agnieszka.com.pl • Zapomniec czy sie przyjaznic
Strona 1 z 2

Zapomniec czy sie przyjaznic

: 24 wrz 2004, 17:43
autor: Blade
Dzis zerwala ze mna dziewczyna - bez racjonalnego powodu. Chodzi o to, ze sie w niej zakochalem, ale Ona chce zebysmy byli przyjaciolmi (to na pewno nie tak na "odwal sie"). Nie wiem co robic, bo chce sie odkochac, ale jako przyjaciolke (przed spotykaniem) moglem na Nia liczyc. Mam 18 lat, a to byla moja 1 dziewczyna. Co robic??? Pomozcie, piszcie bez oporow - nie wszystkim sie przejmuje. Ale bez zartow. Pomozcie, prosze.

: 24 wrz 2004, 18:14
autor: sophie
Hmm, juz nie raz zrywajac mowilam, ze chce sie przyjaznic. To troche w sumie po to, zeby faceta za bardzo nie zranic. Choc z dwoma eksami mam jeszcze kontakt. I to nawet dobry...

Ciezko ci bedzie, ale przezyjesz... I na pewno wczesniej czy pozniej, znajdziesz sobie kogos.
Moj ostatni eks, po tym jak z nim zerwalam (po raz pierwszy - bo potem znow sie zeszlismy i znow go rzucilam) nie wiedzac co ze soba zrobic, zaczal pracowac (choc jeszcze kwartal wczesniej zarzekal sie, ze dopiero po studiach zacznie szukac). W sumie powininen mi podziekowac, ze zarabia tych kilka tysiecy miesiecznie, bo gdyby nie ja, nie szukalby pracy :p

Powiem ci jedno - na poczatku bedzie trudno. My tak mielismy - doslownie 0 kontaktu. Ale jakos z czasem zaczal sie odzywac i teraz niezle sie dogadujemy. Ostatnio doradzam mu w sprawach sercowych! Bylam w szoku jak mnie prosil o porade! :D No bo kogo jak kogo, ale pytac dziewczyne, ktora 2 razy zlamala mu serce... Choc fakt faktem, dobrze go znam, moze to ulatwia.

: 24 wrz 2004, 18:21
autor: Olivia
A jak długo byliście ze sobą? Jeśli zerwała z Tobą bez racjonalnego powodu, jak twierdzisz, to może Jej tak naprawdę nie zależało... To co mówi Sophie, że przyjaźń się proponuje, żeby nie ranić, to też prawda. Ale o takiej przyjaźni może być mowa po jakimś czasie, gdy minie ten pierwszy żal, emocje opadną i sie uspokoi. Ale jeśli chcesz się odkochać i aby Ci przeszło, to na razie przyjaźń odradzam. Potem możesz wziąć to pod uwagę. Trudno tak radzić, bo nie podałeś szczegółów dotyczących Twojego związku...

: 24 wrz 2004, 21:13
autor: Andrew
JEST TAKIE POWIEDZENIE ....JEZELI KOBIETA PROPONUJE CI PRZYJAZN ZAMIAST MIŁOSCI ....TO ZNACZY ZE CHCE POSTEPOWAC WEDŁUG KOLEJNOSCI ! czy jakos tak to brzmi ! :564:

: 24 wrz 2004, 22:32
autor: kwjk
Powiedzenia tylko w niewielu przypadkach się sprawdzają szczególnie, jeśli dotyczą "tych" spraw.

: 24 wrz 2004, 22:51
autor: mariusz
Czesto jest tak, ze kobieta niechcąc zranić faceta proponuje mu przyjaźń. Sama doskonale wie, ze i tak nic z tego nei bedzie, ale mu tego nie mowi... Jest wtedy szczesliwa, że go nie zraniła...
A facet sobie myśli... może ona woli najpierw przyjaźń, albo że może coś z tego wyjdzie. Jednym słowem robi sobie niepotrzebne nadzieje. W rezulatacie rani się i zastanawi aco było nie tak. Dla tego takie sprawy powinny być załatwione jasno i konkretnie, bez żadnych niedomówień. Tak postępują ludzie dorośli, którzy wiedzą czego chca.

Moja rada: Pogadaj z nią szczerze i wyjaśnij całą tę sytuacje. Ale wiedz, że nawet jako jej przyjaciel bedziesz o nia strasznie zazdrosny. (niedaj Boże aby jeszcze jako Twoja prsyjaciołka znalazła sobie faceta, bo wtedy to bedzie tragedia dla ciebie)

: 24 wrz 2004, 23:49
autor: Maverick
Kobieta oferuje przyjazn, bo glupio jej zerwac tak po prostu, chce dac cos w zamian, niejako jako zamiennik, jako handel i dla wlasnego usprawiedliwienia. Jest to swoista regulka i nikt jej nie traktuje na serio.

: 25 wrz 2004, 00:16
autor: Blade
Wszystkim bardzo dziekuje za odpowiedzi. To forum jest boskie.
Szczegoly dotyczace mojego zwiazku: milion% szczerosci, oddanie (ale tylko z mojej strony - teraz to widze), petting, moglismy rozmawiac o wszystkim.
Maverick zakladac nowy topik czy tu niech ludzie pisza ??

: 25 wrz 2004, 00:22
autor: Luca
z autopsji wiem że Wam ta przyjaźni nie wyjdzie.Chcesz słuchać jak to jej jest dobrze z innym??Zaproponowała takie rozwiązanie bo chyba już Cię nie kocha i nie widzi w tym nic złego.Masz 18 lat,podejdz do tego na luzie i poszukaj sobie innej dziewczyny,z czasem moze zostaniecie przyjaciolmi

: 25 wrz 2004, 00:36
autor: Blade
Przyjazn i jako taka znajomosc w ogóle nie wchodzi w gre. Przyjacielowi trzeba ufac, znajomemu tez - choc troche. Ja jej w ogóle nie ufam i niezaufam, i bardzo chce zapomniec. Jak zobacze ja na ulicy, nawet jak bedziemy sie mijac, bedzie dla mnie jak powietrze.

: 25 wrz 2004, 01:13
autor: Maverick
Maverick zakladac nowy topik czy tu niech ludzie pisza ??
Pisz tutaj.
Dzis zerwala ze mna dziewczyna - bez racjonalnego powodu
I juz wiemy. DLugo byliscie razem? Bo ona to na taka wyglada co z kwiatka na kwiatek. I pewnie przez caly zwiazek miala kogos na boku a teraz po prostu zerwala, co zreszta napisales pozniej ze byla z kims. A ze tak szybko by go nie znalazla to miala wczesniej.

Co do przyjazni - to powiedz jej zeby sie wypchala i te przyjazn wsadzila tam gdzie jej dobrze zrobi, bo ona na nia nie zasluguje. Taka prawda. A jezli chcesz zapomniec to najlepiej zapelnij sobie czyms czas, wychodz ze znajomymi, imprezuj, ucz sie, pracuj. Unikaj siedzenia samemu i bron boze sie nie upijaj :)

Pozdrawiam

: 25 wrz 2004, 09:49
autor: Blade
Teoretycznie bylismy przez 4 tygodnie, ale nie widzielismy sie ostatnio przez 2 (czyli mozna powiedziec, ze bylismy ze soba 2 tygodnie), bo sciemniala - teraz to wiem.
W sumie ciesze sie, ze sie dowiedzialem, ze mnie zdradzila (gdybym sie nie dowiedzial dlugo bym zapominal i cierpial) - juz jest ze mna wszystko OK (oczywiscie jeszcze troche czasu bede o niej pamietam, ale to minie-i to bardzo szybko :) ). Najwazniejsze, ze nie cierpie i sie tym nie przejmuje :)

: 25 wrz 2004, 10:43
autor: pstryk
To jest najgorsze!!! pierwsza dziewczyna i pierwsze niepowodzenie!!!

Może to nauczy Cie nie angazowsac sie tak szybko!!

: 25 wrz 2004, 10:52
autor: Blade
To jest najgorsze!!! pierwsza dziewczyna i pierwsze niepowodzenie!!!

Slubu to ja z nia bym nie wzial :) - ale to, ze pierwsza i ze zdradzila jest bardzo przykre.

Może to nauczy Cie nie angazowsac sie tak szybko!!

Nauczylo.
Ale jak rozpoznac kiedy mozna sie zangazowac - sa jakies znaki?? Czy tu chodzi o czas np. zakladam sobie, ze po 6 miesiacach zaczne sie angazowac??

: 25 wrz 2004, 12:00
autor: robi
@sophie Życiowa z ciebie dziewczyna hihi


@fireman musisz zerwac kontakt 0-dzwonienia kontaktu wzrokowego,bo nic nie będzie tylko pogłębiasz swoją zranioną psychikę i dążysz w ślepą uliczkę z której trudno się pożniej wychodzi

: 25 wrz 2004, 12:03
autor: Luca
pstryk pisze:
Może to nauczy Cie nie angazowsac sie tak szybko!!


no nie spłycaj tak tego,zaangażowanie to indywidualna sprawa każdego człowieka!Nie można do tego w taki sposób podchodzić jak to przedstawiasz.Jeśli się z kimś jest i czuje się że ta osoba to nie byle kto to czemu się nie zaangażować??

: 25 wrz 2004, 12:08
autor: Blade
Dzieki @robi :564:
Jezeli kontakt bedzie to tylko jeden i trwajacy minute - ma mi cos oddac.
Poza tym czuje sie bardzo dobrze :) :) :) Nie cierpie, bo nie jest nawet tego warta. Nic nie jest warta.

: 25 wrz 2004, 12:39
autor: pstryk
Luca pisze:
pstryk pisze:
Może to nauczy Cie nie angazowsac sie tak szybko!!


no nie spłycaj tak tego,zaangażowanie to indywidualna sprawa każdego człowieka!Nie można do tego w taki sposób podchodzić jak to przedstawiasz.Jeśli się z kimś jest i czuje się że ta osoba to nie byle kto to czemu się nie zaangażować??


chodzilo mi o to ze najpierw nalezy sie poznac z dziewczyna,wspolnie bawic a dopiero potem angazowac w to uczucia...z wlasnego doswiadczenia wiem ze jezeli postepuje sie inaczej to zazwyczaj sie cierpi...

Ale jak rozpoznac kiedy mozna sie zangazowac - sa jakies znaki?? Czy tu chodzi o czas np. zakladam sobie, ze po 6 miesiacach zaczne sie angazowac??


tego to sie nie da okreslic ...a mi chodzi o to ze nie wolno obdarzac kazdej nowo poznanej dziewczyny,ktora sie Toba zainteresuje tak glebokimi uczuciami.

: 25 wrz 2004, 12:47
autor: Blade
Dzieki pstryk :564:
Wiem co masz na mysli.

: 25 wrz 2004, 13:13
autor: foxy_lady
4 tygodnie dziewczyna to niewele, wiec mysle ze za jakis gora miesiac zapomnisz o niej. kontaktu nie masz co z nia utrzymywac, bo okazala sie niewiele warta. O przyjazni nie ma mowy. Mlody jestes wiec szybko poznasz kogos nowego i nie sadze aby twoj 'zwiazek' mial jakos naruszyc Twoja psychike.
dla mnie nie ma o czym mowic.
Blachostka :)

: 25 wrz 2004, 13:28
autor: Blade
kontaktu nie masz co z nia utrzymywac, bo okazala sie niewiele warta

Dokladnie. Tylko ma kilka moich rzeczy, ktore chce odzyskac :) - ale to minutka i je mam - jak bedzie chciala je oddac~~oczywiscie na miescie. A jak nie odda to niech sie nimi zapcha :)

O przyjazni nie ma mowy

Nie ma mowy nawet o jako takiej znajomosci.

Mlody jestes wiec szybko poznasz kogos nowego

Tak mowi tez moja siostra - kocham ja :) :) :) :) :)

nie sadze aby twoj 'zwiazek' mial jakos naruszyc Twoja psychike

Oby tak bylo :) Narazie nie naruszyl, wiec mysle, ze nie naruszy - nie ma sie czym, a przede wszystkim kim przejmowac.

Dzieki foxy_lady :564: :)
w ogóle kazdemu stawiam wirtualne piwko :) :564: :564: :564: :)

: 25 wrz 2004, 13:35
autor: Luca
foxy_lady pisze:dla mnie nie ma o czym mowic.
Blachostka :)


pikuś :D

: 25 wrz 2004, 15:10
autor: lorenzen
To że myślisz, iż to pikuś jest najważniejsze - bez względu na to co się stało - człowiek bywa już taki pokręcony, że potrafi wyolbrzymiać swoje niepowodzenia, minimalizować osiągnięcia, koncentrować się na złych przeżyciach nie dostrzegając miłych, przewidywać katastrofy miast planować swoją spokojną i szczęsliwą przyszłość - itd. itp. - a najgorsze jest jeszcze podlewanie tego sosem przekonania, że cierpientnictwo i użalanie się nad sobą stanowi o naszym człowieczeństwie - wiem co mówię, a jeśli chcesz się przekonać jak łatwo wpaść w taką pułapkę, to poczytaj moje wcześniejsze posty.
Wszyscy którzy się wypowiadali tu przede mną mają rację - i życzę Wam moi drodzy byście zawsze się tego trzymali, bez względu na to co nas w życiu spotka mamy swoją wartość i godność, której nikt nam nie jest w stanie odebrać bez naszego przyzwolenia.
Pozdr :564:

: 25 wrz 2004, 20:09
autor: lizaa
życzę Wam moi drodzy byście zawsze się tego trzymali, bez względu na to co nas w życiu spotka mamy swoją wartość i godność, której nikt nam nie jest w stanie odebrać bez naszego przyzwolenia.

swiete slowa. tylko dlaczego czlowiek tak czesto czuje ze jego godnosc jest coraz bardziej naruszana..i targana?

: 25 wrz 2004, 20:17
autor: mrt
swiete slowa. tylko dlaczego czlowiek tak czesto czuje ze jego godnosc jest coraz bardziej naruszana..i targana?

Pewnie dlatego, że sobie dał naruszyć :( Tak mi się właśnie skojarzyło z toksycznymi związkami: człowiek zakochany daje sobie jeździć po głowie, wszystko by oddał, duszę by oddał i... godność traci. Zeszmaca się sam dla tej drugiej osoby w imię miłości - kompletnie bez sensu. Bo to nieprawda, że prawdziwa miłość nie ma granic. Granicą miłości jest własna godność. Jeśli ją się traci, to najczęściej i ta druga osoba odchodzi.

: 25 wrz 2004, 20:29
autor: sophie
mrt pisze:
swiete slowa. tylko dlaczego czlowiek tak czesto czuje ze jego godnosc jest coraz bardziej naruszana..i targana?

Pewnie dlatego, że sobie dał naruszyć :( Tak mi się właśnie skojarzyło z toksycznymi związkami: człowiek zakochany daje sobie jeździć po głowie, wszystko by oddał, duszę by oddał i... godność traci. Zeszmaca się sam dla tej drugiej osoby w imię miłości - kompletnie bez sensu. Bo to nieprawda, że prawdziwa miłość nie ma granic. Granicą miłości jest własna godność. Jeśli ją się traci, to najczęściej i ta druga osoba odchodzi.


Dokladnie! Nic dodac, nic ujac...
Niestety czasem czlowiek az nadto sie posiweca, tracac wlasnie godnosc.
Przykladem byla niestety kiedys moja mama, ktora wyciagala ojca z jego klopotow. A ten nie dosc, ze nie podziekowal, to jeszcze sie jej czepial. W koncu sie rozwiedli - i sie bardzo ciesze... Bo toksyczne malzenstwa odbijaja sie tez na dzieciach :/

: 25 wrz 2004, 20:56
autor: lizaa
granica milosci jest wlasna godnosc? dobrze powiedziane. najwazniejsze jest to by trzeźwo kochac..i widziec duzo.choc i to nas nie uchroni..

: 25 wrz 2004, 21:02
autor: Blade
W takim razie zatracilem w moim bylym juz zwiazku godnosc. Ale czlowiek uczy sie na bledach, a zeby tak bylo musi je popelniac - niestety.

: 25 wrz 2004, 21:05
autor: lizaa
tylko aby z tych bledow wnioski wyciagal i sie do nich stosowal..
a godnosc mozna odbudowac.

: 25 wrz 2004, 21:13
autor: Blade
Posiadam godnosc jako czlowiek. Ale zatracilem ja w zwiazku (mozna ja nazwac godnoscia w zwiazku). Np. moge oddawac parterce wszystko i zatracic w ten sposob godnosc w zwiazku, ale jak ktos mnie obrazi to dostanie po ryju i nie strace godnosci jako czlowiek. Nie wiem jak to inaczej opisac. Mam nadzieje lizaa, ze wiesz co mam na mysli.