Czy można jakoś pomóc?
: 06 paź 2004, 09:02
Przenisione z innego topicu.
Krzyś cholera jak ja żałuję, że nie mam takiego podejścia do życia jak Ty.
A teraz o czymś innym.
Mianowicie pytanko bardzo głupie: jak komuś pomóc jak on tej pomocy nie chce/nie potrzebuje/uważa,że niepotrzebna (nie wiem którą opcję wybrać)?
Znaliście moją sytuację i może coś poradzicie. Nie jesteśmy razem ale zależy mi na tym aby jej pomóc bo widzę, że sama się nie pozbiera. Jak ktoś podejmuje decyzję o rozstaniu pod wpływem wróżki, która powiedziała, że się bardzo kochamy ale kiedyś ją zostawię to jest coś nie w porządku. Jak k***a mam jej pomóc bo mi zależy aby była szczęśliwa i normalna? Wiem, że to może być tłumaczenie w sytuacji kiedy nie potrafi się podjąć decyzji ale akurat tu jej wierzę, że miała miejsce taka sytuacja i dlatego ona ciągle ryczy i nie wie co ma zrobić.
Krzyś cholera jak ja żałuję, że nie mam takiego podejścia do życia jak Ty.
A teraz o czymś innym.
Mianowicie pytanko bardzo głupie: jak komuś pomóc jak on tej pomocy nie chce/nie potrzebuje/uważa,że niepotrzebna (nie wiem którą opcję wybrać)?
Znaliście moją sytuację i może coś poradzicie. Nie jesteśmy razem ale zależy mi na tym aby jej pomóc bo widzę, że sama się nie pozbiera. Jak ktoś podejmuje decyzję o rozstaniu pod wpływem wróżki, która powiedziała, że się bardzo kochamy ale kiedyś ją zostawię to jest coś nie w porządku. Jak k***a mam jej pomóc bo mi zależy aby była szczęśliwa i normalna? Wiem, że to może być tłumaczenie w sytuacji kiedy nie potrafi się podjąć decyzji ale akurat tu jej wierzę, że miała miejsce taka sytuacja i dlatego ona ciągle ryczy i nie wie co ma zrobić.