agnieszka.com.pl • Problem z pewną dziewczyną :(
Strona 1 z 1

Problem z pewną dziewczyną :(

: 03 sty 2005, 12:19
autor: Michael
Wiecie,mam taki problem. Chodzilem przez pewien czas z dziewczyną,jednak zerwaliśmy ze sobą przed wakacjami.Całe wakacje chodziłem zdołowany...nie wiem,chyba za poważnie do tego podszedłem. Teraz dwa tygodnie przed sylwkiem dostałem od innej dziewczyny wiadomość,czy nie poszedłbym z nią na sylwka. Oczywiście się zgodziłem.Kumpel,który ją lepiej znał,mówił mi,że ona na mnie leci,podobam jej się itd...Jej mówił to samo.Więc zaczeliśmy ze sobą pisać esy i na gg,pojawiło się słowo "kocham". i chyba to był błąd. Na sylwku było 8 osób,same pary,oprócz oczywiście nas. No i tak miło sobie gadałem z nią,potem wolne przytulanki w rytm muzyki :) Było mi dobrze i jej chyba też. Potem powiedziała,że zostaniemy przyjaciółmi,może coś z tego wyjdzie. Za jakiś czas zostaliśmy sami,a wtedy ona mnie pocałowała.Było super(przynajmniej dla mnie),jednak ona powiedziała,żebym zapomniał o wszystkim. Nie wiedziałem co myśleć. Potem jakoś tak się zrobiło między nami nijak. Po imprece przysłała mi esa,bym o wszystkim zapomniał i takie tam. Jednak wiem,że ona cierpi,takie ma opisy na gg:( Jej koleżanka mówi,żebym się nie poddawał i coś zrobił,ale co?? Jak zrozumieć dziewczyny??Chyba do wszystkiego podchodze za poważnie :554:

: 03 sty 2005, 12:28
autor: fish
W tym wieku to prawie normalne więc nie ma się czym przejmować.
Słowo "kocham" choć nie jest prawdziwe wypowiada się wtedy często.
I pewnie, że się na razie nie poddawaj :) Powalcz tyle ile Ci sił starczy a jak, to już zależeć będzie od Twojej inwencji. Nie znamy dziewczyny więc nie pomożemy. W każdym razie staraj sie utrzymać z nią kontakt, może jej się coś odmieni.
Więcej luzu i wiary w siebie ! :)

: 03 sty 2005, 14:09
autor: Sir Charles
a ja nie rozumiem i chyba nie zrozumie ludzi ktorzy mowia sobie po raz pierwszy kocham na gg :546:

: 03 sty 2005, 14:34
autor: ksiezycowka
ja nie rozumiem i chyba nie zrozumie ludzi ktorzy mowia sobie po raz pierwszy kocham na gg
Niestety ja również :570:

A Ty zwyczajnie znią pogadaj, bo dla mnie to ona się niezrozumiale zachowuje.

: 03 sty 2005, 17:57
autor: Mysiorek
Kumpel,który ją lepiej znał,mówił mi,że ona na mnie leci,podobam jej się itd...Jej mówił to samo

No to kto tu na kogo, w końcu, leci?? :566:
Już sobie polatała?? To odlatuj, chłopie, na inne lotnisko! :564:

: 03 sty 2005, 20:13
autor: Michael
Dzieki,no nic,przynajmniej sprubuję z nią porozmawiac :) A jeśli nic nie wyjdzie to cóż, jakoś to będzie :573:

: 10 sty 2005, 12:09
autor: Raffi
Dwie możliwości widzę... albo Ona czeka na jakiś ruch z Twojej strony bo nie widzi zainteresowania, zaangażowania i chce je mocniej zobaczyć (czasem Kobiety nie widzą nawet oczywistych rzeczy), albo zwyczajnie zostałeś wykorzystany. Pogadaj z Nią, wybadaj o co chodzi i albo uciekaj od Niej, albo uciekaj do Niej :D

: 13 sty 2005, 01:22
autor: hermann
heh... niejeden przed tobą to przerabiał.. i nie jeden będzie przerabiał po tobie... nic nadzwyczajnego... laska nie wie tak na prawdę o co jej chodzi... dorosłe kobiety tak miewają, a co dopiero małolaty;)... cierpliwości.. wsyztko się wyjaśni (albo w jedną, albo w drugą stronę;) )

niestety innego sposobu nie ma:(

: 13 sty 2005, 10:02
autor: Triniti19
Porozmawiasz z nią to wtedy będziesz wiedział co i jak. Niech jednoznacznie ci powiem co myśli o tobie, ewentualnie o waszym związku. Po rozmowie będziesz wszystko wiedział.

: 13 sty 2005, 10:22
autor: Hyhy
Zalezy wlasnie jak blisko ze soba byliscie bo ja z moja dziewczyna po ok 4 miesiacach bylismy na tetapie ze mowilismy sobie o wszystkim i tak jes do tej pory, wiec wiem, ze mowi szczerze, a jak widze ze nie(juz sie na tyle znamy ze poznajemy to po sposobie mowienia) to od razu sie usmiecham i pytam o co chodzi. Ile sie znaliscie ile sie spotykaliscie, czy usmiechnela sie ironicznie jak cie pocalowala i poszla sobie czy gadaliscie. Teraz sie kontaktujecie czy nic. Jak nie, napisz jej esa ze masz ochote sie z nia wybrac gdzies, zobacz co odpisze. Jesli nie pojdzie dowiedz sie od jej znajomych o co biega, na pewno ma jakas przyjaciolke ktora wszystko wie:)

: 13 sty 2005, 11:05
autor: natasza
Ona pewnie sama nie wie czego chce.
Może coś ją uraziło?

Nie ma co, spotkaj sie z nią i pogadaj dlaczego tak, a nie inaczej, skąd te opisy, co u niej, co myśli o Tobie.Do dzieła, myśleniem nic nie zdziałasz, ,może ona czeka na Twój znak;-P

: 13 sty 2005, 12:21
autor: foxy_lady
Jak dla mnie to ta dziewczyna wodzi Cie za nos. Nie daj sie. Przecierz tez masz swoje uczucia i nie powinna tak z Toba pogrywac.
Ehh te baby...

: 13 sty 2005, 14:13
autor: hermann
>>Jak dla mnie to ta dziewczyna wodzi Cie za nos. Nie daj sie. <<

jakby to było takie proste;)
jeśli chodzi o manipulację facetami to jesteście lepsze nawet niż NKWD;)
co z tego, że wielu z nas zna już sporo waszych popisowych numerów, skoro i tak się na nie nabiera, czasaem kilk arazy pod rząd;)??


Michael... mam nowy pomysł... a może po prostu znajdź sobie następną pannę??... pewnie nie będzie to wielka miłośc, ale przynajmniej uwolnisz się od "ciężaru" tamtej;)
podobno niektórym to pomaga;).. a z tą drugą to zawsze możesz zerwać ty.. wtedy będzie ci lżej;)

: 13 sty 2005, 14:58
autor: fish
jeśli chodzi o manipulację facetami to jesteście lepsze nawet niż NKWD;)


Dobre są to fakt :)
A ja wolę się nabierać, może któraś mówi prawdę :)

Może znowu dałem się złapać na piękne słowa :) A co tam. Może tym razem to będzie prawda :)

Wykorzystywania i kłamstwa nienawidzę !

: 14 sty 2005, 11:15
autor: Triniti19
fish pisze:Dobre są to fakt
A ja wolę się nabierać, może któraś mówi prawdę

Może znowu dałem się złapać na piękne słowa A co tam. Może tym razem to będzie prawda

Właśnie dlatego kto nie ryzykuje ten nie zyskuje. Niestety tak już jest.
Ale znowu nie można zapomnieć o tym, że nie każda dziewczyna taka jest. W każdej płci zdarzają się takie przypadki.

Michael: a może ona chciała przeżyć tylko przygode sylwestrową a teraz rozpocząć "życie" od nowa. Ja bym na twoim miejscu sobie odpuściła i dała sobie spokój. Lepiej zajmij się szukaniem nowej partnerki niż brnięcie w związek który możliwe, że w ogóle nie powstanie.