znam ja juz od roku przez 4 miesiace bylismy razem..rozstalismy sie bo wciaz myslala o swoim bylym...ale nie przestawalismy sie widywac-mamy wielu wspolnych znajomych.W kwietniu "zwiekszylismy" intensywnosc naszych spotkan,ale dalej na gruncie kolezenskim-choc czasem nasze obupulne prowokacje dawaly mylne wrazenie,czesto dochodzilo miedzy nami do zblizen ...gdy jednak zblizyl sie czas letniej sesji oboje musielismy ograniczyc swoje kontakty,szczerze mowiac ograniczylismy je do zera. Pod koniec czerwac wyjechala.Wrocila kilka tygodni temu i mam wrazenie ze zaczela mnie traktowac tylko jak kumpla...nie wiem czy chodzi to o to ze we wrzesniu byc moze sie przeprowadzi,czy moze stwierdzila ze nie chce sie ze mna jeszcze raz wiazac a tym to grozilo...wiem ze najlepsza w tym przypadku bylaby rozmowa ale nie wiem jak to zaczac bo naprawde nie wiem co ona do mnie czuje:(...Ja moge powiedziec ze strasznie za nia tesknie,bardzo mi jej brakuje(nie chodzi tylko o bliskosc fizyczna)....nie umiem rozpoczac innej znajomosci bo wciaz o niej mysle
Obiecuje ze uzupelnie,dzis jednak nie mam sily na zaglebianie sie w temat ...poki co czekam na wasze opinie
czy ktos sie tu mna bawi
Moderator: modTeam
czy ktos sie tu mna bawi
_czas_wielkich_zmian_
-
- Uzależniony
- Posty: 391
- Rejestracja: 29 lip 2004, 14:14
- Skąd: W-Wa - okolice
- Płeć:
Pod koniec czerwac wyjechala.Wrocila kilka tygodni temu i mam wrazenie ze zaczela mnie traktowac tylko jak kumpla...nie wiem czy chodzi to o to ze we wrzesniu byc moze sie przeprowadzi,czy moze stwierdzila ze nie chce sie ze mna jeszcze raz wiazac a tym to grozilo...
cóz jest takie powiedzonko ze na miłosc najlepsze jest niewidywanie sie
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 409 gości