2-letni zwiazek zawisl na wlosku
: 12 paź 2011, 13:52
witam! to moj pierwszy post na tym forum, pomyslalem, ze moglibyscie mi pomoc. Sytuacja wygalda nastepujaco, od dwoch lat jestem w zwiazku z kobieta starsza, ale tylko niewiele, sam za kilka lat bede mial trzydziestke. Od roku mieszkamy razem, wczesniej bylismy znajomymi, w zasadzie przyjaciolmi wiele rzeczy robilismy razem az w koncu przerodzilos sie to w zwiazek.
Ona jest bardzo wrazliwa kobieta, zdaje sobie sprawe, ze popelnilem wiele bledow, nie zmienialem w sobie wielu rzeczy ktore chcialbym zmienic, ostatnio bylo przez to wiele klotni az jedna z nich byla "zapalnikiem" do tego aby powiedziala mi, ze nie wie czy chce juz byc ze mna, ze sama juz nie wie, ze jest zmeczona. Wiem, ze oczekuje ode mnie w niektorych sprawach wiekszej dojrzalosci, waha sie co jesli teraz zmiany w naszych zachowaniach ida troche zbyt opornie co bedzie w przyszlosci?
zalezy mi na niej bardzo, chcialbym abysmy razem naprawili wszystkie bledy jakie popelnilismy, sytuacja wyglada tak zle, ze spalismy w oddzielych lozkach, od dwoch dni jest miedzy nami bardzo szorstko,
co radzicie aby pokazac jej, ze naprawde mi na niej zalezy? mysle, ze w tej sytuacji nachalne udowadnianie jej mojej milosci bylo raczej niewskazane, czyz nie ? radzicie dac jej troche czasu na zastanowienie sie?
ostatnimi czasy pojawily sie miedzy nami rozmowy nt. slubu i dalszego zycia razem, stwierdzilismy, ze musimy sie bardziej dotrzec aby wtedy zdecydowac sie na ten krok, czyzby ona stwierdzila, ze przez moje zachowanie nie jestem perspektywicznym kandydatem na meza ?
pozdrawiam wszystkich serdecznie i licze na odzew z Waszej strony
Ona jest bardzo wrazliwa kobieta, zdaje sobie sprawe, ze popelnilem wiele bledow, nie zmienialem w sobie wielu rzeczy ktore chcialbym zmienic, ostatnio bylo przez to wiele klotni az jedna z nich byla "zapalnikiem" do tego aby powiedziala mi, ze nie wie czy chce juz byc ze mna, ze sama juz nie wie, ze jest zmeczona. Wiem, ze oczekuje ode mnie w niektorych sprawach wiekszej dojrzalosci, waha sie co jesli teraz zmiany w naszych zachowaniach ida troche zbyt opornie co bedzie w przyszlosci?
zalezy mi na niej bardzo, chcialbym abysmy razem naprawili wszystkie bledy jakie popelnilismy, sytuacja wyglada tak zle, ze spalismy w oddzielych lozkach, od dwoch dni jest miedzy nami bardzo szorstko,
co radzicie aby pokazac jej, ze naprawde mi na niej zalezy? mysle, ze w tej sytuacji nachalne udowadnianie jej mojej milosci bylo raczej niewskazane, czyz nie ? radzicie dac jej troche czasu na zastanowienie sie?
ostatnimi czasy pojawily sie miedzy nami rozmowy nt. slubu i dalszego zycia razem, stwierdzilismy, ze musimy sie bardziej dotrzec aby wtedy zdecydowac sie na ten krok, czyzby ona stwierdzila, ze przez moje zachowanie nie jestem perspektywicznym kandydatem na meza ?
pozdrawiam wszystkich serdecznie i licze na odzew z Waszej strony