, ale zarazem chcialbym byc z nia.. :p ahh te uczucia... takie to pogmatfane i glupie...
zakazdym razem jak ja widze z jakims chlopakiem to we mnie az sie gotuje,
a ostatnio, w sylwestra, calowala sie z moim kolega... i co mam na to powiedziec ?
nie mam nawet o co sie na nia wkurzac, bo nie jestesmy para, wiec w sumie moze robic co jej sie podoba... i to mnie wlasnie najbardziej wnerwia.....

po prostu widac ze mi brak kogos do przytulenia ^ ^ i pogadania.... tylko nie takiego jak z qmplem tylko wlasnie z jakas dziewczyna...

w sumie posta napisalem zeby wam pokazac... ze sa tez sytuacje bez wyjscia ;) no moze nie bez wyjscia, ale beznadziejne.... nie musicie komentowac ze powienienem z nia pogadac bo to nic nie zmieni, a jak juz pisalem to uczucie nie da mi po prostu o niej zapomniec.... wierzcie probowalem, trwalo to nie cale 3-4 miesiace, kiedy to jej bardzo unikalem, ale sie tak nie da.....
Awatar użytkownika
Samael
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 129
Rejestracja: 25 gru 2004, 23:29
Skąd: Kraków
Płeć:

Postautor: Samael » 04 sty 2005, 16:22

A po co kombinujesz, zamiast ją po prostu poderwać?
Smith&Wesson - the original point&click interface
Awatar użytkownika
mariusz
Weteran
Weteran
Posty: 2405
Rejestracja: 21 lis 2003, 00:14
Skąd: z Polski:)
Płeć:

Postautor: mariusz » 04 sty 2005, 16:30

To trzeba było działać, a nie patrzec sie na wszystko z boku. Pozatym to nie jest sytuacja beznadziejna, miałem gorsze ;)
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 04 sty 2005, 17:42

Też bym jej beznadziejną nie nazwała.

Moim zdaniem powinieneś wpierw ustalić podstawową sprawę.
Zależy Ci na niej czy na "jakiejś dziewczynie"?
Bo to istotna różnica. Jeśli na niej to działaj a nie stoisz i się patrzysz jak ją Ci kumple sprzed nosa sprzatają. Jeśli na "jakiejś" to daruj sobie z nią. Po co gmatwać układy między wami?
Awatar użytkownika
fish
Weteran
Weteran
Posty: 2056
Rejestracja: 14 kwie 2004, 11:47
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: fish » 04 sty 2005, 17:56

Nic a nic nie rozumiem :)
Nic sobie takiego ze swojego życia nie przypominam :)
Chłopie, podoba Ci się to ją poderwij, podejdź i pogadaj tym bardziej, że jak dobrze wyczytałem ja znasz.
Najwyżej dostaniesz kosza to Ci "miłość" szybko przejdzie.
Wolisz stać z boku i patrzeć jak inni ją podrywają a później Cię ściska :)
"Ludzie twierdzą, że Ziemia jest okrągła. Ale jak nie chcesz, wcale nie musisz im wierzyć." - Forrest Gump
karol

Postautor: karol » 04 sty 2005, 18:34

Dzieci .......................... ! czegóz od nich wymagać , nauczy sie z czsem :564:
grzesiek15
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 27
Rejestracja: 29 gru 2004, 17:35
Płeć:

lol......

Postautor: grzesiek15 » 04 sty 2005, 20:20

ja was dobrze rozumiem.... ale nie moge tak do niej podejsc i "poderwac", po 1.ona sie nie zgodzi na moje towarzustwo... 2. (spodziewam sie ze moglibyscie napisac " a jesli sie zgodzi"-co jest... w ... 20% mozliwe ^ ^) jesli sie zgodzi to jak ja strace to co wtedy ? jak juz mnie nazwaliscie dzieckiem to miejcie tez na uwadze ze mam delikatne jak dziecko uczucia :D :P jest kilka dziewczyn, ktore mi sie podobaja, ale nawet gdybym z nimi "chodzil" (jak to sie mowi) to przeciez myslalbym o tej mojej milosci, a zwiazek z inna oparty raczej bylby na doznaniach fizycznych niz na uczuciach... a po co mi to ? jeszcze kogos zranie... nie chce rozmawiac z nia (ta miloscia) w stylu " bedziesz moja albo nara", bo ja nie chce tak z nia rozmawiac, jw. pisalem nie zgodzi sie i tak...a niechce konczyc naszych terazniejszych kontaktow koszem od niej, miesiacem smutku, jak nie dluzej... pozniej jakbysmy sie spotkali to przynajmniej ja bym sie baardzo nie zrecznie czul....
Awatar użytkownika
Samael
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 129
Rejestracja: 25 gru 2004, 23:29
Skąd: Kraków
Płeć:

Postautor: Samael » 04 sty 2005, 20:40

Ale nie podchodź do tego od razu tak, że czegoś masz od niej chcieć... Jej towarzystwo sprawia ci przyjemność - świetnie, więc staraj się jak najczęściej z nią przebywać. Co z tego wyjdzie, to wyjdzie, nie ma się co martwić na zapas.

Kobiety podrywa się długimi rozmowami, nie wiedziałeś? :D
Smith&Wesson - the original point&click interface
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 04 sty 2005, 22:42

Czyżbyś, Grzesiu, w wieku 15 lat pozwalał jej na "okres błędów i wypaczeń"?
To jeszcze nie ten wiek! tzn. latka. I Ty myślisz, że ona będzie na Ciebie czekać? Przecież widzisz, że już nie czeka, tylko prowadza się z innymi.
A Ty ile będziesz na nią czekał?
Wiesz... tacy idealiści jak Ty trafiają do klasztorów (sorki).
:564:
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
Sir Charles
Weteran
Weteran
Posty: 3146
Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
Skąd: sponad chaosu
Płeć:

Postautor: Sir Charles » 05 sty 2005, 17:36

wiesz co - jestem z Toba bo doskonale wiem o czym mowisz mam bardzo podobna sytuacje juz od ponad 4 lat, tylko ze ja nie jestem zazdrosny o jej chlopakow, a o ludzi ktorzy probuja sie do niej zblizyc w ten sam sposob co ja...
soul of a woman was created below
Awatar użytkownika
Prokurator
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 91
Rejestracja: 05 sty 2005, 12:15
Skąd: Zagłębie
Płeć:

Postautor: Prokurator » 05 sty 2005, 18:31

Ja może trochę z innej beczki... Grzesiu, jak się kształtuje sytuacja w Twojej rodzinie? Rodzice się kochają?
"Bądźmy niewolnikami prawa, abyśmy mogli być wolni."
Cyceron
grzesiek15
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 27
Rejestracja: 29 gru 2004, 17:35
Płeć:

Postautor: grzesiek15 » 05 sty 2005, 20:04

po 1. ja nie jestem tylko zazdrosny o gosci z ktorymi chodzi.... tylko nawet rozmawia :D to sie nazywa paranoja :P
2. co maja do tego rodzice ? myslisz ze moze ich "nie milosc" do mnie sie pozniej na mnie odbija ?
3. powiem wam ze rozmawialem z nia... i wsumie jest tego "+" i "-"...
"+" ze w ogóle z nia w taki sposob rozmawialem, wyjasnilismy sobie kilka rzeczy
"-" a zarezem "+" jest.... aa co bede sie produkowal, napisze jej text...
"grzesiek ale czy ja Ci robie jakies nadzieje ????".... to mowi samo za siebie... i teraz jestem tak zdezorientowany jak nigdy... no bo... co wy byscie sobie pomysleli w takiej sytuacji jak wam wasza luba ^_^ cos takiego mowi... ale zarazem mam teraz pelny obraz tego co ona mysli o mnie... wiec teraz pytanie czy tylko dam rade zapomniec o niej jako tej jedynej...
karol

Postautor: karol » 05 sty 2005, 20:31

Młody jestes jeszcze ! wiele przed tobą , a to ...... to dopiero przygrywka ! strojenie instrumentów przez orkiestre ! tego co sie wydazy w zyciu !
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 05 sty 2005, 23:48

wiec teraz pytanie czy tylko dam rade zapomniec o niej jako tej jedynej...
:551: Tych jedynych bedziesz jeszcze może miał na pęczki.
Nie można mówić chyba w wieku 15 lat, kiedy się hormony buzują i różne rzeczy się dzieją o "tej jedynej". :570:
Awatar użytkownika
Prokurator
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 91
Rejestracja: 05 sty 2005, 12:15
Skąd: Zagłębie
Płeć:

Postautor: Prokurator » 06 sty 2005, 13:22

grzesiek15 pisze:2. co maja do tego rodzice ? myslisz ze moze ich "nie milosc" do mnie sie pozniej na mnie


Niekoniecznie ich brak miłości wobec Ciebie... ale wobec siebie nawzajem może powodować takie rzeczy, rodzice są pierwotnym wzorem do naśladowania... to podpatrując ich zachowania nieświadomie uczysz się kontaktu z płcią przeciwną :)
karol

Postautor: karol » 06 sty 2005, 13:33

Bardzo mądre stwierdzenie ! wpływy zachowan jak i wydarzen i nie tylko , na poswiadomosc to to co lubię i obserwuję :564: :547:
grzesiek15
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 27
Rejestracja: 29 gru 2004, 17:35
Płeć:

Postautor: grzesiek15 » 06 sty 2005, 19:37

w sumie jakos nie wydaje mi sie zeby rodzice mieli az taki wplyw na mnie zeby odrazu mi tu z uczucia mieszac czy "psuc". w sumie po tej rozmowie z nia... czuje sie dziwnie... widzielismy sie dzis w szkole, powiedzialem czesc ale... strasznie glupio sie czuje zachowujac sie jak by nic sie nie stalo... nie zebym teraz pokazywal sie jako egoista, narcyz czy inne cos, ale nie jestem jak pospolity 15 latek... nie mysle tylko o sexie, laskach (dziewczynach), piwie i kolejnej imprezce... i nie powiedzialbym ze ja sie tylko tak zauroczylem w niej... no ale to o czym wy mowicie to stereotypy ! i tyle... ale nie bede sie klucil znowu ze nie znajde innej albo jeszcze o cos....
Awatar użytkownika
Prokurator
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 91
Rejestracja: 05 sty 2005, 12:15
Skąd: Zagłębie
Płeć:

Postautor: Prokurator » 06 sty 2005, 20:03

im więcej piszesz, tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że musiałeś szybciej dojrzeć... tylko dojrzałeś w zły sposób troszkę... jeśli nie chcesz o tym pisać na forum to napisz do mnie na gg albo maila...
"Bądźmy niewolnikami prawa, abyśmy mogli być wolni."

Cyceron
grzesiek15
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 27
Rejestracja: 29 gru 2004, 17:35
Płeć:

Postautor: grzesiek15 » 07 sty 2005, 21:15

moge o tym pisac, a nawet chcialbym :P kazdy ma jakis inny poglada na sprawe i wole jednak znac opinie wiekszej liczby osob... pochlebia mi to ze stwierdziles ze dojzalem :P ale teraz jeszcze wytlumacz ten... "zly" sposob
Awatar użytkownika
Prokurator
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 91
Rejestracja: 05 sty 2005, 12:15
Skąd: Zagłębie
Płeć:

Postautor: Prokurator » 07 sty 2005, 22:05

nie wypowiadam się do czasu, aż potwierdzisz lub zaprzeczysz że między rodzicami jest źle... :)
"Bądźmy niewolnikami prawa, abyśmy mogli być wolni."

Cyceron
grzesiek15
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 27
Rejestracja: 29 gru 2004, 17:35
Płeć:

Postautor: grzesiek15 » 07 sty 2005, 22:19

hehehe :P znaczy, powinienes wiedziec, wolalbym widziec wszytko jak przez rozowe okulary wiec nie koniecznie widze to ze miedzy nimi jest zle... a zle to jednak pojecie wzgledne ^^ kluca sie, jak chyba kazda para :P, czasami maja siebie dosc... ale ogolnie rzecz biorac to jest dobrze... nie bede klamal ze jestesmy idealna rodzina :D ale chyba nie ma takiej... tak wiec jak juz wiesz... to teraz wyjasnisz co miales na mysli ze "zle" dojzalem ?
Awatar użytkownika
Prokurator
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 91
Rejestracja: 05 sty 2005, 12:15
Skąd: Zagłębie
Płeć:

Postautor: Prokurator » 08 sty 2005, 15:15

Sytuacja w której 15 latek myśli tak poważnie nie jest normalna... powinieneś raczej szukać, dostrajać się, zmieniać partnerki, poznawać świat...
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 08 sty 2005, 15:24

Boże, po co Wy rzeźbicie? Zakochal się, ona go nie chce, więc musi sie odkochać. A reszta to ideologia i odchyly psychiczne związane z samopoczuciem :P
karol

Postautor: karol » 08 sty 2005, 15:30

Co znaczy 15 latek mysli powaznie ??? to tylko tak wyglada ..bo napisane jest ! ot wszystko :564:
grzesiek15
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 27
Rejestracja: 29 gru 2004, 17:35
Płeć:

Postautor: grzesiek15 » 08 sty 2005, 18:19

hehe :P wiesz co... tu zdeczka mnie uraziles, mowiac ze to tylko napisane jest.... JA SAM przeciez to pisalem... a chyba to odzwierciedla to co mysle ? @prokurator - moze i masz racje ze powinienem szukac wrazen i beztrosko spedzac chwile wsrod znajomych, ale szczerze mowiac wole sobie siedziec u siebie i rozmwyslac o roznych rzeczach... najczesciej o istnieniu boga i zyciu/smierci... nie chce sie tu przechwalac, ze ja to mega jakis filozof, ze jzu w tym wieku taki madry i w ogóle... ale jak juz pisac to szczerze...
karol

Postautor: karol » 08 sty 2005, 19:44

A swistak siedzi i zawija w sreberka ! :564: :564: :564: :564:
grzesiek15
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 27
Rejestracja: 29 gru 2004, 17:35
Płeć:

Postautor: grzesiek15 » 09 sty 2005, 19:27

czyli twierdzisz, ze mam wiecej lat ? czy co ? a moze ty nie dojzales i jestes zazdrosny :P ?
Awatar użytkownika
Sir Charles
Weteran
Weteran
Posty: 3146
Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
Skąd: sponad chaosu
Płeć:

Postautor: Sir Charles » 09 sty 2005, 23:40

Ja nie wiem Karol - czemu mierzysz wszystkich jedna (swoja?) miara...
mozna byc bardzo dojrzalym jak na swoj wiek, to ze Ty nigdy nikogo takiego nie spotkales nie swiadczy o tym ze takich ludzi nie ma... gwarantuje Ci ze daloby sie znalezc 25letniego faceta ktory by myslal w duzo bardziej infantylny sposob niz Grzesiek15...
soul of a woman was created below
karol

Postautor: karol » 10 sty 2005, 08:55

Nie jedną , bo to mylne załozenie , a inna ! :564:
I nigdie nie pisłem ze nie spotkałem ludzi młodych ......"dojrzałych"
Awatar użytkownika
Leanan Sidhe
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 127
Rejestracja: 09 sty 2004, 19:42
Skąd: Kraków
Płeć:

Postautor: Leanan Sidhe » 10 sty 2005, 10:24

hm...zastanawiam się nad tym co mają do tego wszystkiego rodzice? :570:
A chłopak ma problem, rozumiem, też w jego wieku tak miałam...
A pomóc tutaj moze albo zdanie sobie sprawy, ze niestety ale nic z tego nie będzie(tia, jasne heh...), albo próbowanie, próbowanie i jeszcze raz próbowanie...co też może się zakończyć opłakanym skutkiem-ukochana po prostu ucieknie gdzie pieprz rośnie.
I bądź tutaj mądrym i zrób coś, co pomoże... :567:
w ogóle jestem pod wrażeniem tego co pisze grzesiek15, myślałam że chłopcy w jego wieku o czymś innym myślą i mają zupełnie inne rzeczy w głowie :>, ale moze jest wyjątkiem od reguły...

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 508 gości